Może warto porozmawiać z Panem Robertem o innych, nieco mniej znanych uzależnieniach. Alkohol, narkotyki, treści o tym jest od metra. Charakterystyka zakupoholizmu, hazardu. Destrukcja bardziej finansowa, psychiczna, nieco mniej zdrowotna. To trochę inny wymiar uzależnień. Mało poruszany a zapewne doskonale Panu Robertowi znany. Od innych płaszczyzn uderza w człowieka i rujnuje życie niż alkohol. Degeneruje do kłamania. Zatajania tego przed bliskimi. Problem alkoholu jest bardziej uwypuklony i wydaje mi się szybciej zauważony, szybciej zapala się lampka bliskich gdy go widzą. Taka propozycja 🫡
Patrze na pana prof Roberta i uważam, że byłby idealny do roli Boga w wielu filmach gdzie był on uosobiany...Wyjątkowy Człowiek, wspaniały Prowadzący, kurde ale rozmowa... Pozdrawiam
To nie E.Hillary powiedział, że chce wejść na Everest "bo tam jest" tylko są to słowa George'a Mallory'ego. Który zresztą wielokrotnie się w latach 20. XX wieku wspinał na Everest, ostatecznie nigdy szczytu (najprawdopodobniej) nie zdobył, ginąc na zboczu góry gdzieś koło 7000 m.n.p.m.
Od ponad pół roku dochodzę do siebie po tym, jak w marcu z dnia na dzień moja była dziewczyna odeszła ode mnie. Żyję jakoś, dalej pracuję, trenuję, ale nie ma dnia, bym choć przez chwilę o niej nie myślał. I staram się przestać pić piwo, bo wmówiłem sobie, że to mi pomaga przetrwać. Oglądałem kilka dni temu "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona" i wzorem tej 2-ki bohaterów mówię przed zaśnięciem: "dobranoc, moja Ukochana"...
Przy jego popularności, cena musi być zaporowa. Chłop by się nie opędził od ludzi gdyby brał 100 zł, czy 200. Połowa ludzi, którzy go oglądają szuka pewnie później jakiegoś z Nim kontaktu