"Pismo Święte zakazuje ludziom robienia sobie tatuaży. Moje doświadczenie uczy, że osoby, które robiły sobie tatuaże, miały poważne problemy duchowe" - ostrzega ks. Piotr Glas.
Szczęść Boże Księże Piotrze Nasza Wiara mówi że od Chrztu Świętego mieszka w naszym ciele Duch Święty, powinniśmy dbać o nasze ciało żeby było czyste bo jest świątynią Boga i dlatego nie powinniśmy robić tatuaży. Księże Piotrze pozdrawiam Z Panem Bogiem.
Otworzył mi oczy ks. Piotr, chcę go wesprzeć modlitwą, jest on niesamowity, nauczył mnie tak wiele, w szkole staram się powtarzać jego słowa i przekazywać dalej, wielkie serduszko dla niego
Z jednej strony tak, ale efekt jest najczęściej taki, że do drobnych nieznaczących rzeczy ludzie przykładają strasznie dużo uwagi, dosłownie tam gdzie są jedynie pozory i nic więcej, a tam gdzie ewidentnie zło widać, gdzie nikt, nawet niewierzący nie mają wątpliwości, że robienie (albo nie robienie!) czegoś jest ewidentnie złe - to już na to uwagi/sił brakuje i popełnia się te grzechy przeciw ludziom.
Nie trzeba uciekać się do dywagacji, czy tusz jest szatański. Kościół wypowiedział się na temat tatuażu na Synodzie w Chelsea w roku 787. Nie ma też "mnóstwa cytatów" o tatuażach w ST, jest tylko jeden, ale nas nie wiążący. Takie małe sprostowanie na szybko, wstawiłem ostatnio na kanał film omawiający ten temat obszernie wraz z odniesieniami do Pisma, stanowisk kościelnych i pism teologicznych.
Osiem łapek nikt nie sprawdził. NIE MA TAKIEGO ZAPISU. Ani w pierwszej królewskiej ani w drugiej w rozdziałach 19 nie ma 28 ego wersetu. Z całym szacunkiem kochani, najpierw sprawdźcie potem napiszcie. Pomodlę się za Was i za mnie aby pycha nie zjadała. Z Bogiem.
Ja przez wiele lat byłem ratownikiem morskim. Razem z resztą załogi wielokrotnie ratowaliśmy życie i zdrowie ludzkie. Niestety zaczęło się już prawdziwe życie i nie mogę poświęcać wakacji na tę pracę, ewentualnie gdy mam urlop to na kilka dni jadę wspomóc chłopaków w ramach wolontariatu. Mam tatuaż, przypominający mi o tym, kim byłem (a mentalnie dalej jestem) Rozumiem, że dla większości tutaj obecnych jestem nikim. W jaki sposób tatuaż przypominający mi o moim powołaniu do ratowania życia może wpłynąć na to kim jestem?
Słuchaj, Twoja praca jest bardzo piękna i wartościowa, ale nie potrzebujesz tatuażu do jej wykonywania. Jeśli w Biblii, w Księdze Kapłańskiej, którą komentujący tutaj cytują jest napisane, że "nie będziesz się tatuował" to znaczy, że to jest złe i Bogu się nie podoba. Oj, no każdy popełnia grzechy. Ja miałam styczność z okultyzmem, a nie byłam tego świadoma... I wiele jeszcze syfu mam za uszami.
@@ewelinaes8520 jesteśmy tylko ludźmi i aż ludźmi ja nie mam nawet kropeczki ale myślałem że mi serce pęknie jak córka zrobiła sobie tatuaż, ona już wie że bardzo źle zrobiła
Z tym okaleczaniem to prawda, miałem załamanie i niestety lekko się pociąłem na ręce, teraz praktycznie nie ma śladu, ale z chwilą gdy to zrobiłem, po paru dniach jakaś dziwna nienawiść weszła we mnie i nienawidziłem siebie, chciałem pociąć sobie twarz, stałem przed lustrem ze łzami, nie wiem dlaczego ale przypomniałem sobie że mam w kieszeni różaniec, chwyciłem go odmówiłem prosząc o pomoc w walce ze złem że żałuję tego co zrobiłem sobie z ręką. Ktoś może uzna mnie za świra, ale w tamtym momencie pomyślałem sobie, nigdy nie wiesz co Cię jutro spotka, co będzie za tydzień lub za rok, może nie jesteś idealny lecz pamiętaj że masz dar jakim jest dusza. Od tamtej pory odmawiam różaniec i te myśli się uspokoiły o okaleczeniu siebie,
Oj może mieć ogromny, słowa mają wielką moc.. to odwzorowanie naszych myśli.. a myśli powiązane są z czynami.. lepiej unikać tego, co ma choćby pozór zła.. znam osobę z podobną ksywą, która niestety poważnie zachorowała na depresję... Czy to, że inni używali tej ksywy w wołaczu miało znaczenie? Niewiadomo, ale ja bym tego unikała..
Poeta mówi: ,, Dlaczego dzwon jest głośny?....bo w środku jest próżny".. Moze trudniej zwrócić na siebie uwagę mając przed nazwiskiem tytuły /ale żeby je zdobyć trzeba dużo pracy i zdolności/, natomiast tatuaż mozna mieć bez wysiłku, jak się zapłaci . Dawno temu , grałem na wyścigach konnych na Służewcu i jeden koń nazywał się ,,strzała" , a drugi ,,jejmość" , strzała miała duży brzuch i była powolna , a jejmość wygrywała wszystkie wyścigi , bo nikt z powodu nazwy na nią nie grał .Wtedy wygrywałem duże pieniądze grając na jejmość ....a ludzie przegrywali obstawiając strzałę ! Uważam,że upiększając tatuażami swoje ciało trzeba się zastanowić nad upiększeniem swojego ducha .
Pan Bóg dał człowiekowi wielki dar. "Wolną wolę" Ja osobiście nie posiadam żadnego tatuażu ale nie jestem ich przeciwnikiem, chyba że ludzie tatuują sobie każdy milimetr ciała, a nawet oczy. To już głupota.
Daniel Błędos To tak jakby powiedzieć, ja osobiście nie mam nic przeciw aborcji. Niestety, bierność to inaczej zgoda. Bog wymaga jasnej decyzji. Jezus mówi krótko : „Jesteś ze mną lub przeciwko mnie” albo „musisz być zimny lub ciepły, jak będziesz letni to cię wypluje z ust” (to akurat jest aluzja do wody ktora jest prowadzona do miasta akweduktem, który transportował wodę, która się nagrzewał w ciągu dnia i nie nadawała się do picia).
"Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść" - mamy wolną wolą, ale też i rozum, oraz sumienie, wszystko powinniśmy rozważać przed użyciem, inaczej czym różnilibyśmy się od zwierząt?
@@danieljust295 Właśnie przedstawił Pan świetny przykład dychotomii. Niestety (a może właśnie bardzo dobrze) świat nie jest czarno-biały. To, że ktoś nie jest przeciwnikiem tatuaży nie oznacza, że automatycznie jest ich zwolennikiem. Czy według pana jestem wegetarianinem jeżeli nie jestem przeciwnikiem wegetarianizmu, ale jednak lubię zjeść sobie schabowego? Albo czy promuję związki jednopłciowe jeżeli nie zwalczam homoseksualizmu? Wiem, że to dosyć śmiałe stwierdzenie i zapewniam Pana, że nie chcę nim Pana obrazić, ale tworzenie takich dychotomii zawsze kojarzyło mi się z sekciarstwem albo innego rodzaju fanatyzmem, który musi mieć jasno określone, który to swój, a który wróg. Kogo nakarmić a kogo zwalczać
A czy tak nie jest ze wszystkim? Jak coś zrobimy i nam się spodoba, to chcemy więcej i więcej… po prostu ciągłe nienasycenie człowieka, taka jego natura 🤷♂️
Nasza natura, ale upadła, która stoi oporem przeciwko Bogu. Najłatwiej powiedzieć "taka moja natura, więc robię to i tamto, grzeszę bo taka moja natura", a właśnie chodzi o to, aby jako chrześcijanin pełen Ducha Świętego stanąć okoniem do tej natury i chodzić wg. Ducha a nie według ciała.
@@dominika998 ale ja nie usprawiedliwiam grzecznych działań człowieka. Mówię że nie chodzi o właściwości atramentu, które uzależniają lub więzią człowieka.. tylko o to że tak jest z wieloma rzeczami, które lubimy - czyli powtarzamy je (i te dobre i te złe)
@@dominika998 Czyli masz np na myśli żeby człowiek wyzbył się swoich naturalnych zachowań i emocji jak np gniew który jest naturalną emocją u człowieka a jest uznawany za grzech?
Bardzo często zaczyna się od jednego malutkiego tatuażu a wkrótce brakuje miejsca na skórze. Ludzie wpuszczają atrament nawet w gałki oczne, rozcinają języki, wkręcają śruby w głowę...
Bez przesady na prawdę ... Wiele osób ma jeden mały albo dwa i tyle.. to nie żadna choroba.. sam nie mam żadnego bo nie widzę w tym celu ale mało kto ma całe ciało wytatuowane od głowy do stóp. Zastanów się co piszesz
Na tzw. czuja mozna zaglebiajac sie w swoje serce orzec, ze tatuaz nie jest dobry. Jestem pewien, ze Bog nie chce od swoich dzieci tatuazy religijnych, ale wiary, ufnosci i modlitwy - to najlepiej zabezpiecza i chroni. Nic tak nie rozbudza troski Ojca i lęku demana jak czyste serce dzieci Bozych. Ja mam tatuaz i to cala kompozycje z poprzedniego zycia i rzeczywiscie tatuaz uzaleznia. Po zrobieniu jednego, chce sie nastepnego itd. A tatuaz nawet w postaci krzyza sw. Benedykta ( pewnie to najczestszy motyw i neokatolikow) to szukanie amuletu na demona zamiast najpewniejszej w walce - wiary.
Człowiek został stworzony na podobieństwo Boga. Czy potrzebuje się upiększać jakimiś rysunkami na ciele? Lepiej mieć Matkę Boska na plecach czy w sercu?
Zacząłbym od Kpł 19, 28; potem tych "duchownych", którzy uważają, że "nie ma problemu" wysłałbym na rekolekcje (bez komórki i kompa miesiąc u Kartuzów - po czym spytać, czy dalej "nie widzą problemu": jeśli "nie widzą" - powtórka itd. Aż "zobaczą"). Serdeczności dla Ks Piotra!
ks. Glas mówi jak jest (zwolennikom tatuaży się nie podoba) -dobrze że mamy od BOGA wolna wolę I MOŻEMY WYBIERAĆ- do dobrych wyborów niezbędny stały stan Łaski uświęcającej
Właśnie, kościół mówi o wolnej woli, że każdy ją ma i może korzystać z niej. Jednak jak już się z niej korzysta, to jest się odrazu złym bo nie robi się tego czego chcą inni.
@@pawe.s180 wolna wola jest ostatecznie po to by opowiedzieć się za BOGIEM i wygrać wieczność= tu możemy ją trenować- jestem za bo nikt nie wie czy dostanie łaskę skruchy doskonałej jak dobry Łotr i nikt nie wie czy będzie miał na to czas
Zrobiłem tatuaż na ramieniu, za każdym razem kiedy przechodzę koło lustra zadaje sobie pytanie co mi odbiło że się tak się oszpecilem. Najchętniej usunąbym, ale to bardzo kosztowny zabieg 😧
NIGDY.Nie lubię i nigdy przez myśl mi nie przeszło aby zrobić sobie tatuaż. Już dawno o tym słyszałam o czym KS.PIOTR GLAS mówi. BÓG ZAPŁAĆ KSIĘŻE ZA MÓWIENIE PRAWDY 🙏
Nie tylko konsekwencje duchowe, ale w barwnikach do wykonania tatuażu zawarte są substancje szkodliwe dla zdrowia, ponoć nawet rakotwórcze takie jak kadm. Ostatnio dało się zauważyć plagę wytatuowanych zwłaszcza młodych ludzi, ale coś w tym jest bardzo niepokojącego, że człowiek po czymś takim staje się obłudny, cyniczny i zakłamany. Bóg Zapłać za Dobre Słowo.
Nie plagę tylko wreszcie ludzie przestali się przejmować nagonką innych i mają to w 4 literach i wyrażają się i żyją jak chcą. Zwyczajnie nie pozwalają się wpierniczać innym w swoje życie. Kiedyś w nie jednym domu rozgrywała się tragedia bo ale krzywdzony/a nie podejmowali żadnych kroków bo co powie rodzina ludzie sąsiedzi itd. A teraz ktoś wpycha gębę w nie swoje życie to dostaje buta.
Ja to czuję, że to jest złe i faktycznie widać potem, że niektórzy mają wiele tatuaży nieskładnych tematycznie, zupełnie bez sensu zrobionych. Zgadzam się z księdzem, budzi to we mnie odrazę do tego długie rzęsy i paznokcie i biedne kobiety myślą, że są ładne... Mój ojciec zawsze mówił o tatuażach, że to jest złe. Dziekuje za filmik.
Chęć posiadania tatuażu można wytłumaczyć psychologicznie.Jak się ma jednego który się spodobał to osoba chce się wyróżnić następnym zrobionym tatuażem.Nic w tym złego nie ma.No chyba że jest związany z jakimś kultem lub rytualnie został poświęcony.
Aleksander Paruzel a znasz takie słowa z Pisma "nie sądźcie abyście nie byli sądzeni" i te o belce i źdźble? jeśli znasz to pewnie uważasz, że dotyczą innych ludzi, a nie Ciebie :)
@@sylwiamazurek8317 Idąc Twoim bezsensownym tokiem rozumowania, nie można nikogo w niczym upominać. Czyli... Jestem świadkiem przestępstwa, nie mam prawa osądzać że źle robi. Pomyśl zanim napiszesz Kobieto! Ksiądz jak nikt inny powinien wystrzegać się czynów kontrowersyjnych. A jeżeli już ma tatuaż, to nie powinien się z tym obnosić i chwalić jaki to on jest fajny i... może kiedyś pokażę wam więcej tatuaży 😒 Ewidentnie coś jest nie tak z takowym!!!
tatuaż - znamię niewolnika. Można zniewolić się modą na tatuaże, zniewolić fajnym rysunkiem i chcieć kolejnego. Dzięki tatuażowi przynależeć do danej społecznej grupy (niewola) itd itd itd. TATUAŻ ? Nie jestem niewolnikiem
można też zniewolić się religią zamiast edukacją jak 95% ludzi tu komentujących dogmatyków nie znających podstaw logiki, naukowej metodologii, podstaw psychologii i filozofii. Współczuję wam wszystkim, nigdy nie jest za późno na edukację. Polecam zacząć od ogólnych podstaw filozofii i rzetelnych podręczników do logiki. Może będziecie bardziej krytyczni wobec siebie i nie używali cytatów z Biblii jako argumentów w dyskusji. Jezus chyba nie zakazywał edukacji także co wam szkodzi sięgnąć do wyżej wymienionych dziedzin nauki. Są też filozofowie chrześcijańscy np. Gabriel Marcel, Kierkegaard, Tischner. Jednakże warto też poczytać innych np. Sokratesa albo Nietzschego. "Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali". Powodzenia
A dla mnie właśnie nie, ogólnie mam zrobiony zegar i miałam jeszcze kończyć, ale inaczej się moje plany potoczyły i teraz mam wstręt do tego od kiedy znowu powróciłam do Boga.
Tatuaże to kwestia również psychologiczna, problemów jakie ludzie noszą w sobie, trzeba się trochę otworzyć i zrozumieć że ludzie dobrzy wielokrotnie są pokryci tatuażami
Monka Dobrzy w/g jakiego standardu ? Napewno nie według Boga, jeśli ktoś ma problem to napewno tatuaż mu nie pomoże, tak samo jak nie pomoże talizman, czy dobra przepowiednia w horoskopie. Nie łudźmy się, tatuaż nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem, nie chodzi tutaj o to żeby piętnować ale to, ze Bóg przychyla się do skromności, i nie podążaniem za „trendami ludzkimi”.
Tu się zgodzę na swoim przykładzie. Mam mały tatuaż na nadgarstku, który zrobiłam sobie parę lat temu po wyjściu z ciężkiej depresji. W moim odczuciu miał to być symbol jej przezwyciężenia, aby przypominał mi do czego nie chcę wracać, by starać się pracować nad sobą każdego dnia. Nie mniej jednak nie byłam wtedy jakoś szczególnie religijna. Zaczęłam się nawracać dopiero niecały rok temu. Nie ważne jak dobre miałam intencje, myślę teraz, że gdybym o tym wiedziała i czas cofnąć mogła, nie zdecydowałabym się na niego mimo wszystko, niezależnie od intencji.
Można dyskutować o tatuażach, ale jest tyle osób, które drwią z wiary, drwią z Boga, mówią, że to jakieś brednie, że bzdury, śmieją się, obrażają... Są zupełnie odwróceni od tych spraw, zero jakichkolwiek wartości. Oni nie zastanawiają się, po co tu są, dla nich po śmierci nie ma nic. I to oni mają kłopot, a my zastanawiamy się, czy to źle, że ktoś ma tatuaż jeden czy drugi. Dla mnie jeśli ktoś ma tatuaż, a jest normalnym człowiekiem, czy wierzącym, czy chociaż w jakiś sposób uduchowionym, to ja nie widzę w tym problemu i wierzę w to, że Bóg też nie widzi. Co z tego, że dziewczyna ma fajny tatuaż na plecach, skoro mogę z nią wejść do kościoła, czy coś opowiedzieć o mojej wierze, o Bogu, o tym jak ja to widzę i ona jest otwarta i to rozumie i czuje temat i ona może nie chodzić na co dzień do kościoła, ale dla niej oczywiste jest, że na pogrzebie musi być ksiądz i modlitwa, a na grobie krzyż. A z drugiej strony mam znajomego, czy kogoś, kto tatuażu nie ma, ale mówi, że w żadnego Boga nie wierzy, że to wszystko bajki, że nie ma nic i w ogóle bzdury i on się wypisuje z tego wszystkiego i wrzuca sobie pentagram na facebooka, bo jest fajny.
Kiedyś chciałem mieć jak najwięcej tatuaży. To w okresie młodzieńczym. Od lat zastanawiam się tylko nad tym, po co mi to? No i nie mam. Oprócz kropki, ale nie pragnę mieć kolejnej :)
Wydaje mi się że widziałam w piśmie świętym taki cytat, Bóg po prostu nie akceptuje tatuaży. Gdzieś przestrzegał ludzi przed wykonywaniem obrazków na ciele. Poza tym pamiętaj że jest to decyzja na całe życie.
Jeśli ktoś ma pragnienie aby był oznaczony jako przynależny Bogu to chrzest jest wystarczający, jeśli jednak czuje potrzebę widocznego znaku to przyjęcie szkaplerza karmelitańskiego jest bardo widocznym znakiem i wiąże się z wieloma łaskami. Szczęść Boże!
Dopóki żyjesz, masz szansę wrócić do Boga i prosić Go, by Cię wyzwolił że skutków Twoich błędów! Zobacz ile osób pogrążonych w nałogach, czy okultyzmie, jest wolnych dzięki łasce Bożej. Znam człowieka ( miał tatuaże), który szedł popełnić samobójstwo, zatrzymał się koło kaplicy i zawołał: Jezu, jeśli jesteś, pomóż mi! W tym momencie spadło z niego całe zło i zaczął nowe życie człowieka wolnego. Kocha Cię Bóg i czeka na Twoje zaproszenie...
Kalecząc ciało, zanieczyszczamy ducha. Kiedyś opowiadała osoba, mieszkająca w USA, że te tusz do tatuażu, jest egzorcyzmowany przez satanistów w złym tego słowa znaczeniu. Podobno podczas ich rytaów czy czarnych mszy z krwią dzieci czy dziewic. To co opowiadała by się zgadzało z tym co mówią egzorcysci. Osoby takie często , mają problemy natury duchowej, cielesnej, emocjonalnej i ich życie zostaje zmącone przez złego. Inaczej mówiąc, wpuszcza się złego ducha do swojego życia. Rozwali wszystko. Nawet niewinne serduszko kwiatuszek, czy znaki chrześcijańskie. Tatuaż oznacza cierpienie.
@@faustynak4478To, że jakiś uciekinier z Choroszczy tak mówił, to nie znaczy że to była prawda? Czy pani ślepo wierzy każdemu, kto przedstawi się jako osoba wierząca?
Ludzie tatuują się często z powodu blizn na ciele, które są okropne, odrażające i bardzo często powodują bardzo niskie poczucie własnej wartości, a medycyna jest bezradna. Ludzie są okrutni i potrafią poniżać obrzydliwymi komentarzami osoby, które mają jakiś defekt. Spotkałam się z tym wielokrotnie, kiedy jeszcze nie traktowałam swojej blizny, jako powód do wstydu. Ludzie swoimi komentarzami doprowadzili mnie do łez, wręcz rozpaczy, do skrzętnego zakrywania swojego ciała, problemów w nawiązywaniu relacji. Gdybym miała wybrac- poniżające spojrzenia i wstretne komentarze na temat blizny, którą mam od 5 roku życia, czy komentarze, jaki tatuaż jest okropny i jaka muszę być głupia, itd. to jednak wybrałabym te drugą opcję. Poza tym, barwniki, do których dodawano prochy zmarłych dotyczą innych kultur. Nie sądzę, żeby ktokolwiek w dzisiejszych czasach odprawiał okultystyczne praktyki nad barwnikami. Ponadto, w dzisiejszych czasach jest mnóstwo zabiegów ingerujących w wygląd- czy to zastrzyki na cellulit, różnego rodzaju wypełniacze, korekty wyglądu wykorzystujące różne techniki. Fakt, że idzie to często w bardzo złym kierunku, ale z drugiej strony nie jest miło być dyskryminowanym podczas rekrutacji, być wyśmiewanym w szkole, pracy, poniżanym przez potencjalnych kandydatów na chłopaków. Byłam wielokrotnie poniżana ze względu na wygląd do tego stopnia, że zrezygnowałam z wielu szans na życie, odeszłam z pracy, wyjechałam za granicę, mam gigantyczny problem z wchodzeniem w relacje z facetami, czy po prostu ludźmi. Nie jest to delikatnie mówiąc miłe. Niestety w XXI w. wygląd to podstawa i bardzo często w brutalny sposób przekonałam się, że to, co sobą reprezentuję nie ma żadnej wartości. Nie jestem w ogóle fanką tatuaży, ale zastanawiam się, czy nie zakryć swojej blizny w ten sposób. Tak jest wstrętna, zawsze przyciąga wzrok i głupie komentarze, nawet lekarzy, którzy nie mają nic wspólnego z dermatologią, medycyna estetyczną, ale wygłaszają swoje "mądrości" obrażając mnie. Medycyna niestety nic mi nie pomogła, a korzystałam ze wszystkich najnowocześniejszych metod. Nienawidzę tego "oszpecenia", jak to życzliwa sąsiadka określiła moją bliznę. Fajnie jest mówić, jak się czegoś nie doświadczyło.
Życie jest brutalne, myślę że każdy doświadcza go podobnie lecz na innych aspektach. Życzę powodzenia i zdrowia. Jak uważasz że tatuaż pomoże, to go zrób, są też przeszczepy skóry, zabiegi korygowania blizn przez chirurgów plastycznych - ale te metody pewnie już znasz. Nie słuchaj nikogo - raczej staraj się siebie i tego co czujesz. Nie widzę nic na przeszkodzie aby tuningować naturę i ją poprawiać, tym bardziej jak problem Ci doskwiera.
Czy powiesz Panu Bogu, Twojemu Ojcu i Stwórcy, że oddałaś swoje ciało i władze duchowe, bo słowo ludzi jest ważniejsze niż Jego? Żaden tatuażNie JEST obojętny duchowo! Księga Kapłańska 19,28
Z tego co piszesz wynika, że problemem jest chamskie zachowanie ludzi, którzy nie potrafią się zachować. Nie sama blizna. Tatuaż nie byłby potrzebny, gdyby nie ludzka złośliwość lub brak wrażliwości.
Byli prawdziwi kryminaliści którzy wyszli z więzienia. Górny Śląsk. Lata 1970 - 1980. Dobrzy ludzie których komuna zdewastowała i ogłupiała. Nosili tatuaże. Pokój ich Duszom. Nie tatuaż zdobi Człowieka.
Chyba od 3 tygodni słucham Księdza Piotra Glasa - bardzo mi pomaga w trudnym okresie mojego życia - kiedy tak naprawdę się budzę - wiem, że jestem bardzo grzeszną osobą - ale mam inne zdanie na temat taturzy - to jest tak sam jak z piciem alkoholu - co innego menel a co innego - jeden kieliszek - który może pomóc w pracy serca - pierwszym moim wzorem był Pan Jezus - z napisami ważnymi dla mnie. Na rękach mam napis - część Psalmu 23 - a na klatce piersiowej - wyraz POKORA - tak są wzory skonstruowane, że mało kto to zrozumie - choć są po polsku - na plecach mam napis - Wybacz mi ojcze - nie myślałem o swoim Tatku - tylko o Panu Bogu - teraz wiem, że to były dla mnie znaki, niestety pycha mnie zjadła i nie doceniłem tych znaków - teraz wiem, po co były - Taturz to jest indywidualna rzecz tego co sobie robi i faktycznie czasem ludziom odbija i sobie po jednym drugi chcą zrobić - ale to wszystko siedzi w głowie - ja co 3/5 lat robiłem - chodziłem oglądałem myślałem. Prawdą jest że barwniki są źle dobierane.
Każdy tatuaż cię do czegoś predysponuje bo każdy tatuaż jest czyniony z intencją. I ta intencja będzie Ci towarzyszyć przez całe Twoje życie. To nie chodzi o grafikę. Tu codzi o ukrytą intencję. Kiedyś zapytałem młodego chłopaka o to co oznaczają jego tatuaże i on mi szczegółowo znaczenie swoich tatuaży objaśnił. Tatuaż jest SAMONAPIĘTNOWANIEM SIĘ ... uważajcie!
1)Jezus Chrystus - mój Pan powiedział że " nasze ciało jest świątynią Ducha św." i powinniśmy je szanować 2) wszystkie uzależnienia chemią i złymi zwyczajmi zaczynają panować nad naszymi duszami i ciało przestaje być świątynią Ducha św., tylko pożądania już zarządzają (alkoholizm, narkomania, erotomania, palenie papierosów , wywolywanie swoim ciałem emocji niezgodnych z wolą Boga w innych ludziach: np.striptiz itd ) Wtedy, gdy przy dobrych motywacyjnych "nie jestesmy z Bogiem", to inne siły mają możliwość ("furtkę "), by oddziaływać na nas mocno i coraz mocniej. A wtedy po upływie czasu -5 Chrystus Jezus przestałby być naszym Panem, a my przestalibyśmy być Dziećmi Bożymi w wolnosci (a diabeł nie daje wolności tylko coraz bardziej uzależnia od siebie)
Bardzo ciekawe nauczanie, ale martwi mnie jedna rzecz. Mam b.dużo tatuaży ( na szczęście bez żadnych okultystycznych motywów) i nawróciłam się na Jezusa mając już te tatuaże. Od nawrócenia żadnych nowych nie robiłam i nie zrobię. Czyli co? Nie ma już dla mnie ratunku i piekiełko czeka? Bo nie stać mnie na usuwanie tych tatuaży. Co z tymi, którzy narodzili się na nowo mając już jakies modyfikacje? Bede wdzieczna za odpowiedz 🙏🕊
Widzalem piekna kobiete w starszym wieku jej cialo bylo juz wiotkie z uplywem czasu mnostwo tatuarzy ktore byly zniksztalcone tak sie przygladalem pani wstajac z koca szepnela bardzo zaluje oszpecilam sie a kidys to mnie podziwiali
❤kuzynka zrobiła sobie tatuaż kilkanaście lat temu tatuaż😮Dziś jest po kilku operacjach na onkologi i ma usuniętą macice!!!😢 Z punktu widzenia chemii , jakie szkodliwe substancje są w tych farbach do tatuaży???❤Ksiadź w tym co mówi ma słuszną rację❤ Wytatuowani ludzie to współcześni dzicy😮❤Tatuują się tylko słabi moralnie i duchowo❤naśladując jakieś pogańskie zwyczaje❤ Osobiście nie posiadam tatuaży ponieważ są mi tak potrzebne jak księdzu trypel😊❤
Co prawda z większością się zgadzam, głównie warto to też interpretować tatuaże i temat z nimi związany jako coś na całe życie, jako taki wybór nad którym trzeba maksymalnie przemyśleć przed dokonaniem czynności jaką jest wytatuowanie sobie nawet takiego głupawego wzorku na plecach o wymiarach 12x14cm chociaż z doświadczenia wiem że niektóre rzeczy powiedziane w tym filmie to bzdura a za potwierdzenie mojej małej tezy może posłużyć fragment który powinien od razu wyskoczyć po wpisaniu pewnej frazy: Co psychologia mówi o tatuażach? Jednak jest jeszcze jedna, bardzo istotna, psychologiczna kwestia. Badania wskazują, że tatuaże budują w nas poczucie władzy, kontroli nad swoim ciałem, a ponad wszystko, odzwierciedlają nasze “JA” - czyli poczucie tego jacy i kim jesteśmy, co jest dla nas ważne i jak chcemy być odbierani przez otoczenie. A zapewniam że osób tak twierdzących jednocześnie będąc wykształconymi ludźmi w kierunku psychologii jest wiele. Przypominam tylko że wszystko to jest opinią subiektywną i nie ma na celu nikogo urazić! Pozdrawiam i z Bogiem!
@@fejkkonto1141 Jesli czlowiek wierzy w Boga, to przy Jego pomocy rozwiaze kazdy problem. Psychologia i parapodobne nauki sa stworzonym wymyslem do eksperymentowania czlowiekiem. Prosze spojrzec na dzisiejsze mlode pokolenia, sa po prostu chore, rozedrgane, niespokojne i nieszczesliwe. A przeciez jest juz psychologia w szkolach. Zatem o co tu chodzi? Chronmy rodziny, ot moje zdanie.
Mam kilka tatuaży na ciele i powiem jedno(to jest moja opinia)... Nie wiem czemu, ale za każdym razem jak mi go robili, to zasypiałem i czułem się "inaczej" ...
Nie pisz kłamstw, chyba szatan cię usypiał. Każdy tatuaż to droga do piekła. Tylko sataniści lubią tatuaże. Czy ojciec Święty ma tatuaże? Nie ma, tylko sataniści mają!!!
Nie jestem fanatyczną katoliczką... Powiedziałabym, że wręcz dość liberalną. Nie doszukuję się zła (bo tego doszukiwać się nie trzeba - wystarczy Pomyśleć!) ale tatuaże ZAWSZE mi śmierdziały - to jest trwałe, to jest krwawe, a historia pokazuje, że każdy tatuaż był rytualny i miał znaczenie duchowe... Czemu to miałoby się zmienić dziś, skoro pierwotny zamiar był taki a nie inny? A poza tym... To jest nieestetyczne. Nawet jeśli tatuaż jest zrobiony dobrze, a wzór jest ładny, to na skórze wygląda to mocno odpychająco - zwłaszcza u kobiet, które chcą założyć koronkową sukienkę, a już szczególnie ślubną. ;o może to łaska od Boga, że nie mieści się to w moim kanonie piękna?
Cialo jest swiatyna Boga mam corke i tak sie dzieje co mowi jest prawda i to sie dzieje najlepiej sie modlic o te osobe i dana osoba ktora ma niech sie nawroci wyspowiada sie i przyjmie eucharystje
Nie mam tatuaży i nie zamierzam ale wydaje mi sie ze to wynika braku poczucia własnej wartości. To wynika z niezaspokojnonego ego i tego ze chca się sami sobie podobać. Te osoby czesto to mówią ze robia to dla siebie samych. Posłuże się metaforą jak masz auto np Porsche czy Ferrari to nie chcesz go "upiekszać" i naklejać na nie np jakichs naklejek ani żadnych dziwactw xD I tak samo jest z poczuciem własnej wartości, jeśli czujesz sie jak Boże Ferrari to nie chcesz naklejac na siebie zadnego syfu , bo nie masz takiej potrzeby, a jak sie czujesz jak mały zakomplesiony Fiacik 125p to chcesz sie stuningować zeby sie lepiej czuc samemu ze sobą :P
@@misfrancja8688 albo po prostu komuś podoba się dany obrazek i chce go mieć na ciele, coś jak ulubiona kurtka, bądź symbolizuje ważna datę/wydarzenie w jego życiu i chce mieć zawsze to przy sobie, ludzie kochają symbole. Tatuaż to nic złego, śmieszy mnie wgl to pytanie 'czy tatuaże są dobre'.. a, czy zielone spodnie są dobre? Co za bzdura..
Możesz zrobić wiele,i przez to jeszcze więcej osiągnąć. Bóg jest miłością!,i chętnie przebacza. Popełnić błąd , a trwać w nim to dwie różne sprawy.Przeczytaj proszę z Biblii Łukasza rozdział.17, wersety 3i4. Ciekawe co o tym myślisz? Pozdrawiam.
Akurat mechanizm uzależnienia od robienia sobie tatuaży jest dosyć dobrze opisany. Igła uderza w skórę tysiące razy powodując mikro rany, organizm reaguje na stres . Wydzielane są katecholaminy. To jak perwersyjna przyjemność , czerpana z niewielkich dawek bólu, przeciągana w czasie. Organizm przyzwyczaja się jak do każdego uzależnienia i po pewnym czasie potrzebuje coraz większej dawki.Trzeba pamiętać, że tatuaż to obciążenie dla organizmu, który usiłuje pozbyć się każdego obcego elementu i barwnik, pigment jest tak samo traktowany.Niestety jest to niemożliwe. Dopiero rozbicie np. światłem lasera na mikrocząsteczki pozwala na wchłonięcie go przez makrofagi .W sieci można trafić na idiotyczne treści mówiące o tym,że robienie sobie tatuaży wpływa pozytywnie na system immunologiczny. Takie , co cię nie zabije to wzmocni. Niestety tutaj raczej , co cię nie zabije to cię skrzywi i osłabi.Praktycznie każda forma uzależnienia zakłóca homeostazę i wpływa negatywnie na zdrowie.