Jak to możliwe, że z każdego podcastu z Panem Miłoszem Brzezińskim wynoszę coś nowego, inspirującego i motywującego pomimo tylu udzielonych przez Pana Miłosza wywiadów/rozmów?! A jednak to prawda 😁 Niesamowite, dziękuję 😉
Co Cię zainspirowało? Bo mnie osobiście bardzo zmęczył ten podcast. Przedstawianie scenariusza na zasadzie - no, jest jak jest, nie mierz za wysoko bo się przewrócisz itd. Sorry, ale w historii jest mnóstwo przykładów ludzi, którzy zmienili swoje życie o 180 stopni na lepsze, ale gdyby mieli takich doradców jak Pan Miłosz to raczej gówno by osiągnęli, a na pewno nie odważyliby się wyjść przed szereg, bo są za starzy / za głupi / za słabi itd.
Słowa, które wypowiada Pan Miłosz, a przede wszystkim sposób w jaki to robi, dają gwarancję, że czas poświęcony na ich słuchanie nigdy nie jest czasem straconym. Szkoda jedynie, że rozmowa nie odbyła się na wizji, bo mimika Pana Miłosza podbija jego słowa, zwłaszcza te żartobliwe i wtedy ich odbiór jest o wiele lepszy.
Tutaj muszę poprawić Pana Miłosza - Gauguin był przed 40 rokiem życia jak zdecydował się na malarstwo :) Jest to dla mnie dość istotne ,bo zawsze sobie myślałam, że skoro Gauguin zaczął malować tak późno to ja również mam możliwość żeby realizować się artystycznie w późniejszym wieku ;)
Pracując w jednej pracy robiłam ogólniak i prawko, pracując w drugiej robiłam zawód,w którym udało mi się dopracować do emerytury. ( Z pełnym zadowoleniem i satysfakcją ) A to robiłam mając 50tkę.(Kompletna zmiana zawodu wcześniejszego). Z tego,że się uczę nie była zadowolona osoba mnie zatrudniająca. Jeszcze lepiej . Zdaje się,powinnam mieć ich zgodę na naukę w szkole. Takiego podejścia nikt mnie nie nauczył samo jakoś wyszło 🙂 Dzięki za rozmowę. 🎯
Praca marzeń? Nie istnieje, o ile jesteś gdzieś zatrudniony, a nie pracujesz na własny rachunek, bo tylko wtedy ustalasz sobie: a) godziny pracy, b) warunki pracy, c) ilość i wymiar ewentualnego wolnego (oczywiście w granicach rozsądku) oraz d) ewentualnych współpracowników, o ile takowych potrzebujesz - bardzo często bowiem osoby samozatrudnione radzą sobie ze wszystkim same - wiadomo, nikt nie lubi się potem dzielić własnymi pieniędzmi z innymi. W każdym innym przypadku, tj. pracując u kogoś, o realizacji marzeń w pracy można zapomnieć. Przychodzi się do czyjejś firmy i albo pracuje za ściśle określone wynagrodzenie i w takich, a nie innych warunkach, albo do widzenia. Ich firma, ich zasady. A tak przy okazji: to coś zwane "marzeniami", mają dzieci. One mogą sobie marzyć o zdalnie sterowanym samochodzie, kucyku do czesania i czymś tam jeszcze. O tego mają rodziców, aby oni te marzenia spełniali, lub nie, w zależności od możliwości finansowych. A jak jest w pracy? Przede wszystkim, przychodząc do niej, jest się człowiekiem DOROSŁYM. A dorośli ludzie, nie mają już marzeń, tylko co najwyżej plany, które niekiedy trzeba potem porzucić albo zweryfikować. Pracodawca zaś jest ostatnią osobą, którą interesują MARZENIA pracowników. Oni mają być skuteczni tak, żeby on osiągał regularne zyski dzięki ich pracy. To, czy przy tej okazji spełnią oni swoje oczekiwania, marzenia, obchodzi go tyle, co śnieg sprzed dwudziestu lat, którego dawno już nie ma.
Ależ praca marzeń istnieje !!! Jakiś czas temu czytałem o gościu, który miał chody u szefa. Wypłacali mu ładną pensyjkę, a w pracy nigdy się nie pojawił i to przez wiele lat. Człowiek to istota leniwa, a jego pasje nie pokrywają się z tym, co może zaoferować jakaś korporacja, i nigdy się nie pokryją, tak jak niewolnik nigdy nie będzie na równi z jego panem. Jakieś motywacje, sracje itp to brednie.
Fraszka "Na pracę" W harmonii być, żyć kolorowo, do przodu żyć (nie cofać się). Poczekaj byś dobrze zrozumiała, za dużo rozpędu nabrałaś. Wycisz się i uspokój, schowaj cały niepokój. Aplikacje wciąż składaj, nigdy się nie poddawaj. Tak naprawdę zrozumieć Ci trzeba, że żadna praca nie przychyli nieba - idziesz, odrabiasz swoje i później masz czas na podboje. "Praca" jak słowo wskazuje, nic to miłego nie jest a wszystkie bajki na temat, kompletnie nie piszą się w rejestr. Wypośrodkować więc musisz - tak by się nie udusić. Zarobek zgarnąć skromny i być wciąż przy tym przytomnym. Jeśli się zmęczyć nie chcesz, coś przy biureczku dorywaj. Może uda się w końcu w pracy poodpoczywać. Do góry, do góry, do góry - na co te kalambury, gdy wibracje wysokie, nie masz dziurawych okien. Nie musisz szukać i myśleć, samo po Ciebie przyśle. Panuj nad emocjami, nie są dobrymi kibicami. Ze światem duchowym częściej rozmawiaj, czasu wolnego głupotom nie oddawaj. Do rzeki tej samej nie wchodź dwa razy, usiądź na góry szczycie, chwilkę sobie poczekaj, aż znajdziesz należycie.