akurat darmowe próbki na mnie nie działają, po prostu biorę i zjadam, ładnie dziękuję. Nigdy nie kupuje, jest to dla mnie zwykła informacja o produkcie, jak kupię to kupię i tyle.
Wystarczy być "nieuleglłą jednostką indywidualną i pojmować schematy potrzebne do działania w społeczeństwie" (niezależność nastaje wraz z doświadczeniem) "kwestie wyborów stają się o wiele łatwiejsze wraz z pojęciem możliwości wyborów a nie koniecznością, podejmowania ukrytych zamiarów"... Pozdro 😁
Przykład psychologii tłumu: Byłam ostatnio na konwencie w Warszawie. Zapoznałam kilka fajnych osób i tak nasza grupka liczyła 6 ludzi. Czekaliśmy na autokary, którr by nas zawiozły do miejsca atrakcji, a ponieważ nie podjeżdżały to nasza 6-osobowa grupa postanowiła się odłączyć i iść na autobus miejski, który by nas tam zawiózł. My poszliśmy. Chwilę później się okazało, że idzie za nami pół grupy czekającej na autokary czyli ok 250 osób. Byliśmy w szoku
Polecam ci książkę Daniela Kahnemana pod dużo mówiącym tytułem "Pułapki myślenia" właśnie o podejmowaniu decyzji i ogólnym pojęciu myślenia. Pozdrawiam.
Otoczenie nie koniecznie ma na nas wpływ, na przykład, gdy jest sie anty lub nonkonformista. Wystarczy myśleć, podważać, a nie ślepo podążać dajmy na to za trendami, żeby przypadkiem nie odstawać od reszty.
Miałem ostatnio sytuację z babką z ING. Idę sobie przez galerię aż tu nagle wypierdala z wysepki babka i napierdala "żebym se zrobił u nich konto bo zajebiście, nic nie płacę, że w ogóle to kurwa będą mi płacić w złocie za to że mam u nich konto" Myślę sobie "taaa jasne...." Ale, że miałem dobry humor i nie spieszyło mi się i może to będzie jakieś nowe doświadczenie (nie wiem skąd mi się to wzięło, ale mniejsza o to) więc się zgodziłem. Siadam na rozkurwiajacym oczojebnym w chuj niewygodnym taborecie i się zaczyna.... Babka załączyła tryb napierdalania: "NIECH PAN ZROBI U NAS KONTO BO ZAJEBISTE BĘDZIE, ZERO OPŁAT ZA PROWADZENIE: KONTA, RACHUNKU, KREDYTU, BANKOMATY, CHUJA W DUPIE." Coś bazarze na jebanej ulotce i dodaje, że wypłaty nawet za granico są ZAJEBISTE a w Kualarumpur to już w ogóle. No wtedy trafił mnie krew zalała. Co mnie podkusiło żeby się wpieprzać w takie gówno. No to zaczynam: "Pani mi da tą ulotkę a sobie już pójdę" A ona:" O NIE, PAN NIGDZIE NIE PÓJDZIE, PEWNIE MASZ KONTO W CHUJOWYM BANKU I DLATEGO SPIERDALASZ, A NASZ KURWA BANK JEST ZAJEBISTY, ZAŁOŻENIE KONTA TO TYLKO 3 MINUTY... " Było takich akcji parę "Że ja sobie wezmę tą ulotkę i pójdę" A ona znowu "ŻE NIE PÓJDĘ". Już mocno wkurwiony wstaję i mówię A idź pani w chuj" i zszedłem z jebanego taboretu i nie odwracając się poszedłem. Cała sytuacja trwała może 1:30 minuty ale chuj. W chwili gdy oddaliłem się na jakieś 3 metry ogarnął mnie spokój i charmonia, poszedłem do Empiku, kupiłem fajny film i przez resztę dnia było zajebiście.
doskonały film :) większość ludzi tak naprawdę wcale nie jest wolna, bo decyzje podejmują na podstawie tego "co ludzie powiedzą", wpływ środowiska jest ooogromny
Niedawno widziałem film o podobnej tematyce u Gonciarza, też sponsorowany przez bank ING. Dzisiaj patrzę na ten film i spodziewam się, że to też będzie z bankiem ING i.. zgadłem :D Fajne
kanał WYDYMANI temat manipulacji rozwinął na wiele ciekawych filmów. polecam serdecznie zobaczyć, mozna dowiedzieć sie o technikach manipulacji, jak wykorzystują je na nas media ale tez jak można wykorzystać to na innch ;)
Moje neurony są poje*ane bo nie ziewam jak ktoś ziewa. Tak samo nie działają na mnie reklamy w telewizji, radiu, internecie itp. kupuję to co lubię, a nie to co jest reklamowane. Jedyne co może na mnie działać to ja sam w sensie, że np. jestem głodny to kupię więcej jedzenia, chce mi się pić, to kupię więcej picia. Jakieś darmowe próbki czy miła muzyka na mnie nie działa.
Czyli żule stosują taktykę niskiej piłki? Najpierw, pytają się czy mogą się o coś zapytać. Następnie, kiedy się godzę, pada pytanie klucz: Czy mógłbym się do piwka dorzucić. Cwane
Taki głupi przykład- na przejściu dla pieszych na mało ruchliwej ulicy, wieczorem paliło się czerwone światło i stało kilka osób. Nagle jeden pan się wyłamał, bo ulica była pusta i przeszedł. Zanim poszła jakąś pani, a potem wszyscy przeszli w tym ja. Niby głupi przykład a obrazuje właśnie wpływ ludzi na nas.
Pewna pizzeria nie daleko mnie robi podobnie za każdym razem kiedy coś zamawiam informują że dostawa będzie w 60 minut a jest już po 30 czasami 40 minutach do tego zawsze dorzucają jakiś napój co bardzo ale to bardzo zachęca do zamówienia kolejnej i kolejnej
Wiele osób zachwala w Japonii piękną dzielnicę Asakusa, a mi na całe życie obrzydził ją właśnie przepych pseudo-mnichów naciągaczy stosujących dwie z wspomnianych przez Ciebie metod wyłudzania (manipulacji). Da Ci taki obrazek z jakimś świętym, a potem musisz mu złożyć datek na świątynie. I jeszcze nie rozumie taki innego sformułowania jak "tysiąc jenów". Podobnie sprawa się ma pod muzeum w Hiroshimie, ale tam proszą cię o podpis w proteście przeciwko użyciu bomb atomowych w przemyśle zbrojeniowym, a potem znowu "skoro już się podpisałeś, to jeszcze datek na naszą organizacje". Odmów takim, to 10 minut za tobą będzie się wlec po ulicy, ględząc tak, że ani słowa nie zrozumiesz -_- Pod tym względem wolę po tysiąc kroć polskich "strażników aut" na warszawskich parkingach :D
Cześć, zwyklę nie komentuję Twoich filmów, natomiast teraz nie potrafię odmówić sobie przyjemności obalenia tezy, że za wydzielanie śliny odpowiedzialne sa neurony lustrzane. Nikogo to i tak nie obchodzi, i nie ma to żadnego znaczenia natomiast wydzielanie się śliny pod wpływem widoku cytryny to nic innego jak odruch warunkowy, czyli wyuczona czynność. Widok cytryny (bodziec obojętny) został powiązany z jej kwaśnym smakiem (bodźcem kluczowym) i tak oto, na sam jej widok cieknie nam slinka. Co jeśli ktoś nigdy nie jadł nic kwaśnego? Wtedy widok kwaśnych rzeczy nie robi na nim wrażenia, nie następuję dodatkowe wydzielanie większej ilości śliny. Czy to oznacza, że taka osoba nie posiada neuronów lustrzanych? Przecież nie wydziela śliny na widok cytryny... NIE! Posiada i można to zbadać doświadczalnie. Już nie będę tłumaczył jak, bo to i tak nic nie wnosi. Dziękuję, dobranoc, ah - lepiej mi!