Czy Sonarworks czyni cuda? 

Hmmm, a to dziwne, bo ja np gdzie bym nie trzymał głowę, tam nic się jakoś nie zmienia - nawet basior jest taki sam z zastosowaniem SW. A co do korekcji pomieszczenia, to nie chodzi tylko o zmianę korekcji, ale również o obraz stereo, który się strasznie różni po zastosowaniu tej korekcji SW. U mnie dźwięk po korekcji nie jest taki szeroki, jak bez. Nie wiem, czy to jest normalne, czy nie. Ogólnie - mimo amatorskiego obłożenia pokoju panelami akustycznymi, które są nawet na suficie, to różnica z SW i bez jest kolosalna, kosmiczna! I też wydaje się to bardzo przesadzone. bo tak nawet na logikę, Czym ciszej w monitorach odsłuchowych, tym ta różnica powinna być mniejsza, a tu nic się nie zmienia. Przecież przy cichym odsłuchu nie powinno być takich wielkich odbić dźwięku? Strasznie to jest podejrzane i nie wiem już co jest lepsze - czy z SW, czy bez. Chociaż bez SW strasznie dudni i słuchanie muzyki jest uciążliwe.

Myślę, że trzeba po prostu rozdzielić pracę z dźwiękiem albo inną formę analitycznego słuchania od zwykłego cieszenia się muzyką. Trochę szczegółów jestem w stanie wyłapać ale nie sprawia to, że odpalenie muzy w jednym pomieszczeniu podczas gdy robię coś w innym przestanie sprawiać mi frajdę. Ale są pewne granice. Kumpel perkusista z którym gram nie rozumie dlaczego się tak krzywię gdy aby puścić jakiś kawałek z jutuba nieco głośniej przystawia mikrofon do małego głośnika bluetooth albo nawet wprost do telefonu...

Do Harmana albo Diffusion Field. Nie wszystkie słuchawki są w założeniu strojone do Harmana. Swoją drogą na forach zagranicznych sprawdzono target Sonarworks. Okazało się, że jest to Diffusion Field z tiltem -0.8db oraz shelfem w dole o oktawę niższym niż w Harmanie. Więc Sonarworks nie ma targetu płaskiego. Natomiast Diffusion Field nie ze wszystkimi słuchawkami brzmi dobrze np. z AKG. Chyba Sennheisery bardziej przypominają na starcie właśnie Fiffusion Field.

Słuchawki nadają się jedynie do odsłuchu nagrań binauralnych. Nie potrafię na słuchawkach słuchać muzyki zrealizowanej na monirorach studyjnych. No chyba, że po dobrej binauralizacji😊

Jest dobre wideo sprzed miesiąca na kanale Paul Third, w którym właśnie tłumaczy, dlaczego nie zaleca kalibrowania słuchawek za pomocą Sonarworks, i też właśnie tłumaczy kwestię targetowania pod złą krzywą, i że w świecie słuchawek nie ma tu przyjętego standardu. Potem czego on używa, i tak dalej.

@@jbaranowski1990 Dobrze wiedzieć. To może tłumaczyć niektóre dziwne ruchy w ich korekcji. Choć niektóre zdają się wynikać z czegoś jeszcze innego. Trzeba by poczytać trochę o ich metodologii pomiarów, bo po przetestowaniu na 3 różnych parach słuchawek coś mi się wydaje, że to może być kolejny chwiejny punkt tego systemu kalibracji.

@filipkapitula Moja teoria jest taka aby " nauczyć " się swojego odsłuchu. Czyli słuchać wszystkiego co się da na wybranych słuchawkach/monitorach. Audiofile szukają tej " idealnej" dla siebie sygnatury, a my producenci szukamy neutralnej/płaskiej. Tutaj właśnie wkracza to oprogramowanie, które "temperuje" te fajerwerki producentów do możliwie płaskiej charakterystyki. Tym sposobem mogę spokojnie wykorzystać moje ulubione słuchawki HiFi Ananda , do ostatniego etapu produkcji muzyki lub miksu. Dodam jeszcze ,że w przypadku HiFi Ananda i zakresie 1kHz - 3 kHz, dają nieco ciała. Tylko w tym zakresie pasma dopuszczam się delikatnej korekcji i nie muszę kupować kolejnych słuchawek :)

Jest wiele opcji na słuchawki, tańszych i równie świetnych. SW ma większy sens za tą kasę, jeśli się chce korygować pomieszczenie.

Sprawdź sobie Realiphones, bardzo dobra wtyczka do słuchawek. Hornet też ma taką i to śmiesznie tanią.

Jedna z opcji poprawnego miksowania na słuchawkach. W ostatnich latach pojawiło się sporo wtyczek starających się umożliwić poprawny miks w słuchawkach...nawet wielokanałowy🤗

A co kolega proponuje zacnego i sprawdzonego

Teoretycznie można tak zrobić, choć trzeba pamiętać, że całość przechodzi przez podwójny proces splotu. Graficznie może się wszystko zgadzać, ale nie jestem pewien, czy przełoży się to na wrażenia soniczne. Jak wspomniałem, nie można wykluczyć, że w materiale audio, zwłaszcza muzycznym, a nie "pomiarowym", złożonym z przewidywalnych i powtarzalnych przebiegów matematycznych, są jeszcze jakieś elementy, które w takim procesie mogą zaginąć. Nie wspominając już o nieuniknionych zaokrągleniach wynikających z rozdzielczości procesu konwolucji. A odpowiadając na pytanie - nie, nie aplikuje żadnej obróbki dynamicznej.

@@0dB-plJeżeli plugin SW wykorzystuje tylko statyczne EQ z pomiaru, to rozdzielczość konwolucji nie jest już obecnie problemem. Natomiast jeżeli plugin SW do pracy wykorzystuje jakiś algorytm dynamicznego EQ a czego nie wykazuje wizualnie we wtyczce, to faktycznie IR nie będzie odbiciem działania pluginu.

při testování aplikace jsem použil obyčejný malomembránový kondenzátorový mikrofon a samozřejmě to nějak změřilo a nastavilo - ale výsledek byl ovlivněn samotnou frekvenční charakteristikou použitého mikrofonu... korektní kalibraci dostaneme teprve při změření kalibrovaným mikrofonem... pro tyto účely SonarWorks poskytuje změřenou charakteristiku na úroveň výrobního čísla jimi prodávaných mikrofonů => doporučuji zakoupení setu včetně měřícího mikrofonu... Jinak samozřejmě platí to, co je zmiňováno ve videu: software neodstraní nerovnováhu RT60 na jednotlivých frekvencích, mody místnosti na nízkých frekvencích...

​@@tomcat1398 Je to tak - neodstraní je, ale sníží jejich subjektivní slyšitelnost na poslechovém místě, nebo - kulantně řečeno - zamaskuje.

Niekoniecznie DAW. Narzędzie to działa także jako aplikacja zgłaszająca swoje porty w komputerze, więc pozwala przekierować cyfrowe sygnały audio. Np. wejście z USB na strumień audio w HDMI.

Szukam prostego rozwiazania jak Raspberry - wlacza sie i dziala w kilkanascie sekund. Gdyby ta korekcja dzialala w kolumnie glosnikowej to juz inna bajka.

Własny słuch jest tu najważniejszy i swoja ocena, a nie innego człowieka na forach itp!!!! Pamiętaj o tym zawsze. Sam słuchaj. Pozdr.

@@BartekEVH Jeśli ma się czas i możliwość odsłuchu wszystkich modeli, które wchodzą w grę to masz rację. Jeśli nie ma się takiej możliwości jednak ocena zewnętrzna jest też istotna, zwłaszcza jak pochodzi od kogoś kto używa ich na co dzień i jest w zawodzie od wielu lat.

@@jacekbeetho6541 tak, jasne, ale nie jako wyrocznia nigdy, bo przeważnie bywa potem rozczarowanie. Powód jest zawsze tylko jeden, duże różnice w ch-ce naszego słuchu, dlatego jeden coś akceptuje w słuchawkach a inny zupełnie nie.. Te informacje trzeba średniać i z dystansem, a decyzję podjąć już wyłącznie po realnym teście jakiegoś modelu. Przyzwyczajenia słuchu także bardzo wiele znaczą i zmieniają.

Brak odpowiedzi pomieszczenia, tej swoistej aury sonicznej sprawia, że miksowanie na otwartym powietrzu jest wyjątkowo trudne i mało satysfakcjonujące. To tak jak z solą w potrawach - zwykle warto lekko posolić, ale nie wolno przesolić...

Niby masz racje, ale osobiscie ja bym preferowal latencje. To nie jest jakas angielscyzacja pokroju forwarduj mnie na soszal mediach zeby podbic mi ranks, no i siur fenks za follołs.

dziś sześciolatki grając na tablecie potrafią powiedzieć że mają lagi...

Oj tam, ze stabilnością analogów nie jest tak znowu źle. Jeśli zrobi się filtr w oparciu elementy stałe wysokiej jakości: metalizowane rezystory i kondensatory foliowe oraz odseparuje wejście i wyjście stopniami aktywnymi(najlepiej na opampach), to po dostrojeniu(ustawieniu trimpotów a potem wlutowaniu w ich miejsce zestawów rezystorów stałych) wątpię aby i za 30 lat coś się w jego działaniu zauważalnie zmieniło. Gorzej ma się sprawa z regulacją, współbieżnością nastawów przy 2 i więcej kanałach itp. Wygoda i powtarzalność też na tym cierpi(no chyba, że regulacja jest skokowa) ale jeśli chodzi o rzeczy które się buduje, uruchamia, wpina w tor(i zapomina) to domena analogowa nie ma się czego wstydzić.

@@thevicol zgadzam się, tylko po co się wykosztowywać na drogie elementy bierne. Np filtry w technologii cyfrowej w oparciu o programowane układy za kilka dolców mają zbocza o prawie dowolnym nachyleniu i fazie. Teraz nie opłaca się technologia analogowa...🤗

@@taksebrzdekam...1866 Analog może działać całkowicie bezlatencyjnie(ważne jeśli przez niego ma lecieć odsłuch podczas grania/nagrywania) czego o dsp nie da się powiedzieć. Do tego nie obciąża procesora, ba, potencjalnie może działać bez angażowania w ogóle dodatkowych urządzeń. Stromość filtrów i faza: pełna zgoda, że to co oferuje cyfra nie posiada praktycznie odpowiedników w domenie analogowej. Jednak nic za darmo. Strome filtry dzwonią, wszystkie. Te, które robią bajzel w fazie dzwonią za transjentem, liniowo-fazowe - trochę przed, trochę za. Jak ma być kreatywnie, to bez znaczenia, kwestia gustu, intencji. Ale jak ma być transparentnie, to chyba jednak minimalno-fazowe będą mniejszym złem jako insert na pojedynczym źródle. Zwłaszcza kiedy zechcemy poskładać kilka stałych filtrów robiących za wyspecjalizowaną korekcję do konkretnych słuchawek, które do pewnej częstotliwości również charakteryzują się minimalno-fazową naturą. Monitory to jednak trochę inna para kaloszy. Do samego słuchania przy miksie/edycji/masterze cyfrowe przetwarzanie sygnału nie jest dla mnie problemem. Ale jeśli miałby przez to lecieć monitoring żywego instrumentu to pogodziłbym się raczej z ograniczeniami narzuconymi przez prostą analogową korekcję. Monitory z DSP na pokładzie całkowicie skreślam w tym konkretnym zastosowaniu jako niegrywalne. Cena - kwestia względna. Najbardziej wypasione rezystory w technice małosygnałowej to nadal jakieś grosze, kondensatory - zależy ale w umiarkowanych zakresach pojemności i napięć nawet te bardziej precyzyjne nie rujnują kieszeni, półprzewodniki - podstawowe kości to nadal kilka pln ale wybór lepszych jakościowo nowocześniejszych konstrukcji w przystępnej cenie też się ostatnimi laty poszerzył. Zasilić wszystko jakoś trzeba, nawet cyfra ma jakiś odcinek toru analogowego, wiec tu nie ma co oszczędzać, bo się to lubi mścić. W produkcji masowej oczywiście się to kompletnie nie opłaca ale DIY - dla mnie przewaga ekonomiczna cyfry jest tutaj pomijalna.

Urządzenia są, ale raczej nie sonarworksowe. np. MiniDSP, Dayton.

@@marianlech3378 mam już IK ARC Studio

Niestety, nie miałem takiej przyjemności póki co.

@@0dB-pl szkoda, jestem bardzo ciekaw Pana zawodowej opinii. Pozadawiam i czekam na kolejne odcinki. Może kiedyś się uda zrobić porównanie z komentarzem :)