Tylko ze tym którym to przeszkadza obracają się na drugi bok i idą spać dalej A strażacy niezważając na porę dnia i nocy ani na pogodę ani na to że rano trzeba wstać do pracy biegną zostawiając swoje rodziny by nieść pomoc.
Syrena nie jest tylko dla strażaków! Ona również informuje mieszkańców o niebezpieczeństwie które może czaić sie za rogiem. Znam człowieka który był za zlikwidowaniem syreny "bo mu dzieci w nocy budziło" ale niestety po pożarze na szczescie tylko sadzy w kominie i szybkiej interwencji OSP zmienił swojee nastawienie.
U nas też był wałkowany ten temat dopóki synek pani co najbardziej krzyczała nie miał dzwona. My go wyciągnęliśmy, lekarze poskładali. Teraz jak ręką odjął
Jestem strazakiem ochotnikiem i mieszkam 2 km od strażnicy nie zawsze.mam zasieg i tylko wycie syreny sprawiabze moge jechac na akcje,Dodam ze syreny nie służą tylko do powiadamianiu o akcji lecz tez o zagrozeniach typu nalot bombowy czy tez skarzenia chemiczne raczik bym po czytac o tym jakie sygnaly sa przypisywane do jakiego zagrozenia i nigdy nic nie wiadomo
:-) Syrena ... zawsze wyła , nic tak nie budzi jak ten dźwięk , ale mnie nie przeszkadza wiem tyle tylko ,że czasem kojarzy się z nieszczęściem. Tmu co przeszkadza ... sam moze potrzebować pomocy ...
Mnie też nie min tata jest strażakiem OSP ja też jestem w straży MDP jak coś OSP- ochotnicza straż pożarna MDP- Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza ja jeszcze nie mogę iść do pożaru trzeba mieć minimum 18 lat
A jak komuś zaczną przeszkadzać jezdrzace na sygnale wozy strażackie to też trzeba będzie zlikwidować, albo karetki? Ludzie myślcie logicznie bo widzę że w dzisiejszym świecie jest z tym naprawdę duży problem.
Co było wcześniej - strażnica z syreną czy większość obecnie żyjących mieszkańców? A to wszystko dla zapewnienia pomocy i ochrony zdrowia i życia ludzkiego..
Faktycznie ludziom wali na dekiel w tych czasach, wszystko im przeszkadza, przecież Ta Straż nie wyjeżdża co 5 min do akcji - pożaru, a choćby nawet, jedzie by ratować Twoje mienie - zdrowie - życie. Jest takie powiedzenie , jak nie przeszkadzasz to już pomagasz.
okno z pokoju mam na przeciwko syreny(jakieś 10 m w linii prostej) i mi nigdy nie przeszkadzało gdy był alarm. Nawet sami ochotnicy mi mówią że pierwszy zawsze powinienem być jak tylko słyszę.
U nas dwie rodziny chciały likwidować straż bo że nic nie robimy, dziwnym trafem podczasz nawałnic jednej zalało piwnice drugim zerwało blachę z dachu. Obydwie rodziny grzezcnie dzwoniły że potrzebna pomoc.
@@112alarmowo6 już nie chodzą i nie mówią że trzeba zlikwidować ale dalej są źle nastawieni, cały czas im coś przeszkadza a o tym jak wzywali pomoc zapomnieli lub udają że nic się nie działo.
Zawsze będą takie osoby którym coś nie pasuje syrena za głośna, dzwony dzwonią z kombajnu się kurzy obornik śmierdzi rolnik na wsi pracuje do późna to na policję dzwonią a jak ci pole ogrodzą nowi sąsiedzi to zboża nie zbierzesz (chodzi o to że na policję dzwonią dojazd jest)
Tak polecam w nocy spać obok syreny napierdala aż uszy bola na chuj to.zwlaszcza jak masz małe dzieci trupa obudzi dodam że OSP Mają powiadomienia w telefonach.
Mi też nie przeszkadza nie wiem może nie tylko przez to że musi wołać na alarm ale też przez to że kocham po prostu straż daje to mocno adrenaliny i wiem że może mi też kiedyś być potrzebna
Żeby tym wszystkim którym to przeszkadza taka syrena nie musiała kiedyś dupy ratować, bo boleśnie się przekonać że jest to słuszne to nikt raczej by nie chciał np:pozar domu docenmy strażaków a zwłaszcza ochotników za poświęcony czas lub utratę zdrowia a nawet czasami życia niosąc pomoc innym
temu komu to przeszkadza to niech uswiadomi to sobie ze wyjazd np do wypadku co moze sie okazac podczas zgłaszania do dyspozytora moze byc to np dziecko tej osoby której to przeszkadza
Syreny niech sobie stoją tam gdzie stoją jak będą daleko nikt ich nie usłyszy a po drugie to zwołuje strażaków OSP do wyjazdu żeby pomóc komuś niech ci ludzie stukną się w głowę i wogóle pomyślą
