Słupek w Polonezie jest bardzo podobnie zbudowany, a blacha wewnętrzna (grubsza) jest lekko podwinięta na samym dole, chwycona gęsto zgrzeinami z blachą poszycia w dolnej części. Warto obejrzeć fotki części zamiennych krążących po necie by rozkminić jak to jest zbudowane w oryginale. Pozdrawiam i życzę sukcesów blacharskich w nowym roku.
Dasz radę, zrób sobie przerwę, ochłoń, przemyśl na spokojnie taktykę działania i do pracy. Fajnie jakby ktoś podesłał Ci fotkę tej części progu i wewnętrznego błotnika jak to wygląda w oryginale. Pozdrawiam i trzymam kciuki
W sumie jak przetrwał 40 lat metodą dospawywania blaszki na blaszkę to taka metoda nie może być zła. Juz wiem co zrobię jak mi dziura w progu wyjdzie ☺
Do przodu idzie ale uważaj bo tak jak mówisz na końcu rozebrać łatwo ale potem poskładać aby było w miarę równo i się sztywno trzymało to inna para kaloszy.
...poniewaz od dluzszego czasu nie mam dostepu do garazu to dobrze mi sie to oglada wiedzac co mnie czeka... mam do wymiany blotniki i conajmniej progi zewnetrzne... A co do tego naroznika to tez mam skorodowany (na szczescie nie w takim stopniu) i chcialem przestrzec wszystkich!, bo ta niszczaca wilgoc wbrew pozorom nie bierze sie tylko z nadkoli ktore najczesciej maja jakies tam zamontowane plastikowe oslony a od wewnatrz... u mnie woda pojawiala sie od srodka z nieszczelnej starej uszczelki szyby przedniej... najgorsze w tym wszystkim jest to ze nie widac tego golym okiem, ja zorientowalem sie o tym problemie dopiero 2 lata po uzytkowania, w tym czasie zmienilem plastikowe oslony nadkoli, doczepiajac jeszcze male fajne wyprofilowane chlapacze (chyba z poloneza albo malucha) a wilgoc jak zagladalem w otwor slupka od wewnatrz nadal kumulowala sie w tym narozniku u podstawy slupka gdzie laczy sie z progiem wewnetrznym siejac korozje... na szczescie wiekszosc tego czasu byl garazowany... a zorientowalem sie po tym ze tak samo stwardniala uszczelka przepuszcaly tez w tylniej szybie co akurat jest odsloniete i widoczne...
Woda nawet się pojawia tzn zroszenie blachy przy zmianie temperatury z minusowej na plusową i wtedy jak środek jest nie zabezpieczony to sieje spustoszenie niestety więc dlatego purchle wyłażą od środka niestety taki lajf pzd
@@duzyfiat5020 ...to prawda zmiana roznic temperatury powoduje powstanie "punktu rosy" ale to drobna korozja ktora widuje na pozostalych plaszczyznach wewnątrz jak np przy wspornikach foteli, gorna czesc blachy pod pulpitem itd lecze to jakims brunoxem lub tanszym zamiennikiem... natomiast ta woda z uszczelki powodowala ze wenatrz slupka woda saczyla sie tak, ze nawet czesc kumulowala mi sie nawet pod wycieraczka gumowa i za cholere niewidzialem skad i jakim cudem (po stronie kierowcy) .. jesli chodzi o naturalna wilgoc z powietrza pare dni temu poprailem polaczenie linki predkosciomierza ktora wchodzi od strony komory silnika, bo gumowa uszczelka wyskoczyla i jak jechalem to mi zimnym powietrzem dmuchalo po nogach, dodatkowo od paru tygodni wyuczyłem sie takiego odruchu ze po skonczonej jeździe zamykam wlot powietrza zaznaczony niebieskim trojkatem (tego regulatora temperatury zaznaczony na czerwono wole nie ruszac zeby zawor nagrzewnicy mi sie nie rozszczelnil - tzn uzywam ale z umiarem) zeby powietrze z zewnatrz nie dostawalo sie nadmiernie... widze pozytywny rezultat, bo jak zaczynam jazde wnetrze kabiny nie jest juz tak zaparowane...
Nie są to łatwe rzeczy na początku jest trudno. Trzeba mieć talent i dobra wyobraźnię do tworzenia tej układanki.ja załapałem to dopiero po roku może więcej.
Patrzę na ten tzw. "but" i zastanawiam się czy to nie jest część do Poloneza. Coś mi się wydaje że 125p i PN miały te elementy podobne, ale nie identyczne. Fartuszki wnęki koła są na 100% różne, więc i "but" może się różnić. Płat podłogi w jednym i drugim aucie jest identyczny.
Siema majster. Robie takie fiaty, jak chcesz jakies zdjecia albo co gdzie jak idzie to dawaj jakis kontakt fb albo cos to ci powysylam zdjecia, mysle ze na tyle fajnie jest to robione, ze zyskasz troche motywaacji do dalszych prac. Pozfrawiam. :)
