Bartuś umiera...nie chce żyć dalej w niewoli...może widział jeszcze naszego praojca Lecha...I mieszkał na nim Biały Orzeł...Tak dużo wokół Ciebie Bartusiu dzikich świń...biały orzeł 44.
112 [ Drzewa ] Kiedyś przed Mieszkiem ludzie wierzyli w drzewa, mieli taką wiarę, dziś drzewa niczym, wycina się wszystko nawet gdy jest tylko parę. Gdzieś w szkole oburzenie, nauczyciele podnoszą głosy, mówią, brazylijskie płuca wycinają, a nie widzą co u nas dzieje się koło szosy. Autostradowe szlaki, nowe węzły komunikacyjne w modzie, czy nie przyjemniej byłoby, jechać wśród liściastych, latem przy gorącej pogodzie. Narodzie zmotoryzowany zamiast inwestować w dziwne płotki, jakieś żółte przy trasie barierki, niech to miejsce zajmie roślinność, park wzdłuż drogi, co chwila dąb wielki.