...Ta dziewczyna ktorą mialem, chciała w życiu tylko mnie, dziś w Chorzowie jest na stałe... O smutna ironio losu... Moja Największa Miłość, Miłość mojego życia, po której do dziś płacze moje serce, a łzy same płyną z oczu kiedy myślę o Niej, mieszkała w Chorzowie i w Chorzowie spoczywa na cmentarzu który znajduje się przy ulicy na której mieszkała wraz z mężem, nałogowym alkoholikiem, kmiotem i damskim bokserem w jednym, który Ją bił i poniżał, a nawet wbił Jej kiedyś widelec w rękę. Biedna, nie zdążyła się z nim rozwieść. Miłość Mojego Życia od czterech lat nie żyje. Zmarła na raka płuc, chociaż nigdy w życiu nie paliła papierosów. I czyż to nie jest ironia losu? Moja Ukochana Krysiu, spoczywaj w pokoju na ulicy Granicznej, a ja już kiedy zejdę z tego łez padołu to dołączę do Ciebie chociaż duszą, bo mieszkam 400 km od Chorzowa, a życie bez Ciebie jest bardzo, bardzo smutne i bardzo ciężkie. Byłaś Najwspanialszą Kobietą, Miłością mojego życia i Wielką Fanką Dżemu. Dziękuję Ci za te wszystkie chwile spędzone razem. One na zawsze pozostaną w mej pamięci, bo były najcudowniejszymi chwilami w moim życiu... ....Ta dziewczyna którą mialem, chciała w życiu tylko mnie, dziś w Chorzowie jest na stałe... Spoczywaj w pokoju Moje Kochanie, bardzo tęsknię za Tobą...