Bardzo lubię muzykę Arkadiusza Reikowskiego - znam jego twórczość od czasów jednego z największych polskich paździerzy growych, czyli HUSK. Gra okazała się koszmarna, ale oprawa muzyczna po prostu bezbłędna. Później kojarzę go z gier od Bloobera - zawsze bardzo wysoki poziom. Wielokrotnie odpalałem ścieżki dźwiękowe jako muzykę 'w tle', a nie często mi się to zdarza :). Nie bez powodu nazywają go polskim Akirą Yamaoka, bo inspiracje są słyszalne, ale gość ma w sobie też mnóstwo indywidualnego powera. Pozdrawiam wszystkich i dzięki za kolejny fajny odcinek.
Jak na mój odbiór to sądzę, że jak na przepytywanie ludzi z życia to lepiej zaprosić jedną osobę, format kilku osób bardziej się sprawdza rozmawiając na jakiś jeden, konkretny temat