Apropos nieobecności Tyraela, to myślę że to właśnie świetny zabieg fabularny, bo pogłębia to poczucie samotności, które na pewno wzbogaca klimat D4. Pozdrox!
Jestem w trakcie ogrywania kampanii dopiero, więc jeszcze nie oglądam Twojego materiału póki nie skończę. Rzucę tak luźno tylko komentarz mojej żony. Przy okazji słuchania Twojego materiału o BG2 (którego ograłem dzięki Tobie) powiedziała "jakby on zrobił materiał o D4 to o głównym bohaterze nie byłby w stanie powiedzieć nic interesującego". To dosłownie cytat z wczoraj, bo przedwczoraj skończyłem BG1+BG2+ToB. Ukrałeś mi 2,5 miesiąca życia. Wspaniałe 2,5 miesiąca. Diablo póki co jestem w 4 akcie i reżyseria tej fabuły (poza cutscenami) jest momentami tragiczna. Dialogi są miałkie, w dodatku jest tylko jedna postać ktora nie jest mi całkowicie obojętna. Zapowiadało się miodnie po tej scenie z "popijawą" ale póki co po 4 aktach jak grałem to równolegle z Baldurem 2 to tak jakbym z Porshe przesiadał się do starego Golfa. A Baldur wcale nie jest jakimś fabularnym arcydziełem. Skomentuję coś więcej jak skończę D4.
O kurcze bardzo ciekawe teraz ograć pierwszy raz bg 1 2 i dodatek ;O dwójka jest niesamowita. Jeżeli jeszcze się nie zmęczyłeś rpg to szczerze polecam divinity 2.
Bardzo ciekawe to co piszesz i bardzo się cieszę, że Baldury ci się spodobały, mimo, że już trącą myszką. Ciekawe, że nie mając żadnego sentymentu, dzisiejszy gracz potrafi w nie zagrać i się zachwycić. Hmm, trudno mi porównać diablo do Baldura, bo to struktularnie trochę inne gry. Fakt, protagonista w diablo 4 jest żaden, jest trochę everymanem, ale starano się to skontrować innymi wyrazistymi postaciami. Nie mamy też wyboru opcji dialogowych. Baldur tez nie ma takiej rozbudowanej reżyserii siłą rzeczy jak diablo, ale fakt, jest lepiej napisany. Baldur też ma znacznie więcej miejsca, przechodzimy go w jakies 80 godzin a Diablo poniżej 20. Dialogi w diablo są nierówne to fakt, ale ma momenty. A niektóre cytaty do dzisiaj pamiętam jak choćby te z tytułu materiału. Czy tekst inariusa: "Ten świat został zmarnowany na krucjate niegodnych". Dla mnie jest całkiem nieźle, ale to już pewnie kwestia subiektywna.
Ogólnie jeśli szuka się w grach dobrej fabuły postaci itd to pomyliło się media bo gry robią robotę głównie mechanikami a fabułę to zapraszam do książek czy filmow
Świetny materiał zgadzam się co do analizy fabuły. Moje spostrzeżenie jest takie, że wiele nawiązań jest do trylogii Wojny Grzechu którą czytałem przed premierą D4. Widzę liczne analogie a Lilith jest wg mnie prawie identycznie przedstawiona, czyli moim zdaniem nie jest jednoznacznie złą postacią ba w porównaniu do Inariusa uważam, że Lilith jest postacią, która rzeczywiście na swój specyficzny sposób, ale jakkolwiek obchodzi ją ludzkość. Ja także nie chciałem zabijać Lilith w D4 i także mam nadzieję, że powróci w dodatkach i będzie nam w pewien sposób pomagać.
12:30 - motyw z tymi zbrojami jest bezbłędny, świetny. ale nie jest autorski. takich motywów już było co najmniej parę nie tylko ze zbrojami. ale by nie było daleko to niewielka gra Fear & Hunger miała dokładnie taki sam motyw (tylko zbroja była mniejsza) (co nie odejmuje świetności temu pomysłowi i temu jak tu jest wykorzystany... mimo iż śmierdzi bardzo mocno drednotami z WH 40k). 35:44 - no ten "filmik" jest rewelacyjny scena końcowa z inariusem jak szuka odpowiedzi niebios i jak zamian dostaje cisze po czym lilitch ko ściąga w piekielne ramiona rewelacja... to jak wiara upada wraz z wypaczeniem inariusa
Bardziej niż z Dreadnoughtem kojarzy mi się z Penitent Engine, jeżeli mówimy o motywach z WH40k. "Pokutnik służy podobnie jak drednoty, jako ciężkie wsparcie piechoty, choć w przeciwieństwie do nich, pilot jest odsłonięty. Chodzi w niej o to, by wymierzyć karę za grzechy członkom eklezji" "Żeby zostać pilotem tego monstrum, należy popełnić straszliwą zbrodnię, jednak taką, którą Matka Przełożona uzna, że zamknięcie [w celi], wygnanie czy biczowanie się będzie zbyt łagodne. Większość pilotów to członkowie Eklezji. Także kapłani, którzy upadli i pragnęli wybaczenia, lub siostry które poprzez zaniedbanie doprowadziły do śmierci swoich towarzyszek. Do kręgosłupów pilotek/ów prowadzi wiele kabli oraz wstrzykiwaczy chemikaliów. Kiedy Pokutnik nie walczy, chemikalia wywołują w jego mózgu ból i obrazy winy, by przypomnieć im skale ich grzechów."
@@GravenPL a tak tak fakt o tych to zapomniałem. zdecydowanie podałeś lepszy przykład bardziej trafiający w sedno. jednak to nie zmienia faktu że nie jest to nic "świeżego"... ale nie zmienia to faktu że czekam na więcej takich motywów w popkulturze
Dzięki za ten materiał. Jestem z tą serią od pierwszej części i byłem zachwycony D4. Fabuła jest świetna, narracja pozbawiona ekspozycji i te postacie. Jest ich mało, dzięki czemu z każdą łączy nas więź. Obserwujemy ich przemianę, a ich losy potrafią wzruszyć. Ja też bardzo liczyłem, że będę mógł przyłączyć się do Lilit. To zdecydowanie najlepsza antagonistka serii. Scena jej śmierci jest piękna, ostatnie spojrzenie wyrażające matczyną troskę... Coś pięknego. D4 to wspaniałe doświadczenie singlowe, ale chyba nie tego oczekiwali gracze. To zrozumiałe, nie o to chodzi w tym gatunku, nie mniej jednak ja bawiłem się świetnie i nie mogę doczekać się kontynuacji tej historii.
Jedyne na co muszę zwrócić uwagę, to na fakt, że anioły nie są równie złe co diabły. Może się tak wydawać, ale ludzie w tym uniwersum, to kundle kundli, pochodzą od nefalemów, a te od aniołów i demonów. Inaczej patrzą na nas i na to kim jesteśmy, i to powoduje, że podejmują niezbyt przyjemne dla nas decyzje. Diablo 3 o tym opowiada. Poza tym to świetny materiał, leci like 👍🏻
No tu już trudno wartościować kto gorszy, ale generalnie anioły raczej odnoszą się do ludzkości z pogardą i wyższościa, mając choćby za złe to co zrobiła Lilith i Inarius. Nienawidzą ludzi, bo jako nefalemowie niemal stali się potężniejsi od aniołów. Już abstrachując, że w diablo 3 jako nefalem powstrzymujemy diablo mającego w sobie dusze wszystkich złych, co jest totalnym abstraktem, ale to już inna historia :D.
Na ten moment mam 47 godzin w grze, tylko na jednej postaci. Nie wiem czy to dużo czy mało. Bardzo mi się podoba, nie nudzę się. Nie wiem czy jestem ślepy, niedouczony czy niekompetentny, ale nie czuję tych wad, o których inni piszą. Super materiał 👏
Te największe wady wychodzą dopiero przy ok 70 poziomie, kiedy uwydatnia się brak motywacji do grania. Co i tak chyba nie jest złym wynikiem. Nie ma tej frajdy z szukania legendarnych przedmiotów jak w diablo 2. No ale tyko godzin gry to i tak według mnie niezły wynik a nowe przedmioty można dodać z czasem.
Mi sie to diablo bardzo podobalo :) ale nie jestem osobą, która oczekuje 1000+h grania, choc i tak duzo godzin przegrałem bawiąc sie przy tym wyśmienicie. Swietna kampania, którą pochłonąłem i kupiłem całkowicie, pozniejsze aktywnosci też były dla mnie super. I chyba ta gra właśnie dla takich graczy jak ja zostala stworzona, przyjemny próg wejscia, intensywna zabawa na na prawde wiele godzin - ale bez hardcorowego grania. Tak czesto przywoływane POE, jest calkowicie nie dla mnie, i gdyby Diablo na nim się wzorowało, to też nie byłaby to gra dla mnie
@@WolvGame Diablo 2 analizowałem. Trudno mi powiedzieć, czy zajmę się resztą, bo nie za bardzo rozpalają moją wyobraźnie. Ale może kiedyś z dziennikarskiej powinności skończę serię.
Za dużo twórcy zainwestowali w filmiki i reklamę tej gry i w shop zamiast w samą grę. Niektóre elementy gry wyglądają pięknie 10/10 a inne z kolei 1/10, na przykład animacje wypadających przedmiotów, albo itemy leżące na ziemi wygladają słabo jak w jakiejś niskobudżetowej produkcji..do tego zniechęca do grania wyskakujący baner z reklamą co można kupić w sklepie. Sama gra jest ok jak się gra dla fabuły może. .. W sezon można zagrać raz na jakiś czas i zobaczyć co się dzieje ale ogólnie to biznes plan blizzarda jest zarobić jak najwięcej na samej nazwie gry.
Zgadzam się z Panem całkowicie. Najlepszą rzeczą w D4 jest kampania, którą wielu odbębnia i potem konsekwentnie pomija. Mi endgame jest niepotrzebny, wystarczyłoby, żebyśmy mogli przejść jeszcze raz kampanię na wyższym poziomie trudności. Niestety nie ma takiej możliwości. Ale jest sposób, żeby temu zaradzić. Proszę spróbować przejść kampanię tylko z niebieskimi przedmiotami i już jest lepiej. A dla wprawnych proszę przejść tylko z białymi przedmiotami i jeszcze lepiej w trybie HC. Zabawa przednia, cały czas strach o życie, każda grupa potworów jest wyzwaniem nawet nieelitarnych. Gra przypomina wtedy kultowe D1. Niestety twórcy dali się zwieść youtuberom, wśród których przeważają tzw. speedrunerzy dla których kampania jest złem koniecznym. Pozdrowienia.
Szanuję za dawanie sobie takich celów :D. Choć to trochę dawanie sobie wyzwania zamiast twórców, według mnie to trudny do wyjaśnienia błąd, że nie ma możliwości odpalenia kampani na poziomie Udręka. Nie potrafię tego zrozumieć. Przynajmniej będzie możliwość zawalczenia z trudniejszą wersją Andariel i Duriela. Z Durielem chyba już można.
Ogrywaliśmy diablo 4 ze znajomym na premierę i dużo się sprzeczaliśmy odnośnie fabuły. Do końca liczyłem na jakiś twist fabularny bo o ile rozumiałem dla czego scigamy Eliasza to z dwojga kochanków to Lilit zawsze zdawała mi się lepszym wyborem niż Inarius.
Można grać w Last Epoch, wyciszyć z niego muzykę i odpalić na YT muzykę z Diablo 4. Dodatkowo można odpalić co jakiś czas cinematic z Diablo 4 i wtedy ma się tę słynną grę dekady.
@@PoetykaPopkultury wiesz co, ja w Last Epochu przeklikuję wszystkie dialogi i filmiki, więc trudno wydać racjonalną ocenę, ale z tego co widziałem jest raczej mierna. Choć sam lore jest nienajgorszy (podróżowanie pomiędzy epokami) to sposób przedstawienia fabuły jest mierny. Ale jak sam zauważyłeś, nie po to się gra w hack'n'slashe :)
Hmm mam 4 znajomych, którzy co sezon zagrywają się w D4. Teraz ogrywali pierwszy raz PTR i są bardzo podekscytowani zmianami, jakie mają wejść. Oczywiście, strasznie narzekają na marny, a nawet brak endgamu. Że najlepszy moment sezonu to jest w sumie levelowanie itd. Ja od czasu do czasu pogram trochę z nimi, ale zdecydowanie, moim priorytetem przy zakupie D4 było przede wszystkim jedno. FABUŁA. Chciałem poznać tę historię i się nie zawiodłem. Bardzo ładnie skonstruowany świat. Różne stylistycznie biomy. Muzyka, o której sam wspominałeś. Przepiękne filmy. Zdecydowanie nie żałuję ani jednej złotówki wydanej na tę grę.
Super słyszeć taką opinię. Niestety pogoń za klikami niektórych twórców w pewnym momencie tak zalał yt negatywnymi opiniami o tej grzę, że zapomnieliśmy o jej ewidentnych walorach. Nawet zagranie w nią dla samej fabuły nie wydaję mi się złym pomysłem, zwłaszcza, że można ją ograć kilkoma klasami.
@@PoetykaPopkultury zgadza się. Wtedy też poznajemy jakieś tam dodatkowe questy specjalne fabularnie pod klase dostosowane. No mam każde Diablo. Bardzo lubie tę serię i nie zagrywam sie w nia godzinami a raczej traktuje to po przejściu fabuły jako taką gierkę na chwilę, gdzie wskakuje na moment, robie pare questów czy daily zadań, dungow i wychodzę po godzinie. Rozumiem, że ludzie mogą oczekiwać czegos zupełnie innego ale no to nie ja. Z drugiej strony czasem bawi mnie że ludzie narzekaja ze tutaj w D4 nie ma co robić po czym idą do D2 które jest świetne ale endgame tam polega na tym ze modlisz sie ze przy 3000 podejsciu do baala, uberow czy innej hrabiny wypadnie ci jakas mega rzadka runa. No też taki endgame na kiju.
W diablo 2 i 3 i z powodu run i setów i tak nikt nie używał 95% przedmiotów legendarnych. Poszukiwanie świętego grala i wszystkich slotów w kostce kanaiego było sztuką dla sztuki.
Diablo 4 byłoby znakomitym serialem dark fantasy, ale jest bardzo słabą grą. Ma dobry szkielet mechaniczny, ktory obudowują bardzo wątłe mięśnie contentu, poziomu trudności i itemizacji
W sumie ciekawie by było dostać na końcu wybór za lub przeciw Lilith, co nie znaczy że podoba mi się to, jak wiele osób chciałoby się opowiedzieć po jej stronie. Moim zdaniem cel nie uświęca środków i trzeba było się z nią rozprawić. Zresztą to nic odkrywczego w Blizzardzie - ten motyw wraca w Warcrafcie od dekad. Ale dobrze, że bohaterowie też mieli tu wątpliwości i ostatecznie zamknęli Mefista.
No byłoby to z pewnością ryzykowne zagranie. Nie wiadomo co zrobiłaby Lilith gdyby uzyskała moc Ojca. Z drugiej strony trudno o gorszy los dla ludzkości, wieczna konfrontacja z najwyższymi złymi. No ot, dylemat. Ciekawe jak to rozwiną.
@@PoetykaPopkultury No, los mieszkańców Sanktuarium jest ponury, ale dopóki mogą postępować właściwie, przynajmniej w tym jest ich nadzieja. Zobaczymy. Mam nadzieję, że będą się wciąż pojawiać trudne dylematy.
Niby nie, ale ogólnie wśród aniołów w tym uniwersum, mało jest pozytywnych przypadków. Maltael, Imperius, Izual też do sympatycznych nie należą. A sporo z nich zachowywała raczej chłodny stosunek do ludzi.
@@PoetykaPopkultury To tak co do pryncypiów, bo sama historia w grze jest dziwna jak to w tego typu historiach. Skoro Inarius wcześniej uwieził Lilith, to już wtedy odkupił swoja winę. Ale co to za uwięzienie skoro Eliasz ją bez trudu uwolnił przez co Inarius musiał robić jeszcze raz to samo. A tak poza tym złych trzeba więzić w kamieniach dusz, a anioła można tak po prostu zabić?
@@crimsonstone369 no oni to tak dostosowują to lore do tego jak im wygodnie :D. Ale demonów najwyższych i pomniejszych złych nie da się ostatecznie zabić, po prostu wracają do piekła i się regenerują. Może podobnie jest z aniołami. Ostatecznie Brandon Sanderson to światotwórczo nie jest :D. Ale i tak lubię lore tej gry.
To trochę bez sensu bo skoro Anu wydzielił z siebie całe zło z którego potem powstały demony, to analogicznie to by znaczyło że Anu był czystym dobrem, a jak wiadomo anioły , które z niego powstały , do takich świętych już nie należą
@@PoetykaPopkultury wiesz dzięki temu zabiegowi anioły są ciekawsze pod każdym względem, ale mogli to jakoś lorowo wytłumaczyć,że np tathamet w momencie swojej śmierci jakoś delikatnie skaził esencję anu , albo że po tysiącach lat walk aniołów z demonami te wpłynęły jakoś na te anioły, myślę że jakoś dało by się to ogarnąć, albo po prostu twórcy dążą do tego aby nam pokazać że żadna skrajność nie jest tak naprawdę dobra, i że to dopiero połączenie anioła i demona czyli dobra i zła jest tak naprawdę kluczem do stworzenia czegoś idealnego pod względem zrozumienia obydwuch stron i osiągnięcia najwyższej potęgi czyli stworzenia neffalima , Lilith i innarius tak jaby dwoje skłóconych rodziców którzy walczą o swoje dziecko nie dbając o jego dobro stawiając swoje cele ponad wszystko.
Siema Niestety w D4 skopali ekonomię a otwarty świat to moim zdaniem pomyłka w tym gatunku i niepotrzebnie dodali skalowanie poziomów. Ps:Czekam na Poe 2 po gameplaych wydaje się dużo bardziej dopracowanie niż D4. Pozdo
No Poe 2 raczej pozamiata. To projekt z pasji i tworzony przez niezależne studio. Tylko to ostatecznie chyba trochę inna grupa docelowa, bo w diablo gra sporo ludzi, którzy nie grają w inne hack and slashe. Ale zobaczymy, bardzo im kibicuje.
Rzeźnia Numer Pięc i Kocia Kołyska to moi faworyci. Bardzo szybko się w przez te książki przemyka, bo Vonnegut piszę bardzo krótkie rozdziały, czasem mają po kilka stron, co w dzisiejszych czasach przeboćcowania bardzo pomaga nie stracić uwagi. Grałem, niestety ogrom tej gry mnie pokonał. Podobała mi się bardzo, ale mam alergię na turową walkę, która rozwlekała moją rozgrywkę do niemożebnych rozmiarów. To samo niestey mnie odstręcza od 3 Baldura. Ale spróbuję się kiedyś przełamać, bo to świetne gry.
Żałosne z twojej strony jest deprecjonowanie Aniołów, zrówywanie ich z Demonami (pomimo faktu, że Aniołowie w przeciwieństwie do Demonów nie chcą i nie mieszają się w sprawy Sanktuarium, nie wywierają ciągłego wpływu, nie wyniszczają go, no chyba, że stanowiłoby dla nich zagrożenie), zwłaszcza, że usprawiedliwisz, umoralniasz Lilith, która morduje lub manipuluje ludźmi, których spotyka na swojej drodze, to przez nią Donan stracił syna, a Neirela matkę, ale co to jest, cel uświęca środki, z góry sobie założyłeś, że zmiana Sanktuarium, likwidacja Trójcy dokonana przez Lilith musi oznaczać lepszy świat, ale dlaczego? Co do tego, że w Lilith widać opiekę nad Sanktuarium, no jasne, tak widać, że aż Lilith przyzywała Pomniejszych Złych do Sanktuarium doskonale wiedząc, że będą czynić ogromne cierpienie, zniszczenie.
No ale jaką właściwie widzisz alternatywę dla zmiany w sanktuarium? Aniołów krytykuję bo się brzydzą ludźmi, co gorsza, brzydzą się przez strach, bo początkowo nefalemowie mogli stać się potężniejsi od nich. Co samo w sobie jest dość małostkowe. Nie potrafię powiedzieć w czym taki choćby Imperius jest lepszy od Lilith.
Możesz bronić diablo iv od strony artystycznej ale jak gra to jest niestety totalne ścierwo którego twórcy przez rok nawet nie chcieli naprawić w najbardziej podstawowy aspektach rozgrywki. O czymś takim jak rozwój gry można zapomnieć.
Świetny material 💪 Niestety najlepsza częścią tej gry jest fabula i historie poboczne. Co niestety wlasnie zamyka nas na pograniu w gre przez jakies 20h... Duzy hejt tez sie stworzył moim zdaniem przez to że gatunek HnS stal sie domeną ludzi którzy potrafią dojść do end gamu w 3h. A sama produkcja moim zdaniem zostala bardziej skonstruowana na 2-3h posiedzenia. Co konczy sie na tym że tacy gracze po tygodniu maja juz dość tej gry i nie mają co robić. I czuja ze wywalili w bloto 300 zl, kupując gre która nudzi im sie po 3 dniach. Sam osobiście mam max 2h grania dziennie dostępne i kampanie robiłem przez prawie miesiąc 😅 wiec bawiłem sie bardzo dobrze bo wyczekiwalem kazdej rozgrywki.
Zgadzam się w 100%. Sporo graczy potrafiło mięc maksymalny poziom po tygodniu, czy dwóch od premiery, co wydawało mi się totalną abstrakcją. 100 godzin na liczniku i wielkie żale, że gra już nic nie oferuję. Co jest prawdą, no ale nadal gra myślę, że potrafi angażować dość długo.
Ale kto mówi że fabuła w D4 jest zła?! Fabuła i cinematici są świetne i nikt na to nie narzekał. Gdyby blizard z D4 zrobił film A nie grę to widziałbym na premierze w kinie w pierwszym rzędzie. Ale że już diablo 3 było niegrywalne A w 4 postanowili swoje błędy pomnożyć przez nieskończoność to też nawet nie dokonałem D4...
Słyszałem również negatywne opinię o fabule. Dużo ludzi tak bardzo się na tę grę zawzięło, że krytykowali wszystko jak leci. Blizzard zrobił już film, nazywał się Warcraft :D. Widziałeś? Według mnie niezły, ale to tylko tyle. No prawda, powinni się uczyć na błędach, ale to niestety w tej branży jakaś choroba. Ekipy jednak się zmieniają co projekt, twórcy oryginalnych diablo już dawno przy tym nie pracują, a i pewnie ekipa tworząca diablo 3 w większości się wysypała.
@@PoetykaPopkultury Tak, widziałem Warcrafta i bardzo mi się podobał. Mięsiste sceny walki, fabuła też w miarę spójna z grą. Szkoda że nie ma w planach 2 części. Nawet mojej dziewczynie film się podobał mimo że nie jest fanką fantastyki.
@@JACK-tu5ww No też oceniam go dobrze, efekty do dzisiaj robią ogromne wrażenie. Zwłaszcza jak się patrzy na aktualne wybryki marvela. Widziałem z pewnością masę znacznie gorszych fillmów, które dostały następne części. Chyba za dużo pieniędzy kosztował i się nie zwróciło. Szkoda. Fantastyka w kinie nie ma szczęścia, od czasów władcy pieścieni ciężko o coś dobrego.
@@PoetykaPopkultury Jakby nie patrzeć fabuła w tym gatunku gier zawsze była drugoplanowa bo h&s to raczej czysta optymalizacja, zarówno pod kątem czysto matematycznym jak i "szybkości zabijania". Rozbudowana fabuła mocno spowalnia grę co w tego typu gatunku nie do końca się sprawdza - mnie w D4 szlag trafiał gdy większość tekstów nie mogłem chociażby pominąć gdy przeczytałem szybciej niż postacie mówią. No i bardzo dużo back tracking co w takich grach jest niszczycielem dobrej zabawy. Jeśli się oczekuje porządnej fabuły z gier to się sięga po cRPG, RPG, telltale i inne tego typu gry. W h&s im mniej i szybciej tym lepiej. Przynajmniej takie jest założenie i większość fanów tego gatunku tak to widzi :]
@@HersztGrupy No dokładnie. Dlatego mówię w materiale, że blizzard w tej grze źle rozłożył akcenty. Bo mądrzejszym pomysłem było dopracować rozgrywkę niż tyle inwestować w rozbuchaną narrację i cutsceny.
Mym skromnym zdaniem, cały mrok D4, jest wymuszony i przez to trochę śmieszny. Przynajmniej, dla mnie. Dodatkowo mocno kontrastuje to, z gameplayem. Ale, ja nie jestem targetem Diablo, więc mogę mówić tylko jak to wygląda z boku.
Wymuszony był w trzeciej części, tu mi nawet pasuję, ale wiem o co ci chodzi. Trudno się piszę poważne fabuły jak rozgrywka wygląda w taki a nie inny sposób. Rodzi to dysonans, ale mi to na szczęście nie przeszkadzało.
@@PoetykaPopkultury Właśnie nie wiem, skąd się to u mnie wzięło, ale nie potrafię tej fabuły traktować "na serio". Dla mnie to wszystko wieje taką sztucznością i teatralnością. Możliwe, że to kwestia tego że, nigdy nie grałem w Diablo 4, lub kwestia dubbingu, albo też, że jestem przyzwyczajony do innych form mroku np. w Disciples. W każdym razie, materiał bardzo dobry czuć, chęć zaangażowania słuchacza, tylko mi ten cholerny dysonans przeszkadzał :P
@@demonsawojki4338 rozumiem, chyba wiem o co Ci chodzi, bo jest jakiś zgrzyt między opowiadaniem niby poważnej historii a potem przechodzeniem do bezmyślnej nawalanki demonów. Mnie to nie wybiło z narracji, ale totalnie rozumiem. No i teatralność też tutaj czasami przebrzmiewa, dobrze, że chociaż zeszli z tego nadęcia i patosu którego nie dało się wytrzymać w diablo 3 :D
Wczoraj skończyłam kampanie, jestem pod ogromnym wrażeniem jak składnie i sensownie jest napisany scenariusz, ale to co najbardziej mnie urzekło i dodało głębi fabule, to polski dubbing. Nie mogę przestać zachwycać się mrukliwym i głębokim głosem Lorata, pełnym emocji Donana i niezwykle spokojnym ale za razem władczym głosem Lilith. Osobiście nie czuje się rozczarowana że gra nie dała nam wyboru czy chcemy pomóc Lilith. To hack and slash , wiec gra ciągnie nas przez fabułę jak konie brony, ale nie znaczy to że pomysł przejścia na stronę Lilith był by zły. Kto wie może przyszłe rozszerzenia dodadzą taka opcję.
No też na to liczę, że skoro nie uwięziliśmy jej duszy w kamieniu, to może wrócić. Samo to podprowadza, jak dobrym pomysłem byłby pełnoprawny RPG w tym uniwersum. No ale to marzenia ściętej głowy chyba.
Wyjątkowo nie obejrzałem całego materiału, bo kiedyś jeszcze wrócę do tej gry i nie chciałem sobie psuć odkrywania fabuły. Na ten moment gra i moja postać na 20+levelu sobie czekają na lepsze czasy. Diablo 4 pod pewnymi względami jest naprawdę dobre, mam tu na myśli mroczność, krwistość i soczystość walki. Ale całe dobre wrażenie jest zniweczone elementami MMO, spotykaniem innych graczy na mapie, wyzwaniami, odblokowywaniem rzeczy kosmetycznych itp. Wszystko to stawia Diablo 4 tylko nieco wyżej, niż żałosne i cukierkowe Diablo 3. Najlepsze Diablo od premiery Diablo 2, to remaster Diablo 2, niestety.
No Diablo 2 dalej deklasuję resztę odsłon. Szkoda wielka, że Blizzard totalnie olał wersje ressurected i przestał dodawać nowy content, oprócz nowych sezonów. Przydałby się tej grze jakiś endgame jednak.
@@PoetykaPopkultury może to zabrzmi mega lamersko, ale gra mi się znacznie trudniej nekromantą niż w poprzednich trzech. W dwójce jak se naspamiłeś szkieletów to praktycznie za ciebie wszystko zabijały, a w trójce zrobiłem tak zajebiste połączenie szkalej armaty z przyzywancami i kradzieżą życia że zabijałem wrogów tylko chodząc. Umiejki tylko na bossów zużywałem. A tak zagrałem w czwórkę parę godzin (dłużej nie mogłem bo u dziewczyny grałem 😅) i nie wiem czemu ale czułem podczas rozgrywki że nekromancie czegoś brakuje 😅. Ale to może tylko ja mam takie wrażenie. Poczekam jeszcze i wtedy sprawdzę. Może dostanie jakieś zmiany. Poza tym jeszcze fabularnie mnie jedna rzecz zabolała. Śmierć Rathmy. Bardzo lubiłem tego Boga. Jak roleplayowałem to zawsze byłem jego kapłanem
@@PoetykaPopkultury raczej już nic sensownego z tego nie będzie, D4 odbiega od konwencji HnS i przechodzi w formułe MMO wzorowane na lost arc-u, taki model pozwala na maksymalizację zysku przy minimalnej zawartości kontentu. To już nie jest ten sam Blizzard co kiedyś, teraz robią gry pod farmienie kasy, oni już nie robią gier z pasji
To przykre, że najlepsza w D4 jest muzyka, a potem fabuła, gameplay jest spoko do momentu skonczenia kampanii, potem nie ma sensu grać. No i odnośnie fabuły - motywacja Lilit i jej działania w pewnym momencie się rozmijają - raz mówi, że kocha ludzi itd, a potem po prostu chce sprowadzić piekło na ziemię, czyli to samo co chciala piekielna trójca, a to kloci sie z lore ktory byl chociazby podany nam w notatkach w d3 RoS.
Nie chciała sprowadzić piekła. Otworzyła bramy by pozyskać esencję Mefista, dzięki której mogłaby na zawsze powstrzymać najwyższych złych przed atakami na świat sanktuarium. Sam Eliasz mówi umierając, że powininen stać u jej boku gdy razem powstrzymują piekło przed wdarciem do sanktuarium.
@@PoetykaPopkultury no niby tak, ale to co chciała sprowadzić na ziemię Lilit nie bardzo miało się różnić od tego co chcieli tu zrobić Baal, Mefisto czy Diablo. Gra toczyła sie o zniewolenie sobie Sanktuarium, a nie o dobro ludzkości. Dlatego też mówię, że trochę narracja z początku fabuły rozmija się z wydarzeniami późniejszymi. Przypomnij sobie audiologii z RoS, o których wspomniałem - tam Inarius i Lilit byli przedstawieni jako niemalże zbawcy ludzkości. Ale za poprowadzenie postaci Mefista mają u mnie plusa. Fajnie go zniuansowali i mam nadzieję, że dodatek rozwinie jego wątek.
@@buzdygan3000 No racja. Choć Lilith raczej święta nie była, już podczas Wojen Grzechu wykazywała niezwykłą brutalność i między innymi dlatego Inarius w pewnym momenciu ze strachu zesłał ją do pustki. Też śmierć Rhatmy mogło wzmóc jej brutalność. Generalnie to dziwna para była :D
Z całym szacunkiem dla ludzi którym podoba się Diablo 3 lub 4 ale Blizzard przed wydaniem czwórki zrobił coś wspaniałego co zarazem mega im zaszkodziło wydali Diablo II resurrected dzięki temu ludzie wrócili do najlepszej części i dlatego mnóstwo ludzi nie kupiło już kolejnych. Jak dla mnie mogą już w ogóle nie wydawać żadnych gier gdyby tylko wydawali nowe postacie do dwójki oraz nowe akty mógłbym za nie płacić jak za pełnoprawne gry i nie potrzebuję Niczego więcej
