Wpadłem na ten kanał, przypadkiem i o dziwo, choć nie bardzo mi z tym wszystkim oststnio po drodze, polubiłem posłuchać tych kazań bo są.. Hm, inne, takie, które na prawde miło posłuchać, takie.. Których chce się słucha i można im zaufać, które widać że są z serducha!
To jest najbardziej optymistyczne zdanie,mam nadzieje,prognozowe,jakie moglabym uslyszec i uslyszalam:) na tym etapie mojej drogi. W obliczu wszystkiego,odbieram je jako zachętę na cokolwiek powiesz...serdeczne Bóg zaplac..świec Panie nad Jego duszą....
Święte słowa...znam to z własnego życia...dopiero jak ciężko zachorowałam zrozumiałam, że sama sobie nie poradzę...spokorniałam i zaufałam Bogu.. trzeba zmienić swoje dotychczasowe myślenie i postępowanie...czytać pismo święte i żyć zgodnie z przykazaniami bożymi...codziennie proszę Boga, żeby dał mi siłę żyć...i dzieją się takie cuda w moim życiu o których nawet nie śniłam...dziękuję
Pokora to nie uszy po sobie i nie wychylaj się, tylko wyjść naprzeciw oczekiwaniom a skoro Jezusowi żeśmy ręce przybili,to do roboty,bo nikt nie obiecywał że będzie łatwo.