I tak pomimo 200 lat odbudowa Ameryki w serii fallout idzie jak krew z nosa, patrząc na historię to mogę się założyć że państwa Europy zdążyłyby się odbudować dwa razy, bo w międzyczasie rozpętały jedną wojnę i są przed kolejną XD
Skoro tym obsrsnym leniom przez 200 lat nie chce się sprzątnąć szkieletu babki który leży na środku kuchni, a do gara im kapie deszcz przez dziurawy dach, to ja nie wróżę dobrze temu światu.
@@tomaszprzegwizdane3679 A co to ma do rzeczy? 200 lat, przez ten czas mogliby już mieszać beton i budować, a nie tworzyć "domy" gorsze od afrykańskich chatek z łajna - te chronią przynajmniej przed wiatrem w przeciwieństwie do tych abominacji z fallouta 4. Okolice Bostonu jakoś mocno nie ucierpiały w wyniku wojny nuklearnej.
Największy problem to że postapo to postapo i trzeba robić Mad Maxa. Dlatego byłoby sensownie pokazać czasy bliższe wojnie atomowej, a nie iść kolejne 200 lat i potem.
To 13% było pięknie powiedziane :). A myślałem, ze po prostu Bethesda ma wywalone na świat Fallout i zrobiła sobie po swojemu, mając gdzieś to, co twórcy stworzyli.
@@marekwolinski6242 żona Pana Bishopa mówi jak ćpała jet w czasach w których kanonicznie Myron byłby dzieckiem/jeszcze się nie urodził . Najprawdopodobniej nie wynalazł go , tylko odkrył na nowo .
@@KozaQ_PL szkoda że bethesda musiała wykupić prawa do serii ale lepsze to niż miałaby być martwa nawet fajnie się strzela w F4 ale to już nie jest ten ciężki niepoprawnie polityczny klimat np zabijanie dzieci którym i tak się należało za okradanie nas
@@marekwolinski6242 dzieci w Norze można było łatwo zbugować. Podchodziłeś gdy zaczynały Ci po kieszeniach grzebać to nagle szybko odbiegałeś. One zastygały w bezruchu i już nigdy nie odpalał się skrypt kradzieży. 😁
Miałem to pisać. Większą bekę mamy z kumplem, z instytutu, który ma technologię rodem ze Star Treka, a Bractwo Stali, w 4 ma jakiegoś Zeppelina. Co nie ma sensu, skoro w 4 byle bandyta ma wyrzutnie rakiet
@@harczuk7779 sam uważam ze 3 jest robiona dla graczy jedynki i dwójki, betheda dopiero co kupiła do niego prawa i pierwszy raz tworzy grę na tym uniwersum, nie wie czy gra wyjdzie kto ją kupi itp, a więc musi stworzyć gre taka żeby kupili ją starzy gracze folauta, a także stworzyła nową pule odbiorców poznających folauta 1 raz i to im się chyba udało, stworzyli kompromis gra nadal była klimatem follautem ale gmplayowo i graficznie przyciągała nowych graczy. i dopiero wtedy gdy stworzyli sobie bazę graczy którzy kupią follauta właśnie dla bethesdy, dla ich zmian gmplaowych itp, i tak powstała 4 to był efekt końcowy dostosowania marki pod nowych graczy. bethesde obchodził świat gry a nie jej podstawa którym było rpg, ale nie mogła od razu odciąć sie od pierwotnych follautów bo nie wiedziała czy to się w ogóle sprzeda, ale gdy byli pewni ze stworzyli sobie taką markę jaką chcieli byli gotowi się odciąć, dostaliśmy to co bethezda od razu chciała zrobić a jedynie się bała efektów. dlatego sam uważam ze każdy follaut pod betheda będzie podobny do 4 albo jeszcze bardziej zmieniony. to ma sens wydawniczy bethedsa posiada 3 światy ale każdy ma swój cel : - The Elder Scrolls jest to ich flagowy rpg podróżniczy, to tutaj mają być systemy rpg rozbudowane zadania dobrze zrobiony świat itp. to jest flagowy rpg bethezdy i tak go tworzą - follauty tutaj prawdopodobnie chcą zrobić podróżniczego shootera z elemetami rpg ale jako tylko dodatek. - starfilld tutaj szczerze nie wiem co dokładnie maja w zamiarze zrobić, ale chyba to miała być gra głównie podróżnicza z zadaniami sam jeszcze nie znam ich celów. . i tutaj widać ze nie ma po co tworzyć 2 podobnych tytułów, The Elder Scrolls i follauty się kanibalizowały niby inny klimat inne czasy itp. ale to nadal były erpegi pod podobnych odbiorców, ale jak się zrobi z follauta shootera to ten problem znika dodatkowo trafia się pod nowych klientów którzy nie lubią systemów rpg, jeśli dany gracz lubi rpg to prosze bardzo mamy nasz flagowy produkt The Elder Scrolls. niestety z sensu ekonomicznego nie ma szans żeby follaut znowu stał się prawdziwym rpg, bestesda za dużo zyskała tworząc sobie nową bazę na nowych graczy którzy nie lubią rpg, betheda dosłownie zjadła ciastko i ma ciastko.
@@jokerpl12 Głowny wątek fabularny w F4 w ogóle nie ma sensu. A przyjrzyjcie się niektórym modelom broni palnej, to są dopiero abominacje 😁 Jak niby miałaby działać samoróbka z magazynkiem bębnowym??? A karabin szturmowy??? No litości, broń z chłodnicą na lufie w 2077 roku??? WTF??? Poczwórna wyrzutnia rakiet zabiłaby użytkownika. A snajperki są przerażająco słabe, że o minigunie nie wspomnę (no chyba że ktoś trafi nas wybuchowy, to co innego 😄)
Jak tak na to spojrzeć to atomówka z intra spadła kawałek za miastem i to tam spustoszenie jest największe (patrz Morze Blasku). Sam Boston oberwał pewnie praktycznie tylko falą uderzeniową i promieniowaniem.
Mniejsza o eksplozje nuklearne, minęło ponad 200 lat, a wszystko jak stało, tak stoi nadal. Ale to akurat cecha wszystkich Falloutów. Dla ciekawskich polecam książkę "Świat bez nas" Alana Weismana, pokazująca, co by po nas zostało (spoiler: niewiele).
@@Richter5 Tylko wiesz. Promieniowanie robi swoje, a pragnę dodać jeszcze, że przez ponad 200 lat ich raczej nikt nie konserwował. A dodatkowo trzeba pamiętać, że nawet ponad 200 lat po wojnie, regularnie Boston jest odwiedzany przez silnie promieniujące burze radiacyjne. Budynki w Bostonie powinny być ruiną, a nie uszkodzonje (i wiem, że próbuję się doszukiwać sensu w grze komputerowej XD)
@@smoczegaming8454 Ciekawi mnie dlaczego wiążesz promieniowanie ze stanem konstrukcyjnym budynków... Promieniowanie nie sprawi magicznie, że pochłonie wszystko rdza czy inne cholerstwo.
W zasadzie to te różnice wynikają w głównej mierze z tego że bethesda chciała zrobić fallouta po swojemu a jak pojawiły się nieścisłości to machnęli wystarczająco wiarygodną wymówkę na szybko. Bo nie oszukujmy się ale przy wymianie jądrowej to masz gdzieś czy marnujesz głowicę czy też nie bo chcesz po prostu zniszczyć wroga o sekundę szybciej niż on zniszczy ciebie (a gdyby naprawdę chcieli celować w jakieś istotne obiekty to walili by w fabryki i magazyny broni, bazy wojskowe oraz silosy rakietowe czyli miejsca w które jak przywalisz to spotęgujesz wybuch. celowanie w biały dom dla przykładu jest absolutnym marnotrawieniem głowic bo przecież i tak nikogo tam nie będzie).
Wybrzeże i wybrzeże, a ja bym zobaczył Fallouta z akcją osadzoną w centralnych Stanach, zwłaszcza że to tam znajdowały się silosy z bronią atomową (a przynajmniej znajdują się w prawdziwym świecie), więc pewnie nie jedna atomówka tam spadła. Wielkie Równiny zamienione w Wielką Świecącą Pustynię? Jak dla mnie spoko.
Byłaby świetna część, gdzie Stany już się praktycznie odbudowały, czy to na samym zachodzie i prą ku wschodowi, czy przybysze z Europy zaczęli kolejną ekspansję i kolonizację, niemniej świetnie byłoby oglądać kontrast między niemal odbudowanymi miastami, a terenami skażonymi. Może nawet coś w stylu, że LA jest na tyle zniszczone, że nie ma sensu odbudowywać, to obok powstało nowe miasto, piękne, ogromne, z którego mamy widok na zgliszcza. Niestety, raczej taka część nie powstanie dopóki marka należy do bethesdy, bo by musieli raz, że w końcu zmienić silnik, bo ten im tego nie uciągnie, a dwa, to pewnie byłaby ostatnia część, bo jak można dalej kontynuować serię o nazwie "fallout", gdzie postapokalipsa już dawno minęła. Niemniej, miło pomarzyć
1. jebać enklawę 2. no fajnie im szło mordowanie 3. jeszcze fajniej im szło umieranie od kuźwa dzieciaka w kurtce wezy tunelowych 4.czy enklawa przypadkiem nie łapała szpony śmierci i supermutantów by lepiej wybijać ludzkość?
Fajnie by było zobaczyć jakiegoś Fallouta, który dzieje w części USA, w której jeszcze nie byliśmy i akcja gry toczy się po jakichś wielkich wydarzeniach. Słyszymy, że był jakiś przybysz z krypty pokonał wielkiego karalucha, doszło do bitwy i my po tych wydarzeniach kształcimy dalej fabułę w świecie fallouta.
Wiem że w Falloutach prawdopodobnie nie ma śladu po tym, a jak już to są to poszlaki, ale ciekawe jak wyglądają Chiny, jeśli też były tam jakiekolwiek schrony. Takie Zakazane Miasto chociażby
Powinien powstać chiński Fallout. Skoro oni bardziej ryzykowali wojną napadając Alaskę, to bym bardziej musieli się przygotować na zagładę. Oraz moim zdaniem na powojenną zemstę ZSRR, pokonanego najpewniej w wojnie o dominację w bloku komunistycznym.
Przybysz z krypty szuka hydroprocesora: - a chuj nie zatrzymuję się nawet w tych cienistych piaskach, kij wie co to za zjeby Republika nowej kaliforni: - ale heca nie ma mnie
Dobrze mówisz, tam musiało być coś więcej. Jeśli dobrze pamiętam eksplorując ten obszar to chyba był tam jakiś magazyn albo silos pocisków jądrowych. Zawsze dopowiadałem sobie teorię że coś trafiło w inny taki silos albo magazyn niedaleko i wszystko pier#$%^&*!.
Chciałbym zobaczyć nowego fallouta z innej perspektywy czyli że np bohater jest z enclavy lub vault tecu i my gracze zostajemy zmanipulowani że oni są dobrzy
Czy w grach z uniwersum Fallouta kiedykolwiek poruszono temat dostępu do broni w USA?Pytam się bo w 1934 roku został wprowadzony 1934 Firearms Act,który wymagał zapłacenia podatku 200$ dla broni automatycznej,karabinów z lufami poniżej 16 cali i strzelb o długości lufy poniżej 18 cali.
Tak, zostało to wspomniane w Fallout 3. W Megatonie możesz porozmawiać z Nathanielem Vargasem na temat Enklawy, Rządu i USA w ogóle. Vargas wyraża się o Enklawie i USA niemal z boską czcią i główny bohater Fallota może albo się z nim zgodzić, albo zakwestionować jego fanatyczne uwielbienie. W jednej opcji dialogowej można odpowiedzieć coś mniej więcej w stylu "Czy to nie po to rząd dał nam broń, żebyśmy się go pozbyli jak bedzie pozwalał sobie na zbyt wiele?"
Alpha Chad: Fallout 1,2 i NV Beta Virgin: F3 i 4 Sigma Master: Tak, grałem w Tacticsa. A tak naprawdę Bethesdowe Fallouty mają kilka elementów z F:T, np zbroje Enklawy są bardzo podobne do Bractwa ("rogate" hełmy, podobne naramienniki itd)
0:44 - IMHO lekceważenie logiki graczy. Sorry ale przez 200 lat żyć w ruinach? Poj...ało ich? Nawet GRUZU nie uprzątnęli z ulic... Serio... WTF?! Żadne teorie, że "wschodnie wybrzeże oberwało mocniej" NIC nie wyjaśniają. Bo jest różnica między tym, że się później wyjdzie z krypty ale posprząta syf by wybudować nowe solidne domy, a z leniwym ctrl+C i ctrl+V tekstur i stylistyki, krajobrazów itp z FO3... Ja serio nie rozumiem czy twórcy mają graczy za niedorozwojów?! Że w miasteczkach gdzie mieszkają to nawet k...a posprzątać gruzu i śmieci nie umieją. I jedyne co potrafią to chatka ze złomu i babranie się w błocie uprawiając coś... Przecież głupie Shady Sands stało o x poziomów cywilizacyjnych wyżej!!!
problem z twoim mysleniem jest taki ze ty przyrównujesz społeczeństwo Amerykańskie z Europejskim a to zupełnie inne sytemy społeczne... Amerykanie obecnie od poczatku swojego istnienia zyja w gruzie i smieciach bo tam nie ma czegos takiego jak publiczna opieka socjalna - Zdrowie, uslugi porzadkowe - cos co jest w kazdym europejskim kraju - w Stanach socjal (usługi socjalne) jest w 100% prywatny, i dlatego sa cale osiedle bunkrow i cpunow. I wladze miejskie o to nie dbaja. Zeby sie zrozumiec: nie ze cale stany sa takie tylko ze sa takie osiedla gdzie myslenie ogółu ( śród-sasiedzkie, jest proste - po co wydawac na to pieniadze, których brakuje, skoro mozna te pieniadze przeznaczyc na proste przyjemnosci :P Dokładniej, Sa miasta "osiedla" zadbane ( na ogół bogatsze, ciekawe dlaczego :P ) gdzie prywatne pieniadze sa na to przeznaczane, ale, odwiedzajac biedniejsze osiedla to bys sie za glowe złapał - ty po prostu tego nie widzisz bo nie masz amerykanskich wiadomosci w europie a głownie ogladasz eksportowana popkulture... i tak osiedla cpuńskie w ogólnym gruzie jak najbardziej sa pewne w tym swiecie, bo istnieja juz teraz. W skrócie Stany cechuje polityka interesu jednostki a nie ogółu jak polityka europejska... Ogladajac takie zycie (turystycznie) - czlowiek wraca do europy i zaczyna doceniac naszą, rodzimą, europejską cywilizacje spoleczna :o
Pykam sobie w F4 Stworzyłem postać Adolf H. I gram sobie. Do swoich osad i krypt przyjmuje tylko białych Murzynom i ghulom mówię WYNOCHA, albo strzelam
