Dlaczego bohaterowie filmów muszą być ładni? 

Mi się bardzo podobał efekt zastosowany na Thorze. Przemiana z boga-ciacho na pana Mietka z pod sklepu sprawiła że postać zyskała (oczywiście biorąc pod uwagę element humorystyczny)

Upiększanie bohaterów filmów to głównie cecha amerykańskiej kinematografii. W takich choćby serialach kryminalnych ze Skandynawii bohaterowie wyglądają dużo bardziej realistycznie. Nie tyle są brzydcy co po prostu dużo bardziej przypominają zwyczajnych ludzi.

Oj tak, a potem "ludzie mają kompleksy"... Choć mam to gdzieś, gdy fabuła nie zajmuje się "wyglądem postaci" to gdy serial/film próbuje nam wmówić, że jakaś postać jest brzydka a w roli dają wspomnianą Anne Hathaway, to coś nie działa.

Najgorzej gdy film jest osadzony w jakiś realiach wojenny albo postapo a bohaterowie mają idealnie białe, równe zęby

Ale super odcinek! (nie żeby inne takie nie były) ale ten tak wyjątkowo trafny, a temat świetnie omówiony - powodzenia dla nowej twarzy!

Były dwie "Carrie" . Z 2013 i 1976. Ta z 1976 , grana przez Sissy Spacek no, miała urodę co najmniej.. dyskusyjną. Więc może to uładnianie to wymysł czasów obecnych.

Ale już w wersji, gdzie Złą Królową grała Julia Roberts, dylemat był jak najbardziej słuszny, która z nich powinna otrzymać miano najpiękniejszej.

Mój pogląd jest taki, że jeśli w pierwowzorze postać była brzydka lub miała jakieś nieatrakcyjne cechy (krzywe zęby/blizny/znamiona) to powinno się to na filmie uwzględnić. Zwłaszcza gdy ma to znaczenie fabularne, jak metamorfoza, albo wątek romantyczny jak w Ready player one. Jeśli pierwowzoru nie ma - róbta co chceta.

Bardzo fajna nowa twarz, super materiał! Życzę kolejnych ciekawych filmów i sukcesów :D

Odnośnie Hermiony absolutnie racja, psuje to odbiór całości, ale odnośnie wątku z Krumem. Jego też nie oszczędzili. W oryginale opisywano jego duży nos i krzaczaste brwi, przez które przypominał orła, oraz kaczkowaty chód, który wszystkich w pierwszej chwili zbił z tropu, bo mieli w pamięci grację, z jaką poruszał się na miotle. Nawet sama Hermiona widząc niemalże kult, jakim otaczają go inni rzuca "żeby chociaż był przystojny...". Dla większości ludzi istniały wyłącznie jego umiejętności jako gracza, Hermiona jako jedyna dostrzegła w nim osobę, a nie osiągnięcia. Ale wystarczył źle dobrany aktor i ten prosty jak drut wątek leży. O wycięciu mu 95% linii dialogowych już przez litość nie wspomnę

Dobrze, że temat ten został poruszony. To nie jest tak jak w sloganie, że "to jest piękne co się komu podoba". Gdyby tak to działało nie było by problemów z anoreksją, bulimią i depresjami. Media lansują określony i to dość jasno wzorzec piękna. Kiedy ktoś do wzorca nie pasuje bardzo łatwo o tragedię. Kolejnym leczy tym razem bardziej trafnym powiedzeniem są słowa, że "nie ma ludzi brzydkich, są tylko biedni". Animacje WD ugruntowały w odbiorcach (i robią to za każdym razem) przekonanie, że dobro jest piękne a zło brzydkie. Nie zawsze tak to działa.

Atrakcyjność adaptacyjna... hmmm... Wydaje mi się że to jest coś pozytywnego, dlatego że rzeczywiście w filmach nie tylko aktorskich ale i animowanych a nawet japońskich animacjach wygląd danych bohaterów jest bardzo istotną kwestią, myślę że w książkach możemy wyobrazić sobie to jak wyglądają poszczególni bohaterowie(zarówno pozytywni jak i negatywni), twórcy filmowi wykorzystują różne sztuczki żeby nas zachwycić tak czy inaczej uważam że jest sporo dobrego w tym jak są prezentowani poszczególni bohaterowie. Nic dodać i nic ująć!

Stare powiedzienie - "Nie to ładne co ładne, tylko to co się komu podoba"

Według mnie upiększanie to dobre zjawisko . Po ciężkim dniu pracy jeśli mam czas na film to chciałbym oderwać się od szarej rzeczywistości i popatrzeć na błahe problemy pięknych ludzi . Rozrywka ma nam poprawiać nastrój a nie jeszcze bardziej dołować

Co do "Player one" to jedyne co się zgadza to sam fakt posiadania blizny. Tyle, ze w książce praktycznie nie było widać oka, bo blizna zajmowała pół twarzy.

No kurczę musze bo się uduszę. Przecudna, przepiękna miniaturka :)

Dla mnie postaci tracą na wiarygodności nie tyle przez to, że są obiektywnie ładne, ale perfekcyjne przez te wspomniane na początku idealnie ułożone włosy, makijaż, ubrania itp. Bo nawet jeśli postać gra atrakcyjny aktor/ka to nie musi być tak "odpicowany/a". Tak jak w życiu, ładni ludzie też miewają bad hair day 😅

Nie zgodzę się z plot twistem w Kapitan Marvel. Był do przewidzenia od pierwszych minut filmu i sprawił że przewróciłam oczami zamiast westchnąć z zaskoczenia.

I na to wjeżdżają Steve Buscemi i Willem Dafoe cali na biało.

Mega ciekawy fragment o animacji!

A skoro przy twarzach jesteśmy. Może mógłby pojawić się w przyszłości odcinek o filmach/serialach w których NIE WIDZIMY zbyt często twarzy głównego bohatera? (np. przez hełm/maskę lub położenie kamery)

bardzo dobry materiał! szanuję za brak pseudo śmiesznych żartów, wrzucanych na siłę

Ja nie wiem jak królewnę Śnieżkę można uznać za ładną o.O To ja już wolę królową.

Bardzo ciekawy materiał. Pozdrawiam serdecznie!

Dlaczego bohaterowie filmów muszą być ładni? Tymczasem Steve Buscemi 😂😂😂

Przez takie zabiegi mieszania dobra ze złem zaczynamy kibicować antagonistom: Przytoczona tu Kapitan Marvel: nikt mnie nie zmusi bym przestała lubić antagonistę bo ja już zdążyłam go pokochać. Przykład z Avengers: Loki. Co z tego, że przeprowadził inwazje na Nowy Jork? Większość fanów nie mam mu tego za złe, bo Tom Hiddleston ma pociągająca, niewinna urodę i brytyjski akcent a Thor 1 dał podwaliny pod zaakceptowanie tej postaci. Przykład z animacji: Strażnicy Marzeń (moim zdaniem bardzo niedoceniana): Pitch Black (Mrok w polskim dubbingu) jest mroczny, smukły i ma właśnie ostre rysy, a jednak doceniłam płynność jego ruchów, dostojną postawę i oczywiście nieziemski głos Jude'a Lawa. Przez to zaczyna się wierzyć w nawrócenie czarnych charakterów 😋 Edit: Oglądając "Wikingów" nie przestaje śmieszyć mnie fakt, że pomimo krwi i (teoretycznego) brudu i braku higieny dookoła, skandynawscy wojowie nadal mają śnieżnobiałe zęby 🤣

3:50 Moim zdanie jest to dobrze ciekawie pokazane w "Cień i kość" serialu dark fantasy, na podstawie książek Leigh Bardugo. Główny antagonista to zarówno w książce i filmie przystojny mężczyzna, którego główna bohaterka zaurocza się na początku. W Fandomie książek i serialu jest dużo osób, które pałają sympatią do tej postaci. To jeden z tych "złych" nad których śmiercią płaczemy.

Pierwszy materiał prowadzącego, jaki widzę i muszę przyznać, że bardzo na plus.

Fajny materiał. To niestety prawda, nasze mózgi tak działają. Przychodzi mi na myśl film Małe Kobietki, gdzie w ekrnizacjach wybranek bohaterki nie może być tak stary i brzydki jak w książce. Najsmutniejsze, że autorce zależało na tym nieprzyjemnym połączeniu, przez wzgląd na fakt, że była zmuszona przez wydawcę do "ślubu" postaci Joe i chciała być jak najbardziej złośliwa. Tymczasem reżyserzy jakoś chcą to uładnić... Czy słusznie? Taka druga myśl, która przyszła mi do glowy: wielu aktorów apeluje, żeby w rolach złoli obsadzać też przystojnych panów (np. Cavill) a nie osoby z kalectwem, ponieważ te grupy wprost mówią "to nas stygmatyzuje". Postmodernizm bawi się (czasami) tymi schematami, ale ostatecznie mózg i błędy poznawcze zrobią swoje...

Super materiał, jeden z lepszych jakie tu widziałem. Gratuluję dobrze zrobionego materiału 😁

Brawo. Dobry materiał.

Nie ma efektu "szatańskiego" ... To zjawisko nazywa się efektem Golema ...i jest częścią efektu aureoli (ang. Halo effect)

Prosta uwaga" lady Rampkin. W książkach body-pozytywna, przypominająca wagnerowską walkirię dumna pani z dobrego domu, zajmująca się pogardzanymi smokami i nie mająca nic a nic wspólnego z kryminalistami. W serialu: chuda, czarnoskóra aktywistka, która używa smoków do niehumanitarnego edukowania wyrzutków społecznych. Ktoś uznał, że ładna, szczupła czarnoskóra postać będzie fajna, do czego należy dodać społeczny kontekst, czym zabił postać dl;a tych, którzy czytali książki.

Powinno być lepiej w tytule "byli", ponieważ patrząc na to co się dzieje w Hollywood to by wtedy pasowało ;)

W filmach z lat 90, gdzie sekretarki, lekarki lub naukowców, grały piękne kobiety niby obrzydzane okularami i końskim ogonem.

A jak wytłumaczyć fenomen ugly hot, czyli aktorów i aktorek o specyficznej urodzie, którzy są faktycznie symbolem seksu? Adam Driver nie jest kwadratowoszczęki a jakoś wiele fanek ma (w tym mnie, gdzie ja go doceniam za role i za bycie całkiem spoko gościem). Alan Rickman jako Snape też ma ten dysonans, o Lokim i samym Hiddelstonie to nawet nie wspominam. Pani z Gamblitu Królowej też nie jest typową Miss Świata a nawet Anne Hathaway też można zarzucić zbyt duże usta i oczy.

No cóż... Ładnym we wszystkim ładnie :P Z naszego podwórka przypomina mi się Adam Ferency. Ze względu na swój wygląd grał głównie jakiś nieciekawych typów , raz gangster , raz gestapowiec , raz bolszewik a zaskoczenie mnie wzięło w pierwszym sezonie serialu Stulecie Winnych gdzie grał postać ( w rzeczywistości niegdyś istniejącą) Stanisława Lilpopa - całkiem sympatycznego z charakteru przemysłowca hehe!

Jeśli chodzi o myszkę miki to się nie zgodzę, że można przedstawić ten symbol za pomocą trzech okręgów, a raczej trzech kół.

Według mnie upiększanie ludzkości na siłę ma zalety niby takie, że więcej fanów, a wadę, że oczekujesz uroczej Elizabeth Olsen, a tu ukazuje ci się jakaś kosmitka, więc niby wincyj fanów ale daje dużo oczekiwań wobec osoby, więc niezbyt to lubię.

Ja tam uważam, że wykorzystywanie przystojnych aktorów i pięknych aktorek jest po prostu niewłaściwe... Często gdy oglądam jakiś film z obsadzeniem takich aktorów odczuwam, że dany film jest totalnie odrealniony. Najlepszym przykładem na tą chwilę, jaki mi przychodzi do głowy są filmy z tematyką szkolną. Protagonista, który nie jest jakiś znany i lubiany mimo, że by mógł zostać spokojnie misterem szkoły i przeważnie przyklejony do niego jakiś kujon, który tak na dobrą sprawę mógłby zająć 2 miejsce, a jest gnojony przez każdego xd

Świetny material

"Szczególnie śmiesznie wypada scena w której po raz pierwszy spotyka swojego chłopaka" chłopaka, który w "łowcy zombie" urwał zombiakowi kutasa spadając na trampolinę, a następnie wrzucił go innemu zombie do ust, chyba najśmieszniejsza scena z komedii o zombie na świecie

Podajmy również Piękną i Bestię, tu efekt jest odwrotny. Opisywany jako największe ciacho w wiosce antagonista sprawia wrażenie, jakby animatorzy prześcigali się w pomysłach jak uczynić go tak fizycznie odpychającym jak tylko się da. Nie wiem dlaczego. O remake'u aż szkoda gadać, nie widziałam go co prawda, ale, z całym szacunkiem, ekranowy Bestia po przemianie w porównaniu z Gastonem to zwykły wymoczek. A w wersji scenicznej Gastona grał Hugh Jackman. Resztę dopowiedzcie sobie sami

Najwiekszym absurdem jest to że każdy nastolatek, może oprócz antagonistów, wygląda jak supermodel(ka), idealna figura, zero trądziku, twarz taka dorosła...

Myślę, że wiele dziewczynek, nastolatek, czy też dorosłych, dojrzałych kobiet miało, ma i będzie mieć kompleksy przez idealizowanie żeńskich bohaterek, zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym. Depresje nie biorą się z nikąd. Moim zdaniem dotyczy to również męskich bohaterów. Polski system edukacji zamiast kłaść nacisk na matmę, chemię i fizykę, powinien dużo bardziej skupić się na aspektach psychologicznych, od wczesnych lat szkolnych. Niby wszyscy wiedzą, że filmy i bajki to fikcja, ale przez takie a nie inne przedstawianie postaci, wiele ludzi ma skrzywiony obraz świata. Stereotypy robią swoją robotę. Z resztą, zostało to przestawione w materiale oraz we wspomnianych w nim badaniach naukowych.

Śmiechy śmiechami, ale wiesz, dorosły powie "pf, jaka ona brzydka!? Bez sensu to zrobili!" i z bani. Ale nastolatka pomyśli "hm, jeśli ONA jest brzydka (a tak powiedzieli przecież więc jest) to dla mnie nie ma już nadziei" (cytując klasyka), i to całkiem poważnie. A potem kompleksy, samoocena w piwnicy i anoreksja. Jasne że to nie jedyne źródło w dzisiejszych czasach ale jedno z pierwszych. 🙄

6:14 Dla mnie to rzecz która potrafi działać najbardziej na obniżenie oceny filmu. Kiedy postać ma być brzydka a jest co najmniej przeciętna (a co dopiero jak jest piękna) i podkreślane jest to jaka jest brzydka. Odbiera cały sens w postrzeganiu tej postaci i całego tego wątku. Tym bardziej jak coś jest przyczynowo-skutkowo powiązane z tym wątkiem. To naprawdę potrafi działać nie raz bardzo negatywnie na postrzeganie całego filmu.

Czekam na film kiedy Oskar W. będzie przedstawiał cały odcinek 🤗

Nie wiem jak skomentować bo wszystko zostało już powiedziane Ale zostawiam komenta dla wsparcia

Chętnie bym posłuchał na temat depresji poprzez upiększanie postaci w filmach nie że pomysł na film od razu ale nie chce mie się szukać xDDD

jak ja lubie tego goscia ;))

6:13 Wypisz, wymaluj Czkawka z "Jak Wytresować Smoka". Od drugiej części chłop wygląda jak niejednej marzenie, a zarówno w filmie jak i serialu co druga osoba mu wyjeżdża jaki to on nie marniawy i w ogóle paskudztwo, ma to może poniekąd sens patrząc na kulturę wikingów i odmienność bohatera, co nie zmienia faktu że dla widza jest to nieco dezorientujące :P

To mój mózg musi inaczej działać bo jak widze tak zwanie piekna osobe to dla mnie to demon w ludzkiej skóre a jak ktos brzydki to juz przychylniej patrze bo wiem ze ludzie oceniaja po urodzie takich albo najzabawniej jak dobrych ludzi źle ludzie oceniaja a złych dobrze to jest chore

Gdyby kapitan marvel została wydana parę lat wcześniej to może i byłoby to zaskakujące.

Spoko, że Eamon Farren dołączył do waszej ekipy :D

Dlatego lubię stare lub europejskie filmy gdzie nie wszyscy mieli zęby jak z reklamy colgate.

Mi której podobają się vilani 😌 większość z moich craschy było kiedyś lub jest tym złym, nawet w mnha bliżej mojemu typowi faceta jest dabi np. fnaf: William afton, michael afton. Creepypasta; jeff the killer, masky,hoodie, e.j, offender. 'tutaj podałam przykłady' tak czy inaczej nawet mój 1 crasch zabijał tylko że był łowcą demonów, a pozostała albo zabiła kogoś innego, albo doprowadziło przez swoje błędne decyzje do konsekwencji których później żałowali. Innymi słowy, lekko typowi vilani. Bohaterowie od zawsze wydawali mi się nudni przez co marvel oraz dc mnie nie ciekawi, do takiego stopnia że z dc lubię tylko legion samobójców 😌. Wyjątkiem jest spiderman, którego bajki do dziś lubię.

Negatywnym.jak najbardziej później szukasz dziewczyny takiej super idealnej będąc młodym opierając się na telewizyjnej głupocie ta telewizja Polska internet zryło mi mózg i nie nadaje się już do niczego dziękuję konspumpcyjnemu swiatu to samo dzieje się w grach

Myślę że idealnie pokazuje to wiedźmin gdzie sama obsada jest tak tragiczna że można się zgrzygać dobry jest tylko jaskier i Geralt. A postaci kobiece zwłaszcza yennefer czy Triss to tragedia gdzie aktorka Yennefer nie jest nawet przeciętnej urody co patrząc na postać która gra jest absurdem

Zdecydowanie negatywne xd tak swoją drogą nie wyobrażam siebie lsnienia czy the thing gdyby mieli te postaci zagrać jakieś modele o boskiej twarxy- jede. Z powodów dla, których uwielbiam klasyczne kino jest właśnie realizm postaci może nie są turbo brzydkie czy coś, ale bardziej realne, że np w placówce z the thing są ludzie, którzy kiedyś chodzili po prostu na ulicy by dojść do uczelni, a nie byli chodowani by chodzić po wybiegach na pokazach mody :p

Moim zdaniem to czy to jest dobre zjawisko zależy od kontekstu bo w sytuacji gdy złol jest zły i wygląda brzydko, albo dobre postacie wyglądają jak świeżo po wizycie w spa to spoko dopóki Po pierwsze nikt nie wmawia nam że jest inaczej niż jest typu nie opisuje tej postaci co się z pokazu mody urwała jako brzydkiej, ani tego strasznie wyglądającego brzydala jako nie wiadomo jakiego przystojniaka. A także póki nie sięga to absurdów typu, LOL mam niezniszczalny fryz Co że średniowiecze a ja jakiś biedak jestem ząbki elegancko wybielone Mamy apokalipsę, a ja nawet nie mam pogniecionej koszuli Błoto mnie nie brudzi Biegam po lesie w szpilkach i nie złamie nogi Apokalipsa zombie postać biega w bluzce na ramiączkach i szortach

Odpowiadam: Bo na brzydkich nikt nie chce patrzeć, proste

Kawaler taki przystojny i jeszcze taka pikna pannica! :p

Kocham wasze miniaturki

Oooo, Lucyfer, proszę proszę!

Akurat co do złej królowej ze Śnieżki, od lat trzydziestych kanon urody bardzo się zmienił, więc w tamtych czasach jej postać rzeczywiście uchodziłaby za ładną.

Prowadzacy wyglada jak mlodszy brat LOKIEGO 😉

Dlaczego odcinek prowadzi młody Kapitan Ameryka?? I co w Ratauj robi Łagrow??

Czyli Desmond nie był jedynym potomkiem Ezio w teraźniejszości

W brytyjskich serialach więcej jest średniaków

Idąc za ciosem zrób materiał o castingu na rolę brzydali, zwłaszcza mam na myśli kobiety. Facet bez problemu zagra kosmitę z urwanym ryjem, ale każda kobieta chce być księżniczką, Jak wygląda takie ogłoszenie? Szukamy obleśnej brzydkiej baby? Trafnie zauważyłeś, że większość tych "brzydul" jest zaskakująco atrakcyjna, co odbiera sensu wielu postaciom.

Tymczasem główny bohater Ghost of Tsushima... xDDD

Bo takich się lepiej oglada

5:54 w sumie to by wyglądała cool z jeszcze płonącymi włosami.

dyktatora tu sie nie spodziewalem XD

"be fair or be square" jak to mówią.

Nie muszą Sugeruję zobaczyć DOWOLNY amerykański film zrobiony przed rokiem 1980, dowolny światowy przez 1990, a w przypadku Polski - gdzieś tak sprzed 2000-2005

oj, masz ogromnego plusa za harrego pottera. super materiał

Eeee nie każdy, zobacz Karolaka ;)

Ja się trochę zgadzam, a trochę nie. Jeśli chodzi o samoocenę bohaterów, to przecież trudno ją nam podważać, bo to coś bardzo subiektywnego. Poza tym założę się, że niejednokrotnie nawet w realnym życiu można spotkać właśnie takie przypadki: ładnych osób, które oceniają swoją atrakcyjność bardzo nisko. A co do Hermiony - ja mimo wszystko odebrałam to dość emocjonalnie, właśnie jako osoba, która sama siebie przez całe życie raczej oceniała jako tę inteligentną a nie ładną (odkrycie, że mogę być jednocześnie i atrakcyjna, i inteligentna, było dla mnie dość przełomowe).

A Dzwonnik z Notre Dame (Zwłaszcza film z Hopkinsem z w roli Quasimodo)?

Upiększanie nie zawsze jest dobre, jakaś nastolatka mogłaby (chcąc wyglądać jak ładna bohaterka z filmu) chcieć jakichś cielesnych/ wyglądowych poprawek, co nie zawsze idzie w parze chociażby ze zdrowiem i tak pojawiają się różne "wypadki" (tak, to samo tyczy się płci męskiej)... Po za tym wyglądasz pan jak Tom Hiddleston aka loki (ino w brylcach)

Ja tam lubię brzydkich lub wyglądających przeciętnie bohaterów dlatego między innymi dobrze grało mi się Bezim w Gothicu :)

Ty Drągowski weź się za trenowanie, bo ostatnio z Empoli na ławie siedziałeś.

Sama prawda 👍😀

7:25 Blizna pod okiem? To co jest nad jej okiem?

"gościu, ty powinieneś pisać serenady na jej cześć". Simp detected.

Ale z tymi zaokrąglonymi i ostrymi liniami to jakoś nie mogę się zgodzić (chyba że to dotyczy tylko ludzi). Weźmy na przykład samochody. Taki Fiat Multipla ma same zaokraglone linie a przez większość ludzi się uważana za przepaskudną. A znowu takie Ferrari Testarossa ma same ostre linie a jest uważana za jeden z ładniejszych samochodów tego producenta. Więc bardziej skłaniałbym się że dane przedstawienie postaci może uatrakcyjnić lub obrzydzić wygląd swoimi liniami niż linie same w sobie

3:40 I dlatego mnie to wkurza

Właśnie przez ten aspekt coraz mniej chętnie oglądam filmy ale bardziej animacje. Nużą mnie już te wycyckane piękne buźki a nawet irytują.

Szczerze mówiąc ja lubię postaci które są wiarygodnie ładne. Mogą się podobać, ale mają podkrążone oczy, lekko sflaczały brzuch, przeciętną grubość warstwy tłuszczowej, płaskie włosy... Za to mam słabość do złych często za budzenie mocnych emocji i ciekawy dizajn. Dobrzy są robieni od sztancy, za to przy złych zawsze twórcy mogą zaszaleć

Ah ta semantyka obrazu. Pozdrawiam :)

10:45 "trzech okręgów"? poważnie???

2:18 i na pewno wydawali by kupę pieniędzy na usuwanie go komputerowo w każdej scenie w której zagrał

Ładni dostają mniejsze wyroki od brzydkich, za takie same przestępstwa.

Dobry chłopak był i mało pił

Jakby zobaczył w filmie w kinie aktora o brzydkiej twarzy to by od razu wyszedł z niego. A tak ogółem to co powiecie na odcinek o tym dlaczego rebooty starych seriali animowanych nie są takie dobre

Minionki burzą sens 9:33 Moim zdaniem Główny bohater jest brzydki ale nie jest zły

10:45 ale to kółka som.

Mi w pierwszej chwili właśnie Hermina przyszła ale nie wiem pod tym kątem co wszystkim. Faktem jest że nie brałem pod uwagę że w książkach miała być brzydka. Poprostu ja nigdy nie uważałem jej z jakiś wzór piękna. Dla mnie ona zawsze była mocno przeciętna. Dziwił mnie za to moment gdy Ron miał tą fankę co za nim latała i pierwsza moja myśl "ale o co chodzi? Co ona tak natrętna jest czy zouzowata?" nie pojawiła się poprzednio nigdy w serii chyba a takie postacie na początku się przedstawia jak Drako więc nie rozumiałem. W ogóle nie przyszło mi do głowy że komuś może wydawać się brzydka. Swoją drogą jednocześnie z twojego materiału poniekąd lepiej zrozumiałem dlaczego. Są dwa czynniki biologiczne które najwyraźniej decydują o postrzeganiu. Twój film wskazuję na to że kanciaste rysy wskazują na potencjalną nieprzyjemność bądź niebezpieczeństwo zbliżania się. Natomiast kościste twarze w stosunku do pełnych zgodnie z ludzką anatomią są dzielone między płcie. Łatwo można dostrzec zależność prawda? Ponieważ kobieta naturalnie ma predyspozycje do gromadzenia bonusowej tkanki tłuszczowej ich twarze są przyjemniejsze kiedy są krąglejsze i pełne wówczas gdy męskie odwrotnie. Jednocześnie istnieje jakiś balans między atrakcyjnością a poczuciu bezpieczeństwa. "...Mam tez, coprawda pewną teorie. Jeśli dziewczyna ma kości policzkowe na wierzchu albo żebra albo co gorsza miednicę, wszystko to oznacza że jest za chuda" Sądzę też również że decyduje to o atrakcyjności danej dziewczyny, przesuniętej zawsze w stronę jednej grupy mężczyzn. Słowem jeśli ma kości policzkowe to na pewno nie spodoba się facetom co lubią krąglosci albo będzie trudno i w drugą stronę. Pragnę jeszcze podkreślić że kobieta nie powinna się wypowiadać co jest atrakcyjne dla mężczyzn gdyż nasze mózgi działają inaczej, no chyba że podpiera się jakąś statystyką A NIE "bo jej się tak wydaje" Ja tam bym się bał obudzić koło dziewczyny która w ciemności wygląda prawie jak szkielet