"Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie […] kocham się oczywiście sam w sobie, ale miłością bez wzajemności, tak bym to określił." - Zdzisław Beksiński
Właśnie miałem pisać podobny komentarz. Myślę, że większość tych osób, których ten odcinek mocno dotyka, oglądają tego typu materiały żeby lepiej zrozumieć samego siebie.
Raczej nie tylko nie kocha cię nikt ale również nie jesteś potrzebny czy zapomniany na świecie lub przez świat. Jak to się mówi: Ludzie to Potwory innymi słowy Człowiek człowieka gardzi.
@@graycolors2879 Pisał o tym Peterson, chodzi o to że wśród potworów są dobrzy ludzie. I wśród dobrych ludzi są potwory. Każdy ma po trochu tego i tego.
W większości samemu jesteś odpowiedzialny za to jak twoje życie wygląda i kto cię otacza. Jak jesteś interesujący, ambitny, pracowity, towarzyski to z pewnością znajdziesz ludzi przez których będziesz kochany w ten, lub inny sposób. Zwalanie winy za swój stan rzeczy na innych to tylko słaba wymówka. Jak ktoś chce to może tak twierdzić i się zamknąć w tej bańce, nikt mu nie będzie bronił. Tylko że raczej taka osoba sama sobie robi krzywdę i jej życie nie będzie przyjemne.
@@retsenretp5078 To chyba największa zasada jaką należy przyswoić, jeżeli ludzie się od Ciebie odsuwają to sprawdź czy nie stałeś się toksyczny ale przy okazji sprawdź czy się przypadkiem nie otoczyłeś nieodpowiednimi osobami. Generalnie pisać o tym można książki, co też die dzieje :p
Jezus może cię pokochać... ale nie za darmo, najpierw musisz dofinansować jego ludzi na Ziemi, a w nagrodę zostaniesz pokochany i będziesz żył wiecznie w raju razem z nim
To dziwne, ale ten problem jest coraz bardziej widoczny na przestrzeni ostatnich lat, trudno kochać lub być kochanym jeśli nie odczuwamy samoakceptacji, a ją właśnie budujemy przez całę życie. A w tym pomóc lub zaszkodzić może nam towarzystwo w jakim się obracamy, dlatego uważnie dobierajmy naszych znajomych, bo niektóre rany wolno się goją.
Dzięki Twoim odcinkach zaczynam rozumieć... siłę i psychoterapii. Jak to? 5:28 "Nie ważne jakiego działania się podejmiesz, czy to będzie praca na własnych warunkach..." Tutaj już widzę oczami wyobraźni setki osób które poczuły plaskacza w twarz. Co z osobami które są w beznadziejnej sytuacji i z nieważne jakich przyczyn ale autentycznie nie są w stanie zmienić pracy, nie mówiąc już o zmianie NA SWOICH warunkach. Ja wiem ze to był tylko przykład ale powiedziałes to z taką lekkością jakby godziło o zjedzenie pomarańczy. Taki człowiek nie dość że może mieć milion innych problemów to jeszcze nie może wykonać rozwiązania, które mogłoby mu pomoc - czyli jest w jeszcze gorszej sytuacji niż myślał. A co ma do tego psycholog? Psycholog zna pacjenta personalnie oraz jego sytuację. Nie będzie prawił durnot sprzątaczce żeby zaczęła odkładać pieniądze i inwestować - to jest dobry plan, który może przynieść wiele korzyści jednak taka sprzątaczka ledwie wiąże koniec z końcem i nie jest grupa docelowa takich rad. Mam wrażenie że kanał nie wiem ale się dowiem jest nastawiony głównie na młode osoby z dobrych domów, które chcą poznać trochę psychologii, ale nie jest to kanał który pomoże podnieść się ludziom z realnymi problemami. To nie jest hejt, tylko obserwacja, być może kanał od początku miał takie właśnie założenia. Jednak apeluje do twórcy aby wyszedł z banki i zrobił czasem odcinek o jakimś zjawisku czy naprawdę beznadziejnej sytuacji. Trudne? Wiem, ale może warto spróbować. Pozdrawiam
Jak ktoś ma serio ciężkie problemy, no to 10 minutowe filmiki z YT tego nie rozwiążą, zresztą nie od tego są. Jak ktoś ma problem emocjonalny i takie filmiki nic nie dają, to warto iść do psychologa/terapeuty, a jak jest ciężka sytuacja finansowa, to szukać darmowej pomocy (lepszej od filmiku) i w miarę możliwości dążyć do polepszenia sytuacji finansowej.
9:42 Brakowało mi podkreślenia, że to "powoli do przodu" wyraża się w tym, że trzeba inwestować swój czas (a czasem i pieniądze) w znalezienie sobie ludzi, którzy będą ci przychylni. Z doświadczenia widzę, że to znaczy przynajmniej rok intensywnego rozgadania się na tematy, które cię wrzuciły w miejsce, gdzie jesteś. Raczej dopiero potem rozpoczyna się właściwy proces leczenia, który trwa x lat (3, 5, a może nawet 10), gdzie trzeba sobie uświadamiać codziennie, że ma się samego siebie i to dla siebie warto się starać i walczyć. Wczoraj nawet Dziki Trener wrzucił o tym filmik, że wszystko opiera się na wierze w to, że się uda i że masz siłę, by zmienić swoje położenie. Potem już jakoś samo się to "odpycha" w dobrym kierunku.
Myślę, że jeśli chodzi o dzieciństwo, to można jeszcze wymienić bulling. Jest to o tyle niebezpieczne zjawisko, że może do końca życia zniekształcić człowiekowi wizję postrzegania siebie przez innych. W późniejszym czasie może to wygenerować cały szereg skutków, które też zostały wymienione w filmiku - niska samoocena, depresja, samotność (odizolowujemy się gdyż boimy się że ludzie nas zranią lub będą nas wyśmiewać), brak zaufania, trudności w komunikacji itp. Gnębiony człowiek nie jest w stanie uwierzyć że zasługuje na miłość i walka ze skutkami bullingu może trwać przez długie lata. P. S. Dziękuję za ten wspaniały kontent. Czytasz ludzkie życia.
"Dziękuję za ten wspaniały kontent Czytasz ludzkie życia" Napisze tak bo usunęło... Ten kontent powstał dlatego że są pewni "mężczyźni" "" według was którzy wyniku obserwacji z otoczenia i z własnych przeżyć... Opisują dla swoich braci co im brakuje, dlaczego jest tak jak nie inaczej, co próbowali zmienić w swoim życiu i tak się wymieniają opiniami, spostrzeżeniami któremi mogą się podzielić bez żadnego wysmiwania... I tak sobie siedzieli, cichutko pisali i jak okazało się że za dużo wiedzą nie boją się pisać podejmują działania które jeszcze bardziej potwierdzają ich tezy... To nagle zleciało się dużo ewicowych much które automatycznie zaczęli brudzić wysmiewac itd... Żeby bardziej obrzydzic zaczęto pisać artykuły o złych chłopakach z internetu aby zaprogramować społeczeństwo aby nie zwracała na nich uwagi i tak jest do tej pory... Ale również są tacy jak ten kanał który przenosi te myśli kontent do progu normikow... To tak jak kradną pasty niektórzy twórcy tacy jak beczka...
Każdy zasługuje na miłość, tak jak dziecko - bezwarunkową. Tylko żeby tego doświadczyć, trzeba sobie poradzić na drodze terapii z tym co złego nas spotkałow dzieciństwie.
1. Bo jesteś atencjuszem, który LUBI się dołować. 2. Bo nie umiesz widzieć. Patrzysz, ale nie widzisz. 3. Bo szukasz ideału, który nie istnieje. 4. Bo masz siebie za ideał, którym nie jesteś. 5. Bo jest w Tobie coś, co zraża ludzi (może charakter). 6. Bo masz pecha. 7. Bo szukasz nie tam, gdzie trzeba. ... itd.
Dziękuję, naprawdę dziękuję za powiedzenie tego. Zawsze czułam się jakby czegoś mi brakowało, nwm... obrzydzały mnie tematy miłości (w szczególności łóżkowej). Rozumiem odrobinę teraz, dlaczego takie mam podejście, problemy z tym. Co tu dużo mówić: nigdy nie czułam za dużo miłości od rodziców, dużo pracowali (kawałek od domu, mieszkam na wsi), a ja nieraz bawiłam się sama, zajmowałam się sobą. Również na swój sposób moja rodzina, była patologiczna (poprawiło się to), tata nigdy nie odczuwał, że zrobił mi coś złego, a mama patrzyła na to wszystko ze "stoickim spokojem", nieraz nawet stojąc po taty stronie. Zaczynam rozumieć, dlaczego zawsze na takie tematy (patologii) reaguję płaczem, przez traumę, jaką wywołały we mnie te zdarzenia. Rodzice chcieli abym jak najszybciej dorosła, żebym im pomagała w ciężkich nie raz pracach na polu, zmuszając mnie czasami nawet do tego siłą. Jak miałam 12 lat, chciałam aby rodzice mi kupili pluszaka za 10 zł (świerzaka) w rzeczach używanych, rodzice nie chcieli mi bardzo kupić, nie dlatego, że nie mieliśmy pieniędzy, tylko dlatego, że chcieli abym wyrosła z takich rzeczy, w końcu po nacisku że strony innych klientów kupili mi. Zaprzeczają temu teraz, ale jak wracaliśmy do domu, to grozili mi rozwodem, o tego pluszaka. W szkole wcale nie miałam lepiej. W podstawówce byłam ofiarą prześladowania (wiem, że nie ma to za wiele wspólnego z tematem), a nauczyciele nic sobie z tym nie robili, nawet jak przychodziłam we łzach do nich, czasami nawet stojąc po stronie prześladowców. Nie mam o dziwo teraz obniżonej samooceny, chyba lepiej jest ze mną, co z tym zrezygnowanie z miłość, po przemianie mojej osobowości, bo skoro, nikomu nie podoba się "maska" jaką zakładam (ukrywałam prawdziwą mnie), to nie musi, ważne, żebym ja byłam zadowolona ze siebie i umiała się obronić. Po przemianie jakoś te rzeczy ustały. Wiem, że może te rzeczy nie mają za wiele wspólnego z tematem, ale jakoś czuję się lepiej, gdy powiem o tym komuś, czuję, jakby ktoś naprawdę, mnie rozumiał, nawet jeśli tak nie jest. Mam 15 lat jakby coś. Kim tak naprawdę jestem? Łatwa odpowiedź: jestem sobą
Jesteś sobą, masz prawo do emocji i do miłości. To wspaniałe uczucie. Z tego co piszesz w trakcie dzieciństwa mogłaś doświadczyć traumy odrzucenia (brak zainteresowania ze strony rodziców) i dlatego masz takie przekonanie na temat miłości.
" dziecko moje"...całe życie przed Tobą.. też miałam chore dzieciństwo...wydawało mi się, że nigdy nikt mnie nie pokocha...do dziś śni mi się po nocach przeszłość..mój syn ma tyle lat co Ty teraz...jeśli kiedyś zechcesz mieć dziecko to rozpieszczaj je poświęcaniem mu czasu i miłością. Cieszę się, że dokonałaś przemiany i Jesteś z tego zadowolona. Pamiętaj...Twoje życie dopiero się zaczyna. Będzie dobrze. Zobaczysz. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
@@annakowalska6087 z tym rozpuszczaniem dziecka bym uważał, jeżeli chodzi o rzeczy, ale dawanie poczucia bezpieczeństwa, bezwarunkowej miłości, bez względu na to jakie dziecko jest.
@@graycolors2879 a o czym ja napisałam??? O rzeczach materialnych czy o miłości i poświęcaniu dziecku czasu. Jak mnie denerwuje, gdy ludzie nie potrafią czytać ze zrozumieniem.
Bardzo ważny i merytoryczny materiał, krótki i esencjonalny,niby omawiane rzeczy oczywiste a jednak nikt nie przywiązuje do nich uwagi a są bardzo istotne u każdego,pozdrawiam i życzę dużo motywacji do kolejnych materiałów,pozdrawiam
Ja się kocham. Odczep się. Pamiętajcie, że jesteście najważniejszą osob która ma was pokochać. Nie pokochasz siebie- nikt nie będzie w stanie Cię pokochać. Trzymajta się
Cos w tym jest. Dlatego warto żyć po swojemu z realizować pasje, robić to co się kocha. Szukać szczęścia wokół siebie. Brak seksu wspomniany w ostatnich minutach filmu jest dobry jeśli ktoś tego nie zastąpi masturbacją, która doprowadzi go na same dno.
Dlaczego od praktycznie miesiąca każdy odcinek opisuje obecnie idealnie mój moment w życiu. Coś się spieprzy, coś poczuję - jeb, odcinek z wyjaśnieniem.
Samodoskonal się, postaw sobie cele i je osiągaj. Rób coś, bo nikt za ciebie tego nie zrobi. Zrobisz coś i osiągniesz to wszystko będzie się zmieniać. Mówię na swoim przykładzie. Po prostu skończ ze słabością i poznaj swoją wartość i zobaczysz ilu ludzi to doceni. Peace
@@flaga2479 skala zniszczenia emocjonalnego młodzieży jest przerażająca. Każdy szuka potwierdzenia swojej wartości na zewnątrz, bo nie dostali miłości w domu. Ale to co piszesz ma to oczywiście racja.
@@graycolors2879 Wiem o co chodzi, ale ta młodzież ma swoją wartość, tylko po prostu jej nie widzi. Ponadto możemy na tę wartość w znacznym stopniu wpływać. Możesz np. zacząć ćwiczyć i po roku będziesz świadom świadom swojej wartości jak nigdy wcześniej. Potem można stawiać kolejne cele i dążyć do ich osiągnięcia. Lepiej zrobić to niż czekać na cud.
@@cappuccino8847 będziesz sam , nie przejmuj się ,ja też niby mam coś do zaoferowania , ale tym się nie chwalę i kobiety tego nie widzą, a jeśli nie widzą automatycznie mnie skreślają.
@@cappuccino8847 nie wiem, wartościowi ludzie też nie są kochani prawdziwie, bezinteresownie. Żyją w iluzji, że są kochani, ale prawda jest taka, że nikt by się nimi nie interesował gdyby byli nieatrakcyjni i nie chodzi tutaj tylko o wygląd.
@@czynnik_ludzki tzn to co się robi, co się lubi, jak się wygląda itd. to właśnie sprawia że jest się sobą, to dobrze że nie są kochani tak randomly tylko dzięki temu kim są, jeśli wiesz co mam na myśli-
@@cappuccino8847 no, ale dzięki temi ludzie, którzy są mało atrakcyjni nie zasługują na bycie kochanymi 😊 mogą ruszyć doope i coś ze sobą zrobić, ale co z tego? Świadomość, że ktoś cie "kocha" tylko dlatego, że coś zrobiłeś, osiągnąłeś w swoim życiu wszystko niszczy.
Nie należy tego tak rozumieć. Ale już zrobiłeś pierwszy krok uśiwadomiłeś sobie gdzie lepży problem. Teraz mu8sisz go zwalczyć i samo dobro przyjdzie do Ciebie. Dobranoc
Szkoda że w swoim materiałach tłumaczysz dużo o powodach problemu, co je spowodowało, a tak mało w jaki sposób można to naprawić, skorygować. Oczywiście bardzo lubię twoje materiały, to taka drobna wskazówka
@@tomaszkowalczyk94 To zależy od konkretnego człowieka. Nie ma unikalnej terapii dla wszystkich, która zdziała w każdym cuda. To tak jakby szukać cudownego lekarstwa na wszystkie choroby. Po prostu trzeba samemu poczytać i znaleźć to co wydaje się dla siebie najskuteczniejsze lub najlepiej pójść do psychiatry i powiedzieć o konkretnych oczekiwaniach. Powinien dobrać odpowiednią formę leczenia
Ale to też jest trochę tak że na sam szczyt najczęściej dochodzą osoby które zmagają się z takimi problemami jak brak akceptacji, brak miłości, zrozumienia etc. Jak się prześledzi historię większości legendarnych sportowców, miliarderów, gwiazd filmowych, muzyków itd. to się okazuje że są to poważnie skrzywdzeni ludzie którzy w poszukiwaniu zrozumienia, akceptacji byli w stanie zrobić wszystko. Posiadali taki motor napędowy którego zwykły człowiek nigdy nie będzie miał. Taki poziom motywacji jest po prostu nieosiągalny dla większości ludzi.
To że ktoś jest bity czy coś to nic nie znaczy jeszcze, a zależy to poprostu od tego czy ktoś poprostu chce tego czy nie i czy szuka... Chociaż zależy też od wyboru poprostu... Ale filmik pokazany fajnie to nie ma co 🖤👌
Są różne powody takiego stanu polecam udać się do psychoterapeuty (uprzednio pójść do psychiatry po opinię by dostać się na takową terapię) bo powodów jest miliony tak samo jak ludzi na świecie
To co słucham to jak o mnie,od dziecka zabiegałam żeby mnie ktoś kochał dawałam z siebie dużo ale niestety nic się nie spełniło jestem depresyjne samotna I nikomu nie potrzebna
Z perspektywy osoby autystycznej, - nigdy nie obchodziło mnie czy ktoś mnie kocha, lubi czy co o mnie myśli. Jeżeli dostaje jakąś informację na swój temat, to po prostu weryfikuje ją z tym co wiem o sobie i przestaje o tym myśleć. Nie mam pojęcia czy rodzice mnie kochali/kochają i czy ich zachowania wynikają z miłości czy jakiegoś ich wewnętrznego poczucia odpowiedzialności wobec mnie
Każdy z nas ma takie emocje które nachodzą. Niestety nie da się zyc codziennie euforią i pozytywnym mysleniem wtedy też byłoby źle. Rada taka wyśpij się dobrze wstań jutro i będzie lepiej 🙂
3:30 to ja Stwierdzona depresja Nieumiejętność nawiązywania i utrzymywania zdrowych relacji Dbanie o opinie innych a nie o siebie Zatracanie siebie w pogoni za odrobiną uwagi innych osób
Czy tylko ja tak mam, że jak oglądam któryś z filmów na tym kanale, pod jego wpływem "wyłączam się" i przestaje słuchać i zastanawiam się nad swoim życiem? I pod koniec filmu sobie to uświadamiam i oglądam jeszcze raz 🤣
Nie karzdy się kocha, nie karzdy wierzy, bo dajesz mu jeść, nie wiem ale mnie jakoś nie pociesza fakt że moi rodzice to jedyne osoby które mnie kochają. Jednak nie tak bardzo :?
@@wackiin1312 Istotnie nie każdy jak nie to kocha to niech zacznie najwyższa pora :] Bóg kocha Cie nawet gdy w niego nie wierzysz : ]Nawet nie uzględniając psa który kocha prawdziwie za to ze jesteś (nie to co większość ludzi) to mamy co najmniej 4 osoby który mnie kochają co daje 4 a wiec o 4 więcej od zero :] Chodz dla mnie jest co najmniej 5: ]Idz w jakosć nie w ilość :]
Nagrasz film pod tytułem"A co gdyby usunąć podatki?" Mógłbyś powiedzieć w filmie o wadach i zaletach tego pomysłu oraz o tym w jakim stopniu realny jest taki scenariusz. Pozdrawiam!
Jeżeli usunie się podatki, nie będzie policji, straży miejskiej, szpitali, podstawowego i darmowego nauczania, sprzątaczy ulic, firm odśnieżających ulice zimą. Będziesz za to płacił potężne sumy pieniędzy na hydraulika, gdy zatka Ci się kibel, za elektryka, gdy walną Ci kroki, za lekarza zapłacisz 2000, albo i więcej, kiedy twoje dziecko złamię nogę. Dzięki podatkom, policja jest opłacana i ściga przestępców, którzy będą próbowali włamać Ci się do domu, albo Ci zrobić krzywdę. Straż Pożarna nie przyjedzie, aby ugasić pożar, jaki trawił Ci będzie dom.
najgorsze jest to kiedy raz na ruski rok ktoś poświęci ci uwagę, a potem czujesz się jak gówno bo ta osoba, która to zrobiła nie robi już tego i czujesz te jebane poczucie winy, jakbyś coś zjebał i czujesz jakby ta osoba specjalnie cię ignorowała
Jeszcze fajnie się te 3 punkty u wielu osób łączą - ojciec z alkoholizmem, więc biedna rodzina, potem rozwód i wiadomo, ze uwagi nie ma od samego początku, bo przecież trzeba desperacko szukać pieniędzy na przeżycie.
Ja mam gorzej - mam kochającą dziewczynę, matka, ojciec i brat normalni i wspierający. Nie czuję, żebym ich kochał. Po prostu dla mnie miłość to znaczy, gdy dla nich, albo dla kogokolwiek innego czynię dobro, ale uczucia to ja nie bardzo.
@@rasberistv9955 Nie będę, jak wszyscy kazał Panu/Pani zacząć zmieniać swoje życie, ani mieć nadzieję. Mam inną radę. Ciekawość świata pomaga - w życiu zawsze fajne jest to, że można poznawać, odkrywać różne rzeczy - czytać, oglądać, rozmawiać, przysłuchiwać się, przyglądać się, podróżować, grać i wreszcie analizować to wszystko. Zawsze znajdzie się choć chwila czasu na takie rzeczy, a często i garść drobnych :)
Problem jest takowy że często poczucie niespełnienia w sferze miedzy ludzkiej wynika z faktu ze mimo ze jedna osoba chciałaby ułożyć sobie życie z drugą osobą to ta jednak jest zajęta przez kogoś kto według nas nie sprawdza się w roli prawdziwego partnera ale ze względu na obecność przywiązania (szczególnie ze strony dziewczyny ) związek trwa a osobie "pierwszej" pozostaje albo poradzenie sobie z tym faktem, ale liczenie ze kobieta wreszcie przejzy na oczy lub ze facet ją rzuci bo mu się znudzi lub poczucie smutku tylko najczęściej obecna jest ta 3 opcja
Zapraszam wszystkich zawidzionych przez swoją sytuację życiową na grupową emigrację na jedną z wysep francuskich Karaibów. Razem zbudujemy swoją nową Polskę z dala od środkoeuropejskiego grajdołka. Zapisy u Brata Guibert
Autor zapomniał dodać jedenj ważnej kwestii - to czy ktoś nas "kocha" zależy tylko od naszej atrakcyjności fizycznej na którą generalnie nikt z nas nie ma wpływu. Z filmu płynie sugestia że nasze podejście jest w stanie dużo zmienić w kwestii "miłości". Tyle że żadna miłość nie istnieje , może z wyjatkiem matczynej. Ludzie są ze sobą wyłącznie dla korzyści czy to seksualnych czy materialno-społecznych.
Kompletny nonsens. Rozumiem że nie ma np. brzydkich mężczyzn z ładnymi partnerami. Albo ludzie nie zakochują się nigdy w osobach o niższym statusie społecznym i majątkowym. Albo też nie zdarza się że ktoś zostaje w związku nawet jeśli druga połowa zaliczy upadek. (materialny, psychiczny itd.) Sądzę że jednak zdarzają się takie przypadki i chyba mocno burzą tą teorię.
Zacznijmy może od zrozumienia co znaczy słowo miłość. Co przez to rozumiesz, a co przez to rozumie autor. Porównaj koncepcje, nie zatapiaj się w swojej. Dopiero wtedy, operując na koncepcji autora filmu można dodawać do niej swoje przypuszczenia.
@@ProsiaczekMr ale tu nie chodzi o definicje. On twierdzi że wszyscy są że sobą tylko dla korzyści materialnych i swoich interesów. No według mnie brednia.
Nieważne co osiągnę i w jak bliskie relacje wejdę i tak koniec końców czuje się samotnie. I nie chodzi tu o samoocene. Nie czuje, ze jestem bezwartościowy czy ze nie mam nic do zaoferowania. Czuje tylko, ze bez względu na to co inni mi dają i co ja daję im, nie widzę w tym wszystkim sensu. Mam wrażenie, ze zawodzę dziewczynę, mimo ze wiem, ze to tylko gorszy okres. Kiedy jestem szczęśliwy wiem, ze w końcu to przeminie i nic nie znaczy. Mam ciagle wrażenie, jakby przyszedł dla mnie ten moment w życiu, w ktorym powinienem coś zrobić, ale nie mam pojęcia co…
5:24 - w moim przypadku to nie się nie sprawdza. Niezależnie co robię i tak jest tak, jak nie powinno, zawsze spełniają się moje najgorsze oczekiwania, a każde działanie nie wnosi pożądanego efektu.
Sporo prawd w tym materiale. Na swoim przykładzie 29 letniego człowieka.Wychowałem się bez ojca, za to mama która wychowała mnie na dobrego człowieka nie okazywała nam takich uczuć bo sama tez takich nie otrzymała od swoich rodziców. Wynikiem tego jest moja siostra, która jest niełatwą osobą i samotną matka oraz ja ,który nigdy nie był w związku. Posiadam zaniżoną ocenę od lat, z biegiem lat jestem osamotnionym człowiekiem, ale to jakos mi nie przeszkadza. Przyzwyczaiłem się do tego stanu ogólnie. Przestałem wierzyć, że będę w związku, będę kochany przez kogoś czy założę rodzinę. Nie udane próby swego czasu dużo mnie kosztowały wewnętrznie. Nie chce już tego czuć nigdy więcej. Żyje jak ten robot systemem praca-dom i tak leci czas. Chyba tez nie potrafię kochać mówiąc szczerze. Odżyć swoje i wrócić do domu.
Chłopie to standardowe życie przegrywów i jego rodzeństwa a zwłaszcza sióstr, siostry... To klasyczny przykład brata i siostry z jednego gniazda brat przegryw a siostra to przykład kobiety 21 wieku samotna dziecieta , fiu bziu w głowie i chęć księcia na białym koniu...