Przede wszytkim Dumbledore rozumiał sens przepowiedni, że tylko Harry ma moc pokonania Voldemorta, a Harry w momencie pojedynku nawet nie znał jej treści i nie był gotowy na pokonanie Czarnego Pana. Dumbledore nie wiedział jeszcze nawet ile Horcruxów stworzył Voldemort. Jego układanka dopiero się tworzyła. Nie miał jeszcze stworzonego planu pokonania. Owszem, sam pojedynek był w stanie wygrać, ale to nie przyniosło by upadku Voldemorta w tamtym momencie.
W Zakonie Feniksa, kiedy Dumbledore rozmawia z Knotem, mówi coś takiego "Nie pozwolę się zamknąć w Azkabanie. Oczywiście mógłbym z niego uciec, ale byłaby to strata czasu". Voldemort jest może trochę słabszy, ale niewiele, więc wątpię, żeby jakiekolwiek więzienie miało szansę go zatrzymać - zgadzam się w pełni.
Świetna teoria, ale mam wrażenie, że mimo wszystko nie doceniamy umiejętności Voldemorta. Chodzi mi o to, że przesadą jest twierdzenie, że Dumbledore na spokojnie mógł zrobić wszystko w tym pojedynku. Dla mnie kluczowa jest psychika Voldemorta, która mocno ucierpiała, kiedy w Dolinie Godryka stracił na 13 lat cielesną firmę. Jednocześnie już od dziecka miał manię wielkości, chciał żeby wszyscy wiedzieli, że jest najlepszy, więc kiedy dowiedział się, że Harry stał się legendą przez wydarzenia sprzed lat miał w głowie tylko to, że musi uśmiercić go za wszelką cenę, ale musi udowodnić, że jest od niego potężniejszy - dlatego na cmentarzu zamiast zabić go kiedy był uwięziony, chciał się pojedynkować, miał widownię w postaci śmierciożerców, ale znów przegrał. Przez to zabicie Harry'ego siedziało w jego głowie jeszcze bardziej. Do tego stopnia, że był w stanie zaryzykować ujawnienie. Wtedy na scenę wkracza Dumbledore. Wielokrotnie było podkreślane, że Voldemort się go boi, aczkolwiek jestem zdania, że bał go się nie ze względu na umiejętności, ale na fakt, że Dumbledore znał go nie jako wszechmocnego Lorda Voldemorta, lecz jako bezbronnego Toma ze sierocińca, który boi się, bo otoczenie uważa, że jest z nim coś nie tak. Jednocześnie wszyscy podkreślają, że jedyny człowiek, który zna słabość Voldemorta jest najpotężniejszym czarodziejem swojej generacji. To połączenie spowodowało, że Voldemort podczas walki w ministerstwie nie wykorzystał pełni swojego potencjału, lecz walczył kierowany wściekłością, co naturalnie osłabiło jego zdolności.
Dodać warto też że to Voldemort chciał zabić za wszelką cenę a Dumbledore nie próbował mu zrobić żadnej krzywdy tylko bronić Harrego i ukazać Ministerstwo powrót voldemorta. To teraz wyobraź sobie gdyby dumbledore rzeczywiście chciał zabić voldemorta Wtedy walka by wyglądała zupełnie inaczej dumbledore by voldemorta szybko zmiutł z planszy
Ja mam taką rozkminę. Voldemort stworzył horkruksy, aby zapewniły mu nieśmiertelność. Zakładał więc, że może zostać pokonany i one go miały przed tych ochronić. Ale czy zaplanował co w przypadku utraty ciała? Trochę dziwne ze stworzył 7 backupów a nie miał procedury ich przywracania. No bo tak nie trwałoby to kilkanaście lat. Czy dziennik właśnie nie miał mieć funkcji która umożliwiłaby mu powrót? Samo działanie horkruksow też jest nie do końca zrozumiałe. Rozumiem, że zakładamy, że dusza również umiera w przypadku śmierci ciała i z jakiegoś powodu nie może zginąć jeśli nie jest w całości. No bo co się dzieje gdy Voldemorta trafia rykoszet jego zaklęcia? Cząstka duszy w jego ciele staje się widmem, nie jest niszczona. Pozostałe cząstki w horkruksach również. Idąc tym tokiem, wystarczyłby jeden horkruks, solidnie ukryty. Mógłby być wielokrotnego użytku.
To dlatego tak szukali wspomnienia Slughorna. Większość ludzi przed v tworzyła tylko jeden horkruks. Tworzenie sześciu było dowodem na wyjątkową nikczemność Riddla.
Ja się zastanawiam nad sytuacją z komnaty tajemnic. Kieł bazyliszka zabił dwa horkruksy (puchar i pamietnik) dlaczego więc raniąc harrego w komnacie tajemnic nie zniszczył horkruksa w harrym?
Może dla tego ze Harry przeżył, a by zniszczyć horklulsa trzeba było trwałe zniszczyć przedmiot/istotę nim będący, dla tego Harry musiał umrzeć by horkluks w nim został niszczony
Czytaliście ksiażke? Bylo tam jasnonpowiedziane ze horkruks w harrym mogl zniszczyc tylko tom. U tylko dlatego ze harry był pogodzony z smiercia był panem i sygniow mial wybor cxy wrócić czy nie.
@@kedarr a czy zabicie harrego przez wspomnienie toma (w sumie to horkluks) za pomocą bazyliszka kwalifikuje się jako zabicie go przez voldemota/toma riddla? 🤔
A czy Dumbledore nie mógłby pojmać Voldemorta na jakąś godzine czy dwie, podać mu Verita Serum i mieć wszystko z głowy? Przecież Voldemort musiałby wtedy podać położenie horkrusów i jak je zniszczyć
@@Natala9303 No jakiś sens w tym jest, ale mimo wszystko eliksir prawdy to nie jest legilimencja. Myśle, że powinni chociaż spróbować coś takiego zrobić, a może mieliby szczęście i by się udało.
@@gokijunior2137 No, ale kto im każe go tworzyć? Na pewno w całym czarodziejskim świecie jest ktoś kto już ma ten eliksir gotowy. Nawet jeśli byłby cholernie drogi to nie sądze, żeby dyrektor Hogwartu z pomocą Harrego nie mógł sobie na niego pozwolić.
@@jacobjake7623 przed verita serum mozna sie uchronic rzucajac zaklecie na przelyk. dodatkowo watpie zeby voldemort (tak silny mag) dal sobie wlac plyn do ust
Myślę że jeszcze jednym powodem było to, że nikt by nie wiedział w jakiej postaci wróci Voldemort czyli którego horkruksa do tego celu użyje. Kolejny element nieprzewidywalny.
Mniej nieprzewidywalny niż żywy Voldemort. Duża część sagi o Potterze to opis tego jak wracał do życia dzięki horkruksom. Za drugim razem wszyscy by już wiedzieli o co chodzi.
Wg mnie Albus mógł pokonać Voldemorta na stałe sam ale kierował się przepowiednia. Znaczy powiedział do Harrego mniej więcej cytuje czy myślisz ze wszyskie przepowiednie się spełniły? Każdy dyktator się boi ze będzie musiał stawić czoła swoim przeciwnikom i ze kiedyś pojawi się ktoś kto go zgładzi . Voldemord będzie się bał i będzie działał według tej przepowiedni. Albus wiec wiedział ze Harry jest zagrożony Nie chodziło wiec o to ze Albus nie sadził ze może nie pokonać Vodemorta. Do swojego wyroku śmierci nie uczył Harrego jak się pozbyć Voldemorta. A sam szukał Horkruksów. Co sugeruje że sam chciał znalesc i unieszkodliwic wszystkie Horkruksy a zmieniła te plany jego własna śmierć. Wg mnie Albus trzymał Harrego jako plan B. Z reszta z ta przepowiednia uważam ze odnosiła się ona do ubu chłopców od pocztku do końca. Tak Voldemort najpierw napadł dom Potter ów dlaczego? Bo miał tam szpiega. Moim zdaniem następny jego ruch to zabicie Nevila. To Nevil prowadził GD gdy Harry odszedł. Powiecie z Luna i Ginny tak ale ostatecznie został tylko on. I to on odciął Nagini łep czym udowodnił ze nie był gorszy od Harrego i ze tez dałby rade gdyby Vodemort najpierw jego zaatakował. To moja teoria
Nevil okazał największą lojalność wobec Harrego na końcu i odwagę, szkoda tylko że w filmie jego rola została spłycona. Odebrano nawet mu zabicie Nagini z tego co pamiętam. Szkoda.
W książkach nie, ale na Pottermore już tak. W analizach bazuję na wszystkim, co podała Rowling i określiła jako kanoniczne. Różdżka to tylko narzędzie, magia jest w czarodzieju. W niektórych krajach w ogóle nie wykorzystuje się różdżki do czarowania, choć ta jest przydatna, bo rzucane przez nią zaklęcia są lepiej wymierzone i bardziej precyzyjne (i łatwiejsze do rzucenia).
Mam parę pytań o uniwersum Harry'ego Pottera: 1. Czemu rodzice puszczają swoje mugolskie dzieci do Hogwartu? 2. Czemu rodzice mugolskich uczniów od razu wierza w magię? Przecież gdyby moje dziecko dostało magiczny list od sowy to myślałbym że to żart. 3. Czy mozna nie pójść do Hogwartu? Np. dostajesz list ale stwierdzasz że nie chcesz się tam uczyć? 4. Czy można się wypisać się z Hogwartu? 5. Dodatkowo dziwie się że rodzice nie wierzący w magię zgadzają się by ich dzieci zostały czarodziejami, zamiast spełniać swoje plany i marzenia w świecie ludzi. 6. Czemu rodzice puszczają swojej dzieci do Hogwartu każdego roku, jak one tak mogą zginąć? 7. Czemu rodzice mugolskich uczniów nie rozpowiadają w mediach, czy wtedy w TV o magii, (szczególnie że mają dowody, a nie tylko puste słowa).
Dodałbym do tych świetnych teorii jeszcze jedno: tylko fizyczna obecność Voldemorta i związane z tym namacalne niebezpieczeństwo dopingowało Harry'ego do działania w celu ostatecznego unicestwienia wroga. Gdyby Dumbledore "wyręczył" Harry'ego, ciężko byłoby mu uwierzyć, że warto poświęcać się niszczeniu horkruksów. Z całym szacunkiem dla Harry'ego nie był on ani postacią przenikliwą, ani przesadnie charyzmatyczną. W życiu powodowały nim emocje, których nie wznieciłby w sobie, gdyby Voldemort był nieokreślonym, niefizycznym bytem.
Filmik wyskoczyl mi na glownej, jako fan HP oczywiście ogladam xd po przeczytaniu tytulu pierwsza mysl: bo Voldemort uciekl? xd , Albus wiedzial juz o Horkruksach to dwa, chcial tez by ministerstwo zobaczyło ze mial racje i pora się opamiętać. To tyle tera zobaczymy czy sie pokrywa z tym co obejrze :p
Duzo moge nie pamietac dokladnie, ale czy rzucanie tezy, ze Dumbledore byl potezniejszy niz Voldemort nie jest troche na wyrost? W samej ksiazce, o ile dobrze pamietam, jest wzmianka, ze w czasie pojedynku Dumbledore poczul strach, co moze sugerowac, ze tak latwy do pokonania Voldemort nie byl
Pytanie jeszcze czego dokładnie bał się Dumbledore. Trzeba pamiętać, że w środku zamieszania był Harry. A Albus już raz przeżył sytuację gdy ważna dla niego osoba oberwała przypadkowym zaklęciem.
@@magdaleniiika poświęcić w odpowiednim momencie. Dumbledore doskonale znał świętą trójcę. To nie przypadek, że im dał kamień wskrzeszania i bajkę o insygniach. Doskonale wiedział, że rozwiążą zagadkę i jest duża szansa, że Harry przeżyje.
Ponadto, jakby Voldemort zginął, mógłby powrócić nawet za kilkadziesiąt lat, a w międzyczasie Harry mogły zginąć i nici z przepowiedni i możliwości pokonania go wtedy
Bo były wzmianki, że Grindelwald stwierdził, że zasłużył sobie na to wszystko i odczuwał skruchę, wiec prawdopodobnie pogodził się z losem i nie chciał próbować ucieczki.
@@WidmoGeniuszaa były wzmianki że pod koniec życia odczuwał skruchę. Dlatego nie wydał voldemortowi położenia czarnej różdżki, ale uwięziony został o wiele wcześniej
A przypadkiem nie było tak ze Dumbledore w czasie Zakonu Feniksa znalazl pierścień Gauntów i ukryty w nim horrkrus z kamieniem wskrzeszenia? I bał sie go pokonac w obawie ze nie zdąży przekazac Harremu niezbędnych informacji?
A w czym pokonanie voldemorta przeszkadzałoby w przekazywaniu harremu informacji? Przeszkadzała raczej śmierć dumbledora oraz brak czasu spowodowany koniecznością ciągłej walki.
@@maciejsm1391 bardziej chodzi o to, że jakby pokonał voldemorta, to ten nieobliczalny duch nad ktorym nie miał by kontroli mógłby zmusić swoich popleczników do natychmiastowego ataku na Hogwart np. Czego efektem była by np. Jego śmierć i brak możliwości przekazania informacji o horkuksach
Dumbledore, wiedział, o horkruksach, już od drugiego roku Harry'ego Pottera, a właściwie, jego końca. Gdy Dumbledore otrzymał, od Harry'ego Pottera, zarówno dziennik, jak i miecz zakrwawiony krwią Bazyliszka, o którym, Dumbledore, wiedział. Z całą pewnością, Dumbledore, błyskawicznie, połączył fakty. To, że miecz wchłonął jad bazyliszka, który niszczy horkruksy, i to, że Harry Potter, był na tyle inteligentnym czarodziejem, by przebić mieczem dziennik, a nie, wspomnienie Toma Riddle'a, które, wyszło, z dziennika. To, że Dumbledore wiedział o horkruksach już od Komnaty Tajemnic utwierdza jeszcze jeden fakt, a mianowicie, opowieść Rona Weasley'a, jego siostry Ginny, którą przecież przesłuchiwali, przy jej rodzicach, a także, z zeznań Harry'ego Pottera. Dumbledore wiedział, musiał wiedzieć, skoro trzymał książkę, o horkruksach. Sam, nie stworzył swojego, to pewne, ponieważ, w przeciwieństwie, do swojego oponenta, był zbyt szlachetny i zbyt inteligentny, by stworzyć choć jednego horkruksa, choć, z samym zabijaniem, jak wiadomo, po historii z Quirerrem, nie miał problemu, ale on, w przeciwieństwie, do swojego oponenta, szanował czyjeś życie. Dziwicie się, że mówię tu, o zabijaniu. Że niby, Dumbledore, miałby kogoś zabić, dla większego dobra, ale właśnie tłumaczę, że Albus Dumbledore, żył, w czasie wojennym, który rozpoczął się, jeszcze, przed Grindelwaldem. Mugole, łagodniej ujmując, nie traktowali czarodziejów z uprzejmością, i szacunkiem, traktowali, jak dziwaków, obrażali ich, i koniec końców, zaatakowali Arianę, która nic im złego nie zrobiła, jego tato, Perciwal, trafił do Azkabanu, przez Mugoli, co przechyliło szalę wściekłości Dumbledore'a, którego, Ja nie tylko nie oskarżam, ale i w pełni rozumiem. Dumbledore, nie zdobył, takich umiejętności, w mocy i potędze, tylko tym, że robił dobrą minę, do złej gry. Biała Magia, jest równie piękna i tak samo potężna, co Czarna Magia. To jakby, jej przeciwieństwo, a ich środkiem kumulacyjnym, jak w Ying i Yang, jest Magia Szara, bez barwna, i bez wonna. Prawdziwy, Biały Czarnoksiężnik, taki jak Dumbledore, od niechcenia, bez użycia artefaktów pomagających, w kontrolowaniu mocy, potrafi użyć, każdej znanej mu klątwy, uroku, czy zaklęcia, nie zależnie, z jakiejkolwiek dziedziny wiedzy magicznej. To istoty, żyjące w średniowieczu, spisując ryciny dowodów pierwszej magii, podzielili ją, na te dwie formy. Białą i Czarną. Biały Czarnoksiężnik, zawsze będzie górą, nad zwykłym Czarnoksiężnikiem, bo Czarnoksiężnik posługuje się, wyłącznie Czarną formą magii. Biały Czarnoksiężnik, zwany być może, także statusem, Arcy CzaroMagika. Albus Dumbledore, był Czarodziejem i Czarnoksiężnikiem, w jednym. Złączył, te dwie cechy, w czym, z pewnością, pomógł mu Grindelwald, jak i, potem, nie zamierzenie, Lord Voldemort.
Problem byłby z ostatnim horkruxem, tym w Harrym. Każdy inny, kto chciałby go zniszczyć, chyba zabiłby Pottera. Wydaje mi się, że tylko Voldemort mógł zabić kawałek swojej duszy, bez zabijania Harry'ego.
Jest taka możliwość. Ale też byłoby dużo czasu na różne próby. Całe założenie, że Harry znajdzie wszystkie horkruksy i je zniszczy było dużo mniej prawdopodobne.
Może nie chciał go zabić bo odrodził się z krwii Harrego a Dumbledore wiedział że ta błąd. Grindelwalda uwięził i jakoś się nie uwolnił więc Voldemort mógłby?! A może gdyby Voldemort gdyby umarł w celi to się uwolni mając horkruksy.
Wąż z dwiema głowami był w Zakonie Feniksa kiedy Pan Weasley został zaatakowany przez Nagini w Ministerstwie Magii. Podzielona istota węża wynikała z tego, że Voldemort opanował ciało Nagini i w ten sposób dostał się do Ministerstwa. Dokładnie na tej samej zasadzie Harry był opanowany przez Voldemorta pod koniec sceny pojedynku.
@@sebastiantomczyk4577 Gdy Harry opowiedział swoją wizję Dumbledore użył jednej ze swoich zabawek żeby zbadać sprawę. Z urządzenia wyłoniła się smuga dymu, która uformowała się w węża a następnie rozdzieliła na dwa węże. Wtedy Dumbledore powiedział słowa "Ale w istocie podzielony?" W tym fragmencie nie chodziło o horkruksy tak jak to było powiedziane w filmiku tylko właśnie o to że podczas ataku Nagini była opanowana przez Voldemorta.
Dumbledore szachy 3d :). A może po prostu faktycznie był słabszy od Voldemorta? To nie byłoby dziwne. Jednocześnie nie starał się wygrać, bo wiedział, że Voldemorta musi i może tylko zabić Harry.
Raczej słabszy nie był. I jeden i drugi znał się na potężnej magii, a jednocześnie Albus był w tamtym momencie panem czarnej różdżki, która czyniła go jeszcze silniejszym
strasznie zagmatwane - wg mnie lepiej było zabić czarnego pana co udowodniłoby jego powrót i możliwość kolejnego - dałoby też czas na zniszczenie horkruksów
Ostatecznie obejrzeliśmy Edgerunners. Minęło już kilka tygodni. Nadal nie wiemy, czy to było fajne czy poje*ane xD Książka Kosika zdecydowanie warta uwagi. Świetna. Mam nadzieję, że napisze kolejną w tym uniwersum.
Grindewald byl potezniejszy a jednak go zamknieto , mial na pewno lepszych zwolennikow bo ci wierzyli w jego wizje a nie podazali za nim bez strachu . Jaki problem wiec wybudowac nowy Numengard ? .
Grindelwalda zamknięto, ponieważ dał się zamknąć. Wiele wskazuje na to, że wielkiego pojedynku mogło w ogóle nie być i Grindelwald wyczarował białą flagę.
Czemu tyle osób uważasz Dumbledore był silniejszy od Voldemorta? Po prostu nie dał rady go pokonać. Voldemort tak na prawdę zabił Dumbledore'a. I to jedynie po przez klątwę nałożoną na 1 ze swoich horkruksów
To nie Voldemort zabił Dumbledora, tylko ignorancja i zwykły błąd, powiedziałabym banalny jak na tak potężnego Czarodzieja. Tylko niedoświadczony czarodziej włożyłby pierścień na palec, nie myśląc że Voldemort zabezpieczy je klątwą. Ale wiadomo że to było przez Rowling tak poprowadzone, aby Snape mógł go zabić w ramach skrócenia mu umierania w mękach, a tym samym stał się najbardziej zaufanym Śmierciożercą. Zastanawia mnie co by było gdyby jednak Dumbledore nie ubrał tego pierścienia, a Snape złożył wieczystą przysięgę.
Nie róbcie z tego voldemorta już takiego słabego, nie przesadzajmy że Dumbledor uważał w tym pojedynku żeby go nie naruszyć. Nie wierzę że w trakcie tego starcia miał to wszystko w głowie, przede wszystkim chronił Harrego
Biały Czarnoksiężnik, to właściwie, mój pomysł, na nazwanie, osoby, władającej, magią, i potęgą, przekraczającą czas, historię, jak i przestrzeń, ale myślę, że nikt się, nie obrazi, jeśli uzupełnie to, co moim zdaniem J.K. Rowling pominęła, tworząc postać takiego, Obdarzonego Magią, jak Grindelwald czy Dumbledore.
Trochę na siłę teorie. W rzeczywistości dużo lepiej by się żyło i byłoby mniej ofiar gdyby najpierw unieszkodliwili Voldka a potem szukali horkruksów..
I ostatecznie nie pokonali Voldemorta, bo nie odnaleźliby jego ostatniej cząstki duszy - tej najważniejszej. A Voldemort mógłby udać się gdzieś daleko, odzyskać ciało, na spokojnie stworzyć kolejne horkruksy i wrócić jeszcze potężniejszy.
@@StrefaCzytacza kolejne na siłę teorie. Zajęłoby mu to kolejne lata. Dużo czasu na szukanie rozwiązań. Dumbledore wiedział, że Harry jest niby horkruksem. Snape mu zarzucał, że go szykuje na rzeź. I skąd pomysł, że v wróciłby silniejszy? W książce nic nie było na ten temat, że po pierwszym razie wrócił silniejszy. Każdy, kto myśli choć trochę strategicznie wie, że lepsza jest część v, która jest zamknięta w nieruchomych przedmiotach niż część przeciwnych która biega i rzuca czary.
Wydaje mi się, że to jest nietrafiona teoria. Mam swoją, która może być równie prawdopodobna (choć nie mówię, że tak na pewno jest). Wydaje mi się, że Dumbledore nie chciał (lub nie mógł?) pokonać Voldermorta z kilku przyczyn; 1) przede wszystkim - Voldemort był od niego potężniejszy, co zresztą Dumbledore wiele razy powtarzał. Siła Albusa w tej kwestii nie tkwiła w mocy magicznej, tylko na wiedzy i na znajomości czarnego pana jak nikt inny. 2) Gdyby Dumbledore zabił Voldemorta, ten w końcu by kiedyś wrócił i mogłoby to skończyć się tak, że Voldemort by sobie pomyślał, że "kurcze znowu wracam z umarłych, zabity przez najpotężniejszego czarodzieja, to chyba domyślą się że coś mnie trzyma przy życiu". I wówczas mógłby przenieść/utworzyć horkruksy i tym samym uniemożliwić odnalezienie ich i zniszczenie. 3) Co najważniejsze, i wiąże się z pkt 2, Voldemort był mniej groźny wtedy, gdy myślał że jest niepokonany. Dumbledore chciał go trzymać przy tej mysli, żeby właśnie nie dopuścić do utworzenia kolejnych horkruksów. Voldemort musiał czuć się silny, by popełniał głupstwa i zaniedbywał swoje bezpieczeństwo. Myślę, że opcja z duchem Voldemortem i trudnościami w jego wyśledzeniu i kontrolowaniu, jest mało prawdopodobna.
Nie pokonał bo Rowling napisała Harrego Pottera jakby to ująć jak płynąca rzekę. Co jej przyszło do głowy to pisała. Fabularnie i logicznie książki Harrego Pottera to ser szwajcarski zjedzony jeszcze na dodatek przez myszy. Takie są tam nieścisłości, dotykające nawet totalnego absurdu. Więc na siłę próba wytłumaczenia dlaczego dana postać tak a nie inaczej postąpiła jest jeszcze bardziej żenujące niż już i tak nadwyrężona logika tej książki.
@@tibia19976 To właśnie od pisarza zależy czy dobrze poprowadzi fabułę i wyjaśni lub w miarę wyjaśni taką a nie inną sytuację. Może także to zrobić przez wytłumaczenie świata czy zależności w nim panujących. Są na to sposoby jedne lepsze inne gorsze ale są. Im więcej teorii, a na dodatek coraz to bardziej pokręconych, które mają zakryć dziury fabularne, to tym gorzej dla książki.
@@qflight3040 Ale czytacz zawsze wymyśli łatwiejsze opcje dla bohaterów książki, ktore mogli zrobic, zeby ułatwic sobie tam jakies zadanie, nie ważne jak pisarz się postara. No ale wtedy nie było by co czytać.
@@tibia19976 tu nie chodzi o wymyślanie jakiś super skomplikowanych teorii. Chodzi o takie, które bohaterowie mogliby bez problemu wymyślić. Harry był dzieckiem więc na to można zwalić wszelkie jego błędy. Natomiast dumbledore był wybitnym magiem, wręcz geniuszem i doświadczonym liderem. Powinien wykazywać podstawowe zdolności do strategicznego myślenia i logiki. Myślę po prostu, że Rowling jest słaba w tych dziedzinach i dlatego tak jej wyszło.