Trudno się dziwić. Region jest skrajnie zagrożony przez Rosję. Nawet jeśli Rosja nie ma szans, to podobnie jak w Donbasie, zniszczą i rozkradną wszystko. Zanim wypali się ich świętym ogniem.
W tych dyskusjach należy brać przede wszystkim kwestie imigracji. Europa Wschodnia się wyludnia, bo mieszkańcy przenoszą się do bogatych krajów EU. Gdzie mogą dostać solidną pracę i opiekę. Trend może się jednak odwrócić wraz z dalszym rozwojem Europy. Kryzys demograficzny to nie tylko problem Zachodu, ale dotyka on także Rosji czy ostatnio Chin. Jest to ogólny trend populacji, związany choćby z dostępem zasobów. Wyedukowani ludzie mogą więcej ale i kosztują więcej. W sumie Zachód ma narzędzia by stopniowo rozwiązać problem. Potrzebna jest tylko polityczna wola, a nie traktowanie ludzi jak kotletów za które się tylko płaci. Niestety jesteśmy obecnie na przecięciu trendów i stąd chaos.
Dla regionu mimo wszystko jest nadzieja. Budowa Rail Baltica ułatwo podróże do regionu. Paradoksalnie fakt że dostęp jest utrudniony sprawia, że jak ludzie opuszczają region to robią to na stałe. Dodatkowo łatwość podroży usprawni również mobilność przemysłu ale kluczowa jest też zmiana w podejściu do regionu przez NATO. Nowa doktryna zakłada twardą obronę regionu, przez co przemysł może czuć się bezpieczniej. Budowa baz wojskowych, również może pozytywnie przyczynić się do rozwoju lokalnej gospodarki. Traktowanie regionu jako strefy buforowej, zawsze powoduje regres.
Niskie podatki, niewielka ilość regulacji, ulgi podatkowe dla rodzin wielodzietnych-nie żadne 1000+ i brak wpieprzania się Państwa w każdy aspekt życia społeczeństwa to jest recepta na na wzrost populacji. STABILIZACJA i BEZPIECZEŃSTWO.
Chcesz obniżyć podatki a potem obniżyć podatki dla rodzin? Moim zdaniem podatki powinny zostać takie same i obniżyć tylko dla rodzin wielodzietmych ponieważ jak obniżyć podatki dla wszystkich to nikt nie będzie myślał o mam kasę to założę dużą rodzinę tylko o wydam na siebie jeszcze więcej
To jest neoliberalizm i nie jest on dobry dla przeciętnej osoby. Za Thatcher to się stało w UK które teraz jest Rumunią przyklejoną do Londynu. Kluczowe sfery życia publicznego nie mogą być zbyt sprywatyzowane za to dobrze dofinansowane. A jak obniżyć podatki to należy tylko i wyłącznie zejść z wydatków zbrojeniowych.
Bzdura. Żadna z tych rzeczy które wymieniłeś, w żadnym kraju nie przyczyniła się trwale do choćby zatrzymania spadku populacji. Jak dowiedzieć się co jest tego przyczyną? To proste. Wystarczy sprawdzić gdzie na świecie rodzą się dzieci i czym się te społeczeństwa od nas różnią. Tak ... czas pogodzić się z nieuchronną przyszłością.
Już za późno. Niemcy już do nas wysłali " tylnymi drzwiami", od siebie migrantów. Te informacje są od tamtejszej policji federalnej. Mało tego, już szukają miejsc na Podlasiu i Lubelszczyźnie dla nielegalnych migrantów.
Dzień dobry. Proponuję następny program o demografii pt. " Jak to robią Czesi " , bo z tego co wiem to dają radę podobnie jak Francja czy Szwecja tylko z tą różnicą, że we Francji czy Szwecji dzieci mają na imię Abdullah lub Mohamed a w Czechach jednak Zdenek albo Petr. Myślę ,że warto się przyjrzeć czemu tak wyzwolone Czeszki zapragnęły mieć więcej dzieci w kraju ateistycznym , zamożnym i liberalnym . Najwyższa pora mądrze skorzystać z ich doświadczeń.
W Czechach jest dokładnie to samo co we Francji i Szwecji tylko że dzieci rodzą Cyganie a nie muzułmanie, rodowici Czesi mają podobną dzietność co Polacy. Zresztą, te statystyki w Czechach też są poniżej poziomu zastępowalności pokoleń.
Niech mi ktoś wyjaśni te czary bo ja nie nie rozumiem, LUDZI UBYWA MIESZKAŃ BRAKUJE A CENY ROSNĄ. Niech ktoś mi to logicznie uzasadni czemu dzieje się taki absurd ?
Bo nikt nie chce mieszkać na wsi. Tam jest dużo pustych domów. Wszyscy chcą mieszkać w centrum lub bliskiej okolicy niewielu miast. I druga rzecz: teraz każdy chce mieszkać sam w dużym mieszkaniu, a kiedyś wiele pokoleń mieszkało w jednym małym mieszkaniu. I nie buduje się teraz (tak mi się zdaje) seryjnie wielkich tanich osiedli (kiedyś budowano z wielkiej płyty)
Pchają się do warszawki xD. I chcą żyć na najwyższym stansdardzie. w moim mieście nie ma problemów z pracą mieszkania 36m2 za 200 tyś do lekkiego remontu. Muszlę w łazience możesz kubić za 300zł ale lepiej wpierdolić geberit za 2k (bez robocizny) i łazienka za materiał zamiast kosztować 5k to kosztuje 15k xD. itd. itd. do tego kredyty na 2/0% zwiększanie kosztów pracodawców jedno ku drugiemu i mamy xD. Kolejna sprawa to 2 lewe ręce u większości i trzeba płacić za fachowców by nawet gniazdko przykręcili bo nie umie sam, mnie to na rękę bo zarobię podobnie a czasami i więcej na miesiąc niż ludzie w IT xD
@@RobieMVPAplikacjeKarolBocian Dziwne bo na zachodzie ludzie nie chca mieszkac w miastach, buduja lub kupuja a takze mozna wynajac mieszkanie poza miatem , na wioskach . W miastach w blokowiskach przewaznie mieszkaja migranci ludzie biedni. Kazdy szuka miejsca spokojnego blisko przyrody.
Być może, ale nie jest to jedyny czynnik. Ten tzw. dobrobyt paradoksalnie wiąże się też z trudniejszym dostępem do mieszkań, o mieszkanie mimo to jest trudniej niż kiedyś, koszty są o wiele większe, bardzo wielu na to nie stać, co na pewno nie sprzyja zakładaniu rodziny. A swoje robi też kultura, która nawet przy braku dobrobytu wpływała negatywnie na dzietność. No i oprócz tego jest cała masa innych czynników, a sam dobrobyt nie jest tutaj jedyny i decydujący.
@@jakubz3177 po co mieszkanie? nie lepiej swój własny dom? ja powiem tak najlepiej jest wyjechać za granice na pół roku i za zarobione pieniądze kupić działkę i już powoli robić dom. Jak można mieszkać w mieście ale w sensie w centrum bo tam gdzie są jakieś domy na peryferiach to okej, nwm ja tam mieszkam na wsi do miasta mam ok 20 min przez las i jak będę się kiedyś budował to na wsi (jest spokojnie i nikt ci nie drze ryja w bloku i patusów nie ma)
@@tomaszwojnarowski2677 W PRL-u był system emerytalny i stale rosnąca liczba ludności. To jest kwestia kulturowa, rozpowszechnienie się antykoncepcji, rewolucja seksualna itp.
Jeśli ekonomia jest powodem niskiej dzietnosci, to z tego wynika, że Polska była bardzo bogatym krajem, w latach 60-tych, bogatszym od Niemiec, bo kobiety mialy srednio trojke dzieci, a teraz jest biednym bo maja srednio jedno dziecko.
Spadek urodzeń, to moim zdaniem, głównie zmiany kulturowe. Ludzie po prostu nie chcą mieć dzieci w krajach zachodu. Świat zachodu stworzył kulturę, w której ma być wolność od obowiązków, a dzieci to jest rzecz ostateczna i masa obowiązków.
Depopulacja nie jest problemem. Lepiej żyć w milionowej społeczności w dobrym systemie niż miliardowej w złym. Problemem jest system, to co robią młodzi i ludzie zdolni do pracy.Jeśli nadal magnesy, t-shirty, chwilowe mody na idiotyzmy itd. to biznes i utrzymanie całych gospodarek na tym polega to nasz koniec jest bliski.
Moim zdaniem jedynym rozwiązaniem na zwiększenie dzietności jest stworzenie mody na dzieci. Jako ojciec dwójki maluchów widzę że rodzice kładą bardzo duży nacisk na rozwój kompetencji swoich pociech zapominając o tworzeniu relacji. Skutkuje to problemami społecznymi takimi jak samotność, ucieczkę w wirtual. Moim zdaniem rozwiązaniem jest wsparcia inicjatyw integrujących społeczeństwo zwłaszcza to młode.
Mieszkam od 50 lat w jednym miejscu.. Starzy mieszkańcy znają się jak łyse konie..Od pewnego czasu jest coraz więcej młodych w miejsce starych..nie integrują się ani że starszymi..ani między sobą.... każdy sobie...
Ale jak mody na dzieci skoro mnie aż cringe ściska widząc obraz typowego polskiego rodzica, fajnopolaka. Nie rozumiem co się dzieje z większością ludzi, gdy rodzą dziecko ale wygląda jakby umierali w środku i ja się przed tym będę bronił rękami i nogami. Poza tym 80% wychowuje w modelu nowoczesnym, powielając błędy swoich rodziców. Nie, nie, nie. Wszechświecie dobry, broń mnie przed tym mentalem.
Tylko jak znajdziesz czas na budowanie tych relacji. Pytam bo sam mam podobny problem. My chyba zapiszemy się do jakiejś wspólnoty rodzin, tam przynajmniej będzie można jakoś dzieciaki ogarnąć.
W sumie to było by najlepsze rozwiązanie, nasi rodzice z reguły żyli w dużo biedniejszych rodzinach a mimo to mieli np 3 rodzeństwa i żyli. Teraz opowiadają śmieszne historie z czasów swojej młodości i do tego nadal są świadomi że wtedy nie było tak dobrze i wygodnie jak teraz. Obecnie bardzo mocno w mediach przewijają się wypowiedzi typu "nie chcę mieć dzieci" albo "cenię sobie swobodę, a posiadanie dziecka bardzo utrudniłoby mi normalne funkcjonowanie" a my ludzie jako stworzenia stadne uwielbiamy podążać za tłumem dlatego słuchanie takich wypowiedzi odbija się na nas w taki sposób a nie inny. Dochodzi tutaj jeszcze uzależnienie od technologii i Internetu, nikt z nas nie chciałby porzucić tych rozrywek ani ogromu informacji dostępnych w sieci. Obecnie przez Internet i wygodę jaką to daje zwyczajnie boimy się wyjść do ludzi, widzieliśmy zbyt dużo negatywnych interakcji w sieci i wszyscy wspólnie jesteśmy przejęci gdy ktoś obcy się do nas odezwie, a kiedy obie strony rozmowy się martwią to zwyczajnie nie da się rozmawiać i zapada głucha cisza. Kiedyś widziałem materiał o eksperymencie o szczurach którym zapewniono idealne warunki. Szczury zatraciły swoje zdolności społeczne i po chwilowym ogromnym wzroście populacji wymarły. Przebieg tego eksperymentu przerażająco przypomina dynamikę w naszej cywilizacji. Możliwe że mamy za dobrze i przez to nasza cywilizacja upadnie. Chociaż wątpię że utrzymanie jej będzie kiedyś naszym prawdziwym priorytetem. ( Z góry przepraszam jeśli ten ciąg myśli wyszedł kompletnie nieskładnie. Nie zastanawiałem się dokładnie co piszę)
Proponuję tam pojechać, to zrozumiecie czemu nikt nie chce tam żyć. Peryferyjne (zadupiaste) położenie, mimo ogromnego wzrostu PKB ciągle czuć sowiecki vibe, do tego beznadziejna pogoda (porównanie z UK kompletnie nietrafione, bo to zupełnie inny klimat). No i najważniejsze - permanentna wizja że przyjdą zielone ludziki z Kacapstanu i wszystko czego się w życiu dorobiłeś to Ci zabiorą / rozjebią.
Święty Wojciech był Czechem (z rodu Sławników) i wyprawił się z misją do Prus nie na polecenie Cesarza, lecz za zgodą polskiego władcy. Wypadałoby wiedzieć takie rzeczy…
Mój Chłopak jest Łotyszem. Jest ich 8 osób z rodzeństwa, w tym 5 zaraz po szkole wyjechała z kraju. Pozostała trójka jest jeszcze niepełnoletnia dlatego są jeszcze w Łotwie. A jeszcze taka Ciekawostka! Ich mama mimo że przyjechała z Kazachstanu do Łotwy jako mała dziewczynka, wzięła ślub z Łotyszem i urodziła tam dzieci nigdy nie otrzymała Łotewskiego obywatelstwa, nie ma też żadnego innego obywatelstwa. Nigdy nie pracowała na umowie o pracę, więc nigdy nie otrzyma emerytury Czy też nie zagłosuje w wyborach.
Ma tak zwany szary paszport, czyli dokument stwierdzający tożsamość i prawo do stałego pobytu. Jeśli o mnie chodzi to i tak za dużo dla ruskich, którzy próbowali zniszczyć ten naród.
Dziękuję bardzo za ciekawy materiał. Wnioski są moim zdaniem dwa: - nie można się poddawać głupiej poprawności politycznej, różnym naciskom, tylko zachowywać własną walutę. Ludzie wyjeżdżają nie tylko z Litwy, Łotwy i Estonii, ale nawet z bogatych niegdyś (przynajmniej w większości) Włoch, nie mówiąc już o Hiszpanii, która też się szybko rozwijała. Wszystko przez członkostwo w absurdalnej i szkodliwej gospodarczo strefie euro, gdzie zyskują tylko Niemcy, Austria, może też kraje Beneluksu, czy Irlandia. Przez wspólną walutę ujednolicają się ceny, które bywają w niektórych krajach sztucznie zawyżone, a zarobki niekoniecznie rosną razem z cenami - Bułgaria to przykład kraju mocno skorumpowanego, pełnego kumoterstwa, gdzie ludzie mają poczucie niemocy, to również ciągle jeden z najbiedniejszych krajów członkowskich Unii. Konkluzja: Polska musi walczyć z kumoterstwem, korupcją i zachować złotówkę jako swoją walutę. Pozdrawiam!
To napisz co proponujesz? Ja też boję się niekontrolowanej emigracji. Ale co chciałbyś robić? Strzelać? Sytuacja na Bliskim Wschodzie i w Afryce jest tak tragiczna że migracja będzie tylko rosnąć. I co z tym zrobić? Mieć w rzyci?
Emerytura powinna zależeć od ilości dzieci. Im więcej masz dzieci tym wyższą będziesz miał emeryturę. Bez tego nie zachęci się ludzi do posiadania dzieci. Bo dzieci to nie tylko kiszt, ale też konieczność poświęcenia własnego czasu.
Dużo ludzi wyjeżdża zagranicę do pracy bo u siebie nie ma perspektyw, szczególnie jeśli ktoś nie jest wykwalifikowanym pracownikiem oraz nienormalne ceny mieszkań. Inna sprawa to to że białe kobiety nie chcą rodzić dzieci, wiele z nich nie chce dzieci wcale lub 1 po 30'stce kiedy kobiety z krajów arabskich lub afrykańskich rodzą po 4-8 dzieci. W wielu zachodnio europejskich krajach za 2 generacje biali będą mniejszością we własnych krajach.
Jak nie wiadomo...??? Tyle jest w tym temacie do zrobienia przez Polskie państwo i rząd, że ślepy tylko nie widzi... Przedszkola, żłobki, dostęp do opieki zdrowotnej, kredyty dla MM itp... To jest tak widoczne że aż trzeba gdybać nad tym problemem...??? To takie frustrujące jak ktoś mówi że "nie wie co można zrobić"... Ten chyba tylko nie wie kto nie ma dzieci...
15:05 - lata 60' dlaczego wtedy była duża dzietność - recepta jest prosta - dwa priorytety: - tanie i dostępne mieszkania np. spółdzielcze - w dużej ilości - stabilna praca, dająca poczucie bezpieczeństwa, dzięki któremu rodziny myślą o dzieciach. Do tego łatwo dostępne żłobki, przedszkola, szkoły itp.
@@itesinitesin9227 żłobek mordeczko jest przeznaczony na dzieci znacznie mniejsze poniżej 6 roku życia ale co może wiedzieć ktoś kto jeszcze szkoły nie skończył i nie pracował pewnie nigdy
7.05 jest poważny bład w historii. Kraje bałtycki w 1940 r. były zajęte przez ZSRR potem była operacja barbarossa w której to niemcy okupowali tereny trzech państw a dopiero po tym nastąpiła ponowna okupacja ZSRR. Taki mały szczegół ale warto o tym pamiętać aby nie wybielać przypadkiem Stalina.
Komentarz od Łotysza: porównanie plemion baltów z mieszkańcami wyspy Sentinel nie jest poprawne. 1) Balty nie byłe ludojadami 2) Balty nie byłe w izolacji, plemiona baltycki miały kontakty handlowe z Rzymem, na przykład. :(
5:04 Dużo z nich już są przeczytane ? Jesli tak to super 👍 Zauważyłem ostatnio ze jest trend pokazywania się na youtube na tle książek - fajnie jak by to miało poparcie w tym że są czytane bo książki rozwijają nasz inteligencję i powodują ze mózg nie starzeje się zbyt szybko. To co dają książki nie da telewizja i internet. Powodzenia w rozwoju kanału. Zasubskrybowałem bo podobają mi się ciekawe rzeczy ze świata z różnych dziedzin. Pozdrawiam :)
A może zacząć promować rodzinę jako wartość i tworzyć więcej seriali typu ,,rodzina zastępcza ,, serial polsatu z pozytywnym obrazem rodziny i sposobami radzenia sobie z codziennymi problemami. Również próba uświadomienia, że dzieci nie są problemem tylko wartością, a różnica w posiadaniu dwojga mało się różni od trojga.
Gdzie urzędników 6 tam nie ma co jeść. Porównaj sobie odsetek osób zatrudnionych w urzędach i wszelakiej administracji a odsetkiem generującym kasę czy to przez wytwarzanie czy usługi od lat 1950 do teraz.
@@itesinitesin9227 słucham ? Może przytocz kim jesteś i gdzie pracujesz i ile masz z tego życia w Polsce a jak nie to po co w ogóle się wtrącasz do dyskusji i mnie obrażasz pewnie nawet nie pracujesz.
@@KPSR1991 A kiedy w Polsce była stabilna praca? Na pewno nie w latach 90. i 2000. Ludzie sobie różnie radzą. To nie jest Mołdawia albo Haiti. Szwajcaria też nie.
Dzieci muszą być w modzie , ludzie muszą dać sobie sprawę że bez dzieci to oni nie będą mieć pracy i emerytury bo ktoś musi generować popyt a największy popyt generują młodzi . Trzeba by zacząć od opniżki podatków na żywność i towary potrzebne do produkcji tej żywności. Trzeba by też jakiś zmian w urbanistyce .część ludzi nie myśli o budowie domu tylko o mieszkaniu . Trzeba by budować osiedla dobrze zkobunikowane z centrum miast . Zmiany w przepisach drogowych żeby ludzią nie zaležało na mieszkaniu blisko centrum . Tylko np 20 km od centrum nie robi problemu gdy można bardzo szybko dojechać. W tych lokalizacjach ziemią jest tańsza . Koszty materiałów budowlanych . Obniżyć na to podatki. Wycować się z OZE w. Nowych budynkach to podnosi koszty budowy . Tak można by budować w różnym standardzie przez co koszt były by akceptowalne dla większej liczby ludzi . Obniżyć koszty energii ( podatki , wycowač się z płacenia opłaty od emisji CO2 . Polska nie wymiera od smogu tylko od małej liczby urodzeń.
Tak trudno to zrozumieć, ludzie nie chcą poświęcać samego siebie dla rodzenia wychowywania dzieci, być może brzmi egoistycznie ale lepsze to niż wiązanie końca z końcem i być klepanym po ramieniu przez państwo/korporacje że zrobiliśmy patriotyczny czyn.
Jak ludzie maja miec duzo dzieci? Jak u nas panuje nagonka na tych ktorzy maja wogole dzieci bo to patologia bo socjal biorą. Niestety duzo osob ma takie zdanie, tak wiem ze tak mysli przede wszystkim margines spoleczny ale tak jest. Zeby sytuacja sie poprawila trzeba zmienic nastawienie ludzi.
Ludzie powinni mieć dzieci . Ludzie nie widzą plusów bo są wygodni ale kiedyś tylko dzieci wam zostaną nie bd nikogo więcej dla innych będziemy tylko liczbami. Domy satracow eutanazja życie wygodne. Dom starców jest ok gdy ktoś naprawdę nie daje rady e kto bd doglądał staruszka ? Tylko dzieci.
Chcieli Zachodu to maja. Tak jak my sa tania sila robocza dla firm zachodnich. Pracuja jak osiolki. Nie maja czasu zalozyc rodziny. Do tego nic za darmo. No i kobiety maja prawa. Tylko ze te prawa zamiast im pomoc to zrobily z nich niewolnikow korporacji.
1) państwa zniszczone socjalizmem są niekonkurencyjne jako miejsce do mieszkania 2) nadbałtyckie są na terenach polodowcowych = zmarzlina pod ziemią jak u nas pod Suwałkami, kiepskie gleby, relatywnie wysokie koszty utrzymania zimą etc.
Dla mnie im mniej ludzi tym lepiej: większa dostępność miejsc pracy, mniejszy tłok, mniejsze obłożenie urzędów państwowych i państwowej opieki zdrowotnej, lepszy bilans żywnościowy itd
Tylko, że ludności na świecie przybywa. Europa i Zachód cierpią na depopulację. W miejsce rdzennych Europejczyków wejdą imigranci z przeludnionych krajów.
Tylko, że ludzi na świecie ciągle przybywa. Wyludnia się Europa i kraje bogatego Zachodu. W miejsce rdzennych mieszkańców wejdą imigranci z przeludnionych krajów
mniej ludzi - mniej pracy. Prosta zasada, mniej konkurencyjności- wyższa cena. Ludzi pchają gospodarkę do przodu, a nie spokój. Każdy chcę mieć dobrą pracę, ale nie każdy potrafi przez całe życie się uczyć i podnosić kwalifikacje, aby nadążać za trendami na rynku pracy
Hej Oskar, pytasz o dzietność? To ja zapytam Ciebie, bo widzę, że świetnie rozwijasz kanał, kolejne biznesy rosną, masz głowę pełną pomysłów. A ile masz dzieci? Jeśli masz - szacun! Jeśli nie, to wpisujesz się w trend wielu moich znajomych. Świetne zarobki, świetne perspektywy, ale zawsze znajdą 100 beznadziejnych wymówek, żeby nie organizować sobie życia pod założenie rodziny. Wczoraj niepewna sytuacja na rynku pracy, dzisiaj na rynku nieruchomości, jutro na rynku papierów wartościowych. Zawsze się coś znajdzie, byleby się nie uwiązać. Wydaje mi się, że to może być nasz problem.
W tych ponurych czasach i niepewnej przyszlosci ludzie coraz czesciej mysla jak zakonczyc swoje zycie a nie dawac nowe. Mam jedno dziecko i marze o drugim ale obawiam sie na jakim swiecie przyjdzie mu zyc.
Dzisiaj to bardzo niepopularne do pomyślenia, ale kraje upadające to okazja... dla okrutnego wroga, albo dla neutralno-przyjaznego sąsiada. Jesteśmy w pozycji aby być może za pare dziesięcioleci zaproponować coś w rodzaju Unii Bałtyckiej (nazywając to po dzisiejszemu), gdzie zaczniemy działać w ramach jednego państwa. Z Litwą mamy już długą tego rodzaju historię. Natomiast myślę że kiedy pojawi się nóż na gardle pozostałych to i oni zobaczą w tym sens. Grunt to żeby Polska stawała się silna, bezwzględna i przestała dopuszczać do głosu ludzi szkodzących jej interesom, bo na razie jesteśmy na dnie i szarpiemy się z mułem, tj. sami ze sobą nie mogąc do niczego dojść.
Do AUTORA: nie bierze pan pod uwage rozwoju aplikacji randkowych i radykalne zmiany w kobiecym społeczeństwie. Kobieta jest przekonana że ma czas. A tego czasu nie ma. Odwelka stały związek do momentu aż zupełnie nikt się nią nie interesuje. Kiedyś tego pilnowali dziadkowie, bo oni wiedzieli jak to działa i nie bali się że urażą swoją córeczkę, jak to mają matki. Dziś nie ma kontaktu z dziadkami, toteż nikt nie dzieli się mądrościami życiowymi.
Problem malejącej populacji da się bardzo łatwo rozwiązać. Najprostszym sposobem jest edukowanie ludzi w rozsądny sposób. Lekcja "dobrych manier w szkołach" lub innego przedmiotu uczącego ludzi "szacunku do siebie nawzajem" , promowanie wartości prorodzinnych i ograniczenie alimentów dla kobiet - bo to w ostatnich latach zamiast pomocą stało się narzędziem manipulacji.
Jak można zachęcić ludzi do posiadania dzieci? Może wystarczy ogarnąć państwowe żłobki tak aby mieć gdzie to dziecko zostawić. Przedszkola,szkoły i żłobki ze świetlicą do późnych godzin jak 23:00 i tam praca na dwie zmiany aby ktoś inny mający dzieci i pracę zmianową mógł pracować i mieć dzieci. Teraz nie dość że ciężko o miejsce, to godziny takie że trzeba być bezrobotnym aby tam z godzinami się spasować. Cała tajemnica.
Mój znajomy, Litwin mawiał: Litwa i Estonia mają jeden wspólny problem: Łotwa. Nie chodzi o to, że coś jest nie tak z Łotyszami, po prostu ćwierć populacji stanowi mniejszość rosyjska. Są miasta, takie jak Daugavpils gdzie stanową większość. Kto był ten wie jak to miejsce wygląda - gorzej niż polskie zadupia za PRL. Dużo ładniej jest w nadmorskim kurorcie Jurmala koło Rygi, z tym że tam też roi się od Rosjan - bogatych ale mentalnie nie różniących się od tych z prowincji. Obwieszone złotem koksy, którym słoma sterczy z butów. Nawet Łotysze stamtąd uciekają i trudno im się dziwić :(
Jarmola byłem fajne domki tam są:D co do ruskich ja głupi się zastanawiałem czy mi się wydaje żyje ja ruski ciągle słyszę , tłumaczyłem sobie ze to pewnie tyle ukraincow też przyjęli
Przecież to oczywiste. Coraz mniej dzieci się rodzi ponieważ coraz więcej osób nie stać na dzieci ponieważ wszystko ciągle drożeje, lub ludzie wybierają karierę zamiast rodziny.
Pewnie nauka rozwiąże kiedyś ten problem. I tak zarodki np. z in vitro mogą przeżyć poza organizmem matki do ok. 2 tygodni. Płody w inkubatorze od 4 miesiąca czyli gdzieś tak 16 tygodnia. Gdyby stworzyć maszynę - jakiś rodzaj inkubatora, w której płód by się rozwijał od 2 do 16 tygodnia życia ( ciąży ), to problem by się sam rozwiązał. Kobiety nie musiałyby się męczyć z ciążami a i dzieci można by było mieć w późniejszym wieku, gdy człowieka na nie stać.
Mnie najbardziej rozwala to, jak są ludzie co mówią, że ziemia jest przeludniona. A tu w naszych krajach wszędzie brakuje rak do pracy. Do tego jak mamy zacząć kolonizować po za naszą ziemia, z negatywnym przyrostem populacyjnym.
Problemami są: 1) prawa kobiet 2) kształcenie kobiet w trakcie ich plodnych lat ,3) emigracja młodych kobiet do miast i innych krajów 4) monstrualne opodatkowanie mężczyzn aby finansować prawa kobiet
Warszawa ma więcej mieszkańców niż Łotwa . Co więcej: Województwo Pomorskie też . Natomiast liczba wyborców Konfederacji w wyborach do Parlamentu Europejskiego jest równa populacji Estonii 😂😂😂😂😂
Mieszkałem rok na Litwie i ogólnie kraj się szybko rozwija, dużo się domów buduje w miastach i masę młodych wraca z UK do Litwy bo zarobki poszły w górę i standard życia wzrósł szczególnie w Wilnie.
Z perspektywy rozwoju tych krajów warto rozważyć wyjście z Schengen i nie wypuszczanie swoich ludzi dalej, dając im łatwe szansę, a tym czasem psując sytuację geopolityczna dla swoich pobratymców
Jedna z przyczyn jest brak promowania macierzyństwa, teraz dużo mówi się o samorealizacji, albo że posiadanie psa czy kota zastąpi posiadanie dziecka, brakuje też elastycznej pracy dla matek wracających po macierzyńskim
Wystarczy wyłączyć nadajniki telewizyjne i dopływ złych informacji z sieci a pojawi się więcej optymizmu na przyszłość oraz nuda zachęcająca do szukania innych rozrywek. Do tego wyłączanie prądu po zachodzie słońca ;D
Chcecie dużo dzieci? Dajcie darmowe domy, mieszkania, nadajcie ziemię pod zabudowę za dar dla tych małżeństw, które mają 2-3 lub więcej dzieci. Zrobić dziecko nie jest problem, ale utrzymać liczna rodzinę, kiedy nie stać nawet na mieszkanie, to jest problem nie do przeskoczenia. W Polsce brakuje mieszkań, są cholernie drogie. Niech wyjdzie prawo, że jedno mieszkanie na rodzinę, wydawanie zgody pod zabudowę na terenach które nie są zalewowe, ale leżą odłogiem ułatwione. Myślę że sporo się połasi na takie cuda. Prywaciarze którzy mają zbyt dużo mieszkań pod wynajem będą zmuszeni do sprzedaży, ceny mieszkań spadną. Mieszkania są ale w rękach prywatnych, bo przeznaczone pod wynajem, a ich właściciele to nawet mogą być firmy zagraniczne.
Jestem busiarzem często jeżdżę na Finlandię, wiadomo po drodze mijam te trzy kraje lub mam tam załadunki bądź rozładunki. Szczerze mówiąc Estonia wypada najlepiej z tej trójki moim zdaniem, infrastruktura jak na taki mały kraj jest bardzo dobra. Miasta, wsie wyglądają o niebo lepiej niż w Litwie czy Łotwie, nie wspominając o miastach chociaż wszystkich jeszcze nie zwiedziłem ale Tartu, no zakochałem się w tym miejscu lepsze niż Tallin. Jeśli kiedyś rozważałbym wyprowadzenie się gdzieś to właśnie Tartu lub Helsinki. Generalnie Finlandia i Estonia mają bardzo dużo wspólnego. I wydaje mi się że ten kraj jest bardzo niedoceniany. Jestem bardzo zdziwiony tym faktem że ludzie nie chcą tam żyć i pracować. Ponieważ jak wjeżdżam do Litwy i Łotwy to czuję zacofanie totalne. W Estonii tego nie ma są na bierząco.
To musi byc zmiana kulturowa tzn promowanie rodziny w TV ...w mediach..trzeba się wzorować na Izraelu. To jedyne państwo rozwinięte gdzie ludność rośnie!
No w sumie. Białoruś do XIX wieku miała więcej wspólnego z Litwą niż Rosją. Tyle, że Białorusini mieszkali tam od dawna a w XIX stuleciu po prostu uświadomili sobie, że są odrębnym narodem i chcą mieć własne państwo.
@@smerfdzikus2334 Białoruś nie istniała do XIX wieku - była to Litwa. Adam Mickiewicz urodził się w białoruskim Nowogródku i pisał, że jest Polakiem z Litwy! Współczesne granice podzielone przez bolszewików nie są prawidłowe. Do XIX wieku Białorusinów nazywano Litwinami! Plemię litewskie powstało i istniało na terenie dzisiejszej Białorusi, północno-zachodniej i środkowej części kraju. Stamtąd pochodzą także niektóre książęta Wielikolitowscy,Jagiełło wziął ślub w Lidzie. Językiem państwa Wielkiego Księstwa Litewskiego jest starobałoruski. Nawet teraz takie miasta Białorusi, jak Lida, Oszmiana, Iwie, Wilejka itp. to nazwy starolitewskie. Wilno zawsze było stolicą Litwy, a nie jak obecnie,Żmudź była osobnie. Ludność Lidy, Grodna, Nowogródka i Brześcia uważała się za swoją stolicę Wilno .
@@smerfdzikus2334 Jak wszystkie narody i państwa narodowe, także i Polacy. Okresem narodzin narodów jest wiek XIX. Ale to nie jest dobrze, wszystko wydarzyło się tutaj pod kontrolą Imperium Rosyjskiego, nawet po podziałach Rzeczy Pospolitej Obojga Narodów Królestwa Polski i Wielkiego Księstwa Litewskiego. A teraz musimy przywrócić dawną unię od morza do morza. Tylko proszę Państwa nie nazywać Lietuwisów Litwinami,bo Litwiny to stara nazwa obywateli Wielkiej Litwy, także Białorusinów
Czekaj czekaj a nie Żmudź przypadkiem ? Jaćwierz itp... zdaję się na na białej Rusi żyli Rusini troszku inny język. Litwini tam bo niczym Polacy na Ukrainie wtedy chociaż oczywiście mogę się myli nie jestem ekspertem w historii
@@wolnysarmata3922 Nie było Białej Rusi - Moskale wymyślili to, żeby sobie zawłaszczyć terytorium. Na terytorium współczesnej Białorusi istniały plemiona bałtyckie i słowiańskie, a następnie zjednoczyły się w Wielkim Księstwie Litewskim.
W państwie PO-KO, wszyscy są młodzi, zdrowi, piękni, bogaci, szczęśliwi i uśmiechnięci, armia i służby wszelakie wreszcie traktowane są z należnym szacunkiem ...
Mam pewną koncepcję nad którą pracuję. Jest tak oryginalna, że opublikuję ją po oficjalnym zastrzeżeniu praw autorskich. Dzięki Oskar, świetny materiał, jak zawsze.
Żaden polityk nie powie o tym głośno bo byłby przegranym ale tak naprawdę 2 elementy kulturowe powodują bezdzietność: 1) równouprawnienie kobiet z łatwym dostępem do anty koncepcji i prawem bezdzietnych do studiowania. 2) emerytury i państwo opiekuńcze Kobiety w fazie najwyższej płodności 18-25 lat, zamiast studiować to powinny zakładać rodziny. Coś takiego jak darmowe studia powinny być tylko dla matek co już urodziły. A co do emerytur, to kretyństwo to już dawno powinno być zlikwidowane: - jak masz dzieci, to niech cię utrzymują na starość - jak nie masz dzieci, to składaj sobie w banku pieniądze na starość - jak przehulałaś bezdzietna karierowiczko kasę za młodu, to co najwyżej powinny być dla takich schroniska dla bezdomnych. Proste Arabowie nie rozpieszczają kobiet tak jak my i Arabki się nie puszczają tak jak Europejki, tylko rodzą dzieci i zajmują się domem. Nasz element kulturowy europejski połączony z feminizmem zmiecie nas z powierzchni ziemi.
Czyli znowu mamy być na łasce nieudolnych mężczyzn , którzy boją się odpowiedzialności , instytucja małrzeństwa jest bez sensu bo cie kobieta puści z torbami , dziecko jest no ale płacił nie bede na "zachcianki mamusi " itd. Więc kobiety pracują na siebie i dbają o swój rozwój , nie chcąc martwić się o swoje życie i jak to kiedyś bywało kaprysy "pana i władcy"😂😂😂😂 A jak przykladem są dla ciebie araby to współczuję.
Przyjmowanie jakichkolwiek imigrantów przy takiej niskiej populacji i katastrofie demograficznej, to nic innego jak ruch samobójczy. Jedyne rozwiązanie na kryzys demograficzny, które nie jest ruchem samobójczym, to walka z lewicowymi, czy antynatalistycznymi ideologiami, i powrót do stanu sprzed rewolucji kulturowej.
Ja mam trójkę dzieci i mieszkam w 55metrowym mieszkaniu. Da się. Ale ludzie nie zrezygnują z dużego komfortu. Lepszy dla wielu jest pies od dziecks i bycie singlem od małżeństwa
Niestety,ale w krajach tzw. Zachodu zachodzą niekorzystne zmiany cywilizacyjne (kulturowe),które są jedną z dwóch głównych przyczyn tak szybkiego spadku liczby ludności. Drugą przyczyną jest ekonomia i konsumpcjonizm. Ludzie wolą brać udział w "wyścigu za pieniądzem" oraz robieniu kariery,niż zadbać o swoją dzietność (a przez to przyszłość swoich ojczyzn).kolejną przyczyną jest ..malejąca siła nabywcza średniej pensji obywateli.Stopniowe ubożenie tzw. klasy średniej również. Dochodzi tutaj jeszcze jedna sprawa,a mianowicie; nie bez powodu mówi się ,iż tzw. "biali" wolą substytut dziecka pod postacią domowego zwierzaka niż prawdziwe dziecko... I tu mamy sedno problemu. Reasumując - aby odwrócić negatywne trendy demograficzne,trzeba zacząć dbać o sprawy obywateli (rola państwa) oraz promować inne wzorce kulturowe w mediach od tych promowanych obecnie (konsumpcjonizm )...
Problemem też jest kultura masowa i promowanie singielstwa, kariery, braku dzieci. Wchodzisz na portale dla kobiet i z góry na dół wszystkie artykuły obrzydzaja zwiazki, dzieci. Nie spotkałam tam żadnego artykułu o radości z posiadania dużej rodziny, w spełnianiu sie w roli rodzica, itd. Nie jestem zwolenniczką teorii spiskowych ale cos jest na rzeczy, bo prawie wszystkie tego typu portale należą do tych zza Odry.
Są bardziej odpowiedzialni jak poprzednie pokolenia innaczej wychowywani i bardziej wygodni niechcą tyrać za grosze jak tłumaczą żeby te pieniądze z podatków szły na rozwuj Polski ale one są marnotrawione przez rząd niech się rząd rozmnaża będzie nas więcej w partii Żukowskiej niech wkoncu mężczyźni zaczną rodzić
Jest taki sposób, pomijany przez "wielkich tego świata" na depopulację - traktowanie się z szacunkiem. To bardzo ułatwia dialog między rządzącymi a masami, między kobietami i mężczyznami. I wspólna polityka społeczna w UE, co jest niemożliwe; przerwanie wypłacania powszechnego zasiłków, uzależnienie % dostępności emerytur od posiadania potomstwa, może bykowe dla kawalerów, solidne kary dla niepłacących alimenty plus alimenty, szacunek społeczny dla matek zamiast obrażania. Dziś matka jest nikim, wręcz wyśmiewana, bo można rozwijać karierę i nie tracić figury. Takie mamy wzorce. Za poprzedniego ustroju kobiety miały dzieci, bo CHCIAŁY, uważały to za NORMALNE, ZA SPOŁECZNIE POTRZEBNE, nie czuły się stygmatyzowane, pomagały starym rodzicom i o zgrozo! Żyły z pensji męża, prowadziły też działalność zawodową. Ale faceci też byli mniej rozczeniowi w stosunku do partnerek, niestety NIE ANGAŻOWALI SIĘ w prowadzenie domu i rodzicielstwo. Dlatego córki tych wykończonych matek nie chcą powielać tego modelu życia.
Co ty gadasz to dzisiaj baby są rozczeniowe nie chłopy + bykowe dla kawalerów beka szczególnie w systemie w jakim żyjemy gdzie to kobieta wybiera partnera a nie odwrotnie czyli każdy facet który nie ma brania ma przeyebane i tu chcesz ich karać dodatkowo
Wielu chłopów chciałoby mieć dzieci ale kobiety nie chcą a nawet jak chłopy chcą to jak sb pomyślą że laska pójdzie do innego i dzieci straci I jeszcze ma alimenty płacić to już wgl strach się wiązać