Dziekuje za wytłumaczenie mojego unikania tłumow, większość spotkań towarzyskich i częste zamykanie się w siebie w domu. Czuję energię panującą w danych pomieszczeniach, jestem bardzo wrażliwa osobą. W ciągu kilku lat bardzo się zmieniłam przy słuchaniu duchowych audycji. Kiedyś mialam pasję, ale po mału nie rozumię już znajomych idących droga, która ja chciałam kroczyć, a teraz jestem introwertykiem. ❤
Właśnie tak jest ze mną, tylko niestety tam gdzie pracuję (po 8 godzin) od dłuższego czasu mnie już przytłacza i czuję się jak bym leżała na ziemi przygnieciona butem niskich wibracji. Niby do emerytury nie daleko bo do marca a jak bym chciała załapać się na podwyżkę to do lipca ale jest mi coraz ciężej (jestem chyba jakimś ewenementem bo znajdowanie nowej pracy u mnie graniczy z cudem). Po tych godzinach pobytu tam bez możliwości nawet na krótko i wyciszenia się (jak to jest tu mówione o Jezusie by złapać znów równowagę) jestem przygnieciona tym wszystkim. Mam moją pasję (dziewiarstwo) i zanim to obejrzałam to myślałam, że po prostu dzięki niemu odbudowuję swoją równowagę robiąc coś co jest pożyteczne i twórcze i nie łączyłam tego nigdy z byciem wybranym.
Jeśli czujesz się wybrana ,to dasz radę ,tylko zauważyłam,że nadal masz pragnienie pieniądza ,więc jeśli pieniądz Cię zdominuje ,to niestety ,ale nie jesteś na tej drodze duchowej ,bo tu pieniądz jest na ostatnim miejscu ... serdeczności i dasz radę ,o ile zaczniesz żyć sama dla siebie ,nie czując tego przygniatającego buta , wybacz im ,współczuj im ,a wytrzymasz bez problemu 🥰❤️🌺
Dziś ludzie skupiają się przede wszystkim na relacjonowaniu, wracaniu do przeszłości, tej niedawnej i dawnej. I nawet kiedy zrobią krok do przodu, za chwilę znowu wpadają w pułapkę stabilizacji. Kiedy mentalność jednych wzrasta, innych może się nie zmieniać. To nie stabilizacja, a równowaga jest naszym przeznaczeniem. W kontekście fizycznym, elektromagnetyczna, a w naszym ludzkim energetyczna. Tylko holistyczne i interdyscyplinarne podejście jest jedynym słusznym, które może dać pełnię szczęścia.
Powiem heszcze'ze nikt nas nie przygotowuie do niczego; Jestesmy tacy zawsze od narodzin. Inni. Nikt nas niczego nie uczy...my wiemy Nie uczymy sie...czekamy...robimy co należy.Nic nas nie dziwi i nie mamy czasu na samotność..jest zbawcza i potrzebna gdyz chaos nas wytrąca z mysli.A jest ich tak wiele jak octowek nad winem. Tlumaczysz nas a nie nalezy. A ci'ktorzy nie wspolgraja z nami i tak tego nie pojmą. Nam nas nie trzeba usprawiedliwiac z zachowań
Rozmowy hmm tak ale znalazłam braci i siostry Uniwersum ŚWIATŁA inaczej rozmawiamy ale cała przestrzeń aż nasiąknięta jest energią elektryczną jakby 😁🌟✨✨✨✨✨✨✨✨✨🌞🌟🌞🌟🌟🌟✨
Polecam kto ma możliwość.. wyciszyć się w piwnicy . Zwłaszcza jeśli takie miejsce nadaje się jako schron . Gdzie ledwo telefon łapie zasięg . To wyciszenie jest nieprawdopodobne. Szum elektroniczny jest coraz większy ..
Tłumaczysz co robić II kim jesteśmy...porównujesz... A cóż powiesz gdy powiem'ze od dziecka nie mam żadnych pytań? I nie szukam odpowiedzi... Zawsze jestem sama choć pełno ludzi'ktorzy są... Wyprowadziłam się na koniec świata...tyle'ze i tak to zawsze robię. Co powiesz...bo tłumaczysz nasze postępowanie...nie trzeba... Nasza samotnosc jest pełna gwaru'trajkotania' migotania świateł...I smieciska odpadow... Skąd bierzesz odpowiedzi? Nie ma ich. I nic nie jest wystarczające. Nikogo nie zostawiam beż pomocy . Nikt nie odchodzi smutny. Nikogo nie szukam. Jednak są nawet w tej samotni. Muszę odpoczywać gdyż już wcześniej wiem że nadchodzi wyczerpanie ...I nawet już wiem czym będzie...To ktoś kogo odrzuca lekarz lub nie widzi ratunku.Jeszcze go nue znam a już jestem w lesie. Zbieram ratunek. Oraz miłość i ciepło. I Ciebie nim obdarzam...choć do końca nie wiesz jak to jest. Nie mam poczucia winy i nigdy nie zostawiam nikogo...gdy już zrobię co należy. Wyposażam w milczeniu czyjaś duszę by nie wątpiła. Wtedy już nic co wczoraj nie jest ważne... I nie wiem kiedy patrzyłam w lustro.Nie zaprzątam głowy niczym. Po prostu...jeszcze jestem a jestem już długo.
@@2208Millie 😂😂😂😂 najwyraźniej uduchowienie nie pomaga na złość ;) ja po prostu nie rozumiem dlaczego ktoś lub coś miałby chcieć żebym spełniała jakieś jego oczekiwania?