Brakuje jeszcze trybu wirtualnego tankowania - wtyczka w kształcie pistoletu i emitowanie sztucznego zapachu benzyny przy otwartym wlewie... tzn klapce ładowania :D
Skoro fani motoryzacji tak podkreślają że smród spalin(tzn zapach), dźwięk silnika, czy choćby odczucie wciskania w fotel przy każdej zmianie biegu to jest to bez czego nie potrafią żyć to producenci wychodza im na przeciw. Często w sprzedaży klient który się nie zna na danym produkcie na podstawie swojego doświadczenia wymaga czegoś a sprzedawca mimo że wie że klient tego nie potrzbuje i nie będzie używac to zgadza się to mu sprzedać. To jest ta wirtualna zmiana biegów. Jazda w aucie spalinowym to oczywiście więcej wrażeń ale tych wrażeń zupełnie nie potrzeba w aucie elektrycznym. Cisza, świetna kotnrola trakcji, natychmiastowy moment, wiecej do szcześcia nie trzeba. Jak komuś brakuje pomruku i zapachu paliwa to zawsze można się przesiąść w auto spalinowo. Przecież nie trzeba miec tylko jednego
Ale tu to bardziej symulator zadyszki konia czy ograniczenie prędkości maksymalnej do kłusu... Wadą silników elektrycznych jest nie ich moc, lecz problemy z elektrycznością: od dystrybucji przez ładowanie po magazynowanie.
Zgadzam sie ze to weganska potrawa. Do mojego problemu dochodzi jeszcze ich wyglad, czy wszystkie musza potkreslac swoim dizajnem ze sa elektryczne? Preciez naped to jedno a "buda" moze byc normalna
Ostatnie zdanie przywiodło mi myśl, żeby pójść jeszcze dalej - może zasymulujmy awarie typowe dla spalinówek: DPF, EGR, wtryskiwaczy lub uszczelki pod głowicą? Przy okazji, żeby wypuszczało za autem kłęby fejkowego dymu. Jak iść, to na całość! :D
Uważam, że fajnie, że takie coś powstało - dla kogoś kto potrzebuje elektryka na dojazdy do pracy czy szybkie zakupy, żeby nie męczyć ukochanej spalinowej maszyny fajne rozwiązanie. Wolałbym to niż Teslę lub wszelkie Mercedesy AMG. Jest to jednak suplement, a nie substytut prawdziwej motoryzacji i niech nikt nas nie zmusza do wyboru elektryka - że niby jest bardziej eko i super dla planety - wszyscy wiemy, że nie jest, a jak ktoś ma wątpliwości to na tym kanale jest mnóstwo materiałów na ten temat.
Miałem coś podobnego napisać. Lex sprawił, że od razu człowiek ma ciarki na łapach. Bezpośredniość reakcji na gaz jest mega w elektrykach, ale cala reszta? Yhmmm.
Dokładnie to samo poczułem, gdy zobaczyłem lexusa to aż ciarki przeszły przez moje ciało a gdy był elektryk to niby ciekawe i jeszcze czegoś takiego na rynku po za tym nie ma ale w sumie jakoś tak pusto bez emocji, auta spalinowe czuje ze mają serca ich silniki silniki coś pięknego a w elektrykach to nawet nie wiem gdzie oni mają swoje serce to jest coś sztucznego jak sztuczna inteligencja bez serduszka co jest najważniejsze w tym świecie!
Dokładnie, a niech sobie wsadzą te udawane wbijanie biegów w skrzyni i inne dźwięki. Oryginału nic nie zastąpi! Może i udało im się zbudować fajnego elektryka, w końcu, ale prawdziwych odczuć ze spalinówek i prawdziwych aut sportowych to nie może zastąpić.
Inżynierowie Hiundaia usłyszeli głos kogoś kto chce mieć psa, ale ma kota. Więc przebrali tego kota by wyglądał jak pies, podpięli mu głośnik by kot szczekał i nauczyli podnoszenia nogi przy sikaniu, a właścicielowi powiedzieli, że to jest pies... Taki jest teraz świat, roboty udają ludzi, elektryki spalinówki, a "mężczyźni" myślą, że są kobietą. Absurd goni absurd. Pie ole taki nowoczesny świat.
Przez większą część filmu miałem taką myśl, że rozwiązania typu symulacja zmiany biegów czy dźwięku silnika spalinowego w elektryku to coś jakby w początkach XX montować w automobilach systemy uwalniające odór końskiego łajna - aż tu pod koniec filmu taka niespodzianka 🤣
Moim zdaniem ten elektryk i tak jest ciekawszy niż większość nowych spalinówek/hybryd. I nawet się uśmiechnąłem przy pomyśle symulacji silnika odrzutowego w samochodzie elektrycznym. Szczerze mówiąc chętnie bym potestował
@@ziomoslawek I to jeszcze jak bardzo tęsknią. Wegański boczek Wegańskie parówki Wegańska kiełbasa Wegański kotlet Wegański pasztet Wegański smalec Wegańskie skrzydełka Mistrzowie oszukiwania samych siebie :D Ja tam całe szczęście mięsnej marchewki robić nie muszę :D
Świetne auto. Osobiście jestem zagorzałym przeciwnikiem elektryków w kształcie w jakim są teraz, natomiast uważam, że technologicznie zostawiają spalinówki daleko w tyle. Jedyne co je ostro hamuje to technologia baterii która jest 20 lat do tyłu za resztą konstrukcji aut elektrycznych ;) jeśli uda się w koncu stworzyć baterie o gęstości pozwalającej zachować masę aut w przedziale 1-1,5 tony to spalinówki stracą bardzo duży atut :) Kolejnym atutem spalinówek jest własnie świetny soundtrack, szarpanie przy zmianie biegów itp. które zabiera trochę wrażeń z jazdy. natomiast jak widać da się je zasymulować bardzo dobrze. Po raz pierwszy nie zrobiło mi się niedobrze na dzwięk sztucznego dzwięku pompowanego do kabiny, to auto brzmi świetnie (może poza tym irracjonalnym dzwiękiem mysliwca xd) i co najlepsze można je sobie skonfigurować jak "potwora" typu e60 M5 który drze sie w niebogłosy i szarpie jak szalony a jednocześnie jak odwozisz babcie do kościoła jest cichutki i cywilizowany. Nie chcę nic mówić ale ostatnimi czasy wiekszość aut spalinowych (w tym sportowych jak m3 czy pożal się boże c63s xd ) i tak brzmi strasznie sztucznie (pompowanie do kabiny dzwięków bo restrykcje wymagają stosowania gpfów i innych głupot) to smutne ale ten elektryczny ioniq brzmi znacznie lepiej :D Z silmikami elektryczny możnaby w sumie nawet skonfigurować czy chcesz pełną moc silnika elektrycznego cały czas, czy chcesz żeby auto dostarczało moc jak uturbiony silnik spalinowy albo czy chcesz żeby dostarczało jak wolnossak, rzeczy ile można sobie skonfigurować mając tak dużą dowolność w doborze parametrów jest oszałamiająca. wiadomo opinia jest jak dupa i moja jest taka: narzekanie że aaa bo to tylko symulacja to rozpaczliwa, skazana na porażkę próba obrony spalinowych samochodów w momencie gdy elektryk w świetny sposób odbiera im kilka najmocniejszych przewag :). Pozostała jeszcze tylko ta największa. zobaczymy ile inżynierom zejdzie uporanie się z wagą i rozmiarami baterii. Według mnie pewnie nieprędko, naście może dziescia lat... do tego czasu elektryki niech spadają na szczaw. Bardzo fajne auto, IMO aktualnie najciekawszy projekt w świecie aut elektrycznych włączając w to rimaca nevera lotusa evije i inne te pseudo eko-hipersamochody których nie trawie ;) A do przeciwników "symulacji" Co powiecie o tych pi********* pops&bangs od których uszy cierpną w zakichanych golfach a45 240i i podobnych które srają do wydechu kropelkami paliwa żeby "zasymulować" dzwiek samochodów prawdziwie sportowych? ;) taka "symulacja" już jest spoko? :)
"jeśli uda się w koncu stworzyć baterie o gęstości pozwalającej zachować masę aut w przedziale 1-1,5 tony" Nie uda się, nigdy, nawet za 100 lat. Możliwa gęstość magazynowania elektronów jest ograniczona materiałowo. Dla każdego pierwiastka istnieje pewne maksimum elektronów, które może przyjąć na swoją orbitę w łańcuchu połączonym i ten stosunek jest prosty - 34%. Czyli maksimum dla stali = waga stali*1,34, waga aluminium*1,34. Jeżeli chcesz mieć auto, które już teraz bez żadnego silnika waży 1,2 tony i to tylko buda, hamulce, opony, fotele itp. to nawet jak wpakujesz tam akumulator z czystego wodór, to jeżeli będzie ważył 100kg, a jego pojemność wyniesie 100*1,34. Osiągnęliśmy już maksimum dodatkowego uzysku pojemności przez kształt i strukturę akumulatora, teraz cały wysiłek idzie na to, by zrezygnować z litu na rzecz bardziej powszechnych i tańszych pierwiastków, a w kolejce są jeszcze struktury molekularne, które nawet jak istnieją - to nie ma sposobu ich produkcji (tak jak nie ma metody na masową produkcję grafenu). No ale załóżmy, że spełniamy twoje marzenie. Wymyślili akumulator, o gęstości takiej, że ja pierdole i szybkości ładowania takiej, że to już kosmos. Jak to chcesz naładować? Trzyma nas prawo Ohma. Jeżeli stworzysz akumulator, który może zmagazynować powiedzmy 20000000000W i jego czas ładowania wyniesie 1 sekundę, to musisz przez 1 sekundę przesłać te 20000000000W, czyli powiedzmy przy napięciu 1000V, 20000000VA/20000kVA/20mVA. 20 megavoltamper :D Wiesz jak gruby musi być przewód? 50cm2 :D Wiesz ile taki kosztuje? Jakieś 20 000 pln za metr bieżący. Już pomijam fakt, że jakoś w ogóle taką ilość prądu skądś trzeba dostarczyć. Może ktoś wymyśli sposób, na transfer energii prosto ze słońca, jakąś łopatką czy lejkiem... Więc prędkość ładowania akumulatorów również musi być ograniczona... przesyłanie energii do tych ładowarek również musi być ograniczone, bo każda tesla będzie się chciała naładować w tym samym momencie, to te kable z elektrowni jądrowej się zaświecą nad ludzkimi głowami jak żarówki.
Przejechałem już 36kkm siostra bliźniaczka tego wynalazka i jest to genialny pojazd, bez tych wszystkich symulacji . Po prostu szybko i precyzyjnie zasuwa, dźwięk silnika niepotrzebny- chociaż przydaje się do latania bokiem, bo wtedy trudno wyczuć jak szybko kręci napęd - wtedy włącza się te pierdziawki i już jest łatwiej . Entuzjaści klekotu 1.9 tdi i tak nie przekonam i nie zamierzam. Dla mnie spalinowka już tylko do zabawy na śniegu zima i tak już u mnie zostanie
Silnik spalinowy to zupełny anachronizm od conajmniej pół wieku, urządzenie do marnowania ponad 80% energii. Tylko dlatego wciąż tym jeździmy, bo firmy naftowe wciąż mają ogromną kasę i są tym marnotrawstwem żywotnie zainteresowane.
@@tomekgajek9122 Nie, nie dla tego, jeździmy spalinowymi dla tego że aby wyruszyć w trasę wystarczy 5 min postój na stacji benzynowej a nie jak zalecają różni fani elektryków folder z obiektami do zwiedzania w pobliżu stacji ładowania przy którym musimy odstać kilkadziesiąt minut ( pod warunkiem że trafimy na wojny ) Jak to mówią -> czas to pieniądz, dostatecznie dużo marnuję go w korkach aby jeszcze marnować przy ładowaniu elektryka.
Miałem kiedyś w aucie radio z milionem bajerów. Z lekka jarałem się nimi przez tydzień. Potem ustawiłem tak, jak najbardziej mi się podobało i tak zostało. A potem w.urwiałem się jak po każdym odłączeniu akumulatora musiałem (początkowo z instrukcją w ręku) przedzierać się przez menu, żeby wrócić do tego, co lubię. Od tego czasu auta z milionami ustawień budzą we mnie więcej niechęci niż zainteresowania. Bo zbyt skomplikowane radio w aucie można zignorować, ale zbyt skomplikowanego auta nie - w końcu jak już wydało się kilka walizek pieniędzy na tablet z wycieraczkami, to głupio byłoby posługiwać się nim tak, jakby to było zwykłe auto 🤔
Ja kiedyś miałem takie coś, ale to było w starym radiu na CD, że gubiło zapamiętane ustawienia. Pojechałem do gościa od serwisowania radia w samochodzie i mi to naprawił.
Żyjemy w strasznych czasach gdzie udawanie czegoś czym sie nie jest, jest bardziej nagradzane niż patrzenie szczerze w oczy prawdzie i niczego nie udawanie.
Jest to ciekawe auto i kilka bajerów naprawdę mi się spodobało, np. możliwość prostego ustawiania podziału mocy przód-tył. Daje nam to fajną możliwość przetestowania nadsterowności, podsterowności, 4x4 w jednym samochodzie. Szybka możliwość dostosowania parametrów do predyspozycji kierowcy i charakterystyki toru. No i bez centralnych dyfrów wałów itd. rozwiązanie wydaje się wręcz... eleganckie a mnogość konfiguracji naprawdę może dać ogrom frajdy. Ale na litość Boską! Po co udawać że to spalinówka? Udawanie zmiany biegów i duszenia silnika to absurd! Przecież skrzynia biegów to jest "zło konieczne", wynikające za charakterystyki silnika spalinowego. Tracimy tutaj ogromną zaletę auta elektrycznego. Jeśli już chcemy mieć sportowego elektryka, to wyciśnijmy z niego wszystko w imię performance'u. Żadnych udawanych dźwięków, udawanych skrzyń biegów. Weźmy to co dobre w elektryku, czyli moment od zera, płynne oddawanie mocy, niski środek ciężkości i jazda z tym koksem.
Podejrzewam że za kilka lat nowe pokolenia użytkowników samochodów (celowo nie mówię "kierowców") będzie to uznawać za fajny bajer jak już auta spalinowe będą za stare albo za drogie w eksploatacji z uwagi na opłaty, niekoniecznie z powodu braku części. Skoro coraz więcej % ludzi traktuje samochody przedmiotowo a samo zainteresowanie posiadaniem prawka czy auta spada, taki też potem stworzy to target. Więc może to być dobra przejściówka do standardowego elektryka. Ciekawi mnie drift mode czy on nie pomaga utrzymać toru jazdy na bieżąco rozkładając moment między każde koło włączając w to przednie, co sprawi że mocnym bokiem pojedzie byle kto, bez umiejętności. Sam drift klasycznym spalinowym rwd i bez szpery raczej jest dość trudną sztuką do opanowania.
@@ice_kill716 Jeśli jest faktycznie możliwość wyłączenia wszystkich tych "symulacyjnych" funkcjonalności jak zmiana biegów czy przygasanie silnika, to dobrze. Nie zmienia to jednak, że w dalszym ciągu nie rozumiem dlaczego włożono dużo czasu i wysiłku, by opracować systemy które właściwie niczego nie wnoszą.
@@wisniatd Możesz mieć rację. Mam wrażenie, że samochody w pewnym sensie "przestały być modne". Myślę, że jednym z przejawów tego jest to, że na rynku właściwie nie istnieją samochody o klasycznej sylwetce Coupe w rozsądnych cenach (np. do 80k, gdzie mediana cen w PL to jakoś 50k) nie starsze niż 2010. Niby są Toyota GT86, Peugeot RCZ, Hyundai Genesis Coupe, może Audi TT jakieś się dorwie. No niby kilka modeli wymieniłem (większość pewnie sprowadzana z USA), ale wobec ogromnej popularności "wozideł" i SUVów nikną jakoś zupełnie.
@@lego0011 ja bym to traktował jako taki pokaż możliwości marki i próbę ocieplenie ja wizerunku elektryków, wg mnie to jedyna sensowna opcja. Czy udana to niech każdy sam oceni, ale wg mnie przynajmniej częściowo się udała bo odbiór tego auta jest dosyć pozytywny
Problem jest taki że auta elektryczne nie mają duszy. Spalinowe auto żyje, wibruje, drze mordę, a elektryk po prostu działa. Hyundai chciał przywrócić trochę tą duszę do elektryka ale to nie wypaliło. To tak jakby robot próbował być człowiekiem. Bardzo niezręczna sytuacja.
Myślę że to może niektórych przekonać do zakupu tego elektryka. A co do dźwięku z głośników, wolę udawany silnik niż piszczące niewiadomo co, doprowadzające mnie do furii gdy sąsiad parkuje
Elity? Cokolwiek to znaczy bo to kwestia definicji, co uznamy za "elity". Jedno jest dla mnie pewne: ludzie, którzy w tym momencie dziejów usiłują z uporem maniaka ukształtować świat na podobieństwo odwróconej i scentralizowanej piramidy hierarchicznych zależności mogą w najlepszym razie sprowadzić cywilizacje do poziomu rozwoju starożytnego Egiptu faraonów.
Światowe giganty intelektu budują hierarchie zależności w kształcie odwróconej, scentralizowanej piramidy hierarchicznych zależności. To prowadzi do kumulacji absurdów i niestabilności, czego jedynym skutkiem będzie powrót do cywilizacji porównywalnej ze starożytnym Egiptem faraonów. I znowu za kilogram złota będzie można sobie kupić jedynie namiot i stado wielbłądów
Jeździłem kilkoma elektrykami z powiedzmy niższej półki, normalnymi cywilnymi/tanimi wersjami. Dla mnie największą przewagą elektryków jest to jak oddają moc na koła. Ta cisza jest piękna. Oczywiście ja wiem, bateria, zasięg, czas ładowania...... ble ble ble wiem to. Ale oceniając plusy i minusy elektryka to ta cisza dla mnie jest na pierwszym miejscu. Według mnie upodabnianie elektryka do spalinowego to pomysł skazany na porażkę. Wyobraźcie sobie skuter z (CVT oczywiście) do którego producent dał sztuczne odcięcie zapłonu przy określonej prędkości żeby zasymulować zmianę biegów... Tutaj producent wziął największa zaletę elektryka, zrobił z niej wadę i spróbował naprawić....
No ale szarpnięcia w samochodzie dają najwięcej frajdy. Powinni dać po prostu prawdziwą skrzynię aby jeszcze bardziej zwiększyć moment na kołach i zmaksymalizować v-max. 260 to i gruz wyciągnie z turbiną trzymającą się na trytytkach.
Dokładnie, z własnego doświadczenia jedynie z Leafem 1 od praktycznie pierwszej jazdy poczułem że elektryk to naprawdę super samochód ale do miasta. Nawet stanie w korku jest bardziej przyjemne (w zestawieniu ze spalinowym manualem bez start/stop). I do tego właśnie elektryki się nadają. Dobre i sprawne przyspieszanie w niskich zakresach prędkości, cisza i spokój. Dla kierowcy i dla otoczenia. Plus brak spalin. A spaliniak na trasy i żeby czerpać przyjemność z tej całej mechaniki. Część z tych wad rozwiązuje właśnie automat i start/stop dostępne w spaliniakach powszechnie od ponad dekady. Prywatnie nie mam elektryka, jedynie służbowo miałem okazję jeździć i najchętniej właśnie jego brałem z racji krótkich dystansów do pokonania.
Każdy ma swoje upodobania. Czasami każdy z nas lubi poprzebywać w ciszy a szczególnie jak bez przerwy ma się do czynienia z hukiem, hałasem np. molochu, wielomilionowego miasta. Taka cisza może być odprężająca mimo hałasu dźwięku tarcia opon przy wyższych prędkościach. Jednak jeśli ktoś chce mieć ten jeden samochód żeby posłuchać silnika, żeby poczuć adrenalinę, różne emocje to niestety tutaj się zawiedzie. Zwykłe elektryki z niższej półki nadają się do miasta i jego okolic a najlepiej mieć swoją ładowarkę wraz z jakimś źródłem odnawialnej energii. Jeśli chce się jeździć nieco dalej i głównie po autostradach to Tesle będą jedne z lepszych ale do tego trzeba mieć trochę pieniędzy. Gdzieniegdzie wyłączają przesył do ładowarek publicznych bo pojawia się przeciążenie infrastruktury elektrycznej. Jeśli patrzeć zdroworozsądkowo to najlepiej byłoby mieć elektryka do miasta i bardziej uniwersalną, niezawodną spalinówkę w dalsze trasy. W obu przypadkach ceny za prąd i za paliwa są wysokie (oprócz gazu choć relatywnie też jest droższy) więc nie ma tu wyjątkowo wyraźnej przewagi. Nowe auta spalinowe są mniej kosztowne w utrzymaniu (niż ich starsze odpowiedniki, generacje, oczywiście do pewnego momentu bo później może być różnie, zależnie od modelu i wersji silnikowych) i robią większe przebiegi bez większych awarii a jedynie wymagają naturalnie serwisu części eksploatacyjnych. Auta spalinowe są też mniej uciążliwe jeśli chodzi o znalezienie i dostępność stacji paliw do tankowania i samo tankowanie odbywa się o wiele szybciej. W mieście w sezonie zimowym elektryk jeszcze poradzi sobie z ogrzewaniem ale może wyjść na to że poruszanie się komunikacją miejską będzie równie kosztowne. Jednym z plusów byłoby nie uzależnienie się od określonego czasu, trasy przejazdu, długości przejazdu, miejsca na bagaż itd. ale to samo dotyczy spalinówek. Ciężko powiedzieć jakimi szczególnymi zaletami i przewagą wyróżniają się elektryki w stosunku do aut spalinowych ale wygląda na to że to jest raczej kwestia preferencji i na pewno tego że auta elektryczne są ciche, nie kopcą, nie szarpią (jazda jest płynna), mają natychmiastowy moment obrotowy może jeszcze kilku innych zalet
@@wisniatd nie ma co mówić że nie, elektryki np własnie do miasta, dla osób których nie interesuje motoryzacja tylko wygoda są zajebiste, problem w tym narzucaniu każdemu tych aut.
Toż to super pomysł! Dodał bym tylko kilka trybów. Na ten przykład: jazda Fordem T, pierwszym Mercedesem Benz, parowozem, kręcą królowej brytyjskiej, furmanką chłopa spod Ciechanowa, oranie wołem itd. Po prostu super! :)
11:07.... Audi też ma takie inteligentne pomysły na zrobienie hałasu. 🤷🏼♂️ I wszystkim to bez chyba mocno odje... ch...ało PS elektryki mało pałą i to prawda. Pałą tylko siebie, na początek 😉😁😁😁😁
Porównanie z koniem trafione, ale z drugiej strony to jedyna firma która zrobiła to inaczej, ciekawie, dając możliwość skorzystania, a nie zmuszając do takich czy innych rozwiązań. Zupełnie inna droga niż np. tesla, którą odbieram jak produkt laboratoryjny, choć tam też jest trochę różnych bajerów ale udziwnionych na siłę. Poza tym dźwięk z głośników jest przecież już od dawna też w spalinówkach z silnikami kosiareczek, wszystko to zawdzięczamy śrubowanym normom euro.
Symulowanie doznań budzi moje politowanie. Elektryki mają swoje zaltety, mają swoje przewagi. A jeśli chodzi o "Gusta i Pośladki" to "Wyżej własnej D... nie podskoczysz". I naal elektryki mają swoje przewagi. I nadal spalinowe mają swoje przewagi. A jeżeli chodzi o różnorodność to świecie istnieje taka opcja społęczno-polityczna (w Europie widoczna od wczesnego śrdniowiecza), która badzo chętnie "zrobi mi Dobrze za moje pieniądze". A ja ma propozycję: "-Niech zrobią Dobrze Sobie za Swoje".
Defekacje na jezdnie 🤣😂😅 Mistrz Jeżeli chodzi o elektryki to Chociażby z tego powodu że jesteśmy do nich zmuszani to nigdy w życiu nie będę takim jeździł
A w drugą stronę to jak jest? Wyciszanie silnika spalinowego, systemy start stop, automatyczne skrzynie biegów i miliony systemów do ulepszania jazdy :D
Właśnie nie rozumiem oburzenia niektórych. Auto jako elektryk ma wszystkie zalety takiego napędu, ale jak ktoś chce się pobawić to może się czuć jak w spalinowym samochodzie. Imo to wirtualne przełączanie tył/przód jest bardzo ciekawe.
Wszyscy to robia od lat, ruszajace sie spoilery w autach drogowych (celowo nie nazwalem ich aktywnymi) , 4 rury wydechowe, tryby sportowe itd. Ten ionic to poprostu nastepny krok w tym kierunku 😅
Głównie to kopiowanie bo np jazda tylko z użyciem pedału gazu to też patent od lat chyba Toyoty albo Nissana. Drift mode też. Ale fakt że ten samochód jest kumulacją wielu pomysłów i podziwiam producenta za odwagę.
@@VMK_Oderovsky nie wiem... za parę lat będziemy się cieszyć z bulgotu V8 z głośnika w aucie napędzanym trzycylindrowym potworem 1.0 (bo weźmiemy ten wzmocniony...)
Katastrofa! Nienawidzę atrap i udawania. Z resztą paskudna deska rozdzielcza z wyświetlanymi wskaźnikami dyskwalifikuje taki samochód tak jak większość produkowanych obecnie pojazdów.
Skoro to kupują to jak widać to działa, zresztą to już pod młodych Chińczyków Azjatów im takie rzeczy nie przeszkadzają, tak jak pokoleniu milenialsow którym to odpowiada.
Przedstawiony w materiale pojazd wywołuje z odmętów mojej pamięci dwa stwierdzenia/ powiedzenia: - Fake it untill you make it - udawaj aż Ci się uda; - Wins on sunday, sells on monday - wygrywa w niedzielę, sprzedaje się w poniedziałek. Druga sentencja to dewiza z lat 50-ych, którą kierowała się branża samochodowa. Stąd wynika moim zdaniem nachalne wręcz pchanie elektryków w motosport. Na koniec żartobliwym tytułem podsumowania zacytuję Asterixa: "Ktoś rozprowadza na obiekcie podróbkę napoju magicznego. Wygląd ten sam, smak ten sam, ale to nie napój magiczny, to zupa jest z brukselek" Pozdrawiam.
Ja nie moge wyjść z podziwu jak lobby elektryczne wcisneło nam elektryki. Tak agresywnej polityki elektromobilości dawno nie widziałem. Czapki z głów bo... serio poszło to za szybko w elektrodroge, nachalnie wciskając ludziom, produkt. Kolejny produkt który ktoś chce sprzedać
Ponad 2,2 tony? Tyle co mój bus z pracy 😂 Dzięki "silnika" dosłownie jak z NFS 3, z przed 27 lat? 😂 Nie było za wiele przebitek z wnętrza, ale ta lodówka zamiast tunelu środkowego 🤦♂️ Wirtualne biegi, wirtualne to i tamto... Dokładnie ten samochód to gra, wieksze emocje dało mi GT6 i wyscig z kumpelem na jednym ekranie ❤
Jak dla mnie to pokazuje wyższość w pewnych aspektach silników spalinowych. Jeśli elektryka musi się "przebierać" za tradycyjne auto, żeby dostarczać więcej emocji to znaczy, że elektryki w tym aspekcie są gorsze i producenci aut elektrycznych sami to przyznają może nie bez pośrednio, ale między wierszami właśnie to da się wyczytać. Oczywiście elektryki mają plusy sam może bym kupił sobie elektryka jako takie auto codzienne, aby jeździć nim do pracy, sklepu itd, ale do jazdy dla frajdy musiał bym mieć drugie spalinowe auto. Niestety coś takiego jest mało prawdopodobne bo mimo zalet elektryków ma on jedną wadę czyli koszty chodzi oczywiście o zakup (a przy elektryku trzeba kupić nowe auto) i naprawy niestety jeśli to się nie zmieni to nie widzę powodu żeby kupić elektryka. Pozwólmy elektryką być elektrykami niech producenci ulepszają ich mocne strony i niwelują wady, niech to będzie chwytem marketingowym i powodem by ktoś kupił takie auto, a nie to, że wiernie udaje auto spalinowe. Wydaje mi się, że te całe sztuczne promowanie elektryków działa w dłuższej perspektywie na niekorzyść elektryków bo producenci nie muszą się tak starać by były one lepsze od aut spalinowych. Ludzie czują niechęć do tych co startują z uprzywilejowanej pozycji i wydaje mi się, że ludzie nie lubią elektryków między innymi za to, że są sztucznie faworyzowane nad auta spalinowe
Wydaje mi się, że ten samochód to ukłon w stronę osób, które stoją okrakiem między elektrykami i spalinowymi. Osobom, którym z jednej strony podoba się moc i przyspieszenie elektryków, a z drugiej, nie chcą porzucać całkowicie tego co już znają (i zapewne kochają). Ja na ten przykład nie znoszę, dosłownie nienawidzę skrzyni CVT, a charakterystyka "pracy" elektryków jest do nich bardzo podobna. Gdyby przyszło mi jeździć kiedyś takim Ioniq, zapewne miałbym ten tryb symulowanej skrzyni biegów włączony non stop.
Tymczasowa fascynacja elektrykami predzej sie skonczy niz sie zaczela ok 2 ml elektrykow stoi na placach fabrycznych a kupujacych jakos nie widac ,juz jest nadprodukcja a popyt maleje ,wiec nastepny etap to bedzie zalamanie rynku i obnizka drastyczna cen a w konsekwencji zaniechanie produkcji tych bomb samozapalnych ! Bardzo ciekawe przedstawienie zalet i wad jak zwykle Twoje programy sa fascynujace i podane w prosty zrozumialy sposob dla kazdego ! Dziekuje !
Tak się kończy gospodarka centralnie planowana. Gdyby nie narzucali tego na siłę to rynek sam by wyłonił dobre elektryki. Ot chociażby hybrydy szeregowe. Genialne rozwiązanie! Ale nie bo mają silnik spalinowy więc te są beee.
I te słodkie mruczenie Lexowej V8 jest kwintesencją i idealnym bezsłownym podsumowaniem tego filmu 💪😻 elektryki to takie odpowiedniki wegańskich produktów i ich nazewnictwa jak np. "wegański smalec" itp.. 👍👍👍
Moje marzenie gdy byłem mały! To jest urzeczywistnienie wyobrażanej przeze mnie wizji przyszłości. Naprawdę mam ochotę włączyć need for speed2 albo pierwsze ściganki na telefon. A co do tych dorożek to przecież dokładnie tak było. Pierwsze automobile kształtem i przedmościa niczym się nie różniły od pierwowzoru poza jednym : (ze tak to ujmę - po prostu konia zmechanizowano i schowano w terkoczącej skrzyneczce na korbkę i trochę oleju) teraz czasy dają nowe możliwości i jesteśmy oswajani z czymś co nadal jest nowe a mnie osobiście kuje w oczy jak brak grilla i tych charakterystycznych dźwięków prawdziwego silnika spalinowego, bo żadna symulacja go nie zastąpi w pełni. Osobiście uważam, że to jest nic więcej jak stworzenie 'hot weelsa' w rozmiarach rzeczywistych i nie należy traktować tego projektu jak samochodu a raczej dużej, drogiej i wypasionej zabawki dla dużych i bogatych dzieci którym pykanie w gierki nie wystarcza. Pozdrawiam.
EV niech będzie EV, i niech niczego nie udaje. Ta emulacja samochodu spailnowego jest żenująca. Niech to idzie na przód, niech ten koń spod maski nie rży, niech EV po prostu będzie takie jakie jest, i jeżeli będzie lepsze, to się samo obroni.
Już się śmiałem, że taki sportowy, że aż muszą emulować spalinówkę, ale dodatkowe pakiety dźwiękowe to świetna opcja! Czekam, aż ktoś zhakuje i wgra pakiet dźwiękowy M3 GTR z Need for Speeda. Wtedy biorę dwa!
Cześć świetny film jak każdy który jest zrobiony przez Ciebie ale z trudem obejrzałem do końca normalnie nie mogę patrzeć na te elektryczne meleksy i na siłę wciskanie ich zalet jakie to są przyjazne dla środowiska nie długo to jeszcze zapach spalin będą puszczać z nawiewu. Plus jest taki że skoro już zaczynają się bawić w takie rzeczy to są świadomi tego że prawdziwy samochód musi fajnie mruczeć i pachnieć i żaden meleks go nie zastąpi. Życzę wszystkim byśmy mogli czerpać frajdę z jazdy takimi samochodami jak LFA 😊Cieszę się że mówisz otwarcie jakie masz swoje zdanie i zamiłowanie do motoryzacji a my możemy w tym uczestniczyć i czerpać z tego wiedzę. Pozdrawiam
@@th3h4b1t no powiedzmy że to auto... A ja odpowiedziałem że każdy spalinowy możesz konfigurować lepiej niż nawet ten elektryczny bo co w nim zmienisz oprócz dźwięku z głośników xD
1 Nic nie zastąpi dzwieku z wydechu. 2 Jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. 3 Trwalsze i ekologiczniejsze sa silniki spalinowe 4 ekologia to odzyskiwanie z odpadow a nie wykorzystywanie sily roboczej do niszczenia naturalnych zlozy ziemi w celu produkcji bateri
wg mnie próbowali dać uprzedzonym twardogłowym zabawkę, która robi to, o co prosili... Ale nie dogodzisz... Gość opisał samochód ze swoich mokrych snów, po czym na skwitował to komentarzem, że i tak mu się nie podoba. W każdej branży są takie osoby. Dawniej mnie to drażniło, dziś śmieszy.
Wy się śmiejecie z tych rozwiązań ale to wasza wina. Cały czas gadacie te bzdury że nie ma wrażeń z jazdy bo nie trzeba się męczyć z biegami a auto nie wkurza wszystkich sąsiadów dzwiekiem z rury a potem jak producent wychodzi wam na przeciw to się smiejecie. Silnik elektryczny jest pod każdym względem lepszy od spalinowego i gdy tylko problem magazynowania energii zostanie rozwiązany spalinowy silnik zniknie tak jak zniknął w każdej innej gałęzi przemysłu.
A ja myślę że to całkiem ciekawa okazja żeby poćwiczyć jazdę samochodem w różnych ustawieniach. Można jednym autem symulować jazdę przednionapędówką i tylnonapędówką. Myślę że do nauki jazdy, czy też treningów, może do zabawy super sprawa. Zamiast kupować 3 różne auta wystarczy jeden. Może symulacja dźwięków jest zbędna, ale co kto lubi.
Trzeba by się przejechać i potestować wtedy opinia by była najbardziej obiektywna, ale szczerze to Hyundai zrobił dobrą robotę, zrobił coś z charakterem a nie jak większość marek ,,uwu, jestem zeroemisyjny jak fajnie"
No tak.. żyjemy w świcie, w którym coraz więcej mówi się o różnorodności i tym, jak to ona jest fajna i zdrowa, a w świecie motoryzacji chcemy jedne gałęzie odcinać, a drugie faworyzować, zamiast z każdej wyciągnąć to, co jest ich największym atutem. Skoro spalinówki żrą paliwo i trują powietrze stojąc w miejskich korkach, a małe elektryczne cudeńka wręcz przeciwnie - stawiajmy na miejski elektryczny transport. Ale nie wysyłajmy tych elektryków na tory wyścigowe, a nawet w długie trasy, gdzie jest problem z ich ładowaniem, a dla rozwiązania problemu z zasięgiem wyposażamy je w kilkutonowe zestawy akumulatorów, których wyprodukowanie, a zwłaszcza późniejsza utylizacja - szkodzą środowisku bardziej, niż te spaliny. Ja jestem za elektrykami o małym zestawie akumulatorów, służące dosłownie tylko do tego, aby dojechać nimi z domu do pracy i z powrotem, na obu końcach (lub tylko w domu) doładowując. To jest idealne miejsce na zastosowanie tego nudnego i energooszczędnego napędu. Ale gdzieś więcej? Tam zalety stają się tylko wadami i są bez sensu. Elektryk z dużym zestawem baterii siłą rzeczy większość energii marnuje na przewożenie tego ciężaru, a to jest po prostu głupie... Elektryki powinny być małe lekki i krótkozasięgowe, do jazdy w miejskich korkach na małym dystansie. I absolutnie do niczego więcej się nie nadaje. I taki mały PS Robercie. Normalnie bym się nie czepiał, bo jesteś twórcą motoryzacyjnym, a nie polonistycznym,a le powtarzasz to w praktycznie każdym odcinku, więc już powoli zaczyna boleć. warto JEJ spróbować, a nie ją spróbować. Pyszna kawa to coś wspaniałego, zwłaszcza, jak dochodzi do Ciebie w piątek, a palona była około wtorku, a nawet środy i tego aromatu nie da się zapomnieć. Ale no... powinniśmy spróbować jej , a nie ją... To tak jakbyś powiedział warto skosztować ten burger. No tego burgera... Dopełniacz...
W spalinówkach się wygłuszało silnika dla komfortu a tu montują głośniki, i symulują hałas, to kompletny absurd. to chyba żeby oszukać miłośników i zwolenników do spalinówek, jak będę chciał hałas z głośnika to se zagram na symulatorze w kompie.
Rozprawa krótka o elektrykach, znaczy się elektrycznych samochodach. Oglądałem kilka dni temu dziennik BBC, a tam politycy nalatywali na Mr Bean, czyli Rowana Aktinsona, po jego liście do jednej z lodyńskich gazet, w którym skrytykował pomysł elektrycznych samochodów jako kompletnie nieudany. Jakiś polityczyna stwierdził, że aktor nie powinien się na ten temat wypowiadać, bo doprowadziło to do znacznego spadku sprzedaży elektryków w UK. Tylko zapomniał palant, że Atkinson jest z zawodu inżynierem samochodowym, do tego posiada wielki warsztat samochodowy, który zajmuje się renowacją starych klasycznych samochodów. Ano - są ciężkie, częściej się zapalają niż te spalinowe, istnieje wielki problem z recyklingiem baterii. No i siedzi człowiek podczas jazdy na baterii, która emituje silne pole elektromagnetyczne, dużo większe niż telefon mobilny. Dla mnie elektryki dzisiaj to niewypał, tak jak na początku XX wieku. No i do naładowania baterii trzeba spalić ileś tam ton węgla i zasmrodzić powietrze, nie mówiąć już o produkcji samej baterii. Ciekaw jestem, ile osób zamarzło na śmierć w pojazdach elektrycznych podczas 40 stopniowych mrozów w Szwecji i Norwegii?
zderzenie czołowe za 3 sekundy moc z silników i klimy przekazać na czołowe pole siłowe… Symulacja silnika spalinowego tragedia. Techniczne rozwiązania są ciekawe ale dalej jest to elektryczne g****.
Ten samochód jest jak słodycze bez cukru, wegański bekon, piwo bez alkoholu i jazda na ręcznym. Niby wszystko pięknie, ale wciąż marzysz o prawdziwych doznaniach, a nie s(t)ymulacji.
Napiszę tak🤔 jestem w stu procentach za spalinowkami lecz jeśli mamy jeździć elektrykami to podoba mi się to że w łatwy sposób można zrobić z elektryka driftowóz. Reszta bajerów zbędna.
Witam. Jestem z zawodu elektrykiem. Uwielbiam dźwięk komutacji w uzwojeniach silników elektrycznych. Moja córka ma samochód elektryczny i pokochałem elektryki. Fakt są trochę niedopracowane ale 100 lat temu pierwszy samochód elektryczny pokonał prędkosc 100 km/h i to na akumulatorach kwasowych! Francuski "Wiecznie niezadowolony". A moze superkondensatory rozwiążą problem. Pozdrawiam
Hyundai pod względem inżynieryjnym przegonił każdego...wielkie brawa. Jednocześnie przekona się pierwszy ile naprawdę będzie chętnych na taki zakup...samochodzik zdatny do użytku na 2 może 4 lata (nagrzewanie się baterii). Jestem zdania, że taki model w wersji spalinowej doczeka się realizacji...świat zweryfikuje. Obecnie dominuje na rynkach spalinówka i hybrydy (te bez doładowywania po kablu) ze względu na Unię Europejską. Gdyby nie ta KLIKA nadal jeździlbyśmy poczciwym Passatem w Dieslu bez DPF. Jako alternatywę proponuję świeżutkiego FORD FOCUS ST EDITION 2024/2025, który ma 280KM ,5.7s 420NM i jest za 200 tys - podobno to ostatnie wydanie tego modelu.
Dla mnie to wręcz paradoks. Elektryk naśladujący starą technologię silników spalinowych :D Mam nadzieję, że nie dożyję czasów gdzie będę zmuszony kupić elektryka bo jestem na maxa przeciwny. Kumam mieć to ewentualnie na niewielkie odległości jako 2 lub 3 samochód, ale do jazdy na co dzień nie ma nawet takiej opcji. Zabierają ludziom spalinówki i próbują im wepchnąć elektryczne gówno które naśladuje dokładnie to co nam zabierają. Czy to nie jest czasem wręcz kopanie leżącego?
Ja czekam na Tdi mode za kilka tysięcy dolarów z wytwornicą czarnego dymu i dźwiękiem wyżyłowanych pompowtryskiwaczy - już ustawiłem się w kolejce do zamówienia :)
Mimo wszystko że elektryk udaje spalinówke to jednak szanuje za ten ruch Hyundai'a, ciekawie im to wyszło. Jeśli spełni się najgorszy koszmar że w Europie będzie całkowity zakaz spalinówek to takigo elektryka bym przytulił, żeby chociaż trochę odczuć namiastkę starej motoryzacji.. Ale moja opinia jest taka sama jak p.Roberta, wole starszą, zacofaną motoryzacje 8) Ale szanuje, bo ciekawie to mimo wszystko zorganizowali :D
Zapewne ten bardzo zaawansowany elektryk więcej czasu spędzi w serwisie niż na drodze. Pozdrawiam wszystkich maniaków prawdziwej motoryzacji. Dzięki Robert za jak zawsze dobry film👍
Niby dlaczego? Mechanicznie nie różni się od żadnego innego elektryka, nie ma cudacznych części ani mechanizmów, jedynie oprogramowanie jest bardziej zaawansowane. (ew głośniki ufające silnik się zepsują?) Poza tym, że to Hyundai nie ma innego powodu do obaw (choć dla mnie samo "Hyundai" to wystarczający odstraszacz)
@@damianplomin Nie muszę, nawet wiem o które chodzi. Zapomniałeś wspomnieć, że to te same tesle które miały dożywotnią gwarancję na ich wymianę. (to te same tesle, co można ładować dożywotnio za darmo na ladowarkach tesli) Zresztą wymiana silnika elektrycznego te znowu też nie jest jakaś tragedia, a modele których to dotyczy mają teraz więcej niż 10 lat...
@@damianplomin Nieekologiczne jak najbardziej, to prawda najprawdziwsza. Są zero emisyjne, czyli jak już nasmrodzimy (podczas produkcji i wydobycia surowcóe) w jakimś kraju trzeciego świata, to potem u nas niż smrodził nie będzie. O taki aspekt nieetyczny chyba chodziło? Bo innego nie ma.
@@ABYTE64 Czy durne to już kwestia tego na co idą i jakie są priorytety tam. Europejsscy politycy sami się nie wybrali. Szkoda tylko że rykoszetem dostają te mniej okrutne jeśli chodzi o opłaty kraje jak Polska. Uwalenie aut paliwożernych ma jak najbardziej sens, ale skupilbym się też na ciężarze i gabarytach. Rozwalają mnie te suvy jeżdżące po ciasnych miastach. Jedziesz do Włoch czy nawet w takim Paryżu mamy królestwo małych aut i skuterów, a u nas rosną korki i samochody na potęgę. Koszmar
Materiał sponsorowany przez Koreę. Zjedz kabanosy vege, przeleć dmuchaną lalę, wypij piwo bez alkoholu i przejedź się imitacją spalinówki. Bedziesz fajnopolakiem europejczykiem pełną gębą.
A moze odcinek poswiecony paliwom syntetycznym w wyścigach? Omowienie jak by to mialo wygladac i techniczne omowienie co trzeba by bylo zrobic z silnikami aby je przystosować?
Nigdy nie zrozumiem ludzi którym musi coś głośno warczeć/pierdzić i śmierdzieć, jak bym na cos takiego miał ochotę to jeżdżę starym traktorem (pozdro dla Profesora :)) ) W młodości największym szokiem dla mnie były praktycznie bezgłośne na niskich/wolnych obrotach japończyki i w takich samochodach się zakochałem, dlatego pod tym kątem elektryk jest dla mnie idealny. W tym modelu miech wywalą te symulatory dla ubogich i dadzą dodatkowe 40kWh i może być. Od kilku lat okazyjnie na parkingach podchodzę do właścicieli "głośnych" aut i polecam im pobliski warsztat pod kątem naprawy dziurawego wydechu :P Co do ceny, to ile kosztuje takie np M3, RS4 itp ?
Stając okoniem większości komentarzy pomysł mi się podoba. Jeśli nie stanie się cud prawdopodobnie kiedyś będziemy zmuszeni poruszać się tylko elektrykami. Tak, to chore do czego dąży UE, bo nie wiele ma to wspólnego z ekologią itd. Ale jeśli kiedyś zabranie spalinówek (tak jak dzisiaj na ulicy nie spotyka się już dyliżansów) to zdecydowanie będę chciał jeździć pojazdem gdzie na desce będę miał chociaż symulowany obrotomierz i mógł zmieniać "wirtualne" biegi łopatkami. I jestem przekonany, że wszyscy którzy rozumieją różnicę między DSG i CVT przyznają mi rację. Bo ta druga odbiera przyjemność nie tylko z fizycznego ale i akustycznego przyśpieszania.
Zdecydowana większość filmów na tym kanale to mistrzostwo. Dziękujemy! Pytanie, czy nie lepiej i dużo łatwiej było by po prostu zrobić super mocną i dużo lżejszą spalinówkę?
Nie jestem fanem elektryków, ale tutaj nie zgodzę sięz autorem nagrania. To jedyny elektryk, który móglbym mieć z racji zabawy, jaką można z nim mieć. Pomijając cenę, bo ta jest kosmiczna i w jej kwocie wolę auto spalinowe, ale to wlaśnie Hyundai pokazał, jak one mogą wyglądać. Większość to puszki z bateriami.
Gdyby nie fakt, że to ty zrobiłeś tej materiał to przed 10 minutą wyłączył bym to. Samochód na miarę dzisiejszej ideologi - NA NIBY. Istna dewolucja motoryzacyjn bodaj wielka ironia. Kijem bym tego nie tknął. A materiał super 🏎️
Mi się podoba koncepcja takiego ultra-symulatora. Może dlatego, że mam w domu stanowisko do Assetto Corsa i innych symulatorów i odczuwam mega frajdę z możliwości jazdy różnymi rodzajami napędów i konfiguracjami. Wygląda na to, że hyundai właśnie coś takiego nam daje. Możliwość zabawy jak w grze. Chętnie bym się takim pobawił na torze. Oczywiście jest poza zasięgiem finansowym ale jest to pierwszy elektryk, który mnie w jakiś sposób zaintrygował. P.S. Żeby nie było hejtu jeżdżę z 280 KM i choruję na Civica Type R z prawdziwym napędem😀
Skończyła się miłość nagiego w pokrzywach, czyli pokaźny spadek w sprzedaży elektryków w Australii. Za drogie dla przeciętnych ludzi, pomimo drastycznych obniżek cen przez wiele firm. Najlepiej teraz sprzedaje się Toyota RAV4 Hybrid. Ileś tam setek Tesli opala się pod gołym niebem...
Udaje przyjemność z jazdy , taki idzie świat pełen udawanego szczęścia. Tusk udaje że jest dobrym Polakiem , udaje że realizuje wolę Polaków , a robi wszystko co mu Niemcy powiedzą .
Patrząc od strony rozwoju nowoczesnych technologii, to co wykonał Hyundai robi wrażenie, pod kątem praktycznego użytkowania, to jednak faktycznie jakby był komputerowy symulator, bo właściwie tak to jest. Ilość zastosowanej elektroniki i rozwiązań programowalnych powoduje, że przy jak najbardziej znanym systemie operacyjnym obawiam się "blue screena", W tym aucie jest tyle komputera, że o awarię nie trudno. Zresztą nawet auta spalinowe posiadające bogatą elektronikę, najczęściej na serwis trafiają właśnie z jej powodu. Tak jak od dawna uważam, że gaz jest do zapalniczek, a nie do samochodów, tak baterie są do zabawek, a nie do samochodów. Największym kuriozum, o którym sam wspominasz w swoich odcinkach jest to, że elektryki ładowane są prądem pozyskanym ze spalania paliw kopalnych.
A mi się taka koncepcja podoba ;) Nie czarujmy się, kto by nie chciał się czymś takim przejechać i sprawdzić jak to działa w rzeczywistości ? Prowadzący dobrze to podsumował, ten samochód to bardzo ciekawy symulator spalinowki ;) Wiadomo że aktualnie samochód elektryczny to ciekawy gadżet ale gdyby technologia baterii została udoskonalona do tego stopnia że ładowanie / wymiana ogniw trwała by tyle samo co tankowanie i zasięgi były by podobne to do jazdy w mieście były by to samochodu super wygodne ;)
Elektryki z prawdziwego zdarzenia to perspektywa co najmniej 10 lat gdy zaczną zastępować konwencjonalne akumulatory superkondensatorami grafenowymi, a ładowanie ładowarkami wysokiej mocy będzie się dokonywało elektrostatycznie (bezdotykowo) poprzez podwozie auta.
Wystarczyłoby, żeby elektryki miały zasięg i szybkość ładowania aut spalinowych a ceny napraw czy zakupu były takie same + np wymiana i recykling zużytych baterii była cenowo tym, czym np wymiana rozrządu...nooo i jeszcze kwestia produkcji prądu, hm...kurde, sporo tego.
Robert jak zawsze dziękuję za doskonały technicznie film, ale tak jak podsumowałeś. Wydali mnóstwo kasy, czasu i atencji, żeby elektryka zasymulować prawdziwy samochód, totalna bzdura. Jak by się programiści nie napracowali to to g…no, wazy 2200kg!!! Nie, nie, nie nadal i zawsze będę przeciwny elektromobilnosci!
Jak dla mnie? Elektryki to przyszłość. Przy odpowiedniej ilości elektrowni atomowych... w okolicach Chicago budują 4tą. Dokładnie w Joliet... po drugiej stronie ulicy stoją 2 domy. Już bez bezpośredniego dostępu do zbiorników wodnych w celu ochłodzenia reaktorów... zaznaczam, że to chłodzenie z okolicznych wód to był 3ci obieg. Nie wprowadzał miligrama promieniowania. WIĘC... elektryki? najbardziej wydajne. Powinny być najmniej awaryjne ze względu na minimalną ilość części (w porównaniu do spalinowych) i proszę sobie przypomnieć że... pierwsze samochody były elektryczne... gdyby... 1/10000 inwestycji spędzonych na rozwój spalinowców wydano przez taki czas na ekektryki? Dzisiaj nie było by benzynowców. Te pierwsze auta ekektryczne miały DOKŁADNIE takie same baterie jakie do dzisiaj każdy ma w samochodzie... ołów i kwas... NIC sie nie zmieniło... natomiast przez ostatnich raptem kilka lat? Świat stanoł na głowie. ... hmmm... nie do końca... bo... NASA wykorzystuje baaardzo efektywne baterie w swoich satelitach... dowiemy się o nich za 20 lat... pozdrawiam... dla zainteresowanych? Proszę poszukać u źródeł...
Fajnie że takie auto powstało. Mamy super symulator wielu aut w jednym. Fajna zabawka. No właśnie zabawka. Szkoda ze jeszcze drgań silnika nie symuluje. Ogólnie lubię elektryki są mocne maja dużo momentu obrotowego no są fajne. Nie fajne juz jest zmuszanie do elektryfikacji na siłę. Chciał bym mieć wybór w jaki sposób truje planetę.
Jeżeli elektryki mają się faktycznie upowszechnić, to wolałbym by upowszechniły się właśnie takie jak ten Hyundai, z całą masą rożnych tricków, które symulują zachowanie auta spalinowego i stymulują przez to zaangażowanie kierowcy w jazdę, niż takie, w których cała jazda polega na operowaniu jednym pedałem. Oczywiście, całkowicie zdaję sobie sprawę, że nawet ten właśnie Hyundai tryb "one foot" ma, ale kluczem jest to, że jest on tylko jedną z opcji w tym samochodzie, nie jedynym dostępnym sposobem jazdy.