@@xkfotomedia To ja miałem gorzej, musiałem przychodzić do pracy. Teraz nie muszę. ;) A na poważnie to niestety z pracodawcami jest różnie ale sadzę że głównie to wynika z naszej niewiedzy praw, niechęci zgłaszania do PIP i bazowania na tym pracodawców.
Bo to nie są żadne dokumenty, tylko jakieś pierdoły i odwraca się tyłem, żeby ludzie widzieli jedynie stos papierów na biurku, że niby ciężko pracujesz i nie powinni zawracać ci dupy. xD
Najbardziej podoba mi się zwrot akcji "to go w....e". Zawsze tak to działało. Najpierw ktoś przychodzi i j...e na czym świat stoi. Mówisz, że zrobisz gościowi jesień średniowiecza z tylnej części a koleś zmienia front i zaczyna jeszcze bronić tego co przed chwila mieszał z błotem. Klasyk.
Ciekawe gdzie tak to działało? Przecież skarżącemu w to graj - dużo skuteczniejsze niż jakaś tam rozmowa z przełożonym, a i wyrzucany nie ma już możliwości odwetu. Ja bym tylko uścisnął rękę.
Cały obraz pracy w spółkach państwowych 70% zatrudnieni normalni ludzie którzy opierdalają się w zgodzie z systemem 30% pociotki wyższej rangi urzędasów.
Dawno nie było tak śmiesznego odcinka. To jak powrót do najlepszej formy. Nie, żebym nie doceniał edukacyjnych odcinków o bezpieczeństwie i przyrodzie :)
@Mateusz wystarczyłoby użyć słowa urządziliście i jako tak dałoby się transplantować ten zwrot z angielskiego żeby oddawał sens i miał w miarę podobną formę do oryginału. Natomiast trzeba o to zarequestowac do heada PWNu żeby wrzucił taska teamowi ;)
Wasz kanał pomógł mi dostrzec niepokojące zjawisko. Śmieję się nawet z dowcipów , których nie do końca , lub jeszcze nie rozumiem. I wcale nie uspokaja mnie fakt, że do branży IT, mam dalej niż wasz hydraulik. Ale i tak, łapka i subik.😀
Nie pasuje mi końcówka: "No, dobra. Ok. Wchodzę w to." Powinno być imo: "-Jaki ma numer rejestracyjny? -Nie wiem, ale ma czerwoną Teslę. -Przecież Pan też ma czerwoną Teslę. -W sumie tak... -To jak je odróżnić? -Ja mam bieda pakiet, a on pełen i w rejestracji słowo SYN KARŁA" Choć ta końcówka byłaby dosyć polityczna, to można by wcześniej urwać zdanie :P
hehe od razu przypomniał mi się mój dyrektor IT w SSP identyczna sytuacja, po 3 miesiącach pracy wydrukował z Wikipedii jakie są podstawowe zagrożenia w sieci i się uczył
@@arkadiusz9795 o czym, o braku kompetencji i pytaniu od dyrektora "ile wirtualek można postawić na maszynie z ESX albo, że dyrektor zatrudnił "administratora IT" który nie wiedział jak wykonać zadanie które dostał "zaloguj się przez RDP na kontroler domeny"? Generalnie nie wspominam zbyt dobrze tamtego okresu
Miałem (prawie) takich prezesów. Pracowałem też w dziale składającym się z 2 informatyków, który nie miał kierownika (sam musiałem pełnić obowiązki kierownika, za pensję zwykłego pracownika). I ten dział dostał w końcu... dyrektora IT (po znajomości). Tak, dyrektor IT działu 2-osobowego. Później ten dyrektor IT zatrudnił nam trzeciego informatyka, który nic nie umiał. Jak się okazało to też był "po znajomości"
CIPA = "Camera & Imaging Products Association". Można natknąć się na to tajemnicze stowarzyszenie, czytając instrukcję obsługi aparatu fotograficznego, np tam gdzie są określone normy liczby zrobionych zdjęć na jednej naładowanej baterii.
Wy się śmiejecie, a teraz pomyślcie, o tych wszystkich ludziach, którzy latami się uczyli i zdobywali doświadczenie, normalnie przychodzą do pracy, chcą zrobić coś pożytecznego, a tu znowu szef z kumplami odstawia jakąś szopkę i nagrywa jakieś denne filmiki na yt. xD
Podobno pisanie kodu przez godzinę to utrata zaledwie 10kcal a json schudł dobre 10 kg to pomyślcie ile on musiał tego kodu natrzaskać? Jakby się Iron Masek o tym dowiedział to zaraz by mu zlecił napisanie całego tłitera od nowa
Niech juz ta obecna wladza idzie w pisdu, bo nam wszystkie spolki porozpitalaja pociotkami i innymi miernotami i bedziemy kwiczec ;p no tylko sie wkurzylem no.
Dobrze, że nie kandydowałem na tego Dyrektora IT 🤪 chociaż akurat auto przed jazdą sprawdzam lepiej niż spece soft/hardware 🤣 Jesteście naprawdę pozytywnie pierdoln**ci 🤣
Oby nie wtedy to by się przejadło i poziom by się obniżył. Tak po jednym filmiku na jakiś czas jest lepiej. Mają dużo czasu na realizację produkcji i zebranie dobrych pomysłów :)
Yyyssss tegossszzz to powodu kilkanaście lat temu jebłem pracę w dużych dwóch firmach jednego dnia. Nie udalo mi się przeciąć tych jebanych przewodów, znaczy udało się ale nie w tych autach co trzeba sorra Krzychu i Joanna , fajni byli z was ludzie. I to nawet nie za zszywki tylko gratis to robiłem, wyrywałem komunistyczne chwasty młodego polskiego kapitalizmu, chlip, chlip :)))
Właśnie mam taką sytuację w pracy. To że gość nie wie co robi "jego" zakład to pryszcz. Dałoby się żyć i pracować gdyby za bardzo się nie wtrącał. Ale Gość rozpier@@la zakład, a że partyjnie przy PiS umocowany to i podwładni i przełożeni mogą mu skoczyć...