Tak dużo złego się słyszy o.DPS a jednak bywają takie domy jak ten serdecznie miło rodzinnie czysto z odpowiedzialnym personelem iPania Dyrektor może i ja będę w takim domu.Wszystkich pozdrawiam🌷❤🌷❤
Do takiej pracy muszą być odpowiedni ludzie niestety nie wszędzie tak jest Ja nie jestem w DPSie tylko przychodzą do mnie Opiekunki z PCK jak pracują?najlepiej by nic nie robić godziny podpisać i tyle
Miesięczna opłata za pobyt w prywatnym domu opieki to koszt od 5tys zł miesięcznie. W państwowych domach pomocy społecznej ceny są dużo wyższe. Np. w Białymstoku wynosi ona niemal 8tys za miesiąc. Opłatę w pierwszej kolejności wnosi mieszkaniec dps. Płaci on jednak jedynie 70 procent swojej emerytury. I to wszystko. Dla przykładu, osoba która ma 3tys emerytury miesięcznie, uiszcza opłatę w wysokości 2tys. Resztę płaci rodzina. W pierwszej kolejności do opłaty jest zobowiązany małżonek. Ale wiadomo, jak to jest w przypadku małżonków starszych osób: mają niskie emerytury lub sami wymagają opieki lub po prostu już nie żyją. W takiej sytuacji za pobyt w dps płacą dzieci i wnuki. Organ administracyjny uruchamia procedurę ściągania tych pieniędzy od rodziny. Jeśli dziecko nie zapłaci, to pieniądze będą ściągać przymusowo. Zgodnie z prawem dziecku na przeżycie miesięcznie ma zostać: 2328 zł w przypadku singla 1800 zł na osobę w rodzinie - w przypadku, gdy taka rodzina istnieje. W opłacaniu za dps pod uwagę nie jest brana sytuacja majątkowa mieszkańca dps. Nie ma wymogu np. sprzedaży mieszkania, czy innych dóbr, aby opłacić pobyt. Nie ma też znaczenia kto został wskazany jako spadkobierca lub kto otrzymał darowizny. Po opłaceniu pobytu rodzica w dps pozostają tak małe pieniądze, że nie da się za nie już godnie żyć, bo nie da się przeżyć za 1800 zł miesięcznie. To jest dramat wielu ludzi i może w każdej chwili stać się dramatem każdego. Czas to zmienić! Czas ucywilizować opłaty za pobyt rodziców w dps. Czas przepisy dostosować do tych obowiązujących w innych państwach UE. Czas, żeby wraz z chorobą rodzica, dziecko nie było skazywane na wegetację. Przepisy w tej kwestii są bardzo okrutne i niesprawiedliwe! To barbarzyńskie prawo!
