Dreame R20. Tańszy odpowiednik Dysona V12. Jeden z najlepszych odkurzacz bezprzewodowych dużej mocy. 

Daje do je radę z sierścią kotów i psów.

żaden z bezprzewodowych nie jest lekki, dłuższe odkurzanie może być męczące, dlatego warto go uzywać do wybiórczych zadać, jak schody, zakamarki, szczeliny i inne miejsca gdzie nie wjedzie robot.

no staram się aby z podłogo można było jeść :)

Sprawdz na aliexpress, banggood i Geekbuying

Niestety nie wiem

Tak, tam też ten czujnik jest. Jednak R20 to najnowszy model łączący najlepsze cechy T30 i V12

Mam ten sam problem różnica 300 zł, ale szczerze to ładniejszy jest R10pro ten mat wymiata

​@@rafap149 w zupełności wystarczy. Mamy kota neva masquerade i doskonale radzi sobie z drewnianym żwirem, sierścią, czy zwykłym piaskiem, zarówno na panelach, jak i dywanie z długim włosem czy wycieraczkami. Podoba mi się, że sierść czy włosy nie zostają na walkach czy w kółkach elektroszczotki (co w Hoover hf-522 rev było zmorą, a cena podobna). No i mechaniczny przełącznik wyboru siły ssania, na czym mi zależało...

Nie sprawdziłem tego, a już zapakowałem odkurzacz

Tak bez odrywanie palca od spusty będzie to powyżej 20 minut. Dokładny test baterinzrobieza kula dni

Ok 12 minut

6

W sklepach z akcesoriami Dreame baterie są dostępne, w tym do modelu R20. W czym problem?

Nigdy nie miałem Boscha, wić nie mogę nic na ten temat powiedzieć

I co kupiłeś jak moge spytać? Mam dokładnie taki sam dylemat teraz. Wszędzie gdzie czytam, piszą że te pionowe odkurzacze to raz - że na krótko starcza bateria (więc dobrze że są czasem w zestawie dwie) słabo ciągną no i generalnie nie umywają się do takiego zwykłego. Mam teraz taki budowlany Parkside i nim odkurzam - pięknie ciągnie i zastanawiam się czy tego pionowego nie będę tylko używał do schodów, tak więc jak mam 2k wywalić na coś do schodów co i tak słabo ciągnie szkoda mi kurcze :/ i wolą już T30 jak różnica żadna.

@@zaicnupagadi Kupiliśmy tego Boscha w końcu. Od jakiegoś pół roku w użyciu i ogólnie uczucia mam mieszane. Na plus na pewno, że możemy wgl używać odkurzacza bo wyjącego workowca nasz teraz półtora roczny syn się po prostu bał :D Na pewno jest sporo cichszy od tradycyjnego odkurzacza (a już na pewno od Parksidea, do którego bez ochronników słuchu nie podchodzę), a na pewno dźwięk jest mniej męczący. Dwie baterie wymienne to super sprawa, szczególnie przy tej szybkiej ładowarce, choć nadal jadąc ciągiem na turbo to i tak nie wystarcza. Dodatkowo aku czasem wykorzystuje w pilarce tarczowej. Co do mocy no to faktycznie szału nie ma, ale u nas praktycznie same podłogi bez dywanów (jeden dywan dziecięcy tylko). Jeśli chodzi o schody to fakt to jest gamechanger (kolejnym będą roboty sprzątające schody :D) jak nie trzeba się z kablem bujać i wgl łatwiej się po to sięga jak wiadomo, że nie musisz gniazdka szukać (niby mała różnica a jednak jakąś psychologiczną różnicę robi). A teraz wady. Jest jednak dość ciężki i machanie tym po całym domu to nie jest takie hop siup (a jak się zachaczy o ścianę to można i dziurę wybić). Turboszczota potrafi się zaciąć na tym jednym dywanie, co powoduje jakieś przeciążenie w elektryce i gasną ledy (za pierwszym razem myślałem, że coś się spaliło) i trzeba restart robic. Szczotka do parkietu z jakiegoś powodu ma słabsze oświetlenie od uniwersalnej (3 vs 5 LED). Oczyszczanie pojemnika w Boschu jest faktycznie niezbyt wygodne i "czyste". No i na koniec to kwestia kosztu, jak na to co oferuje to jednak normalna cena jest raczej nie do zaakceptowania. Nam na szczęście udało się kupić sporo taniej, ale i tak nie wiem czy bym się zdecydował ponownie. Fizyki jednak oszukać się nie da i na obecny moment to urządzenie nie może być jednocześnie lekkie, przenośne, bateria długo trzymać i dobrze ssać, to niestety zawsze będzie jakiś kompromis. Natomiast druga moja połówka jest generalnie zadowolona z zakupu.