Witajcie!
Nie uważam, że E46 320d jest złe, to całkiem dobry samochód z fajnym silnikiem (o ile jest w dobrym stanie, rzecz jasna), którego spalanie w mieście jest całkiem w porządku. Jednak zdarzają się też mocno, bardzo mocno zajechane egzemplarze. Takim miałem okazję pojeździć i co prawda jechałem do przodu (tak mi się wydaje...) to cóż:
- Oprócz choinki na lusterku, mamy ją też na zegarach,
- Ręczny nie działa (nie mam pojęcia czemu...),
- Na dziurach podskakująca klapa bagażnika (no nie działa, bywa),
- pióra wycieraczek które wydają odgłos jakby... ah, sami słyszycie.
- dość mocne stuki w zawieszeniu przy skręcaniu, niby przeguby, ale to chyba nie do końca to...
- Nie działająca klima i nie stykający jeden głośnik to są szczegóły, ale najgorsza jest...
- ... geometria. Serio, to nie tylko to, że musiałem jechać ze skręconą kierownicą. Dosłownie miałem wrażenie jakbym zostawiał za sobą 4 ślady. Jadąc wcześniej przy wyższej prędkości na drodze krajowej miałem wrażenie jakbym miał obrócić się wokół własnej osi.
Kurde, zawieszenie to ważna rzecz w samochodzie, ustawienie geometrii nie jest kosztowne.
Kiedyś widziałem taki filmik, na którym gdzieś w stanach zjednoczonych jechał wóz strażacki na sygnałach. Dzięki temu, że miał wszystkie osie skrętne (w tym samym kierunku co koła prowadzące) mógł przeciąć kilka pasów ruchu w mgnieniu oka. Dlatego też na tym nagraniu co jakiś czas skręcam od lewej do prawej, bo miałem podobne wrażenie, jakbym kręcąc kierownicą w prawą stronę przesuwał się całym autem, jakbym nie ciągnął tyłu za sobą, tylko szedł równo z przodem. Ciekawe doświadczenie, którego nie powinienem w tym samochodzie doświadczyć... :v
Dajcie znać jakie są wasze doświadczenia z modelem E46, gdyż dane z GUS podają, że średnio co drugi obywatel RP miał styczność z modelem E46, a już co trzeci jeździł 320d w wersji M, także liczę na Was!
Dzięki za oglądanie i do następnego!
1 ноя 2021