Na Gałęzi na Facebooku - / nagalezi W jaki sposób dobrze pokazać jedno długie ujęcie? Jakich sztuczek używa się w czasie kręcenia na steadicamie? Zmierzając do filmu Birdman analizujemy kilka klasycznych, długich ujęć.
Świetny pomysł na całą serię filmików i mam nadzieję, że na tym jednym się nie skończy. Bardzo chętnie poznam inne tajniki robienia filmów, nie tylko te dotyczące montażu i zdjęć.
Genialny prosty materiał :) Oglądając Birdmana miałem dosłownie orgazm operatorski ;) genialne ujęcia choć sprytne oko bez problemu wychwyci kiedy są cięcia (tak jak pokazałeś). Efekt mastershota zawsze imponuje i jest fenomenalny :)
W Sanatorium pod klepsydrą długie ujęcia były użyte do tego aby płynnie przechodzić między różnymi miejscami - był w buduarze, przeczołgał się pod łóżkiem i wyszedł na rynku małego miasteczka.
TMT, czyli Ten Minutes Take, wykorzystane po raz pierwszy przez Hitchcocka w "Sznurze" opiera się na tym, że najdłuższe ujęcie musiało trwać 10 minut (ze względu na długość taśmy filmowej, która po tym czasie kończyła się i należało ją po 10 minutach zmienić). Film trwa 80, więc ujęć TMT było w sumie 8. I jeszcze o wiele WAŻNIEJSZA uwaga - operatorem przy "Lśnieniu" był wybitny John Alcott i to on właśnie posługiwał się steadycamem w dziele. Kubrick i Alcott wykorzystali go w labiryncie głównie dlatego, że nie mogli się tam posługiwać tzw. dolką, czyli kamerą na torze.
W Birdmanie widziałem w jednym momencie mały błąd na montażu kiedy po kłótni z Nortonem, Naomi wraca do garderoby i przechodzi przez drzwi a za nią druga aktorka która pyta ją o to co się stało.Ujęcia miały być sklejone przez przecinającą im drogę osobę z obsługi. Wyraźnie widać różnice ujęć, światła i fryzury Naomi :) W sumie to jest jedyny moment w którym z łatwością można było wychwycić błąd, innych nie zauważyłem :) To ok 45 min filmu;) Ktoś coś widział jeszcze? Dla mnie film świetny :)
Dzieki, dzięki. Ale nasuwa mi się pytanie. Jaka jest współpraca scenarzysty, scenografa, operatora i kamery i obrazu, oświetleniowca i reżysera nad kolejnymi ujęciami. Jak są planowane, czy wszyscy na etapie przygotowań siadają wspólnie i opracowują każdy ze swojej strony ujęcie. Czy też w scenariuszu kolejno dopisują swoje uwagi do których kolejna osoba z ekipy twórczej musi się dostosować. Jeśli tak to w jakiej kolejności biorą scenariusz do opracowania. No i problem jesli podczas tworzenia filmu (filmiku) ma zapanować jedna osoba. Jak ma się do tego zabrać żeby nie zwariować? Ach, jeszcze jedno. Montaż. Widzę że swoje filmy tak zgarbnie montujesz często z wielu scen różnych filmów. Tworzysz do tego scenariusz? Jak dobierasz materiał żeby nie przedobrzyć z ilością w mnogości możliwości?
Bardzo fajny filmik, a słyszałeś może o tym że Hideo Kojima w najnowszym Metal Gear Solid także chce wykorzystać potencjał jednego ujęcia? Widać to już w Ground Zeroes i robi wrażenie.
Jezeli mowa o operowaniu kamerą to True Detective, jezeli nie zdjęciowcowi i operatorowi, nalezałoby przypisać raczej reżyserowi, Cary'emu Fukunadze, a nie Pizzolatto. Poza tym dobry materiał
Hmm początek Birdmana to dla mnie trochę Tarantino. Na początku mamy rozmowę przy stole kręconą jak we "Wściekłych Psach", a potem rozmowę a korytarzu na długim ujęciu jak w "Pulp Fiction" nawet podobnie jak tak z krótką przerwą w czasie której bohaterowie stają w miejscu by potem ruszyć dalej. A tak w ogóle to każdemu kto lubi dobre kino polecam Birdmana.
Wiem, że temat stary, ale jeśli chodzi o długie ujęcia warto obejrzeć 5 odcinek 3 sezonu "Mr Robot". Cały został zrealizowany, jako jedno ujęcie i też robi wrażenie.
Jeżeli ktoś chce obejrzeć film na jednym ujęciu to polecam Victorię z zeszłego roku: www.filmweb.pl/film/Victoria-2015-734407 Aktorzy to w zasadzie amatorzy ale film ogląda się z ogromnym napięciem. Nie jest to może arcydzieło jeżeli chodzi o kadry itp. ale jako fenomen (2 godzinny film na jednym ujęciu!!) warto obejrzeć. Ogląda się przyjemnie i wciąga od pierwszych minut.
Brakuje mi tutaj sceny w ktorej rozmawiaja dwie postacie tuz obok lustra, ktore bylo na wprost od kamery. Kazdy ruch postaci byl widziany w odbiciu a jednak kamere zdolali ukryc. Ta scena zrobila na mnie wielkie wrazenie, przy czym nadala immersji
Jak dla mnie Birdman to majstersztyk, ujęcia, scenariusz wszystko. Zapomniałeś tylko wspomnieć o tym, że cały film został nagrany w 30 dni co potęguje niesamowitość filmu
Mam wrażenie, że to właśnie samo efekciarstwo w Birdmanie. Film wydaje mi się poza tymi ujęciami mocno przeciętny. Nie rozumiem jego fenomenu i aż tylu nominacji do Oscara. A materiał świetny, czekam na więcej!
Dla przeciętnego widza film może nie jest czymś wybitnym ale dla ludzi którzy kochają kino to wydaje mi się jest prawdziwa wspaniała uczta. Świetna gra aktorska, mnóstwo odwołań do tematyki filmowej i psychologii..., do tego świetny humor. Dla mnie to jest prawdziwa uczta i hołd dla całej kinematografii , dawno już nie widziałem tak świetnego filmu, a widziałem ich sporo.
Ja jestem przeciętnym widzem, a właśnie te niecodzienne efekty wciągnęły mnie w fabułę tego filmu. Można by rzec, że filmowa/teatralna kuchnia bez tych długich ujęć nie zaprezentowała by się tak samo. Zresztą celem było przedstawienie filmu jako dokument.
Szkoda, że nie została wspomniana "Rosyjska arka", czyli film nakręcony w jednym 96-minutowym ujęciu, bez cięć. btw: Warto nadmienić, że Hitchcock chciał nakręcić "Sznur" w jednym ujęciu, ale niestety - jedna rolka taśmy starczała wtedy na ok 10 min filmu.
Fajne są te materiały. Ale ja pierdole. Jakby miał oceniać czy film jest dobrym filmem po tym jak pada w nich światło, albo jak długie są ujęcia kamery.... to zrozumiałbym idiotów, którzy napierdalali na deadpoola, że jest głupim i płytkim filmem.
Wiem, że temat stary, ale jeśli chodzi o długie ujęcia warto obejrzeć 5 odcinek 3 sezonu "Mr Robot". Cały został zrealizowany, jako jedno ujęcie i też robi wrażenie.