DROGA PRAWDY I ZAUFANIA | Mieczysław Bielak, Haga cz. IV 

❤❤❤

❤🎉❤Zgadzam się.

❤❤❤​@@DorotaBlock

❤️

❤️

Bez Ciebie też była by lipa. 👍🌹🌹🌹🌹🌹

@@Bob-right. Zgadzam się z Tobą 😊

Proszę o rady bo się gubię jak mam polepszyć swoje życie o pracę i edukacje

@@mho8691 Wszystko to, co "chcemy" pragnienia, dążenia pochodzą z ego, umysłu. Wszechświat doskonale wie, czego Ty jako kropelka w oceanie pragniesz. Nie otrzymasz tego, póki nie wykonasz pracy, o której mówi i mówi i mówi Mieczysław. Zatem skupiamy się nie na dążeniach, pragnieniach, a na tym, by poprzez zmianę siebie, swojego nastawienia do siebie, do wnętrza, ale też zasadniczo do tego co nas otacza, wykreować sobie inny poziom życia, istnienia... Mieciu doskonale to tłumaczy. Pokochaj siebie w sobie i we wszystkich swoich przejawieniach, czyli w odbiciach lustrzanych, które są w naszych oczach Wszechświatem. Obdarz siebie dobrymi uczuciami, bądź dla siebie dobry, dbaj o siebie. Jeśli wykonasz pierwszy krok, drugim będzie pokochanie tego, co na zewnątrz. Pokochanie, to akceptacja, wdzięczność, pokora i szacunek, że coś istnieje i nie zawsze jest takie, jakie byśmy chcieli je widzieć. Przyjdą też egzaminy, mniejsze i większe - obdarz je wdzięcznością i błogosław swoim egzaminatorom - to ludzie z Twojej przestrzeni, których do tej pory nie znosiłeś. Jeśli wykonasz taką pracę tylko i wyłącznie w sobie. Staniesz się surferem na fali pomyślności i wszystko, co dobre będzie do Ciebie przychodziło, spływało jako wątki poboczne Twojej Wielkiej Przygody. W lekkości, bez wysiłku i bez walki. Fechtujemy światłem, a zatem niczego nikomu nie odbieramy, a obdarzamy siebie i wszystkich, wszystko dookoła, tym co mamy najlepszego. I tu nie chodzi w tym o to, żeby wszystko swoje rozdać i zostać z niczym, ale dzielić się, a sytuacje, w których będziesz miał okazję się podzielić przyjdą same, a Twoje serce podpowie Tobie czym kogoś obdarować: uśmiechem, dobrym słowem, czymś materialnym, czy pieniądzem. Czasem pięknym jest zobaczyć radość w oczach usługodawcy, jak mu zapłacę (wdzięczność) 200-300zł ponad to, co było umówione. Takie doświadczenie jest bezcenne, bo ile razy się spotykamy z tym, żeby ktoś nas naprawdę docenił? Pamiętaj, że dzielenie się radością, pomyślnością wraca i to w zwielokrotniony sposób. Nie martw się zatem o przyszłość, że Tobie czegoś zabraknie. Nie, nie zabraknie. Zawsze znajdziesz pieniądze na chleb i jeszcze Tobie zostanie. Zatem reasumując. Nie zajmuj myślami pochodzącymi z umysłu, kiedy przyjdzie ta praca, ta nauka, jaka ona będzie? Wszechświat wie, że jej potrzebujesz. Ty masz wykonywać pracę w byciu dobrym - dobrą istotą. Wszystko, czego oczekujesz przychodzi o czasie! Ani za późno, ani za wcześnie!! Zawsze punktualnie! To my jesteśmy niecierpliwi i wyczekujemy, wyciskać kolanem życie chcemy. Czekaj w cierpliwości, a zajmuj się budowaniem relacji z innymi, także ze zwierzętami, roślinami. Obdarzaj je uczuciami. Obcuj z naturą i ją po prostu kochaj, bo Natura to też część Ciebie. Zatem kreuj w myślach pozytywnie, ciesz się chwilą, tu i teraz. Nie ma przeszłości, przyszłości. Prawdziwa jest tylko ta chwila. Popatrz w słońce, w niebo, na zielone drzewa, na kwiaty, na kota przechodzącego obok. Zachwyć się tym, poczuj to. Jesteś centrum wszechświata - Źródło to TY! Zachwyć się sobą i Mamą Naturą. Nie myśl o tym, co potrzebujesz. To już masz. Zamówienie przyjdzie, tylko jak wykonasz pracę. Skupiaj się zatem na tym, jak mogę uczynić jakieś dobro? Zagadnąć sąsiadkę i spytać jak się miewa. Napisać komuś pozytywny komentarz na Yt. Pomóc obcemu człowiekowi wtachać rower na ósme piętro. Sposobów jest miliardy.😍Chodzi o to, aby obdarowywać siebie i innych dobrem, po prostu SERCEM. 💕Możesz wszystko! Jesteś kreatorem własnej rzeczywistości! Bądź jak mały Ty. Jak dziecko. Radosne, także naiwne, śmiejące się do wszystkiego, wszystkiego ciekawe i do wszystkiego pozytywnie nastawione. Wtedy, gdy jesteś w pięknym błogostanie, połączony ze wszystkim co jest, odpoczywając sobie beztrosko, będąc doskonale przekonanym, że poprzez siebie przyczyniasz się, że ten świat staje się lepszy, przychodzi niespodziewanie to, czego właśnie pragniesz. Ale jakie przychodzi! Lepiej, niż wymarzone, wyczekane! Lepszego być nie musi! Przychodzi punktualnie, idealnie w czas, idealne takie, jak można sobie to tylko wymarzyć. Po prostu takie, jakie sam byś sobie wykreował - bo to Ty je właśnie swoją pracą nad samym sobą takie wykreowałeś! I brawa Tobie za wytrwałość, za poświęconą uwagę, energię w szczytnym celu złamania własnego ego, aby ten świat dzięki współpracy naszych serc - MOCY NASZYCH SERC, mógł być taki, jaki sobie sami wymarzymy i wykreujemy.👏👶Myślę, że pomogłem. 🤗 Powodzenia na nowej drodze życia! 😇💓

​@@MatrimWrcdziękuję. Tego potrzebowałem. Nie bez przypadku przeczytałem akurat ten komentarz ❤

@@donmaro12345 Cieszę się, że mogłem pomóc. Powodzenia Bracie! 👍

​@@MatrimWrcMam jeszcze pytanie. Jak pokochać siebie? Chwalić siebie? Mówić do siebie kocham siebie? Być dla siebie najlepszym przyjacielem?

❤❤❤❤❤❤❤

Pozbyłam sie ego. Nie zabijam ❤ukochuje❤

@@waflokazmierczyk924 ale jak ???

A pewna jesteś, że stawiasz granice w łagodności i pewności siebie? Czy raczej pasywne udręczenie „proszę przestań”? Buźka dla ciebie kochana 💋

@@AnnA-wv7cb Tak, mówię spokojnie w czym jest problem i proszę np.o zaprzestanie a w odpowiedzi natychmiast jest atak na mnie i robienie na złość. Ludzie chcą pokazać, że nie będzie nikt im mówił co mają robić lub czego nie robić. Im bardziej jest się łagodnym i pełnym szacunku, miłości i akceptacji tym efekt jest gorszy. Ludzie chcą pokazać, że mogą robić sobie co chcą i nikt ich nie będzie powstrzymać a tym bardziej zwracać uwagę, że robią coś nie tak. To jest tak jakbyś jechała ulicą a ktoś jedzie pod prąd blokuje Ci drogę. Mówisz mu grzecznie i spokojnie, że tak nie można, ponieważ zasady są inne i łamie prawo a on Ci na to pokazuje środkowy palec i taranuje Twój samochód a potem Ci jeszcze wmawia, że mu zniszczyłaś jego samochód. Odwracanie kota ogonem, oskarżenia i obwinianie. Ta łagodność ich jeszcze bardziej zachęca do chamskich i agresywnych zachowań. Dosłownie tak to w przenośni wygląda.

@@waflokazmierczyk924 Dziękuję z całego serca ❤️ Nie znałam tego.Wysłucham cały film. Moje komentarze także są kasowane. Nie wiem może to algorytm, ponieważ na innych kanałach również często są kasowane. Wiele osób też się na to skarży, że coś napiszą i to znika bez śladu. Jeszcze raz dziękuję 😘😍 Mi jest jeszcze bardzo ciężko stosować metodę Pana Mietka, czyli pisanie kontraktu i potem palenie tego. Nie pasuje mi ta metoda, ponieważ nie mogę napisać, że zbieram swoje własne plony i komuś to kiedyś uczyniłam. To jest taki zgrzyt w ciele, że obwiniam siebie za to coś kto zrobił ktoś inny. To jest identyczne jak w kościele katolickim uderzanie się w pierś i mówienie moja wina moja wina..moja bardzo wielka wina za grzechy, których się nie popełniło. Po drugie branie cudzych negatywnych zachowań na siebie "na klatę ", to jest takie odbieranie komuś odpowiedzialności za jego zło i popieranie zła. To ze mną nie rezonuje. Mogę tolerować zło ale nie brać cudzego zła na siebie. To mnie bardzo obciąża psychicznie. Ja nie czuję się jednak jednością ze wszystkimi i wszystkim, ponieważ nie znam czyiś myśli, nie czuję czyiś emocji, nie rozumiem czyiś zachowań. Nie lubię także robić czegoś wbrew sobie. Udawać, że kogoś kocham jak wcale nie kocham. Błogosławić jakieś zło, którego nie popieram. To takie dla mnie sztucznie wykreowana koncepcja miłości nie zgodna z prawdą. To tak jakbyś jadł coś kwaśnego co Ci nie smakuje i Cię odrzuca a wmawiał sobie, że to jest słodkie i pyszne. Powstaje zgrzyt i fałsz. A to pisanie kontraktu że złymi ludźmi to tak jakby zawieranie paktu z samym diabłem. Brrrr...😅

Jeśli stawiasz granice w łagodności z tzw. umysłu a w swoim wnętrzu jednocześnie czujesz jakikolwiek lęk czy strach to może nie zadziałać, gdyż druga strona czuje Twoją energię braku pewności siebie bądź niskiego poczucia swojej wartości podświadomie. Energia, którą wysyłasz podświadomie bedzie sìę więc różnić od energii słów, które wypowiadasz. Po drugie stawiając granice należy zdjąć ważność, że musi się spełnić Twoja prośba, przestać zwracać na to zjawisko uwage, żeby go nie zasilać oraz jednocześnie zaakceptować, że druga strona ma prawo być taka jak jest i nigdy się nie zmieni.

Jeśli mogę udzielić Tobie na Twoje wątpliwości mojej uwagi to będę rad jeśli one Tobie w jakikolwiek sposób pozwolą samej wybrać własną drogę do wyższej Świadomości, bo w końcu ilu nas - braci i sióstr tyle dróg do Prawdy. Nasz drogi brat powiedział kiedyś znamienite słowa, które lubię cytować, chociaż ja nie podążam za jego naukami, bo mam już swoje prawdy i swoje nauki i doświadczenia. Szkoda jednak tego, że Ci, którzy tak gorliwie co niedziela chodzą oglądać rytuał ze spożywania jego krwi i ciała, to co on głosił spotyka się to z całkowitym brakiem uwagi, z ignorancją i brakiem zrozumienia jego wspaniałych słów. "Nie to trucizną jest, co do ust wchodzi, a co z nich wychodzi". Nie ma zatem żadnego lepszego, czy gorszego pokarmu. Spożywaj to, co przynosi Tobie pozytywne myśli, smakuje Tobie. Czujesz się tym najedzona i zdrowa. Nie słuchaj zatem żadnych guru, ani pseudoświadomych braci, czy siostry, którzy mówi, że spożywanie mięsa to zabijanie istnienia. A nasze życia w ciele to nie jest powolne zabijanie samego siebie? Albo inaczej, z prochów Mamy Natury, w których spoczywają setki zjedzonych, zabitych istot różnych gatunków powstają nowe byty, rośliny, zwierzęta i my. Z tej samej materii. A w powietrzu, które wdychamy nie ma cząstki naszych przodków? Codziennie ich wchłaniamy. Czy to zabijanie? Odpowiedzieć powinnaś sobie sama. Ja tylko dodam, że właśnie te "religie" żywieniowe w bardzo ładnych słowach okpił Jacek Sokal na którymś ze swoich ostatnich wystąpień w "Wiedzy dla Wszystkich". W podobnym tonie wypowiadał się też Osho. Jestem takiego samego zdania, jak tych dwóch powyższych mężczyzn. Sam spożywam ryby, bo mi odpowiada ta dieta, a że jest ona daleka od ssaków, to na pewno nie przyczyniam się do ich cierpienia i zabijania teraz, chociaż w przeszłości, będąc nieświadom je spożywałem. Natomiast nadal wchłaniam jakby szczątki każdej istoty, ssaków, ptaków, gadów i płazów, chociaż ich fizycznie nie spożywam, to je wchłaniam poprzez picie wody - woda jest jednością i ze wszystkim stanowi łącznik. Spożywam je także oddychając i również w formie prany, czyli energii kosmicznej tych istot. Reasumując. Trucizna pochodzi tylko z ust ludzi, którzy mącą innym w głowach, bo sami nie są przekonani co do swoich idei i szukają wiernych rzesz naśladowców. A jedzenia jaki to pokarm by nie był jest on dla Ciebie zdrowy, jeśli Twoje myśli o nim będą pozytywne, dobre i zdrowe (nieistotne źródło pochodzenia pokarmu). Myślę, że Tobie wyjaśniłem, co chcesz zrozumieć.

Myśl, język to moc kreacji. Słowianom bliżej do wytworzenia tej mocy z takiego prostego powodu, iż nasz język bliższy jest uczuciom, sercu i miłości. Łatwiej, wyraźniej i głębiej możemy przekazać MOC NASZYCH SERC, dzięki właśnie językom słowiańskim, które bliższe sercu są, a zatem Źródłu. I nie chodzi w tym o to, że ktoś jest tu lepszy, czy gorszy, ani wcale wyróżniony. Daje nam to tylko łatwiejsze zrozumienie w obudzeniu naszych serc. Inne nacje nie są oddzielone, chociaż jest im wyraźnie trudniej to wszystko pojąć, a przede wszystkim poczuć, posiadając np. język germański, w których uczucia zostały wyraźnie stłumione, bo inne były potrzeby językowe w tych narodach. Co do rozwijania Twoich pasji, to nikt nie wspomina, abyś ich nie realizowała. Nie twórz z nich religii i żyj w oddzieleniu, co jest ich prawdą. Swoją prawdę noś w sercu i swoją prawdą żyj. Pamiętaj tylko o tym, że różnica pomiędzy ego, a sercem jest następująca: Ego - kalkuluje, analizuje, wątpi, przelicza, szacuje, robi rachunek zysków i strat, Serce - czuje i wie. I nie wykonuje niczego powyższego. Powodzenia!

@@MatrimWrc dziekuje! Serdecznie pozdrawiam 🙂

@@monikasochacka6778 Proszę uprzejmie i polecam się na kiedyś.😀

Wcale nie trzeba chcieć się ich pozbywać. Zmiana następuje w nas samych. A Ty oczekujesz, że TO coś poza Tobą się zmieni. To tak nie działa. Zmień siebie, zaakceptuj tych ludzi w swojej przestrzeni, bądź im wdzięczna, błogosław im za egzaminy (które są Twoje!), a które oni Ci przynoszą. Zrób tak, jak mówi Mieciu i Twój świat się odmieni. Masz odwagę stać się bohaterką i odmienić siebie i swoje postrzeganie i swoje nastawienie do Świata? Czy jesteś w stanie pokochać tych ludzi, którymi dotąd pogardzałaś? Wybór należy do Ciebie.

@@MatrimWrc staram się postępować zgodnie z nauką P.Miecia ale niestety co jakiś zas wybucham bo nie daje już rady,chętnie skorzystam z pomocy ,płatnej oczywiście

@@KlaraNowa Nie trzeba Tobie myśleć, że za coś należy Ci płacić. Twoje "płatności" przyszły już do Ciebie i Ty odpłacić się im masz tym, co masz najlepsze. A serce podpowiada Tobie, czym je obdarzyć trzeba: uśmiechem, miłym słowem, wdzięcznością, akceptacją, poszanowaniem. A przede wszystkim zrozumieniem tego, że jesteś Wszystkim. Jeśli wybuchasz gniewem, to wybuchasz nim na siebie samą. Poczuj to. Potrzebujesz siebie pokochać taką jaką jesteś i nie chcij zmieniać tego w sobie, że masz w sobie właśnie dużo tego gniewu, żalu za wszystko, za niesprawiedliwość itd. To wszystko jest Twoje i przychodzi prosić Ciebie o ukochanie. Zatem w ogóle nie przejmuj się zupełnie tym, że wpadasz w złość. To jest aktualnie część Ciebie. Ona z czasem od Ciebie odejdzie, odpadnie. Może będzie miała jeszcze okazję się ujawnić w Tobie, to nie przeklinaj siebie za to i nie gniewaj się na siebie. Postaraj się zostać obserwatorką swoich emocji, zachowania ciała, ale jakby z perspektywy oddalenia od swojego ciała....Naucz się trwać w obserwacji, mimo, że ciało będzie kipieć ze złości. Poobserwuj siebie wtedy. Czy naprawdę jest to prawdziwa emocja, a może po prostu zapamiętana reakcja na doświadczenie z przeszłości? Zrozum siebie i patrz na siebie. Każdemu przydarza się upaść, nawet "największym" z nas, mnie, komukolwiek. Sztuką jest to, żeby nie skupiać się dlaczego tym razem znowu miałem porażkę, deliberować nad tym, ale otrzepać się z kurzu po upadku, wstać i iść dalej. Nie patrz w przeszłość, nie patrz w przyszłość. Prawdziwe jest tylko to, co TERAZ. Ta jedyna chwila w Twoim życiu jest prawdziwa. Reszta pozostaje już tylko iluzją w naszych umysłach. Oddychaj brzuchem. Ważne jest też dobre oddychanie. Polecam Wima Hoffa. Medytacja, rozluźnianie mięśni. Pamiętaj najważniejsze. Że każdy człowiek ma wolność wyboru przed podjęciem rodzaju reakcji na bodźce zewnętrzne. Jeśli jeszcze raz spotkasz swoich egzaminatorów, a będziesz wiedzieć, że nie jesteś już niewolnikiem swojego ego i możesz swobodnie wybrać rodzaj reakcji na ich zachowania, czy słowa, to wystarczy, że tak uczynisz. Żeby nie popadać w emocje pomocna jest uważność, którą możesz ćwiczyć wchodząc z kolei we własne medytacje. Możesz postawić granicę w łagodności. Możesz ich wysłuchać i w milczeniu się wycofać. Możesz też odbyć egzamin tak, jak to przepisuje Mieciu. I sugeruję, żebyśmy sobie tu nie "panowali". Niczyimi panami tu nie jesteśmy. Jesteśmy wszyscy braćmi i siostrami dla siebie. Każdy inny, każdy wyjątkowy i każdy też równy sobie.

@@MatrimWrc dziękuję