Bardzo fajnie wyjaśniony temat. Oglądam już któryś film z kolei odnośnie tematyki dropa i to co mi się spodobało u Ciebie, że pokazałeś dokładnie co i jak a nie nad wodą turbo jasnym świetle. Fajnie, że powiedziałeś odnośnie tego ciężarka, który powinien leżeć na dnie. Dzięki i pozdro z Podkarpacia! :)
Bardzo ładnie pokazane, oglądam kolejny już film na ten temat i metoda coraz bardziej mi się podoba (zwłaszcza jak jest zimowy zakaz spiningowania na morskich wodach osłoniętych...). Pozdrawiam znad Zatoki Gdańskiej!
Dziękuję za miłe słowa, staram się żeby przekaz był jak najprostszy :) metoda jest bardzo dobra, gdy ryby są wybredne, jednak trzeba pamiętać, że nie jest ona zawsze skuteczna, bo czasami tak to ludzie odbierają. Jednak warto popróbować kiedy konwencjonalnie nic nad wodą się nie dzieje. Pozdrawiam z dołu Polski :D PS. Miałem przyjemność być w Gdańsku, jest pięknie, na pewno jeszcze tam zawitam :)
Bodajże w zeszłym roku ma jednym z filmów Lucia ,usłyszałem ,że drop shot jest nie legalny przynajmniej w naszym rzeszowskim okręgu .Tak to interpretuje straż rybacka argumentując, że do złudzenia przypomina metodę na tzw. szarpaka. Osobiście mam inne zdanie i zapytałem o to naszego skarbnika w kole ,był także zaskoczony obiecał, że zapyta w zarządzie okręgu w Rzeszowie. Po jakimś czasie zapytałem czego się dowiedział ...odpowiedź brzmiała ; drop shot jest nielegalny !!! No to jak to w końcu jest ..gdzie indziej można a u nas nie można, a może coś się jednak zmieniło w między czasie . Chętnie bym się dowiedział jak wygląda oficjalnie ta sprawa aktualnie ! Pozdrawiam z Dębicy !🙂
Dlatego właśnie na wstępie wspomniałem, że jest to kontrowersyjna metoda. Metoda bodajże wywodzi się z Ameryki i tam jest mega popularna i legalną, u nas regulamin mówi, że zestaw ma się kończyć przynęta tak w skrócie, w drop shot kończy się ciężarkiem, a przynęta jest wyżej i tutaj właśnie jest teoretycznie problem, jednak straż podczas kontroli przymyka na to oko w większości przypadków, czyli tak jak ja uważają że ten zapis w regulaminie to jakaś abstrakcja.
Fluocarbon tej samej grubości co zylka jest prawie połowę slabszy , a jeśli ma gdzieś małą niewidoczną rysę to strzela przy zacinaniu , nie nadaje się absolutnie , chyba że ktos lubi łowić dropem na sztywnym holu , ale tonaie mija z celem używania drop shota i co daje te dwa metry fluo , jezeli zwykla żyłka juz spelnia swoja rolę i niech mi nikt nie mowi , że eliminuje rozciągliwość żyłki, bibnandwoch metrach może się rozciągnie , gdy zawisnie na końcu ryba 2kg , bo te szczeniaki do kilo to nic nawet nie zrobią , no może e wygną szczytówkę w wędce i to tyle w temacie
Pytanie odnośnie przechowywania takich przyponów. Jestem typem osoby która lubi mieć przygotowane wszystko do łowienia nie lubie wiązać przyponow nad wodą stad moje pytanie. Jak przechowywać takie przypony? Jakieś specjalne pudełko ? Piórnik?
Myślałem o tym, myślałem o czymś w rodzaju portfela na rzep. Myślę, że by się sprawdziło, ewentualnie etui na przypony do metody, wiem, że występują plastikowe, do spiningu mogą być uciążliwe
Jest taki piórnik firmy Flagman, w nim 6 piankowych szpulek, na które możesz przypony fajnie przechowywać. W zestawie małe szpilki, którymi nocujesz przypon do szpulki. Pozdrawiam
Witaj, zdecydowanie tak, nada się. Szczytówka będzie fajnie sygnalizować brania, a zakres ciężaru wyrzutu pozwoli obsłużyć dosyć duży wachlarz gramatury, co daje znowu pewna uniwersalność w doborze kija pod łowisko. Ogólnie fajny kijek pod dropa.
Dzięki za komentarz, będę się starał ;) oswojenie się z kamerą to nie taka prosta sprawa ;) mam nadzieję, że za jakiś czas będzie bez takiego intensywnego montażu. Pozdrawiam
Wchodzisz tu po montaż czy aby się czegoś dowiedzieć? Jak po montaż to polecam filmy Spielberga, jak chcesz się czegoś dowiedzieć o wędkarstwie, to tutaj.