Pamiętam jak za dzieciaka taki DT chodził w pobliżu i potrafiłem trzy dni siąść na skarpie i obserwować pracę i zawsze na koniec dnia operator konczył szałkę :) a ja jeszcze dwie godziny go ogladałem wkoło. Piękna sprawa i POZDRAWIAM!!!
podobnie jak ja, w latach 80 i 90 tych taki det spychał co jakiś czas dzikie wysypisko śmieci, lubiłem patrzeć na pracę tego sprzętu a szczególnie jak jakieś drzewo lub krzak musiał wyrwać