Olbrzymiej rzadkości polska złota moneta z pierwszej połowy XVI wieku, pierwszej, realnej emisji dukatów w Polsce. Pierwszy raz w ofercie naszej firmy aukcje.gndm.pl... DUKAT ZYGMUNTA I STAREGO #dukat #moneta #numizmatyka
Przepiekny dukat te zagiecia daja mu w jakims stopniu urok calej monety ,,,,,,,20 lat temu tez widzialem dukata zygmunta u kolekcjonera tez piekna moneta i pozniej tylko czytanie pozostalo wspomnienia wrocily dzieki pozdrawiam
Ciekawe za ile pójdzie? Pewnie podwoi swoją cenę wywoławczą,,, a może potroi 😀👍teraz idę po oglądać mojego dukata i obniżyć sobie ciśnienie 😂😂😂Pozdrawiam serdecznie Panie Marcinie.
I looking for the 5 zlotych 1928 amrogowicz/goetz since my childhood (during this time I took others proba 2 rep coins). If it's possible to take one in silver for less than 3000e,I ll take it. Sadly,I saw some were already sold in auctions for cheap and expensive prices early 00s. Dziekuje.
Polacy byli bogaci i Polska była potęgą posiadała walutę że złota złota . Jako Polacy powinniśmy być dumni i jako naród i nie wstydzić się swojego pochodzenia .Polacy to ziemianie mieszkańcy ziemi od zawsze co do reszty są zastrzeżenia , różne rasy które prawdopodobnie przybyli z innych planet , mieli to zadanie do wykonania.
Dlaczego polskie monety mają tak niską wartość na rynku? Chociażby ta, ze złota. Obserwuję rynek numizmatyczny w USA. Pewna jedocentòwka, ze zwykłego metalu, nie mająca nawet 100 lat, może osiągnąć wartość nawet $100 000 (niemal 400 tys złotych). Skąd takie dysonanse? Czy taki dukat w Stanach miałby wyższą wartość niż w Polsce?
Kwestia ilości kolekcjonerów, ich zasobności, no i samej ilości materiału. W Stanach mówimy o 200 latach bicia monet, gdzie w Polsce masz ponad 1.000 lat. Mnogość typów, nominałów, panowań.
@@marcinzmudzin3568 I to jest właśnie dziwne. Status historyczny 1000 lat powinien je nobilitować i tym samym nadawać odpowiednie ceny. W Stanach nie metal decyduje o cenie monety, ale ilość danego numizmatu na rynku. Ile jest takich dukatów jak ten na filmie? Ilość jest znana?
@Eddie Hui No i właśnie mam dylemat, bo odziedziczyłem po wujku kilka złotych monet rosyjskich (takie w cenie 1500-3500zł), a chce kupić wykrywacz, no i jak udowodnię, w razie nalotu, że miałem je wcześniej? Poza tym kilkadziesiąt monet z PRLu, które zbierałem za dzieciaka, kilka monet z przełomu 18/19w., które po prostu znalazłem na ziemi w ogródku babci, bo deszcze je wymyły.
@@maciejmaolepszy5245 Jak będziesz miał wykrywacz to bądź pewny, że policja zabierze Ci monety i żadne tłumaczenie Ci nic nie da. Więc, albo kupujesz wykrywacz i chowasz monety tam gdzie policja nie znajdzie, nie wiem zakopać w słoiku pod drzewem. Albo nie kupujesz wykrywacza i masz święty spokój.
Kupi ktoś dla kogo cena nie będzie miała znaczenia. Da więcej by pokazać, że ma kasę, nie musi być w temacie numizmatyki. Jakiś fanatyk. Mam nadzieję, że ten Pan z monety był dobrym władcą? Kto w temacie? Ja syn nauczycielki historii muszę spytać;)
od poszukiwaczy też. Znam historię z ostatnich lat (opowiedzianą przy ognisku po kilku głębszych) gdy jeden z kopaczy znalazł monetę z czasów I RP właśnie z tych rzadkich. Warszawski antykwariusz mało dwukrotnie zawału nie dostał: pierwszy raz gdy ją zobaczył, a drugi gdy następnego dnia sfinalizowali transakcję i stał się jej posiadaczem za ponoć 300tys. Cena była okazyjna, z racji tego że moneta występuje w Polsce w jednym czy góra dwóch egzemplarzach to kopacz mógłby zażądać milion i nie byłaby to wygórowana suma. Niestety, nie wiem co to była za moneta. Ten dukat Zygmunta wygląda przepięknie, przegięcia sprawiają cudowną grę refleksów i cieni.
Na pewno nie od archeologów ;) to wybitni naukowcy którzy np robiąc badania na rynku głównym w Krakowie gdzie handlowali ludzie przez ostatnie tysiąc lat... nie znaleźli monet.
@@mrq3727 Jest w tym coś. Amatorzy mający obycie w terenie dzięki doświadczeniu mają nosa, nosa którego brak wyuczonym akademikom. Taka sytuacja. Prowincja, totalne zadupie którym interesują się co najwyżej komornicy próbujący od czasu do czasu kogoś obszabrować... i w taki to pejzaż przyjeżdża człowiek znikąd, amator poszukiwań, wyciąga niepozorne odbitki dawnych map i zaczyna się zastanawiać: jak to jest że tu jest polna droga widoczna na starych mapach (XVIIw) pomimo tego że wieś ma zaledwie 200 lat. Co ciekawe polna droga jemu zdradza jakieś szczegóły mówiące że to coś więcej niż zwykła droga pomiędzy polami. Gość zaczyna spacer krajoznawczy wzdłuż niej, dochodzi na innej wsi do niziny z niewielką rzeką, z dala od istniejącego mostu namierza bród który mógłby być miejscem przepraw zanim jakikolwiek most tam powstał, wyciąga wykrywacz i w okolicy brodu zaczyna zbierać monety niczym pieczarki, w tym monety Rzymskie! Jak lokalny typ który to widział wytrzeszczył oczy to dostał odpowiedź od poszukiwacza że nie ma się co dziwić, tych monet się spodziewał bo ta polna droga to Trakt Rzymski. W miejscach gdzie karawana przechodziła przez bród (gdzie mogło dojść do uszkodzenia czy wywrotki wozu, upadku z konia), oraz nad brzegami rzeczki gdzie zazwyczaj robiono postój można coś znaleźć. Trzeba tylko wiedzieć gdzie takie szlaki przebiegały, gdzie takie miejsca są.
No trochę się nie zgodzę z wygięciem monety bo jako chemik wiem jak odkształca się złoto w warunkach atmosferycznych a pozatym jak kiedyś były takie monety wygięte w obiegu to tylko dla tego że kazano je powyginać...Więcej nie powiem bo za wiedzę płacą!
@pawel nowak czy możesz jeszcze raz napisać swój komentarz o podrabianych aureusach? Komentarz na który odpowiadałem wcześniej został usunięty, przez to nie widzę twojej odpowiedzi w całości.
Jak dla mnie ten film obnaża całą słabość numizmatyki, masz kasę , jedziesz po aukcjach i jesteś wielkim kolekcjonerem, dla mnie prawdziwy kolekcjoner to taki który wkłada pracę i serce w kolekcje a nie tylko ciężko zarobione pieniądze, bo wtedy sztuką jest zarobić a nie zebrać, dlatego dla mnie na dużo większy szacunek zasługuje kolekcjoner który dysponując 20 razy mniejszymi pieniędzmi zebrał np. obiegowy prl w gabinetowych stanach i zajęło mu np 20 lat wybieranie najlepszych egzemplarzy i np niektóre monety wymieniał 10 razy bo szukał ideału (zakładamy że nie kupował w gradingu)
Według mnie nie trzeba być kolekcjonerem żeby zbierać monety tak samo nie trzeba zbierać najrzadszych czy najpiekniejszych sztuk żeby nazywali Cię kolekcjonerem. To kwestia indywidualna czy kupi to inwestor, kolekcjoner czy muzeum. Najważniejsze aby cieszyła oko nabywcę i nic jej się nie stało, aby za jakiś czas powróciła na rynek i cieszyla innego człowieka. Nie da się zebrać wszystkiego, ludzie którzy dysponują mniejszą gotówką budują kolekcje opartą np. na szelągach czy półtorakach i mogą stworzyć na ich podstawie pokaźną kolekcję nie wydając fortuny, a kto może sobie pozwolić kupuje właśnie tak piekne egzemplarze jak ten na filmie. Dla każdego kolekcjonera własna kolekcja jest najlepsza bo jest jego i mogą się nią opiekować, rozwijać jak z małym dzieckiem, które na początku uczysz jak się chodzi i zależy od Ciebie jak się rozwinie. Jesteś rodzicem swego zbioru i to jest najpiękniejsze. Pozdrawiam.
Nie wiem co masz na myśli pisząc "wykopek" , możliwe że moneta przeleżała w ziemi ornej ale kto wie kiedy została znaleziona i jakie były jej losy , dawniej prace polowe były prowadzone bez maszyn jak teraz , pracowali ludzie od rana do wieczora i ktoś mógł znaleźć równie dobrze wtedy taką monetę , sam kiedyś znalazłem na ogródku jakieś grubo 30 lat temu srebrną markę z 1876 r , tak się nią chwaliłem aż zgubiłem :D , pozdrawiam