Pani Anno, bardzo się cieszę, że zaczęła Pani prowadzić codziennego vloga, teraz już mogę jeść z Panią moje poranne kifli codziennie! Czy będzie jakiś odcinek o łaźniach? Pozdrowienia z Miszkolca!
Nie tylko strudle występują poza Węgrami. Nawet nazwy kifli i pogacsa, które są zapożyczeniami wskazują, że to niespecjalnie tradycyjnie węgierskie wypieki (w tym znaczeniu, że idea nie pochodzi od Węgrów, bo na pewno w wykonaniu jakoś się różnią od pierwowzorów) ;)
A mnie się wyobraża, że ten kakaoscsiga byłby z makiem tak jak nasze polskie makowce. Myślę, że to byłoby świetne połączenie. Czy Węgrzy także lubią mak?
Jest i wersja z makiem (mákos csiga), ale mak występuje też m.in. w ramach mákos guba (á la nasze makówki) czy mákos nudli, i oczywiście w ramach nadzień do wspomnianych strudli :)
Montaż zająłby wtedy o wiele dłużej, więc obawiam się, że przy tak częstych vlogach nie wyrobię się na zakrętach :) Ale już od dziś po południu na moim Facebooku i Instagramie startuje akcja, przewidziana na dni "bezvlogowe", która powinna nieco pomóc w tym temacie - zapraszam do śledzenia :)