Wszystko spoko i fajnie ale to juz drugi odcinek bez meblościanki i mojego ulubionego słoika z majonezem pod rzad cos nie dobrego zaczyna dziac sie z tym podcastem
To o czym gadacie w 1:05:00 ma nawet swoją nazwę po angielsku - "call of the void". Generalnie to podobno taki błąd w mózgu, który instynktownie podpowiada nam, żeby się oddalić od zagrożenia, ale z drugiej strony czuje, że tak naprawdę nic mu nie grozi, bo przebywałeś w tej sytuacji wiele razy i nic złego się nie stało, więc stwierdza, że w takim razie to pewnie trzeba pójść w drugą stronę. Na przykładzie: idziesz krawędzią peronu i mózg myśli "cofnij się, bo spadniesz", ale wie, że nie spadniesz, bo przechodzisz tą krawędzią codziennie od 5 lat i nic się nie stało, więc myśli sobie "aa, to pewnie chciałeś skoczyć pod pociąg" - i stąd ta krótka myśl o tym czy tego nie zrobić.
Nawiązując do jedzenia dziwnych rzeczy to miałam dwie super przygody. Raz rozwaliłam różaniec i jadłam koralik po koraliku, a drugi raz bawiłam się z kolegą który nie chciał mi dac takiej ładniej, szklanej kulki ,więc mu ja wyrwałam I zjadlam. Dziękuję bardzo chciałam się tym podzielić.
hhhej hej hej, z tej strony Kuba; nie zapomnijcie, że możecie słuchać naszego podcastu na podbean oraz itunes, linki znajdziecie w opisie, jak i link do *merchu*. Kto by nie chciał takiej koszuleczki... Znam parę osób.
jeszcze a propos ciekawych śmierci to moja dziewczyna była ostatnio u psychiatry, który ma tylko jedną negatywną recenzje na pewnym portalu do oceniania lekarzy ale za to jaką! ""Bardzo slaby to malo powiedziene. Do tegoz czlowieka trafila moja 19-letnie corka. Zostala na sile przywiezona przez swojego ojca. Podczas wizyty nie odezwala sie ani slowem. Na podstawie rozmowy z ojcem lekarz przepisal leki i wypuscil ja do domu. Zazanacze, ze corka juz wczesniej brala leki na depresje i miala probe samobojcza, o czym lekarz zostal poinformowany. Corka zazyla wszytkie laki na raz. Nie zyje" to jest tak smutne i abstrakcyjne, że przeżywam jakąś wersje uncanny valley za każdym razem gdy to czytam :S
Kiedyś, gdy siedziałam z koleżankami w maku w nocy, to podszedł do nas jakiś typ, chwycił mojego leżącego na tacy cheeseburgera (nadgryzionego) i spytał czy może, jednocześnie biorąc go już do ręki i odchodząc. Nawet słowa nie wypowiedziałam, w sumie nadal nie ogarniam tej sytuacji, tak to jest we Wrocławiu po nocach
25:20 te lajki nie są fałszywe. Sprawdźcie "farmy lików", gdzie w krajach, tak zwanych rozwijających się, są owe farmy, gdzie w pokoju są tysiące smartfonów, rozlokowanych na regałach, podpiętych non stop do ładowarek. I tam siedzą ludzie, którzy łażą dookoła tego pokoju i w otwartych stronach/napejdżach/jutubach, napierdalają łapy w górę, lub wyświetlenia. Mało tego, ci lajkowicze pracują normalnie na etat xD
Jeśli chodzi o Władysławów i o maski, to jak miałam 3 lata pojechałam z rodzicami do tego właśnie miasta na wakacje. W wynajmowanym przez nas domu w korytarzu na ścianie wisiała maska- jakaś taka afrykańska czy coś w tym stylu. No i się cholernie bałam tej maski. Do tego stopnia, że do domu wchodziłam z zamkniętymi oczami, a jak nie chciałam wracać z plaży, to rodzice mnie straszyli tą maską (w sensie mówili, że jak z nimi nie pójdę to ta maska tu po mnie przyjdzie itp.) Trauma na całe życie.
kupcie se po greenscreenie, nagrajcie swoje klasyczne tło póki mozecie, i niech sie to raz na cos przyda - dawajcie stare tlo na nowe filmy na greenscreenie. bang.
17. minuta podcastu i muszę zrobić przerwę, bo usłyszałem właśnie historię ostatnich trzech miesięcy mojego życia z tymi ##$#@ mieszkaniami i muszę iść pobiegać, albo co tam się robi na depresję.
Mam znajomego który właśnie jeździ autobusami i ma dość sporo takich tras że w sumie sporo ludzi rano jedzie do pracy, a potem przez cały dzień nikt tą trasą nie jeździ i on pustym autobusem tylko całą trasę robi. No i często prosi mnie żebym jak znajdę coś dobrego do słuchania na te trasy to żeby mu podsyłać Wysłałem mu to właśnie, i mam nadzieje że akurat ta jedna osoba jadąca tym autobusem o tej 13 będzie jechać i słyszeć z kabiny kierowcy głos Kuby: "Zjedź, rozjedź ich, rozjedź ich"
"Ludzie mało znają swoje ciało, ale na pewno każdy wie kiedy puszcza bąka swoją pupą. Uwielbiam puszczać bąki! Bąki dzieli się na wiele typów. Wojskowy, latrynowy, przerywacz, podkołdernik jadowity, jajecznik złośliwy, cichacz, rozpylacz oraz wiele, wiele więcej. Co 3 sekundy na świecie jest wypuszczanych ponad 50.000 bąków. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że każdy puszcza bąki, nawet te ładne dziewczyny. Ja często puszczam bąki, czasem w swoim domu, a czasem nie. Lubię to robić, ponieważ to część mojego życia. Czy Adam i Ewa powstrzymywali bąki? Wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi. Ja nazywam się Michał i już nigdy nie puszczę bąka, bo się wygazowałem."
Jak ustawicie sobie myszke na górze wideo na łączeniu kamerek i zescrollujecie na dół, to wychodzi, że to łączenie nie jest proste. Ale mnie to wkurwia XD
to co bartek mowil z tym ze jadac autem myslisz zeby nagle skrecic i po prostu sie rozkurwi to jest zjawisko ktore sie nazywa l'appel du vide nie wiem po co to pisze ale mozecie se poczytac ob ciekawe
Nigdy nie zapomnę jak moja koleżanka się na mnie wkurzyła jak grałyśmy w chińczyka bo wygrywałam i wpierdoliła kostkę żeby tura była nierozstrzygnięta. Pomysł tysiąclecia po prostu
Zgadzam się z komentarzem dot. szukania mieszkania. Niech ktoś zrobi sensowną wyszukiwarkę, albo wprowadźmy takie prawo, że jak na ogłoszeniu w tytule jest 900zł to znaczy, że nie może od nas więcej wziąć niż tyle. To jest absurd. Wiem, że mam np. max 800zł na wszystko to nie, znajduję za 650, to sobie mysle ze no 150 media i git. A tu + 150 czynsz + media (max 200 zimą, latem 100) + prąd + ogrzewanie. Internet we własnym zakresie. Kuur...
Tak serio to jeden z lepszych odcinków, w sumie to podkast nie musi być w ładnym studio. A te pro mikrofony powodują tylko, że Bartek co chwile cichnie jak się odsuwa. Tu siedzicie spokojnie chociaż :P i gadacie w bardziej naturalny niż zwykle sposób. Nie jestem fanem, pozdro :D
W wakacje szukałem mieszkania na olx i innych serwisach i zauważyłem taki problem, że już po pewnym czasie poszukiwań filtrujesz cenę np. Do 1500zł, bo wiesz, że w opisie I tak wyjdzie prawdziwa cena czyli np. 2000zł. To utrudnia robotę uczciwym właścicielom mieszkań, bo jeśli taki właściciel wpisze uczciwie cenę za wszystko 2000zł, to i tak tego ogłoszenia nie zobaczę, bo mam ustawiony limit na 1500. Wydaje mi się, że właśnie dlatego wszyscy dają ceny niższe niż w rzeczywistości, bo mają większą szansę na to, że ktoś zobaczy ich ogłoszenie. Bardzo fajny odcinek chłopaki. Pozdrawiam.
Szukałam sobie spokojnie jakiegoś taniego mieszkanka/stancji we Wrocławiu i tutaj nagle oferta "Miejsce dla studentki (Polki)w pokoju 2-osobowym" - kiedy nie masz czystej rasowo Polski, więc chcesz mieć chociaż czyste rasowo mieszkanie 🙂
A ja was słucham podczas sprzątania. Z telefonem w kieszeni zamiatam, myje podłogę, wycieram kurze i prasuje. Jescie moja motywacja żeby ogarnąć mieszkanie
Ja jak jechałam do domu to jakiś młody chłopak oglądał gameplay Bartka z Gry komputerowe show i tak sobie z nim oglądałam zanim zaczął się dziwnie patrzeć
A propos gum do żucia, przypomnieliście mi bardzo głupią sytuację, jak przykleiłam sobie gumę, którą żułam za uchem, bo dziewczynka z Charliego i Fabryki Czekolady tak zrobiła, a potem musiałam chodzić z opierdoloną połową włosów Nie chciałam pamiętać tego wspomnienia, dzięki
na śląsku busy na przystankach sie nie zatrzymuja czasem jak nikt na nim nie czeka i nikt nie stoi przy drzwiach zeby wysiasc i czasem nawet na normalnych rpzystankach, a nie tylko na żądanie