Edyta Górniak, zawsze w punkt, ani jednego złego dźwięku...jednak coraz trudniej zaśpiewać coś prosto. Tutaj i tak jestem pod wrażeniem, bo bardzo mało ozdabiała jak na nią - co moim zdaniem wyszło lepiej, bo barwa i siła głosu się broni sama. Jednak widać było, że muszą się porozumiewać z dyrygentem i grają klasyczną wersję i to ona musiała się też dopasować do orkiestry, a nie tylko cała orkiestra do niej. Słowem - więcej takich pięknych utworów, prościej zaśpiewanych. Ozdobniki robi dziś każdy i dobra muzyka i śpiew tonie w ich mnogości.