Jeśli chodzi o bolący tyłek to jest kwestia dobrania siodełka do anatomii pupy i odpowiednich spodenek. Ja doszedłem do tego metodą prób i błędów ale są miejsca, gdzie pomagają (nie za darmo) to zrobić. 200 kilometrów to jeszcze nie tak dużo i przejechanie tego bez bólu tyłka jest jak najbardziej osiągalne - tym bardziej na wspomaganiu elektrycznym. A tak poza tym, piękna maszyna!
Dzięki 💪 Też poważnie się zastanawiałem nad tym dobraniem siodełka z pomiarem kości. Muszę tak zrobić zatem. Ból tyłka w zasadzie to jedyny i uciążliwy problem. Tym bardziej jak lata się kilka dni z rzędu
To nieźle. U mnie 1380 wh. 13s6p też na 21700. Sansung 48g. Masz 100 ogniw × 70gram wychodzi 7 kg na same ogniwa. Spory kloc ale dzieki temu zawieszenie lepiej wybiera 😀
Autor słyszał co odparł? Rower wyprawowy a wycieczki 1dniowe? Np chyba nikt rozsądny, nie podszedł by ambitnie do tego, jakby miało to być tylko dla 1dniowych wycieczek dla małych dzieci, nie sądzisz?
Gzie wspominam o jednodniowych wycieczkach? ;D I po kiego grzyba na jednodniowe wycieczki zabierał bym namiot, ładowarkę, Jetboila, jedzenie i tonę innych rzeczy ;D
No ja na zwykłym się już najeździłem 😉 Czasem jeszcze wsiądę i będzie chciał na nim zjeździć jakieś zawody MTB ale dalekie wyprawy w terenie jeszcze z bagarzem zdecydowanie wolę na elektryku 🙂
Raczej odwrotnie. Huja to przejedziesz na archaicznym tradycyjnym, wówczas na elektryku możesz zaplanować dłuższą trasę, a nie jak autor pitoli o jakichś wycieczkach 1dniowych dla małych dzieci ...
@@eugeniuszsokoow2811 Jednodniowych wycieczkach? Rozumiem, że nie oglądałeś filmu do końca więc nie mam Ci za złe ;) Mówię o kilkudniowych wycieczkach i parę takich mam już za sobą. Planuję teraz ponad 1000km w Alpach ;)
Chłopie widać że nie masz pojęcia skoro piszesz takie kocopoły.Na elektryku męczysz się tak samo jak rowerze zwykłym a różnica między nimi jest w pokonanym dystansie.
@@DIYforma zwracam honor jak tak 💚 Zazdro za podjęcie wyzwania z drukiem 3D, bo rozkminiam podobny projekt, lecz nie mam drukarki Muszę Cię złapać, jak będę we Wro, a nóż widelec będę umiał dołożyć do zwrotu inwestycji w drukarkę 😆 #carssuck🚴
Ja również jeżdżę długie dystanse i jedyną barierą nie do przejścia jest bolący tyłek,na to chyba nie ma sposobu i czar pryska z przyjemności.Natomiast planowanie długich wycieczek jak wspomniałeś pod koniec filmu,tak trzeba mieć z tyłu głowy świadomość,że jak nawali ci silnik bądź bateria to wyklucza cię z imprezy.Dlatego moim zdaniem,rób wycieczki tak długie na ile jedno pełne ładowanie ci pozwoli.