@@arekk2335 Alkohol etylowy, będący głównym składnikiem napojów alkoholowych, wpływa na zwiększenie produkcji moczu. Wynika to z inhibicji wazopresyny, hormonu antydiuretycznego, który reguluje wchłanianie wody w nerkach. Po spożyciu alkoholu, organizm traci więcej wody, co często prowadzi do odwodnienia.
Tak z perspektywy czasu patrząc - najwięcej kofeiny (4 kawy dziennie) pijałam w gimnazjum, potem liceum (ok.dwa małe energetyki na dzień), a najmniej na studiach (jeden energetyk raz w tygodniu, gdy miałam pobudkę o 4 rano). Obecnie od paru lat (praca) spożywam kofeinę jedynie w herbacie. Z mojej perspektywy nie chodziło o żadne zakuwanie po nocy, a o przeładowany plan dnia. W gimnazjum miałam lekcje od 7.10 do 16-17 plus dojazdy, targanie plecaka, wf w środku dnia itp. W liceum było trochę tego mniej i dojazdy były krótsze, a na studiach poza jednym dniem miałam bardzo elastyczny plan i ze względu na dojazdy zajęcia były zwykle od 10. Pracę mam dostosowaną pod siebie - pracuje w godzinach gdy jestem wydajna i nie muszę jeździć pół miasta, jestem wypoczęta i nie potrzebuję wspomagaczy, herbatka to dla mnie bardziej przyjemność niż źródło kofeiny. Zastanawiam się na ile to picie energetyków u dzieciaków to moda, a na ile przeładowanie zajeciami - za dużo czasu w szkole, a jeszcze chce się znaleźć chwilę na zabawę, spotkania ze znakomymi i tak dalej, więc sztucznie wydłuża się dobę kosztem zdrowia...
NARESZCIE KTOŚ KTO TO MÓWI. Ludzie biorą substancje psychoaktywne aby coś z nich mieć (zazwyczaj) i w przypadku kofeiny jest to zwiększenie możliwości zap*erdalania
Tak jeżeli chodzi o ogólne dbanie o siebie, to więcej dowiedziałem się na kursach niż w szkole. Szkoliłem się kiedyś na maszynistę, obecnie zdaję egzaminy na kierowcę zawodowego. W obu szkoleniach były osobne bloki dedykowane dbaniu o siebie. O tym co jeść i w jaki sposób, żeby na przykład nie być potem sennym. Mówiono o tym, że śpiąc trzy noce z rzędu mniej niż 6 godzin, nasz czas reakcji wygląda jak po trzech piwach, czy też o odkładaniu się w organizmie produktów rozkładu alkoholu jeszcze kilka miesięcy po zakończeniu picia. Poruszano także temat zmęczenia decyzyjnego, który jest w ogóle bardzo ciekawą i nieoczywistą kwestią, jeszcze rzadziej poruszaną niż przeładowanie bodźcami, np z wszędobylskich reklam. Wszystkich tych rzeczy dowiedziałem się dopiero idąc do pracy, a w szkole słyszałem o tym jakieś zdawkowe informacje, bardzo okrojone, typu "Należy spać 8 godzin dziennie". I tyle, bez wyjaśniania, po prostu regułka i lecimy dalej.
Racja, sam podobnej wiedzy nabrałem praktycznie 10 lat po szkole na własnym przykładzie i co nieco się ekukując np z netu i praktyki. Np ludzie tak często nie potrafią zrozumieć, że praca umysłowa potrafi zmęczyć. I to nie fizycznie. Zmęczenie fizyczne określiłbym jako lepszy rodzaj zmęczenia, bo zawsze można się walnąć na kanapę i przyjmować treści "umysłowe", regenerując ciało.
Bóle kości, ścięgien, który powoduje wybudzanie się w nocy traktujecie na równi ze zmęczeniem psychicznym? Chyba, że pracujecie w bardzo stresującej pracy, albo jestescie na wojnie. Oczywiście jest połączenie stresu z obciążeniem fizycznym, którego sam doświadczałem i nie polecam.
Coś w tym jest. Pracuję umysłowo ale każdy urlop spędzam łażąc po górach. Nawet jeśli mam zakwasy od wspinaczki dużo lepiej śpię i się czuję niż na codzień. Czuję, że odpoczywam. Bez ekranów, reklam, informacji, wiadomości, maili i czasem nawet telefonu bo zasięgu brak. Dla mnie najlepsze wakacje.
@@Avocato-fn8nka po co w ogóle porównywać zmęczenie w pracy fizycznej i umysłowej? Przecież to zupełnie inne, nieporównywalne doświadczenia. Nie znam też nikogo kto pracuje umysłowo i twierdzi, że praca fizyczna nie jest męcząca. Na odwrót zdarza się to dość regularnie.
W moim przypadku to się sprawdziło: na matematyce dużo lepiej pisałem sprawdziany, kiedy uczyłem się mniej, a przychodziłem lepiej wyspany, robiłem mniej drobnych błędów, które zaniżały mi ocenę (najczęściej do samego ndst) xD
Według mnie, nawet jeżeli kofeina stricte nie szkodzi jako substancja, to wystawianie dzieci / młodzieży na pierwsze uzależnienia tak wcześnie jest wystarczającym powodem do ograniczenia wiekowego sprzedaży energetyków. W tak młodym wieku czujemy się nieśmiertelni i często nie zdajemy sobie sprawy z długofalowych konsekwencji
Rewelacyjny odcinek - masa merytorycznej wiedzy przy, jak zawsze, wyjątkowym w skali polskich filmów naukowym humorze. Gratulacje dla całego zespołu, tworzącego UNB
Mówiąc o korelacji spożycia energetyków z deficytem uwagi (ADHD), warto wspomnieć że relacja prawdopodobnie jest raczej z 2 strony. Kofeina nie "wywołuję" ADHD, jest za to stymulantem, który zmniejsza objawy związane z ADHD zresztą tak jak nikotyna. To raczej z powodu niedostymulowania i nieświadomości alternatywnych metod leczenia spożycie w tej grupie jest większe. Podobnie zresztą z social mediami. ADHD wiąże się ze skłonnością do uzależnień i "niedoborem" dopaminy, więc sięganie po te "środki zaradcze" wynika raczej z zaburzenia, a nie je powoduję. Trochę dygresja, ale warto brać to pod uwagę, bo często jest tak, że się zwala winę na komórki, energetyki, gdy źródło problemu w rzeczywistości jest inne 😉
Są też badania które twierdzą, że kofeina w połączeniu z l-teaniną (aminokwas który jest np w zielonej herbacie) zwiększa koncentrację u osób z adhd/add. Z tego powodu dodaje się jej do napojów energetycznych w połączeniu z innymi substancjami uspokającymi, przez co część osób lepiej się czuje po energetykach niż po kawie.
+1. Jak sporo innych ludzi z ADHD, zanim dostałem diagnozę i rozpocząłem farmakoterapię, piłem energetyki praktycznie codziennie - a teraz zdarza mi się to może raz czy dwa na miesiąc.
W gimnazjum Tiger był w sklepiku szkolnym…kto do czegoś takiego dopuścił, pomijając jakie produkty były sprzedawane bo z perspektywy czasu, można śmiało stwierdzić że był to festiwal śmieciowego żarcia….. W komentarzu wracam do czasów ok 15 lat temu! Teraz „chyba” jest lepiej.
Normalne. Kiedyś coś wymyślono, wprowadzono do obrotu wszędzie i ludzie (jak pelikany) wszystko łykali. Potem badania potwierdziły szkodliwość i stopniowo ograniczano dostęp. Tak samo było z amfetaminą, tak samo z tytoniem i papierosami, oj wiele by wymieniać.
Gościu w sklepiku masz też chipsy, lizaki, słodkie proszki, polane cukrem szyszki, słodkie gumy i słodkie napoje. To jest większe g**no niż energetyki i jest to największy matrix naszych czasów - masa reklam, kolorowych opakowań czy to że są cały czas podsuwane pod nos (stojąc w kolejce do kasy). Chciałbym dożyć czasów kiedy takie żarcie będzie prawnie ograniczane - bo narkotyki, szlugi czy alkohol są.
Normalne. Kiedyś coś wymyślono, wprowadzono do obrotu wszędzie i ludzie (jak pelikany) wszystko łykali. Potem badania potwierdziły szkodliwość i stopniowo ograniczano dostęp. Tak samo było z (...), tak samo z (...) i (...), oj wiele by wymieniać. Cenzura na kanale uniemożliwia mi napisanie nazw produktów. Chore, gorzej jak za komuny.
@@BoskiJanusz Dokładnie tak jest w US jak opisałeś - śmieciówka, a mimo to średnia życia w Stanach jest wyższa niż w Polsce. O co tu chodzi? Może to kiełbasa jest niezdrowa. Albo gorzała. Hmm?
Byłem świadkiem sytuacji w Żabce, gdzie kasjerka odmówiła młodemu sprzedaży energetyka, a ten z grymasem na twarzy odpowiedział: „No dobra to dwa razy podwójne espresso poproszę”.
@@missy2137 Kofeina to substancja psychoaktywna zaklasyfikowana jako stymulant. Wg mnie ciężko tu mówić że coś jest zdrowsze, skoro ten dzieciak wypił jej końską dawkę. To tak jak powiedzieć że papierosy palone normalnie sa zdrowsze niż te bez ustnika palone w szklanej lufce. Młody chciał się pobudzić i pomimo zakazu sprzedaży energetyków poradził sobie.
Może pomyśl o odcinku sponsorowanym z firmą Gaminate. :) Jako firma chwalą się, że jako pierwsi na świecie zrobili świetny izotonik, który nie wymaga cukru. Jak dla mnie brzmi to jak zagadnienie choć w pewnej części z zakresu chemii.
Edukację należy zrzucić na producentów. Na początek informacje o skutkach picia energetyków analogicznie, jak na paczkach papierosów. Potem może kampanie reklamowe w krajowych mediach, finansowane lub współfinansowane przez producentów takich napojów.
Jako dziecko po wypiciu energetyka to po jednej puszce było mi niedobrze. Obecnie piję tylko bez cukru aby nie zasnąć gdy muszę być aktywny. W sklepie spożywczym spotkałem nastolatka, który do takiego stopnia przedawkował, że 2 razy stracił przytomność uderzając głową o kasę fiskalną.
wydaje mi się, że energetyki to były takie "browary" dla nieletnich, puszeczka fajnie siedziała, zmęczenia nie było czuć to i gadało się jak po browarku xd
Byłem uzależniony od energetyków, nie polecam, trądzik miałem ogromny a energii to miałem mniej niż normalnie. Odstawienie skończyło się bólami głowy, sennością i inne typowe syndromy odstawienia. Po tygodniu było lepiej, po miesiąciu trądzik osłabł a energii mam wrażenie że mam zdecydowanie więcej
Wprowadzone prawo jest absurdalne! Mamy puszkę energetyka 250 ml z 32 mg kofeiny na 100 ml i bez cukru - wymagany dowód - obok bardzo słodki napój kawowy z 30g cukru na 230 ml z aż 55 mg kofeiny na 100 ml - dowód nie jest wymagany! Do zakupu kapsułek z kofeiną bezwodną czy czystego proszku dowód nie jest również wymagany, a to formy przy używaniu których najłatwiej o przedawkowanie.
Prawo nie jest idealne, ale ma sens. W tym momencie prawo targetuje napój który naprawdę był nadużywany przez młodzież, nie ma potrzeby ograniczania każdego produktu z kofeiną. Jak mijam grupki młodzieży łażące po mieście to nie przypominam sobie żadnego Sebka z kawą w ręku. A energetyki? Na porządku dziennym (Tak, dowód anegdotyczny to nie dowód, nie krzyczcie).
Witam Uwazam ze nadmierne spozywanie energetykow powoduje niedobor innych waznych skladnikow. Pare tygodni temu zadalem sobie pytanie czemu nie mam juz ochoty na niektore swoje od zawsze ulubione przysmaki np jajka albo wedzona makrela lub kaszanka. Pana film i pare innych o naukowym podejsciu do jedzenia utwierdzily mnie w przekonaniu ze za tym stoja energetyki. Pelne zamiennikow skladnikow ktore znajdowalem w wymienionych smakolykach. Z ta roznica ze te przysmaki zapewnialy mi cala game waznych substancji witamin mineralow a energetyki tylko garsc. Dlatego uwazam ze energetyki powoduja niedobory waznych dla naszego zdrowia skladnikow witamin i mineralow. Postanowilem odstawic energetyki.
Obecnie wiele energetyków jest bez cukrowa. Dodatkowo większość ma dodatek doków, nawet 20%. Może przesadzę ale mam wrażenie że składy niektórych marek się trochę poprawiły. NP. Dziki. Mają chyba najwięcej kofeiny (200mg na puszkę) Ale mają też chyba najmniej szkodliwy skład?
Cześć Dawid niestety nie pamiętam czy masz już materiał z tym związany jeśli nie fajnie było by zobaczyć ogólnie zauważyłem podczas pracy że kobiety pracują na lewą rękę to znaczy owijają paletę w drugą stronę niż faceci albo trzymają łopatę w inny sposób czy to przez to że nasze mózgi się trochę różnią
Raz tylko spożyłem energetyk i nie rozumiem tej sensacji wśród niektórych moich rówieśników. Nie dość, że tak słodkie, że pić się nie da to jeszcze się trząsłem, a potem miałem trudności z zasypianiem
Dzień dobry bardzo ciekawy materiał,mam 46 lat i nawet kawy w domu nie piję jak czuję się zmęczony. Na temat energetyków to spożywałem w pracy to g..... ale po ostatnim bólu w klatce piersiowej podczas obecnych upałów całkowicie zrezygnowałem dodam że pracuje 24 godziny, wolę wodę i izotoniczne napoje. Co o tym myślisz? Pozdrawiam serdecznie
Badania wskazujące na korelację pomiedzy spożyciem energetyków a rzeczami typu ADHD, zachowania deprsyjne i parę innych rzeczy Dobrze byłoby podkreślić ze korelacja nie oznacza przyczynowości - bo kiedy taka informacja pojawia sie w podsumowaniu, robi sie trochę niezręcznie. Tak a propos krzykliwych nagłówków Korelacja moze wynikać np z tego że osoby zestresowane robotą korzystają z energetyków żeby byc dłużej przytomne w pracy, Adhdowcy jako stymulantu żeby sie skupić. I oczywiście jest to zrozumiałe dla osób ktore sie nauką zajmują No ale jest to kanał popularno naukowy, wiec fajnie gdyby to badanie pojawiło sie np przy wprowadzeniu w temat, a nie podsumowaniu dotyczącym badań wpływu .... Taka myśl
Myślę że to może mieć jakiś sens ponieważ sprawa wygląda analogicznie do papierosów mentolowych. Kawa nie jest plus 18 bo smakuje mniej przestępne dla nastolatka od napoju też zawierającego kofeinę ale wzbogaconego cukrem lub słodzikiem.
Kawa zmieszana z wodą, a kawa zmieszana z mlekiem i cukrem to nadal kawa, a obie te formy NIE są 18+ mimo, że drugie to napój zawierający kofeinę i wzbogacony cukrem dwukrotnie (raz po prostu cukier, drugi raz cukier z mleka). Chodzi o ilość kofeiny w kawie.... dlatego nie jest 18 plus. Do tego wiele osób zwyczajnie lubi gorzki smak, w tym dzieci i nastolatkowie
Całe życie nie wypiłam wiecej niż łyk kawy. Mam troje malych dzieci, z wyspaniem ciężej, a mam duzo wiecej energii jestem bardziej wypoczęta od ludzi którzy musza wypić kawę rano lub piją energetyki 🤷 oni się dziwią czemu ja daję rade bez tego (podejrzewam ze po prostu nie dojezdzam swojego organizmu sztucznymi wzmacniaczami) a ja sie dziwie po co oni sie tym faszerują 🤷 kofeina to używka jak kazda inna i tez uzaleznia i zostawia w blednym kole
Kocham te filmy, ciężko się nie zgodzić co do szkodliwości energetyków i słuszności zakazu. Z przykładu życia codziennego mam kolegę w klasie który dosłownie codziennie rano pił energetyka i jeszcze 2 między godzinami lekcyjnymi czasami nawet na lekcjach. Jego życie mówiąc lekko było okropne, ledwo spał, miał problemy z nauką i agresją, nie potrafił się opanować, nigdy nie był spokojny zawsze pobudzony pomimo przysypiania na ręce. Straszne efekty ma nadużywanie energetyków. Ale osobiście uważam że powinno się również edukować młodych a nie tylko mówiąc adekwatnie do akcji przeciwko energetykom dupnąć zakaz do 18 i ch**. Koledze syknęła 18 i dalej pije energetyki w dla mnie niewyobrażalnej skali. Co do reszty ludzi w moim wieku idzie zauważyć że często osoby cierpiące na depresje nadużywają napojów energetycznych co tylko pogłębia ich stan. Mówię na podstawie byłej już niestety przyjaciółki i przytoczonego wcześniej kolegi z przykładu. Dlatego edukacja powinna się zmienić w jakiś sposób, niestety rozwiązania nie mam ale powiedzenie energetyki złe i niezdrowe nie wystarczy. Tak samo z e-papierosami ale to jeszcze inny temat. Dodam jeszcze że fakt że nie mogę kupić energetyka mnie strasznie denerwuje, nigdy ich nie nadużywałem, ba ja nawet słodkich napojów nie lubię, a wodę pić do kanapki tak średnio będąc szczerym. Podsumowując popularność energetyków pośród młodych jest na kosmicznie wysokim poziomie i zamiast samego zakazu powinno się jeszcze nauczyć ludzi w szczególności młodych co i dlaczego nie wolno. Miłego dnia życzę każdemu czytającego i przepraszam za niepotrzebne rozwinięcia, uważam to za potrzebne ponieważ nie każdy dorosły ma taki punkt widzenia jak zwykły uczeń który może obserwować zachowania kolegów na codzień.
Ciężko się nie zgodzić co do szkodliwości energetyków, która nie została potwierdzona? Jedno z ostatnich zdań "(...) nie znaczy, że mamy dowody, że energetyki szkodzą".
@@rivFoxPL Nie rozumiem powodu przytoczenia słów. Nie wydaje mi się żebym gdziekolwiek mówił o potwierdzeniu szkodliwości energetyków, ja głównie podkreślam korelacje zakazu do zmiany sytuacji ludzi mi znajomych i faktu że nic się nie zmieniło na lepsze. Miałem na myśli nadużywanie nie używanie, kofeina uzależnia w wysokich dawkach, a w połączeniu z atrakcyjnym smakiem tym bardziej. Uzależnienia prowadzą do nadużyć co zazwyczaj jest niezdrowe. Możliwe że gdzieś w komentarzu się pogubiłem, nie pisze naukowo tylko po prostu komentarz na youtube i czytałem go może dwa razy.
Dawid, nie poruszyłeś w tym filmie wpływu energetyków ma wątrobę, a podobno tego dotyczy problem, tak przynajmniej kiedyś czytałem. Z tego też powodu podobno nie należy ich mieszać z alkoholem. Czy to prawda?
Oczywiscie prace wykazują nie co innego jak wzrost przychodów... Noi oczywiście zwieksza ataki... Co się dzieje koncerny .. a no tak koncerny juz raz promowały coś mocno ...
Oshee ma mnóstwo różnych produktów, trzeba by po konkretnej nazwie precyzować. Energetyki 18+, energetyki z mniejszą ilością kofeiny, w wersji zero, w wersjach z cukrem, elektrolity, izotoniki, shoty witaminowe, napoje witaminowe, napoje herbaciane, kawowe i pewnie jeszcze jakieś inne.
Zawiodłem się, że materiał poruszał raczej nie znaczące tematy substancji wchodzących w skład napojów energetycznych a nie te bardziej znaczące i według mnie najważniejsze czyli uzależnienia i bezsenności albo zmniejszenia jakości/skrócenia snu. Jeśli przyjrzeć się literaturze, to faktyczne efekty kofeiny to zwiększenie motywacji (mentalne) a efekty bardzo ciężko odróżnić od placebo, które czasem zresztą pokazuje większe efekty niż samo przyjmowanie kofeiny. Cukier również jest raczej bez znaczenia jeśli oddzielić go od otyłości, szczególnie jeśli mówimy o osobach z ponadprzeciętną aktywnością fizyczną... Tym samym myślę, że dwa najważniejsze problemy czyli wpływ kofeiny/energetyków na sen i uzależnienie nie zostały poruszone...
@@mateusz5872 Chodzi mi o to, że był to jedynie temat poboczny gdzie substancje wchodzące w skład energetyków były tematem głównym i przynajmniej pozorującym za najważniejszy.
a co z energetykami zero? skoro nie mają cukru, a jest kofeina oraz korzystna tauryna to zgodnie z zasadą, że "składniki w odosobnieniu mogą działać inaczej niż mieszanina" ogólnie ostatnio mam wrażenie, że na naukowym bełkocie nie porusza się bardzo ważnych kwestii, które bardzo mocno zmieniają obraz sytuacji, tak samo jak tu energetyki czy ogólnie napoje zero, jak w poprzednim o płciach wśród ssaków, w którym nie było mowy o płciach wśród ludzi bo co nas obchodzą zwierzęta i ich dziwne przystosowania do natury
7 litrów energetyków tygodniowo?? najwięcej w życiu wypiłem chyba 660ml w dzień, nie wyobrażam sobie nawet kosztów kupowania dwóch monsterów dziennie (jesli sie nie myle sa po 0.5l)
12:35 to ciekawe, ze mowisz o tym dopiero podsumowaniu, po podziekowaniu patronom, zamiast od razu podczas jej przytoczenia... tak się tworzy dezinformację umywając ręce
Piłem kawę i te gó*no ze sklepów bo chciało się pić, palpitacja serca. Trafiłem na tzw. ojom. Lekarz stwierdził pić wodę i naturalną kawę, na zdrowie wychodzi skoro to napisałem.
Dlaczego tylko Tiger ma "ekspozycję marki" wśród rozstawionych puszek? A w odniesieniu do tematu, znam przypadki gdzie młodzi ludzie (poniżej 30), pracując po 12h na umowie zlecenie potrafią przez cały ten czasy wypijać litrowe energetyki i to jest ich jedyny "napój" przez ten czas. Nie wróżę im najlepiej. Zakazy to ogólnie głupi "sposób" na rozwiązywanie problemów, kluczem jak zwykle jest zrozumienie zagadnienia tak aby każdy mógł ocenić potencjalny "zyski i straty" a zakaz powinien być zarezerwowany tylko dla idiotów, którzy nie są zdolni przeprowadzić takiego "procesu myślowego" nawet pomimo otrzymanej "edukacji" (nie tylko czysto "szkolnej" ale również dzięki rzetelnym "kampaniom informacyjnym")
Jako biolog, inżynier i człowiek zwiazany zawodowo od kilkunastu lat z kawą specialty, jestem bardzo szczęśliwy, że poruszasz temat wpływu kofeiny na nasz organizm! I'm więcej osób korzysta z niej świadomie, tym lepiej!
Po wprowadzeniu zakazu zauważyłem że kiedy jestem rano w sklepie przed pracą to oprócz meneli proszących o małpki pojawiło się sporo młodzików proszących o kupno im energetyka za ich kasę bo już nie mogą ich kupić.
Przez wiele lat sądziłem i pewnie nadal wielu ludzi tak sądzi, że energetyki są szkodliwe ze względu na różne składniki w nich zawarte oprócz cukru i kofeiny. A tu się okazuje, że chodzi właśnie o cukier i kofeinę, a nie te inne składniki.
@@Cyklonustylko ze kazdy dodatek do zywnosci ma przypisany jakis numer, jakies 'E'. po prostu niektore w skladach sa zapisywane calym wyrazem, niektore wlasnie tym symbolem. Takze to ze jest w skladzie 'E' swiadczy tylko o tym ze jest w tym jakis skladnik, a nie ze jest to cos smiercionosnego.
@@AsterFoz Ja o tym wiem, że są to kody różnych składników, ale gdy przeciętny człowiek rzuci okiem na jakiś produkt i jest tam cała litania E, to dla niego to jest właśnie cała ta chemia w produkcie. Mało kto wnika co oznaczają poszczególne E. Jak coś jest zapisane całym wyrazem, to jest mniej chemiczne niż E. Co zrobisz jak nic nie zrobisz :P 😅😅
Pamiętam jak byłem mały i mama sobie robiła kawę. Było powiedziane, że kawę dopiero będę mógł pić jak skończę 18 lat. W sumie jak to skończyłem to nadal nie piłem kawy. Kofeina nie była mi potrzebna. Wolałem zadbać o sport i dietę. Teraz piję rano jedną filiżankę zielonej herbaty i jest to wystarczające.
2 kawy na kilogram masy ciała? To by znaczyło, że musiałbym wypić ponad 200 kaw... Zakładając kawę jako espresso 50ml, to musiałbym wypić ponad 10l płynów. To w takim razie zatrucie wodą będzie szybsze... o jakieś 4 litry... ;)
Jak dobijesz do 400-500mg kofeiny jako osoba dorosła w doszyć szybkim czasie, to już zaczniesz odczuwać negatywne skutki. Znajomy zrobił sobie kiedyś test. Gdzieś przed południem równo co godzinę pił jedną (mocną) kawę i skończył na 5. W nocy poszedł na spacer i chciał już na pogotowie dzwonić jak mu się zrobiło słabo, ale dostał takiej adrenaliny, że był w stanie wrócić o własnych siłach. Kolejnego dnia wizyta w przychodni, opierdziel od personelu, jakieś zastrzyki i przez tydzień wychodził z takiego otępienia/bólu głowy po eksperymencie ;]
@@Kuzyn To gratuluję znajomego... Uwielbiam ludzi, którzy robią "mądre" eksperymenty na sobie. Najlepiej żeby sprawdzili co się stanie przy zderzeniu ze ścianą przy odpowiedniej prędkości. Mój komentarz zaś miał jedynie na celu wskanie, że dawka śmiertelna kofeiny przy spożywaniu jej w kawie nie jest groźna dla człowieka, bo prędzej zatrujesz się ilością wypitej wody. Oczywiście pierwsze skutki zatrucia kofeiną będą odczuwalne dużo wcześniej, ale pierwsze skutki zatrucia wodą też...
ty tak na powaznie? jest zapierdol ze szkola, niektorzy juz zaczynaja prace, na studiach jednoczesnie pracujac i uczac sie trudnego kierunku czasami sie nie da przebrnac dnia bez siegniecia po kofeine, moze najpierw polepszyc system edukacji zeby dzieciaki mialy kiedy sie wysypiac?
@@MowadHobbywtf? myslisz ze jak wychodzi na 8 do szkoly, wychodzisz o 16 wracasz do domu i sie uczysz pare godzin to cos niezwykle innego niz praca po 12 godzin? ja mniej spalam w liceum niz w wakacje chodzac po 12 godzin do pracy;-) ale pewnie nie zrozumiesz jak to jest byc ambitnym i nie zdawac wszystkiego na 2 byle zdac bo moze wtedy faktyxznie ma sie wiecej czasu
Często próbuje tłumaczyć ludziom w swoim otoczeniu to czym w rzeczywistości jest kofeina i jak działa kawa na prawde ale niestety wsiąkło to już w społeczeństwo jako coś naturalnego że odbijam sie od syndromu wyparcia, trafiłem nawet na człowieka który mnie wyśmiał twiwrdząc że jako student chemii jakiejś tam wie lepiej i wszystko poniżej europejskiej normy 50% zgonów jest bezpieczne 😢
Ja osobiście mimo że mogę normalnie kupować energetyki, zacząłem kupować ich mniej nawet tylko dlatego że nie można ich brać do kas samoobsługowych, a do zwykłych kas jest zawsze kolejka lol (znaczy można, ale wtedy trzeba czekać na kasjera by potwierdził na kasie że klient ma dowód, więc to troche wkurzające, szczególnie jak jest duża kolejka)
@@bogaczew nie, to nie prawo działa, a kreatywne i szybkie dostosowanie się producentów do tego typu wymogów/restrykcji. Wszystko po to, żeby nie tracić targetu, który robi zysku.
@@bogaczew Jeśli wymijanie prawa i brak możliwej zauważalnej zmiany jest równe "poprawnego działania prawa" to trochę można tutaj się pokusić o pewien nietypowy komentarz
Dla mnie brzmi to trochę jak argumentacja na zasadzie: po cholerę jest zakaz spożywania alkoholu dla nieletnich, skoro każdy może, jak to mówią poprosić starszego kolegę. Ale nie argumentujemy za zniesieniem tego zakazu, a przynajmniej ja takich głosów nie słyszałem. Z energetykami przede wszystkim problemem jest wysoka zawartość kofeiny. Jeżeli ten zakaz doprowadził do zmniejszenia ilości jej spożywania to chyba można stwierdzić że to działa. Chyba że udowodnisz mi, że od tamtego momentu czyli od wprowadzenia zakazu ilość spożywanych energetyków wzrosła.
Bo to nie jest podważanie metodologii czy wprowadzanych limitów, a sensu tego przepisu jako całości. To takim wypadku mieliśmy stwierdzić, dobra no trudno, piją tego dużo za dużo, to niech sobie piją, nic z tym nie zrobimy?
@@5fr4ewq Podatek cukrowy by pomógł, nie rozwiązał. Akcyzy na alkohol i papierosy niczego nie rozwiązują, a jeśli są zbyt wysokie, to tworzą szarą strefę.
@@detefon1991 Ja czasem zapominam wręcz że ludzie jako domyślny napój piją coś innego niż wodę XD. Sam czasem piję kawę ale zauważyłem że jeśli robię to kilka dni z rzędu to miewam straszne spadki energii i ciągnie mnie bardziej do tego żeby ponownie się jej napić, więc nie uważam częstszego picia jej za dobry pomysł
Witajcie w klubie. Też piję tylko wode, może z raz diennie herbatę. Uważam, że zdrowy ogranim sam się poprawnie reguluje. Także często trudno mi zrozumieć, że ludzie domyślnie piją coś innego :D. U mnie kawa natomiast powoduje pobudzenie czasem sięgające nawet niepokoju, i co z tego, że mam po niej chwilowy wzrost energii, skoro wieczorem padam pare godzin wcześniej.
Już sobie nie róbmy jaj z tą wodą. Jak ktoś chce sobie cały życie pić wode i się tym flexować to niech to robi. Jak ktoś chce korzystać z życia i czuć smak tego co pije, niech wybierze coś innego. Nie popadajmy w paranoje że wszystko do okoła jest fuj, a woda to coś niesamowitego.
@@k_k4396 Absolutnie tak nie twierdzę. Akurat jeśli chodzi o mój komentarz to nie miał mieć takiego wydźwięku. Po prostu chciałem się podzielić sytuacją, która mnie czasem śmieszy ;)
jest też Tiger placebo, nawet Tiger placebo bez cukru:) też uwielbiam smak więc staram się sięgać po niego jak mam ochote na energola, w żabce jest na pewno
Z energetykami to jest inny problem, dobrze smakują to by się chciało więcej i więcej i zamiast wypić ćwiartkę to się wypije litra. A to nie jest zwykły napój. Z gorącą kawą to jest inaczej, nie wypije się jej od razu i nie cztery na raz.
@@Jarasznikos Tylko że napoje gazowane raczej nie są słodzone cukrem, przynajmniej te tańsze a poza tym nie mają tak specyficznego smaku jak napoje energetyczne.