Fajnie, że jesteś, fabularna etiuda Jana Komasy, zaczyna się od doprecyzowania przestrzeni: oświetlony nocą szczyt Pałacu Kultury i Nauki, sznury samochodów z małymi oczkami swych lamp, stołeczne centrum. Zaraz potem - dyskoteka, kamera wędrująca jej głośnymi korytarzami, jakby czegoś/kogoś szukająca. Końcowy przystanek jest damską toaletą, w której dwie dziewczyny stoją przed lustrem - beznamiętnym wzrokiem wpatruje się w nie Magda (pierwsza filmowa rola Julii Kijowskiej), głowę na jej ramieniu opiera popłakująca koleżanka (grana przez Martę Chodorowską). Ich rozmowa niczym specjalnym by się nie wyróżniała [daj sobie z nim spokój! jesteś z nim?], gdyby nie fakt, że w szczególny sposób Magda ożywia się tylko raz - gdy "aktualizuje" swoje miejsce na ziemi: "Żadne moje zadupie! Przecież ja już tam nie mieszkam, dziewczyno". Prawdziwy problem pojawia się następnego dnia: bo z owego "zadupia" przyjeżdża do warszawskiego akademika ojciec dziewczyny. Trudno nazwać tę wizytę: oczekiwaną.
"To ją - mówi Jan Komasa - wytrąca z równowagi. Zostawia [ojca] w pokoju i z desperacją biega po akademiku, szukając herbaty. Ale nie herbata jest najważniejsza. Ona po prostu ucieka od spotkania i konfrontacji z ojcem" [wywiad M. Szymków z J. Komasą]. Właściwie nie wiadomo, w czym tkwi problem: czy to tylko niechęć Magdy do "starego" życia, zapewne ubogiego w codzienne atrakcje? A może szukać trzeba głębiej - w jakimś konkretnym wydarzeniu, zadawnionym sporze? "Magda, wróć do nas" - "Nas?!" - na tę liczbę mnogą dziewczyna reaguje krótkim śmiechem. Czyżby więc trudne "historie rodzinne"? Nawet jeśli tak, to nie tylko o nie chodzi w etiudzie Fajnie, że jesteś.
W zgrabnej, skondensowanej formie udało się Komasie pokazać ludzi, którzy właściwie nic dla siebie nie znaczą. Z chłopakiem można iść do łóżka, nie znając nawet jego prawdziwego imienia. Koleżanka pozwoli położyć sobie na ramieniu zmartwioną głowę, ale chwilę później, bez cienia emocji w głosie, upomni się o pożyczone pieniądze. No i ten wzrok Magdy - konsekwentnie obojętny, tak przy rówieśnikach, jak przy ojcu. Reżyser wyjaśniał: "Chcę zwrócić tym filmem uwagę na pewien rodzaj zagrożenia, które jest niewidzialne, bo jest w nas. Jest to rodzaj przyzwolenia na wszystko, życie bez ciężaru. Taki rodzaj życia, lifestylu przychodzi też do Polski. Tego się bardzo boję, i wiem, że nie jestem odosobniony. Ze strachu powstał właśnie ten film" [wywiad M. Szymków z J. Komasą]. Film, dodajmy na koniec, który w 2004 roku był jedynym polskim przedstawicielem na festiwalu w Cannes (pokazano go w sekcji Cinefondation). Zasłużone wyróżnienie.
Piotr Pławuszewski
Reżyseria
Jan Komasa
Zdjęcia
Piotr Niemyjski
Scenografia
Jakub Kossakowski
Dźwięk
Marek Knaga
Montaż
Bartosz Pietras
Opieka pedagogiczna
Mariusz Grzegorzek
Fotosy
Jakub Ceran
Kierownictwo produkcji
Agnieszka Biernat
Marek Nowak
Produkcja
Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa Telewizyjna i Teatralna (Łódź)
Obsada aktorska
Julia Kijowska
Stanisław Penksyk
Marta Chodorowska
Juliusz Dzienkiewicz
Anna Bartosiak
Krystyna Bartosiak
Leon Bartosiak
1 окт 2024