Jak bractwo spierniczy z Bostonu Minutmeni przejmą zaiste całą wspólnotę a potem znajdą sposób na rozszerzenie sił i pamiętać trzeba że gracz zostaje Generałem i może uczynić z Minutmenów militarną potęgę przy czym to właśnie oni mają największe poparcie wśród mieszkańców wspólnoty co skutkiem byłoby zjednoczenia się wspólnoty pod sztandarem Minutmenów
Bractwo z pewnością zostawi tam garnizon i będzie przeprowadzać rekrutacje aby zabezpieczyć technologie i swoje interesy , jednak nie martwię się o milicjantów(moja druga ulubiona frakcja w uniwersum) , bractwo bowiem nie szuka starcia z nimi mają podobne cele we wspólnocie ,a do tego chociaż bractwo uważa wszystkie gule , syntki i mutanty za wrogów do ubicia to przecież nie będą chodzić od osady do osady i ich zabijać jeżeli nie będą niczego złego robić , zresztą bójki z milicją są im nie na rękę ,a bractwo to nie idioci przecież do tego milicjanci nie pożądają wysokiej technologi ,na którą łase jest bractwo im też na rękę jest , że taka milicja jest ponieważ wtedy nie muszą się wszystkim sami zajmować i właśnie mają wtedy więcej czasu na gromadzenie technologii ,a i milicjantom jest na rękę to , że takie siły jak bractwo są na miejscu nie tylko do pomocy jeżeli nadejdzie jakieś nowe , potężne zagrożenie ,ale też bractwo zna się na technologi znacznie lepiej od nich nie widzę osobiście możliwości do jakichkolwiek starć milicji z bractwem oni zwyczajnie nie szukają między sobą rozrób ,a wiadomo poglądy poglądami ,ale zawsze zwyciężą interesy ,a zarówno w bractwie jak i milicji starcia między nimi nie są w ich interesie. Pozdrawiam
Bractwo wg mnie zawsze było "faworyzowane" przez Bethesdę. W F3 byli "tymi dobrymi i nie było innego wyjścia niż ( :,( niestety pomóc w zniszczeniu Enklawy). W F4 wraca jeszcze mocniejsza niż nigdy. Ciekawe czy zobaczymy kiedyś wielką rozpierduchę RNK vs BOS albo odrodzona Enklawa nie dowodzona przez pc'ta vs BOS. To byłby genialny wątek główny w nowym falloucie :O Możemy narazie tylko marzyć
Niby dało się wysadzić cytadele no ale to niekanoniczne a Enlawa i tak zostaje pokonana. Co do Enklawy na pewno jest strasznie słaba myślę że kto jak kto ale oni mieli by największe szanse na komunikacje na terenie całych Stanów zjednoczonych a skoro żaden z ocalałych z NV nie ma informacji na temat Enklawy ze wschodu to nie wygląda to za dobrze.
ja bym na miejscu bractwa podpisał pakt o nie agresi i przy (może nie wielkim) wsparciu rnk zniszczył całkowicie legion a PUŻNIEJ po zwiększeniu wojsk itd. zaatakował rnk i rozpoczynając krwawą (bo nie zimną) wielką wojne (może II wielką wojne) CO nie ciekawy scenariusz (oczywiście biorąc zakończenie bractwa stali z f4 za kanoniczne)
A dla mnie bractwo stali jest największą szansą ludzi na przetrwanie. Nawet grając w New Vegas można było słyszeć o leniwości RNK o tym że rząd dąży na swoje potrzeby a papierki i inne tego typu rzeczy są ważniejsze. Bractwo za to ma dokładnie opisany schemat działania to co mogą i czego nie mogą. Mają podział na hierarchie zadania są zorganizowani. Maxson jest dla mnie dobrym przywódcą i przecież nie tylko czytał o ghulach czy mutantach bo z tego co pamiętam brał czynnie udział w walkach z nimi. Zresztą ich cel jest chyba najlepszy bo chcą gromadzić technologią i strzec ją przed ludźmi żeby znowu nie wpadła w niepowołane ręce. Fakt że często napędzają ich uprzedzenia ale te uprzedzenia są jak najbardziej uzasadnione jak i również obawy względem syntków. RNK dla mnie jest kolejną taką Ameryką która z buta wjeżdża w cudze życie i narzuca im swoje prawa.
@@kociakwrithe2448 Instytut mógłby być najlepszą frakcją w serii Fallout , ponieważ oni rozwijali wszelakie technologie , również modernizowali rolnictwo ,ale nie oszukuj sam siebie , są niemoralni do szpiku kości , porywanie ludzi , zabijanie ich lub poddawaniu wirusowi FEV ,a następnie zastępowanie ich syntkami , o których tak naprawdę sami niewiele wiedzieli , syntki niestety już za bardzo przypominały ludzi do tego stopnia , że same podejmowały decyzje co chcą i będą robić ,dlatego stały się większym zagrożeniem dla ludzi niż nawet kolejna wojna atomowa , gdyby syntki zaczęły bowiem produkować inne syntki i zastępować ludzi , jednocześnie będąc z wyglądu nie do odróżnienia , ludzie długo by nie przetrwali. Z pewnością kanonicznym zakończeniem Fallout 4 jest zniszczenie instytutu , pytanie tylko kto według twórców go zniszczy.
Bardzo lubię frakcję Bractwa Stali. Poznałem ich w Falloucie 3, dużym sentymentem ich obdażam. W New Vegas udało mnie się przyłączyć siły Bractwa do RNK w wspólnej walce o Zapore Hoovera przeciwko Legionom. A w F4 byłem rad, że u boku Bractwa w extra wyglądającym PW przemierzałem instytut eliminując syntetycznych przeciwników :)
-Grasz sobie w Fallout New Vegas 2 -Wychidzisz sobie z jakiejś lokacji gdzie robiłeś questa -Na niebie widzisz PIERDOLNY sterowiec z logiem Bractwa Stali Ah shit here we go again
Ja tam wolę RNK, wydaje mi się że powrót do korzeni i przywrócenie demokracji jest dobrą rzeczą i oczywiście jest tam korupcja i inne, lecz uważam że ich zorganizowanie, oraz potęga jest bardzo spoko
Te na siłę wcielanie do wojska to było niedawno u nas. Obowiązkowa służba wojskowa. Osobiście to chciałbym ograć jakiś tytuł Fallouta, gdzie bohaterem jest jakiś randomowy żołnierz, który został wcielony w szeregi RNK i zaczyna robić kasę na szmuglowaniu bimbru, porno gazetek oraz papierosów. Zobaczcie ile tych fajek, vody i innych dobroci znajdujemy grając. Tu wracałby do garnizonu z towarem, przekupywał przełożonych, żeby nie musiał walczyć i sprowadzał kurewki z pobliskich miasteczek, wsi.PostAPo burdel to jest to! :D
Szczerze, ja zawsze będę za Bractwem Stali. Są najlepiej zorganizowaną frakcją na Pustkowiach i posiadają silne poczucie obowiązku. Co prawda są dość konserwatywni i posiadają rasistowskie poglądy, jednak (SPOILER) możliwe jest zobaczenie na przykładzie Artura Maxsona i Paladyna Danse'a, to że nie jest to skrajny rasizm, i że w odpowiednich warunkach mogą być otwarci na pewne ustępstwa, a nawet ugody.
A ja za to jestem po stronie bractwa ponieważ jak to sie mówi gdzie dwóch sie kłuci tam trzeci korzysta założe sie że bractwo bedzie w posiadaniu zapory hovera
Na moje oko to patrząc daleko wygra RNK. Patrząc na jej technologie i sposób funkcjonowania jest najbliższa typowym ludziom z pustkowi. Ich armia jest duża a jednostki z pancerzami wspomaganymi czy pojazdami uzupełniają ją tworząc elitę. A armia bractwa składa się tylko z takich oddziałów których jest mniej, więc patrząc logicznie to RNK ma większe szanse na zwycięstwo
W Fallout New Vegas istnieje opcja rozjemu bractwa i rnk a maxon z czwórki to rasista, gdy widzi że jeden syntek jest zły, nagle zaczyna tak widzieć pozostałych.
film dobry jak zwykle bedzie cos o sierzancie dornanie? EDIT 7:17 to by bylo widowisko! cale bractwo vs RNK ale takie cos to by bylo niezle wszyscy bandyci z pustkowii vs minutemani vs wszystkie syntki vs wszyscy supermutanci z pustkowii vs legion vs cale bractwo to by była dopiero mega rozpie*dalówaa
Bill Kerbal chiniole musialyby druga atomowke walnac zeby byl spokoj to by byla kurde druga apokalipsa XD albo jeszcze zeby tam dolaczyly 4 osoby dziecko przeznaczenia kurier samotny wędrowiec i jedyny ocalały chyba planete by rosiebalo calom
Legion będzie siedział w Ameryce środkowej, ewentualnie założy sojusz z Bractwem, by pokonać RNK. Razem je z łatwością pokonają, lecz potem sami rzucą się sobie do gardeł i to by była kolejna wojna. A pan House będzie albo dalej rządził Wolnym Vegas, albo się ukryje i będzie czekał na lepsze czasy podczas tej wojny, lecz bez armii i środków. Staruszek, który straci wszystko i będzie mógł tylko czekać.
Wojna BoS i RNK jest bardzo prawdopodobna. Być może właśnie o tym będzie fallout 5 . Jednak uważam że może zakończyć się ona tylko na 2 sposoby: 1. Republika zniszczy siły Bractwa kure po otrzymaniu wsparcia ruszą na otwartą wojne. 2.Bractwo dokopie republice i zmusi ją do zawarcia pokoju kosztem części terytowrów. Sądze tak dlatego że: 1.BoS nie da rady podpić całego terytorium RNK bo ma za mało ludzi by je kontrolować. 2. Bractwo nie jest doświadczone w kierowaniu państwem. 3. Wsparcie powietrzne na pewno pomoże bractwu, ale trzeba pamiętać że RNK też ma jednostki latające (i artylerie przeciwlotniczą) 4.RNK wciąż ma przewage liczebną. 5. Zdarzenia z Fallout New Veags: Jeśli RNK wygra wojne o zapore i zajmie Veagas morale wojska się podniosą i będzie one lepiej walczyć. Jeżeli RNK straci zapore na pewno ktoś na wysokim szczeblu zostanie pociągnięty do odpowiedzialności i może władze przejmie ktoś lepszy w dowodzeniu, do teko Bractwo będzie można obwinić za utrate zapory dzięki czemu ludność RNK chętniej będzie walczyć z Bractwem. 6.Jednak na terenie RNK i po za nim żyje wielu ludzi nienawidzących republiki z z chęcią wesprzą oni Bractwo Nie sądze oczywiście że Bractwo nie ma szans w walce, po prostu nawet gdy wygra nie jest ono w stanie zmusić RNK do całkowitej kapitulacji. A zwycięstwo bractwa może oznaczać tylko jedno: kolejną wojne z RNK. A co jeśli na przykład RNK i Bractwo Stali zjednoczą się? Wiem że są wrogami ale inteligętny dowudca łatwo zobaczy w tym zysk dla obu stron: RNK będzie mogła lepiej czkolić ludzi a Bractwo zyska dostęp do zdobycznej technologi Enklawy i zużycz zasobów ludzi do szkolenia. Potęcjał ludzki , gospodarczy i terytorialny RNK oraz technologia, świetne wyszkolenia i dyscyplina Bractwa. Co o tym myślisz? (przepraszam za błędy)
No nie wiem czy zaryzykowali by swoją pozycję i wszystko rzucając się na drugą stronę kontynentu. Przecież wschodnie Bractwo uważa się za lepsze od zachodniego i wciąż ma wszędzie na miejscu wrogów.
moim zdaniem bedziemy mogli wybrac jedna z frakcji RNC, Bractwo, legion i bedziemy sie starali wywolac konflikt pomiedzy przeciwnikami tej frakcji po ktorej bedziemy stali. Albo zawrzec tymczasowy rozejm aby zniszczyc jedna z fracji. np. RNK, BRACTWO bedzie moglo zniszczyc legion, a jezsli bedziemy po stronie RNK to bedziemy musieli doprowadzic do konfliktu pomiedzy bractwem a legionem zeby sie wykrwawil. Jezeli staniemy po stronie legionu to bedziemy musieli wywolac konflikt rnk-bractwo itp. Ciekawe czy bedzie mozna pokierowac bractwem w ten sposob zeby zmienila swoje poglady na tyle zeby nie niszczylo mutkow i ghuli.
no fallout to nie ma logiki na przykład jak to jest możliwe żeby banda obdartusów,zbieraniny i chłobstwa (minutmenów) rozwaliła bradztwo stali i instytut?
Parę ciekawostek z Fallout Tactics: jeśli wasza postać będzie leczyła Gen. Barnakyego, pod warunkiem że jest ranny, to za "którymś" razem dostaniecie perka LIZUS oraz awans o stopień wojskowy wyżej. Oczywiście za każde leczenie punkty expa, tak więc można leczyć innych w bunkrach. Uwaga ważne, leczenie musi być udane za każdym razem!
(Tak wiem ten film trochę ma, liczę na farta). Moment. To w NV jako kanonicznym zakończeniem jest zwycięstwo RNK?? (I jeśli tak to kiedy to zostało potwierdzone?)
Według mnie Bractwo na pewno nie przetrwało czwórki, zbyt dużo wskazuje na to, że to zakończenie Minutemanów jest kanoniczne. Stalowa plaga może być nadal możliwa bo kto wie co oni trzymają w Waszyngtonie ale osobiście wolałbym zobaczyć inwazję tunelowców o której mówił Ulysses, ciekawie by było gdyby ten wątek był rozwinięty
Ale to nie ma sensu by po zniszczeniu Instytutu pozostałe frakcje żyły ze sobą w zgodzie. Minutemani z Trasą owszem, ale Bractwo? Poza tym scenka rozwalania Prydwena jest tak fajna, że musi być kanoniczna
Krzysztof Chałupniczak Jest też możliwe że przejęli by te tereny na własność. Gdyby RNK jakoś współpracowało z Minutemenami ( co jest raczej niemożliwe bo są oddzieleni od tysiące kilometrów) to było by ciekawie :)
Krzysztof Chałupniczak Ludzie i dowódctwo często się zmianiają. Instytut też na początku chciał nawiązać współpracę z pustkowiami. Bardzo szybko można zmienić "ustrój". Sprawa Minuteman'ów nie jest narazie zamknięta
Minutemani mają podobne cele jak bractwo Lyonsa, ale nie jak bractwo Maxona. Oni chcą zniszczyć Instytut bo zagraża Wspólnocie i jej mieszkańcom, a bractwo bo są w posiadaniu technologii do której według nich tyko oni mają prawo. Do tego do abominacji których tak bardzo Bractwo nienawidzi należą ghule i syntki których zarówno Trasa jak i Minutemani nie pozwoli im dobrowolnie zabijać. Warto też przypomnieć o tym, że wykorzystują osady by ich zaopatrywały, a tego by im Preston nie darował
szkoda ze FT nie uznawany jest za kanoniczny, to bardzo dobre rozciągnięcie uniwersum, ja zawsze byłem za bractwem w tym całym popieprzonym świecie oni wychodzili za najbardziej normalnych.
to przez to że niestety ale bethesda fallouty traktuje bardziej jako eksperyment a pozostałe gry akurat sa zajebiste nie mówię że fallout 4 nie jest zajebisty bo jest ale trochę w nim brakuje