oni sie dzis na mnie patrza ty lepiej zobacz na siebie ja wyszedlem z czegos caly to sie nazywa podziemie myslisz ze zajdziesz gdziekolwiek ziomek prosze zejdz na ziemie
Jebać te imprezy bo w nawykach ciągle praca Dla mnie wielką szansa to może być wielka strata Kiedyś moja morda na bilbordzie na manhatan Kiedyś karma wraca kurwa kiedyś karma wraca Siema jestem Niko mnie tu nie obchodzi papier Kiedy byłem młody byłem zajarany w trapie Dzisiaj kłade tarnów tak jak gumieńce na mapę Pozdro fukaj pozdro Charlie pozdro SB starte Setki pomysłów w głowie gdy pisze kolejny projekt Potrafię malować słowem kiedy jonty lecą w obieg Wydziarane dłonie w czarny tuszu kurwa tone Moja muza kurwa płonie moja muza leczy fobie Mam wielkie zamiary jak budynki w nowym Jorku A przy sobie tych znajomych którzy byli od początku Tylko oni wiedzą co mam tak naprawdę w środku Byli nawet w tedy kiedy chciałem skakać z mostu Być na dnie być na dnie ja niechce więcej się bać Muzykąi blantem nakarmię mój głupi strach Jebać te imprezy bo w nawykach ciągle praca Dla mnie wielką szansa to może być wielka strata Kiedyś moja morda na bilbordzie na manhatan Kiedyś karma wraca kurwa kiedyś karma wraca Ziomek pyta jak dziewczyna ja mu odpowiadam nie ma Kiedy chce pogadać no to dzwonię do dilera Jeszcze może rok no i wychodzę z podziemia Jeszcze trochę czasu no to zwijają mordo temat Gdyby nie muzyka pewnie była by depresja Ukojenie duszy układając wers do wersja To co robię dzisiaj daje mi tak dużo szczęścia Teraz mała scena ale zaraz będzie większa Jebać te imprezy bo w nawykach ciągle praca Dla mnie wielką szansa to może być wielka strata Kiedyś moja morda na bilbordzie na manhatan Kiedyś karma wraca kurwa kiedyś karma wraca