Tak! To najtańszy sposób aby wejść w świat średnioformatowego obrazowania. Szok przy przejściu z FF na średni format jest taki jak przy przejściu z APS-C na FF... Po prostu.
Super materiał! Taka uwaga do Canonów serii 5D, a w szczególności II i III są to korpusy które zdobyły największe uznanie wśród fotografów World Press Photo już od lat, nawet w 2021,5D mark III zdeklasowała wszystko, a 5D II było od wielu lat na pierwszym miejscu. Jak widać reportaż w reportażu są(były) nie zastapione i do tego też po niekąd przeznaczone:) pozdrawiam
Dzień dobry Panie Macieju. Jestem pod dużym wrażeniem Pana dorobku fotograficznego. Średni format jest bardzo interesującą koncepcją niestety na razie poza zasięgiem finansowym i chyba też póki co to nie ten kierunek. Interesuje mnie fotografia ślubna może jakieś reportarze. Jaki system fotograficzny polecił by Pan gdyby budował go Pan od zera. W co inwestować jak jest się na początku drogi fotografa profesjonalnego. Jaki sprzęt na początek. Może mógłby Pan nagrać jakiś film na ten temat. Myślę, że jest to bardzo interesujące zagadnienie dla wielu młodych, którzy chcieli by zacząć. Czy jako doświadczony i uznany fotograf ma Pan jakieś swoje przemyślenia na ten temat. Dziękuję za odpowiedź i życzę dużo zdrowia.
Na dzień dzisiejszy to chyba polecałbym, którąkolwiek kamerę Sony A7. Nawet te obecnie najtańsze. Najlepszy stosunek jakości do ceny i wejście w najbardziej perspektywiczny system. Pomysł z filmem świetny! Zrealizuję go. Pozdrawiam serdecznie!
@@MaciejTaichman Tak właśnie zrobiłem 😀 Nabyłem A7RIIIa, do tego kilka stałek z czego niecierpliwie czekam na mojego pierwszego Voitlandera... APO 65 😀 Nie ukrywam, że to Pan mnie zainspirował do Voitlanderów. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia.
Mam takie przemyślenia po czasie, a handlowcom zależy żeby wywołać potrzebę zakupową i jak najszybciej dać impuls do realizacji. Uważajcie Kochani, bo ten mały średni format to nie jest taki skok jak pomiędzy APSC a FF. APSC jak i FF są bardzo szybkie, funkcjonalne. Takie FF 60 mpix produkuje jakosć obrazka, która jest nie do odróżnienia np. od 50 mpix małego średniego formatu. Nawet APSC w odpowiednich rękach z dobrym szkłem potrafi oczarować. Historie o tym, że w małym średnim formacie zobaczycie coś nieprawdopodobnego, że warto mieć w kolekcji takie fotki, które przetrwają szmat czasu - to są właśnie te słowa, które kierują mnie niestety ku temu, że te materiały są sponsorowane w jakiejś formie. O wielkich wydrukach już wspominałem w innym komentarzu. Tak więc nie ma co się jeszcze pchać w mały średni format, bo te matryce są mimo wszystko wolne. Lepiej poczekac jeszcze kilka lat aż soft dogoni ten z FF/APSC a obecnie cieszyć się np. z FF z dobrymi szkłami.
Najlepsza obecnie matryca FF w Sony A7RV z najostrzejszym obiektywem APO Lanthar 65 mm f/2 nie może w żaden sposób zrównać się z obrazem z GFX 100 czy 100s. Jeżeli się tego nie widzi lub nie oczekuje się więcej to też nie ma sprawy. Lepiej nie zawracać sobie tym głowy. P{ozdrawiam serdecznie!
@@MaciejTaichman może przesadziłem ale dopiero się uczę i jakiegoś Wielkiego woow na razie nie doświadczyłem, pomijając wejście w manualne voitki, to jest świetna lekcja
Z Pana filmu, można by wywnioskować, że fotografia krajobrazowa bez średniego formatu z min 50Mpix się w ogóle nie liczy. Jednakże całe szczęście, że jest taki Pan jak Paweł Chorąży z kanału Fotografia jest fajna, który studzi takie zapały. Jak mówił, będąc członkiem Stowarzyszenia fotografików krajobrazowych ( czy jak tam się nazywa to stowarzyszenie), nie kojarzy, by któryś z jego członków miał chociażby Canona 5D R z 50MPix. Można powiedzieć, że dojazdy do pracy w komforcie niższym jak Mercedesie S-klasy się nie liczą i to straszna katorga i sado-masochizm. Owszem, są sytuacje specjalistyczne, gdzie ta rozdzielczość jest potrzebna, ale ile procent fotografów robi zdjęcia wymagające 70x100cm z 300 liniami? Co z czasami, kiedy fotografowie robili wystawy, wernisaże, mając jedynie aparaty z matrycami po 8-10Mpix? Jeśli ktoś może sobie pozwolić finansowo na to to fajnie, jeśli potrafi jeszcze zarabiać na świadczeniu tak specjalistycznych usług to super. Tylko nie wiem ilu klientów np ślubnych czy rodzinnych dopłaci tą różnicę jakości miedzy FF a średnim formatem, skoro większość nie rozumie, że zdjęć do druku nie wolno przesyłać Messengerem, Whatsapp czy innym komunikatorem, bo jakość idzie w diabły. A robienie zleceń średnim formatem, za cenę jak z APS-C czy FF, bo rynek to wymusza, to też kiepska sprawa.
Widzi Pan... To trudne. Na szczęście można działać czymkolwiek co się ma. Można i należy - ponieważ lepiej robić coś niż nie robić niczego. Wystawy, wernisaże powstawały przecież także w czasie jeszcze gorszego technologicznie analoga. Liczy się obraz i nasza przygoda z jego powstania.... Tylko tyle. Pracujemy tym co mamy ale.... Dlaczego dobre jest dążenie w dół? Dlaczego nie moglibyśmy do pracy podróżować s-klasą? Dlaczego to jest złe? Dobre przedmioty, technologia są dla nas. Korzystajmy z nich. Po co pod niebiosa wychwalać APS-C, skoro w podobnych cenach można kupić większe formaty matryc. Na szczęście są inne kanały, gdzie możemy się nasłuchać do woli jak to kolejny obiektyw Canona jest najlepszy a pudełkiem po butach zrobimy wspaniałe fotografie. Tak trzymajmy i nie poszerzajmy horyzontów, zwłaszcza młodych ludzi, niech dalej myślą, że to co robią jest cudne bo zobaczą to na 13 calowym ekranie.... Wszak żyjemy w kraju gdy wszyscy marzyli o Fiacie 126p i nie musimy oglądać takich kanałów jak ten - do czego serdecznie zachęcam. To strata czasu. Moc pozdrowień!
@@MaciejTaichman Nie bardzo zrozumiał Pan mój komentarz. Nie napisałem, że podróże S-klasą to coś złego. Mój komentarz miał przesłanie, iż nie należy się wieszać, kroić ani sprzedawać narządów, by koniecznie móc podróżować S-klasą. Jeżeli kogoś stać, fajnie, jeżeli jeszcze na tym zarabia - super. Podobnie jest ze średnim formatem. Pod wplywem Pana filmów ściągnąłem sample RAW z GFX 100 i Hasselblada X2D i jestem pod mega wrażeniem szczegółów. Tego że z portretu można zrobic crop na krajobraz z samego odbicia w oku... Ale to jest coś za coś. Rozmiary plików po 100-200 Mb swoją cenę wagową mają i ani nie zapisują się momentalnie, ani nie wywołują się w 1-5 sekund. 100-megapixelowe pliki mają swoje wymagania. Po prostu, jak uczyli mnie nie na politechnice - dobierajmy odpowiednie narzędzia do potrzeb i wymagań. Pan zapewne również, do rozpalenia kominka używa drewna porąbanego jakimś rębakiem, lub siekierą, a nie używa drewna pociętego maszyną CNC o wysokiej dokładności, by kawałki były idealnie pociętę. Podobnie jest z formatem matryc. W fotografii sportowej, zwierząt, reporterce czy innej z ruchomymi i szybkimi obiektami średni format polegnie z FF, uwagi na ilość klatek, brak konieczności mocowania na statywie dla wykorzystania jego potencjału. Wiem, że mówi to Pan, jednakże brzmi to bardziej na zasadzie, że należało by zmienić specjalizację fotografii (lub/i klientów) by móc fotografować średnim formatem. Świat jest tak niedoskonały, że doskonałe rozwiązania przegrywają z rozwiązaniami ekonomicznymi. Concorde przegrał z konwencjonalnymi rozwiazaniami, Maglev przegrywa z koleją konwencjonalną, Hi-res audio przegrywa popularnością z muzyką mp3 w streamingu, audiofilskie bezpieczniki przegrywają ze standardowymi😉. W życiu trzeba zachować pewien rozsądek do tego czego nam potrzeba i coś jest tyle warte, ile ktoś jest w stanie za to zapłacić. 🙂
@@lukaszs44 Zrozumiałem. Po prostu odniosłem się jedynie do tego co ja myślę jakie ja mam zadanie prowadząc kanał. Z resztą argumentacji ma Pan absolutną rację. Tylko z taką tendencją którą świetnie Pan zauważył, należałoby coś zrobić. Fakt że lepszy plik to także często wymiana komputera i wielu akcesoriów. Fajnie że zobaczył pan jakość z takich plików. Cieszy mnie to bo to świadome podejście. Wielu feruje wyroki nie wiedząc co tak naprawdę krytykują. A faktycznie żałosne jest jeżeli ma się klientów, którzy jakości nie widzą. A może to fajne? Bo można robić dla nich nawet najtańszym sprzętem. Panie Łukaszu ten sprzęt nie jest aż tak drogi. Średni format jest już dla ludzi na szczęście. Dziękuję za zaangażowanie. Pozdrawiam i życzę sukcesów
Pan sertio kupuje te aparaty czy dostaje do testów na potrzeby recenzji? no bo 50r, za chwilę 100s, byl hassel i z powodu zawieszenia się konkretnego egzemplarza padło na system gfx? czy te historie sa rzeczywiste pisane przez życie czy stworzone aby moc sprzedać emocje i konkretny produkt?
Niestety pisane przez życie. Ja sam dążę do jak najlepszego obrazu. Ciągle szukam. Kupuję sprzedaję. Czasami uda mi się coś wypożyczyć, sprawdzić - jeśli jest ciekawe ale nie dla mnie to cieszę się, że mogłem się o tym przekonać i zdaję wówczas relację innym, która może im pomóc. Ja zmierzam do jakości i też nigdy nie wiem czy to już, czy za chwilę nie wpadnie mi w ręce co innego, lepszego. Są po drodze błędy, chwilowe fascynacje itp. To sporo kosztuje te ciągłe zmiany ale wydana kasa to opłata za doświadczenie - nawet jeśli to doświadczenie, że ten system, aparat, obiektyw był zły. Pozdrawiam Aha po 50R był Hassem ale potem 50S, 100s no i teraz najkochańszy GFX 100. Na razie już nie szukam korpusu. Ulga!
Nie wyobrażam sobie kadrować prawym okiem ,i co wtedy? powinna być wersja dla lewo ocznych :) mam x- pro1 i tak jest fajniej niż z celownikiem na środku, po prostu wygodniej.
Właśnie przestał być produkowany. W sklepach jeszcze obecny w cenie 4000 niższej od nowszego modelu GFX 50SII, który dopiero w przedsprzedaży. Tańszego wejścia w średni format nie ma. Aawsze można wejść w to i kupić obiektywy aby na końcu przeskoczyć na model GFX 100S... Pozdrawiam serdecznie
Wiem. Chyba przestał być produkowany.... Jednak można go tanio zakupić a średni format daje więcej niż np. Sony A7RIV. Pozdrawiam serdecznie i przepraszam, że długo nie odpowiadałem ;-(
@@juliianowicka1927 To trudna sprawa do wytłumaczenia. 50 s jest nowszy i lepszy technologicznie i... Tak ma stabilizację i lepszy ekran i ogólnie to lepszy aparat. Jednak jego ciało przypomina zwykłe lustrzanki i w tym ciele wolę 100s. Natomiast korpus 50R ma coś w sobie. Inny charakter trzymania, inaczej położony wizjer i, lepiej się nim pracuje. W zadaniach poważnych często pracuje się na statywie więc stabilizacja jest niepotrzebna. Lepiej dołożyć te 9 000 i kupić 100s zamiast 50s II. 50R to poziom wejścia w tani średni format i jest pod tym względem ok. Jakość i tak miażdży mały obrazek. Pozdrawiam serdecznie!
APO lanthar 50 i 35 są w wersji Leica m i można je podpiąć pod średni format ale... winietują na twardo z czarnym okręgiem a 65 i 110 nie da się podłączyć. Noktony pracują świetnie a te nie. pozdrawiam serdecznie
Chyba nigdy nie przeżyje tego abym zakochał się w jakimkolwiek sprzęcie. Jeśli to nastąpi obawiam się ze przestane się interesować wystarczająco tym co jest przed nim. A zapis obrazu będzie tylko radością dla mnie i frajdą z używania sprzętu. Nie chciałbym tego. Fuji fajne, ale Sony czy Canon tez są fajne. W tych czasach mamy urządzenia na które trudno narzekać.
Tak!! Wszystkie są fajne!! To piękne czasy. Tyle, że średni format daje "inną ostrość". To cenna uwaga - zawsze muszę przypominać o tym na wykładach - najważniejsze to co przed obiektywem ale potem, Potem liczy się także sprzęt. Pozdrawiam serdecznie!!!
Zaciekawil mnie Pan tą opinią że bardzo dobrze wspomina Sony a900. Większość fotografów powtarza że to był przeciętny aparat z bardzo kiepskim ISO . Skąd więc ta opinia ze późniejsze canony nie potrafiły w pewnych kwestiach dorównać tej Alfie ?
Oj mógłbym o tym opowiadać godzinami. Po prostu to Sony pokazało mi jak zła matryca jest w Canonie (wówczas 5D II). Mój kumpel tak skwitował sprzedaż Alfy - Maciek, wiesz, ze już nigdy nie zrobimy takich dobrych zdjęć? To była racja. Ważne było używanie szkieł Zeissa, do tego korpusu i inna matryca, mniej plastikowa, mniej ciepła. Forsować absolutnie nie można było. 200 to max ;-) Pozdrawiam serdecznie
@@MaciejTaichman Dziękuję za odpowiedź. Może to wynikało z tego że to był wciąż aparat opracowany przez ludzi z Minolty . Natomiast sama Minolta miała ogromne doświadczenie z kalibracją kolorów w swoich szkłach . Powiedzenie "Kolory Minolty" nie wzięło z nikąd . Zresztą najsolidniejsze lustrzanki Sony czyli a700 i a850/900 brały pełnymi garściami z ergonomi dynaxa 7d. Nawet był okres że część fotografów mówiła na te aparaty sonolta 😀 Później nastała już era bezlusterkowcow z dizajnem z bauhausa. Swoją drogą nie rozumie czemu Sony jeszcze nie wypuściło jednego aparatu średniego formatu tylko pchają się z tak wysokimi cenami za takie A9 czy A1 w pełnej klatce ?
Czy tańsze nie będzie wejście w średni format z Mamiyą ZD albo Pentaxem 645Z? Jeden ma dużo pikseli, drugi ma mało pikseli, ale piękny obrazek pod portrety.
Mamiya ZD dramat z iso. Na swoje czasy był bardzo dobry. Pentax 645Z to ten sam sensor ale nic nie będziesz mógł adaptować bo to lustro. Sam kupiłem GFX 50r i traktuje go jako aparat cyfrowy ale do portretów i mojej art pracy. Zarobkowe tematy, głównie śluby lecą na Sony A7III z 24 1.4 35 1.4 i 50 1.2 GM. Wracając do GFX 50r używam z 110 2.0 ale jest tona szkieł do adaptacji. Sam sprawiłem sobie Voigtlandera 58 1.4 i Mitakona 85 1.2 Szkła mają bardzo mała winietę. Dorzuciłem do szkieł też tiffeny black pro mist 1/4. Plastyka jest bajeczna. 58 1.4 to podobny kadr ogniskowej jak 80 2.8 na 6x6. Spokojnie można wyłącznie na symulacjach w Jpeg działać np na Acros. Praca z tym aparatem to bajka. Sam aparat ma sloty UHS-II ale przy 3 klatkach i portretowaniu można zapodać dwie karty 128 GB 170mb extreme pro UHS-1. Proporcje 4:3 mega sprawa. Można tez ustawić kwadrat i inne. Maciej wspomniał o gripie od smallrig, polecam, drewno trzyma się tip. Aparat na pewno potanieje bo wyszło kilka premier. Jak ktoś jak Ty na analogach siedzi i używał graflexa itp. To GFX to maluch i moim zdaniem do portretowania bardzo przemyślanego, zaplanowanych sesji stabilizacja az nie jest tak potrzebna. Lepiej uderzyć w szkła. Przejściówki na Nikona używam K&F. Portretowanie GFX też zmiksowałem z Ipadem Pro 12.9 na M1. Cyfrowa ciemnia w plecaku i na plenerach czy tez w powrocie z sesji np pociągiem juz można dłubać. Oczywiście mozna podziałać po części na mobilnym photoshop lub lightroom i dokończyć prace na PS na stacji roboczej. Jeżeli ktoś wyłącznie chce uderzyć kolorami w jakiś vibe i nie dłubie w milionie warstw to może zakończyć obróbkę na Ipadzie. Maciej nie wspomniał o tym ale moim zdaniem GFX 50r to aparat legenda za kilka lat będzie. Budowa jest zwarta, moim zdaniem lepiej wykonany jest niż GFX 100s bo trzymałem, bawiłem się. Taki GFX też może służyć do skanowania z obiektywem macro dla pluginu negativ lab pro. Maciej już robił filmy o Hasselbladzie i tam faktycznie kolorystyka systemu naturalnego realnego koloru jest lepszy ale to tez inne założenia budowy aparatu i tez szkła w innych cenach. Podsumowując kupując GFX ja ustaliłem w sobie, że to aparat wolny, sznyt analogowy i praca z nim jak z analogiem. Moim zdaniem tak trzeba do niego podejść bo to nie Sony A1. Pogodzenie się z takim charakterem pracy daje świetny flow pracy. zabawy. W razie pytań wiesz gdzie mnie szukać :) Wrzucę tez link do listy szkieł, gdzie ludzie non stop uzupełniają: docs.google.com/spreadsheets/u/0/d/1uxvvpxJ9QVFFyh0pW2rs9KBmUW9vlh-d-VnbcLDCTn8/htmlview?fbclid=IwAR08pz4VNVK96ubTboX-_izFwDw3Dpq_yj5JAs9XPt4lJc3XepCiMb44R_4 Jakiś landszaft wrzucam z GFX, jeszcze pierwszym 50s, wypożyczonym na testy. z Jpega symulacja Velvia - drive.google.com/drive/folders/1rfNJpNwfaI85ruC3rD5JexIFgSZzyrbm?usp=sharing