Kuchwa co za ludzie tu sobie żarty robia gdzie sie zjeżdża nie wiadomo ile SIS a gdzies indziej może być na prawde cos grubego gdzie ktoś bedzie potrzebował na prawde pomocy oby tego klauna spotkala kara a najlepiej wiezienie
z jednej strony tak, z drugiej nie. Odchodzi ci czas reakcji OSP na alarm w przypadku ożarowa nic to nie zmienia ale jak jednostka zbiera skład w minutę czy dwie to wracając z fałszywego wezwania łatwo może być przedysponowana. np do kolejnej jednostki OSP poza KSRG (ryzyko nie wyjazdu) masz 5km (przykład z mojej okolicy) i wracając z akcji PSK dostaje wezwanie że w miejscowości gdzie jest ta OSP jest pożar i są alarmowani, a przy okazji my, że mamy pełen skład i wodę na aucie włączamy bomby i jedziemy tam. 5km przy prędkości bliskiej 100km/h to masz 5 minut dojazd w przypadku jednostki OSP wiejskiej zanim zbiorą się i wyjadą masz od 2 do 5 minut i czas dojazdu, a jeśli będą mieli brak kierowcy/dowódcy wcale nie wyjadą i przez kolejne 5-7 minut (nasza reakcja + dojazd) pożar się rozwinie. Większym problemem jest po prostu marnowanie środków publicznych na paliwo, czasu strażaków, a co najważniejsze narażenie ich na nieprzyjemności związane z kolizją/wypadkiem podczas dojazdu. Nie liczyłem wozów ale masz powiedzmy 5 wozów każdy ma wpisane ok 40l/100km + PSP, które chyba ma tam kawałek do przejechania do nich. Nie są to duże koszta przy występowaniu raz na pół roku ale trzeba walczyć z pojedyńczym przypadkiem by nie było ich więcej
Dla takich to najpierw powinien być test wytrzymałości pałki teleskopowej na łbie, a dopiero potem konsekwencje finansowe i prawne. Jak dla mnie jest to za przeproszeniem czyste skurwysyństwo 🤬
Kiedyś jadąc trasą S7 w okolicy Radomia widziałem pożar nieużytków. Zadzwoniłem, zgłosiłem podając numer drogi, stronę po której widziałem zdarzenie, odległość od drogi i jako punkt orientacyjny dokładny słupek trasy, bo przecież nie ma tabliczek miejscowości. Potem dostałem telefon zwrotny z pytaniem gdzie to dokładnie wykazując jak wadliwy jest system lokalizacji po słupkach z perspektywy patrzącego w centrali na mapy... Co dziwne dym było widać z dobrych kilku kilometrów. Do tej pory się zastanawiam czy udało im się zlokalizować pożar czy jednak uznali to za głupi żart i dostanę jakieś zagubione na poczcie wezwanie 🙃
Ludzie narażają zdrowie i życie pędząc by ratować innych, a cymbał jeden z drugim żarty sobie robią.... Karać, karać i jeszcze raz karać, najlepiej finansowo żeby musiał pracować przez klika lat na pokrycie wszystkich kosztów swojej bezmyślności..
W skrócie, do 2500zł kary: Art. 66 kw Bezprawne wywołanie alarmu lub blokowanie telefonicznego numeru alarmowego § 1. Kto: 1) chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, 2) umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, blokuje telefoniczny numer alarmowy, utrudniając prawidłowe funkcjonowanie centrum powiadamiania ratunkowego - podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 zł. § 2. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1000 złotych.