7:18 następny taki dźwięk może go porwali i ogolili mu te łoniaki z klaty żeby nie wyglądał jak małpa albo to kłusownjcy polujący na goryle i inne takie
"Co widać i czego nie widać" F. Bastiat i "Ekonomia w jednej lekcji" H.Hazlitt - dwie pozycje, które negują wszystko, co zostało powiedziane na tym filmie. Ekonomia nie kłamie.
@MankindDiary Nie. Radzę nie grać w Lotto, bo słabo Pan zgaduje. Bastiat zwraca uwagę na to, że ludzie mają tendencję do patrzenia tylko na to co jest na pierwszym planie (tutaj spadek zatrudnienia w fabryce), a nie widzą tego co jest na drugim (zmniejszenie kosztów życia = większe oszczędności = większe zapotrzebowanie na usługi dotychczas luksusowe). Zwolnienie w fabryce widać, bo pracownicy są skupieni razem. Zatrudniania w innych gałęziach nie widać, bo pracownicy są rozproszeni.
Proszę, wyjaśnijcie mi ten problem z bezrobociem jeszcze raz, bo nie kapuje. Skoro automaty są 250% wydajniejsze, i robią 80% braków mniej, to chyba jasne jest że produkty które będą wytwarzać będą wielokrotnie tańsze, a więc i więcej ludzi będzie na to stać. Porównajcie sobie ceny wyrobów robione w 100% przez ludzie dłonie, a te które wychodzą z fabryki. Automaty wypierają jedne zawody, a pędzący rozwój technologi i społeczeństwa tworzy nowe bardziej kreatywne zawody, ludzie zastąpieni maszynami będą mogli przekwalifikować się, i wykonywać zawody w których maszyny się nie sprawdzają, co przyśpieszy rozwój naszej cywilizacji. Cała ta obawa o bezrobocie mam wrażenie że oparta jest o myśleniu, że ludzie są głupi. I większość nie nadaje się na kreatywne stanowisko, przez co nigdy nie będą mogli znaleźć pracy. Ci ludzie mogą zajmować się sprzątaniem lub ochroną , skoro faktycznie nie nadają się do niczego innego. Ja jestem dobrej myśli i uważam że ludzie są mądrzy, a już na pewno najlepsi w dostosowywaniu się do nowych realiów, więc nie ma co patrzeć na tych najmniej udolnych, a cieszyć się wizją dnia jutrzejszego, gdzie każdy będzie mógł się spełniać a całą brudną robotę zrobią za nas roboty za półdarmo :)
Już teraz, gdy korporacja jedna czy kilka usuwają X stanowisk, bo kryzys czy inna rzecz, to pojawia się problem z bezrobociem, bo okazuje się że ci ludzie nie mają co robić(większość, nie wszyscy). Gdy zacznie się rewolucja choćby z autonomicznymi samochodami, uważasz że wszyscy kierowcy nagle i bez problemu się przekwalifikują? Otóż, nie, nie wszyscy, jakaś mniejsza część jedynie. Innym argumentem jest też to, że rzeczywiście część ludzi, z dolnuych warstw społecznych nie nadaje do bardziej kreatywnych prac i taka warstwa społeczna zawsze będzie, pytanie jak duża.
Ale chodzi o to że teraz np. telefon kosztuje 100$, a pracownik zarabia 1000$ to moze kupić ich 10. Jeśli zastąpimy pracowników robotaki to telefon bd kosztoła np. 20$ ale pracownik nie bedzie mieć w ogole pieniędzy wiec kupi ich 0.
+GanJarO2010 jak by nie patrzeć to automatyzacja w danej branży nie następuje z dnia na dzień tylko jest to pewien proces, popyt na pracowników stopniowo maleje ( coraz niższe zarobki ) co powoduję odpływ pracowników do innych, zyskowniejszych branży. A zwolnienia grupowe podczas kryzysu nie mają nic wspólnego z tematem
Twoim zdaniem mamy powstrzymywać cały świat przed tańszymi produktami by uratować grupę ludzi która nie potrafi się przekwalifikować? Widzimy to że przez maszyny część ludzi zostanie poszkodowana, ale nie widzimy ile ludzkości pomoże zwiększenie wydajności produkowania dobra o 250%. Podobna sytuacja jest z uberem, który w dużej części wyparł taksówki. Możemy użalać się nad tymi taksówkarzami którzy stracili pracę, ale dzięki uperowi jako społeczeństwo zyskaliśmy tańszą podwózkę, i tylko to się tak naprawdę liczy. Praca jest tylko po to, by zadowalać konsumenta (KTÓRYM JEST KAŻDY Z NAS) i to zawsze pracownik, biznesmen jest sługom nas wszystkich, i to od tego czy chcemy korzystać z jego usług zależy jego być albo nie być. Pytanie czy ty martwisz się ilu ludziom odbierasz pracę kupując w najtańszym sklepie, albo omijając niektóre produkty :P Przecież nie kupujesz hulajnogi by ktoś kto je produkuje zarobił, kupujesz ją tylko jeżeli jest ci użyteczna :)
7 лет назад
Trzech przyjaciół wybrało się na pizze. Pizza kosztowała 30 zł więc każdy złożył się po 10 zł. Po jakimś czasie kelnerowi przypomniało się że pizza kosztuje 25zł bo jest promocja , więc oddał im po 1 zł a 2 zł reszty wziął sobie napiwku. Jeżeli oddał im po 1zł to tak jakby każdy zapłacił po 9 zł. Więc 3 razy 9 = 27 27 + 2 zł (które wziął kelner) = 29zł. Gdzie podziała się ta złotówka ?!
a ja mam w dupie bo ide na fizjoterapeutę a im więcej robotów tym większe lenistwo,im większe lenistwo tym więcej chorób postawy mięśni itp. a kiedy tego jest wiele pieniążki lecą do mnie ;) pozdro xD
Wejdzie w maszynę, program zbada ciało i prześle dalej, aby konkretne roboty naprawiły i wysłali instrukcje co samemu robić ewentualnie ;D W fazie testów jeszcze będziesz potrzebny ;)
Prawda jest taka, że dzięki automatyzacji rozwijamy się. W gospodarce chodzi o produktywność i zaspakajanie ludzkich potrzeb jak najmniejszym kosztem. Roboty dają szansę na tańsze auta, lodówki czy loty w kosmos. A że potrzeby ludzkie są nieograniczone to ludzie zamiast jeb'c w kopalniach np. nagrywają na yt.
Witam. Jak pokazuje historia i ekonomia, maszyny nie pozbawią ludzi pracy! Tak jak wspomniałeś już parokrotnie, ludzkość znalazła się w podobnej sytuacji w XIX w. I tak samo ludzie się nakręcali czarną wizją przyszłości (co było pożywką dla różnych ideologii jak socjalizm czy komunizm). Minęło 150 lat a maszyn i technologi przybyło; a ponad to, przybyło 2-3 mld ludzi na planecie. Czy obserwowaliśmy przez ten okres czasu brak, lub znaczne zmniejszenie popytu na ludzi do pracy?! Ludzie, tak jak migrują w sposób fizyczny, migrują i w sposób zawodowy, profesjonalny. Część ludzi się przekwalifikuje, a część, z racji wieku, umiera - co sprawią że pewne zawody zamierają, na rzecz innych. Lubię twoje filmiki, uważam że są ciekawe. Ale proszę Cię, skończ już z tą demagogią.
całe szczęście że niedługo roboty zastąpią ludzi, bo ludzkość która od setek tysięcy lat starała się jak mogła aby ułatwić sobie prace, a gdy wreszcie udało jej się to osiągnąć w niemal perfekcyjnym stopniu zaczęła nazywać to PROBLEMEM jak najbardziej zasługuje na wyginięcie
Zgadzam się z koncepcją dochodu podstawowego, sam ją wymyśliłem kilka lat temu gdy zastanawiałem się jak będzie wyglądał świat przyszłości gdy roboty zastąpią nas w pracy. Finalnie powinniśmy dojść do poziomu, w którym wszystkie zawody zostają zastąpione przez roboty sterowane przez SI a ludzie, utrzymywani przez roboty, będą mieli wieczne wakacje.
Uwielbiam Twoje filmiki są motywujące do nauki i takie ciekawe! :) Świadomość, że dożyję tych czasów jest ekscytująca! :) Zwłaszcza, że mam zamiar iść w tym roku na studia informatyczne :)
Dlaczego towary z Chicago do Nowego Jorku transportuje się koleją? Przecież można do tego zatrudnić dużą liczbę ludzi - robotników, którzy nosili by to wszystko na plecach! Och, ileż wtedy powstało by miejsc pracy!
Moim zdaniem w przyszłości gdy ludzie stracą pracę , a w miejsce nas będą pracować roboty , kupimy sobie takiego który będzie zarabiał kasę za nas , a my będziemy mogli spędzać czas z innymi
Naprawdę mówisz ciekawe rzeczy. Niektóre wydają się trochę nierealne, ale jakbym komuś 50 lat temu opowiedziała o internecie, wideo rozmowach, smartfonach to spojrzałby na mnie jak na wariatkę. Więc kto wie?
Mogę się o stówę założyć, że wolny rynek wyregulował by tą kwestie szybko i sprawnie. W końcu ktoś te maszyny, musi produkować, konserwować, sterować nimi, zarządzać pracami, tworzyć projekty itp. Z pewnością nie długo dojdzie do całkowitego przebranżowienia się społeczeństwa, bo jedyne bezpieczne zawody to te, jak to powiedziałeś "z wysokim zaufaniem społecznym" i oczywiście wykwalifikowani specjaliści i logistycy, którzy zajmowaliby się rzeczami, które wymieniłem powyżej. "Robole", wykonujący prostą pracę fizyczną, lub biurową są zagrożeni, więc będą musieli się przebranżowić. Prosta sprawa, z każdymi zmianami na rynku rosną nowe potrzeby, jeśli taka wybuchła by taka rewolucja robotyczna, to wiadomo, że popyt się zmieni. Pierwsze co mi przychodzi na myśl to knajpki retro. Starsi ludzie, pamiętający czasy sprzed robotyzacji zakładaliby takie knajpki, z powodów nostalgii, a ludzie by chodzili z tego samego powodu, jak i z powodu socjalizacji. Pewnie powstawałyby alternatywne sklepy retro gdzie pracują ludzie i tym podobne (tak jak teraz powstają tradycyjne browary, czy tradycyjne hodowle zwierząt). Zresztą, popatrzcie na to z innej strony. Jeśli robotyzacja na prawdę stała by się strasznie powszechna, tak jak auta, czy komputery, to stałaby się rzecz analogiczna do tego co mamy teraz. Każdego by było stać na kupno takiego robota, który pracował by za niego. Oczywiście, trzeba być ostrożnym z tego typu sprawami, by nie obudzić się z ręką w nocniku, ale mimo to sądzę, że "minimalny dochód" to kolejna lewicowa mrzonka.
Niektórym brak prostego myślenia - Jeśli wystąpiłaby sytuacja, że np 80% ludzi jest bezrobotna, a od państwa przykładowo dostaje zasiłek dla bezrobotnych taki jaki mamy w Polsce, to kto do cholery będzie kupował?? Jeśli 80% ludzi nie może sobie pozwolić na jakiś towar/usługę, to tak naprawdę produkcję również należy zmniejszyć, co również odbija się na kieszeni producenta, bo zarobi mniej. Jest też inna droga - jeśli sytuacja owa zaistniałaby, i udałoby się zmechanizować procesy pracy niemal w stu procentach, to koszty pracy również byłyby zdecydowanie niższe, a co za tym idzie? Tańsze produkty, na które przeciętny Kowalski może sobie pozwolić. Gospodarka to zamknięte koło - jeśli jedna z branż zostaje zmechanizowana, powstaje następna, w której pracują ludzie. Lecz z 2 strony nie jest tak kolorowo - istnieje teza, że rząd światowy chce doprowadzić do depopulacji, być może właśnie drogą głodu? Jak narazie się nie zanosi, bo ludzi przybywa ogromna liczba z roku na rok. Hmm ot takie moje przemyślenia, jeśli komuś chciało się czytać to chylę czoło :) Zapraszam do dyskusji
Moim zdaniem najbezpieczniejsze sa różnego rodzaju naprawy, czy to komputerów czy samochodów. Zazwyczaj podchodzi się do każdego przypadku indywidualnie i zaprogramowawanie robota, który będzie w stanie właśnie indywidualnie podejść do problemu nie jest takie łatwe :) Do tego czasu na 100% coś się wymyśli :p
Szczerze taki sam problem był podczas rewolucji przemysłowej i ludzie sobie poradzili. Nie ma po co walczyć z rozwojem, jest to walka skazana na porażkę
Będe mechanikiem technicznym od obrabiarek cnc grozi mi to? moja praca będzie polegać na doglądaniu obrabiarki czy dobrze pracuje i wynianje obrabianych części)
Przesadnie pesymistyczne. Tam gdzie zabiera się przez robotyzację 1 miejsce pracy pojawiają się 3 nowe. Poza tym wyższa wydajność produkcji to niższe ceny i produkty wyższej jakości.
Powinieneś dodać że automatyzacja zacznie dotyczyć robotów, ponieważ automatyzację (ludzką) można zauważyć w macdonalds ale (być może) zastąpią ją roboty.
Jak zastąpią 90% ludzi robotami ,to kto im będzie kupował te wszystkie technologie ,produkty itp itd? Nie mogą ludzi zostawić bez pieniędzy i dobrze o tym wiedzą. Jeśli nie będziemy mieli za co kupować tych wszystkich nowych technologii to jaki sens będzie miała ich produkcja?
Jestem na poczatku materialu, nie wiem czy dalej o tym wspominales. Tak, to prawda ze roboty przejmuja prace innych ludzi i przez to ludzie traca prace. Ale z drugiej strony, bardzo mozliwe jest, ze za niedlugo bedziemy dostawac pensje za darmo - tak jak to jest w np. Szwecji. Bo co ma sie dziac z pieniedzmi ktore mial dostac czlowiek zastapiony przez robota? No wlasnie. Jezeli ten czlowiek, nie dostanie pieniedzy to nie kupi produktu. Jako ze jest to robot, to nie dojdzie do zadnego typu inflacji czy cos.
Szybki przyklad : Polpharma w Starogardzie Gdanskim 10lat temu ponad 5tys pracownikow dzisiaj okolo 1,5tys. Nie wybiegajmy tutaj co bedzie za 50lat tylko co bedzie za 5-10 lat. Fajny odcinek
20 lat temu w szkole mnie straszyli w zawodu-wie ze za 25 lat zastąpią nas roboty do dziś siedze w swoim zawodzie mało tego jeszcze lepiej zarabiam z braku fachowców.
w 1800r 97% społeczeństwa pracowało w rolnictwie, przez co żadna inna branża się nie rozwijała, bo ludzie po prostu nie mieli czasu, proste. Dziś tylko 1,5% społeczeństwa pracuje na roli, natomiast 98,5% nie straciło przez to pracy, po prostu powstały setki nowych zawodów. Równie dobrze w momencie skonstruowania ciągnika i pługu ludzie mogli protestować - to teraz pług ma orać zamiast człowieka! al' jak to!!! Tak samo będzie, gdy roboty zaczną zastępować pewne zawody, wówczas zaczną pojawiać się nowe, takie, których nawet nie jesteśmy sobie w stanie obecnie wyobrazić, lub rozwijać się istniejące (edukacja, rozrywka, kultura, służba zdrowia, rozwój osobisty i duchowy, sport, moda, design, turystyka, kosmetyka, itd..). Gdyby 20 lat temu komuś powiedzieć że w 2017r. będzie można wyżyć z robienia filmików do internetów albo radzenia komuś ile ma zrobić pompeczek na siłowni i ile zjeść kury ze szpinakiem to by się wszyscy uśmiechali.
A ja się cieszę, studiuje mechatronike (budowa, naprawa, programowanie i projektowanie robotów i układów pneumatycznych/hydraulicznych) jak wszędzie będą roboty to ktoś będzie musiał się nimi zająć $-$
Dziś byłem na zakupach w hipermarkecie. Przed wejściem na hale, Pani wręczyła mi czytnik kodów kreskowych z wyświetlaczem (jak w smartfonie). Za każdym razem kiedy wsadzałem produkt do koszyka, skanowałem kod. Dzięki czytnikowi miałem dostęp do listy zakupów, poszczególnych cen i ich sumy. Na końcu podszedłem do samodzielnego stanowiska - kasy. Przyłożyłem czytnik, na wyświetlaczu kasy pojawiła się lista zakupów i kwota do zapłaty. Sam obsłużyłem terminal płatniczy. Sam zapakowałem zakupy. Jeszcze 2 lata temu było takich stanowisk 12 a kas klasycznych z kasjerką około 50-60. Teraz jest 50%/50%. Sklep oszczędza, klient nie stoi w kolejkach, ludzie tracą pracę....
z jednej strony nawet bylo by to bardzo dobre mieć bezwarunkowy dochód w tymże. byle tylko mógł go otrzymywać każdy nawet ten zwolniony pracownik fabryki zarówno jak i sprzatacz. dobrze że zrobiłem papiery ochroniarza i kilkuletni staż i dyplom ujęć. wrazie jeśli upadnie mój obecny zawód kierowcy to będę mial gdzie wrócić
Wprowadzamy maszyny i roboty powodując że pracownicy nisko wykwalifikowani tracą pracę, wprowadzamy "dochód podstawowy" czyli płacimy im za nic nie robienie i opodatkowujemy pracę robotów / maszyn a pozostałych ludzi w społeczeństwie ,informatyków, lekarzy, inżynierów wysyłamy do roboty.... Socializm level over 9000 :D
No dobrze, oszczędzajmy drzewa, ale jak nie chce się drukować np. kartki z piosenką na muzykę, to telefonu już wyjąć nie możesz. Co, czytnik e-booków? Taa, super
Pojawią się nowe zawody. To raz. Dwa, że po to budujemy maszyny aby nam ułatwiły życie, pracę, obowiązki. Tylko system obecnie nie jest dostosowany do tego bo musimy pracować, żeby zarabiać, żeby wydawać. A może nie musimy? Maszyny będą pracować więc trzeba dotychczasowy system zmienić. Jak? Nie mam pojęcia :) Komentarz napisałem na samym początku odcinka i teraz dopiero zabieram się za obejrzenie całości także jak powtórzyłem coś co jest później to przepraszam :D
Ale czemu patrzymy w złą stronę? Jeśli maszyny nas zastąpią to i tak będzie potrzebna ręka człowieka, konserwacja,programiści,odkrywcy kosmosu(nasa),naukowcy. Czynnik ludzki nie jest jak na razie możliwy w maszynach. Nie mogą uczyć się bez nas.
Nie ma takiego czegoś jak wzrost bezrobocia z powodu wprowadzenia maszyn, historia nas uczy że maszyna która została wprowadzona zwiększyła zatrudnienie i zmniejszyła cenę produktów. Jak jakiś prezes zastąpi swoich pracowników maszyną to tak w tej firmie ilość pracowników zatrudnionych zmaleje ale w innej wzrośnie, bo ktoś musi tą maszynę zbudować/przewieźć/ złożyć/konserwować/naprawiać/programować itd. w skrócie zasada ołówka. A jak ludzie chodzą do pracy i się nie rozwijają, tylko nauczyli się jednego zawodu/czynności to są sami sobie winni. Świat idzie do przodu a oni nic nie robiąc nie stoją w miejscu tylko cofają się do tyłu.
Rzecz w tym, że wraz z postępującą ewolucją sztucznej inteligencji to same roboty będą siebie produkować, ulepszać, programować czy też serwisować. I same będą też zajmowały się zbieraniem energii ze Słońca do swojej pracy. Robot jest potencjalnie we wszystkich lepszy od człowieka.
Dlatego ważne jest aby każdy próbował doskonalić się w programowaniu. Co do dochodu brutto, ma to sens, ale w prawdziwym świecie jednak potrzebni są biedni ludzie aby pracowali np przy wywozie śmieci, na wysypiskach i innych mało przyjemnych pracach które podejmie tylko nizina społeczna. Jest tu dobry przykład UK gdzie Brytyjczycy na zasiłku mogą siedzieć do końca życia, więc nie mają żadnego interesu w pracy np w fabryce żywności gdzie tempo pracy jest ogromne. Teoretycznym rozwiązaniem jest podniesienie wynagrodzenia, ale znając rzeczywistość tak nigdy nie będzie. Jeżeli nikt nie rozgryzie tego problemu w najbliższej przyszłości może być naprawdę źle.
jak by mialo tak byc to juz by dawmo tak bylo. roboty potrafia tylko pracowac w cxystym otoczeniu i do poki nikt nie wyprodukuje androidow przystosowanych do takich trudnych do zautomatyzowamia prac, ludzie beda niezbedni
Te wszystkie produkowane dobra za "bezcen" ktoś musi kupować. Jeśli większość populacji będzie bez środków, to nie ma dla kogo produkować i na kim zarabiać.
pytanie czy w takim wypadku zdarzeń trzeba było by chodzić do szkoły skoro tylko ambitniejsi zdobędą pracę, czy będzie można samemu wybrać czy chcemy się uczuć czy nie ot to jest pytanie, kolejna sprawa to rozmnażanie czy nie będzie z nami tak jak w jednym z eksperymentów gdzie szczury które dostawaly wszystko co chciały przestały się rozmnażać
Trzeba. Bez podstawowego obowiązku szkolnego, poszerza się analfabetyzm, rośnie najniższa klasa społeczna, która nie nadaje się do prac bardziej kreatywnych czy takich które nie zostaną wyparte przez autonomiczną prace robotów.
Masny zrob cos prosze na temat zwglednosci Einsteina, o tym że czas nie jest stały tylko względny. Że podróżując w kosmosie jestesmy mlodsi od naszych rowiesnikow na ziemi 😊
Robotyka powinna się zatrzymać na tym poziomie. Ewentualnie w takich pracach jak górnik powinno się zamieniać ludzi bo są to naprawde niebezpieczna zawody
W czym potrzebne są nam drzewa? Dobra łąka zużywa znacznie więcej CO2 od lasów, kukurydza jako roślina z fotosynteza C4 jest o wieleee skuteczniejsza. Nie wierzcie we wszystko co ekolodzy mówią.
Oddalam to pytanie. Jeżeli roboty zastąpią nas w znanych nam zawodach to zawsze znajdą sie prace dla ludzi. Np. nie wolałbyś li oryginalnego płaszcza wykonanego przez krawca niż przez robota? Nie wolałbyś li ręcznie przygotowanej pizzy, czy chodźby każdego możliwego posiłku. Albo chociażby nauka, mimo, że praktycznie dzięki nieograniczonemu dostępowi do wiedzy internetowej mamy, no cóż, nieograniczony zakres wiedzy, nawet jeżeli w przyszłości będą automaty tłumaczące nam każdą kwestię to i tak każdy woli kiedy ktoś znajomy, zaufany, wytłuamczy mu to swoimi słowami, według jego prywatnych preferencji. Albo chociażby sztuka, która jest nie do zastąpienia przez roboty, czy np. naprawa rzeczy wg nieprzewidzianych potrzeb. Zawsze będzie istniała potrzeba i innowacja i zawsze będą one tworzyć potrzebę pracy, chociażby wysiłku umysłowego ludzi, których to zdolności abstraktyjnego myślenia nie da się zastąpić. Robot nie jest w stanie stworzyć nic nowego. Może działać tylko i wyłącznie według swojego programu, może stosować algorytmy, przewidywać najkorzystniejsze rozwiązania ale tylko z tych które są już stworzone i jemu zaprogramowane. Wracając do kontaktów persoanlnych. Przykład z kasjerkami w bankach jest dobry, ponieważ to pokazuje, że choćby człowiek miał kodeks wszystkich problemów czy niezgodności, choćby mu program wybierał tłumaczenie według jego potrzeb, to nigdy nie zastąpi to osobliwości i charakteru rozmowy z człowiekiem i wyjaśnień człowieka. A co do produktów to wszystko tak jak pisałem, opiera się na oryginalności. Np. tłoczony pistolet, składany maszynowo nigdy nie będzie tak cenny jak ręcznie frezowana, zdobiona spluwa. Po prostu nie jest możliwe, by zabrakło pracy dla ludzi bo wszystko zweryfikuje rynek, no bo jeżeli ludzie nie będą mieli pracy, nie będą mieli pieniędzy by kupować roboty, tym samym roboty nie będą miały celu być produkowane i koncepcja zaora się sama. Płaca minimalna pogrążyłaby sprawę gdyż ingerując w ten mechanizm rynkowy takie roboty mogłyby być produkowane nawet gdyby ludzie nie mieli pracy, bo nadal mieli by pieniądzę i uzyskana praca nie była by rówan efektą, aż w końcu środki uzyskane przerosły by środki włożone i wszystko by pierdykło. To tak a propos koncepcji kierowania niewidzialną ręką rynku. Tak więc podsumowując: Nie bać nic, rynek zweryfikuje. Pozdrawiam.
Z lewicowymi pomysłami jest jak z odpalaniem cygara od studolarówki: jeśli się je wprowadza, bo nas na to stać (Niemcy, Skandynawia), to super, ale jeśli będziemy wprowadzać lewicowe pomysły, bo bardzo chcemy, żeby zostały zrealizowane, to skończy się to jak w Wenezueli.
Nastąpi to wcześniej niż Ci się wydaje. Już dziś w najnowszych samolotach pilot jest niemal jedynie kontrolerem poczynań pracy komputera. Najwcześniej wyeliminowani zostaną maszyniści - już dziś jeżdżą pierwsze pociągi w pełni automatyczne. Po nich będą kierowcy - Elon Musk szacuje, że już za 20 lat pierwsze kraje mogą wprowadzić zakaz prowadzenia pojazdów przez ludzi na drogach publicznych. Piloci samolotów myślę, że specjalnie dłużej też się nie utrzymają.
6:41 jak nie za nasze pieniądze? Podatek od robotów będzie doliczany do cen produktów, które owe roboty będą wytwarzać. Nie ma dobrych pomysłów lewicowych, tym bardziej turbo lewicowych
a niedawno na potędze informatyki to właśnie sam robot ( zaprogramowany rzecz jasna) uświadamiał wszystkich że roboty nie zabiorą pracy ludziom a są one po to by nam pomóc rzecz w tym że one nam pomagają i to świetnie ale jedna taka maszyna (razem z technikiem do obsługi) może zastąpić 10 czy 15 pracowników a pieniądze dostaje tylko technik który przy niej siedzi 😕 jedno z drugim się gryzie
Jakiś Koleś ale o tym wiem z tego filmu więc ok ale np. gdy taki pracownik ma się nagle przebranżowić na inny zawód to będzie mu ciężko zwłaszcza jeżeli kształcił się na konkretne stanowisko jeżeli się mylę popraw mnie i zapamiętam na przyszłość
Jakiś Koleś Jakiś Koleś fakt w 100% nawet bez oglądania tego filmu (mimo polecam świetny) można łatwo wywnioskować jakie zawody są ,,bezpieczne" np. Policja Straż Pożarna Ratownik medyczny itp. takie podstawowe a jak coś nie pójdzie to można iść do wojska 😉 dzięki za wyjaśnienie i częściowe uspokojenie na przyszłość
a właśnie odnośnie papieru zastanawiam się skąd to ciśnienie na produkcje papieru z drzew? Sam niedawno kupiłem notes, stworzony z resztek po przetworzeniu jabłek. A w ogóle konopia, szczególnie na naszym terenie, była kiedyś popularna, trwała i w ogóle och ach, i nagle łup -> przerzutka na drzewa.
Może moje myślenie jest głupie, ale dla kogo te roboty będą pracować??? Wszyscy gadają "te roboty zabiorą nam pracę!" tylko kto będzie korzystał z usług świadczonych przez roboty? Zabiorą nam pracę, ale będziemy w chuj bogaci, bo wszystko będą robić dla nas i za nas. W czym moje myślenie jest błędne?
Tylko gdy ludzie nie będą mieli gdzie pracować, to jak można będzie kupować produkty? Przecież ludzie nie będą mieli pieniędzy. (To czym będzie się płacić w przyszłości?)
