Siemandero Dzisiaj taka krótka historia z życia wzięta, nie często zdarza się taki przypadek.... Dbajcie o swoje furki żeby takie akcje nie miały miejsca, wolę wymieniać olej, niż silniki. Pozdro!
Kilka sprostowań/informacji moi drodzy widzowie: 1. Prezentowane auto to CUPRA 4 a nie CUPRA R 2.Klient rozumie sytuację i nie ma do mechanika pretensji, w sumie bez sensu by to było. 3.Auto pracowało do końca, nie zatarł się na sztywno jeszcze. 4.Zmieniajcie olej, lepiej olej niż silnik ;)
Chyba raczej wykuj dłutem, ale efekt będzie ten sam. Potem silniczek do żyda pchnąć, jako nówkę nieśmiganą, co z fabryki wyjechał albo zapomnieli go zamontować i u kogoś w piwnicy resztę życia przestał haha XD
Chłopaczek ode mnie z pracy kupił sobie Audi A4 B7 SL w 2013 roku .Auto chłopakowi chodziło do puki nie pojechał do mechanika na pierwszą wymianę oleju i filtrów . Silnik w nie długim czasie stanął a z oleju zrobił się glut. Do teraz nie wierzyłem w tą historię ale teraz mi się potwierdziło, że takie zjawisko może zaistnieć jak ktoś tylko dolewa oleju lub dodaje przed sprzędażą motordoktorka który robi to samo co mąka w zupie.
To był rzeczywiście jakiś syf prawdopodobnie na jakimś teflonie, bo nigdy w zyciu dodatki do oleju firmy STP tak by nie oblepiły tym syfem a wręcz przeciwnie jeszcze by w czystości silnik zachowały. Handlarzyna mysli że kogoś wyrolował a w rzeczywistości sciąga na siebie przekleństwo.
Mialem odwrotna sytuacje kilka lat temu. Kupione auto focus 1.8 tdci 115ps. Zrobiony rozrzad olej i filtry. Hamownia wykazala 98 koni. Silnik rozebrany. Brak zastrzeżeń cisnienie sprężania 12-13bar pompa wtryski zregenerowane wywaliłem 4000zl. Hamownia i 99koni... Inna hamownia 98 koni......... Zmienilem ostatecznie slupek na inny. 118koni. Chip i final na 141koni... Fajne filmy Profesorze. Gdzie masz siedzibę wpadlbym na przeglad... Co do silnika z filmu. Duzo oj duzo motodoktorow tam bylo. Obstawilbym ze wiecej motodoktora niz oleju...
ja pierdole ale smutno aż mi się zrobiło właściciela, sam miałem podobną sytuacje ale rok po kupnie autka automat sie zrypał. znam ten ból, jak kupił niedawno tą fure niech zakłada sprawe w sądzie z powodu wad ukrytych, przecież widać ze ktos tu ewidentnie nowego właściciela w chuja zrobił jak ostatni cham. pozdrawiam
Jak właściciel prywatny a nie komis to nic nie ugra, auto używane to używane ma prawo być rozjebane w mak, po podpisaniu umowy jest twoje łącznie z ukrytymi wadami czy to świadomie czy nie świadomie kupione przez ciebie, to do ciebie należy sprawdzić stan auta przed kupnem a nie do właściciela, takie prawo.
Niestety nic to nie da. Przecież sprzedający nie musiał wiedzieć że taki syf jest w środku, auto miało moc i było sprawne. Poza tym to stary gruchot, sąd nie uzna sprawy.
@@biglightball Dokładnie tak. Ja wygrałem sprawę bez większych problemów. Komornik trochę licytował naciągacza! (nie ma opcji, żeby poprzedni właściciel nie widział)
@@biglightball Bzdury gadasz, w przypadku prywatnych większość spraw sądowych kończy się umorzeniem, prywatny gość który nie prowadzi działalności związanej z mechaniką samochodową nie odpowiada za nic i za żadne wady ukryte, taka osoba nie ma prawa znać się na mechanice i przepisy mówią o tym jasno, co innego komis tutaj w przypadku wad ukrytych można bez problemów zwrócić samochód, co do mnie sprzedałem 9 samochód i jeden gość założył sprawę, nie wygrał na dodatek musiał zapłacić wszystkie koszty sądowe, około 6 tyś zł więc jest to kompletnie nie opłacalne w przypadku prywatnych osób. Jeśli trafi się na minę to albo dogadasz się polubownie z poprzednim właścicielem albo sprzedajesz samochód jak najszybciej.
@@Artur_Intro jeśli kupujesz samochód sprawny i nagle zaczyna ci się wszystko sypać po np 1000 km to masz prawo do zwrotu kasy chyba że byłeś głupi i podpisałeś umowę na 1000 zł a samochód kosztował 8 tysi wtedy nie warto się sądzić
Nie, po prostu nie kupuje się samochodów od auto debili którzy leją miód do silnika. Jestem pewny na 99% że to był pszczeli miód. Tak właśnie się robi że jak silnik ma już sfatygowaną panewkę np. i stuka to wpierdala się bodaj 2l miodu pszczelego i gitara. Silnik będzie zapierdalał jak nowy do momentu jak oleju właśnie nie zmienisz.
@@PrecelPaluszek Ty się puknij. Gdzie ja pisałem że masz spr? Ja tylko ogólnie napisałem że nie masz racji i wystarczy po prostu nie kupować samochodów od handlarzy. Każdy kto się w to bawił Ci powie że od handlarza się auta nie kupuje tylko od prywaciarza ponieważ w tym momencie szanse są mniejsze że kupisz trupa a jak nawet to jeszcze nie będzie tak źle że będziesz musiał x tysięcy dołożyć do remontu. Chyba, że masz jakiegoś zaufanego i wiesz ze Cię w chuja nie zrobi to inna gadka. Moja ciocia kupiła samochód w stanie igła od handlarza ale różnica była taka subetlna że on był mężem jej koleżanki i on otwarcie powiedział. Jak dla pani to tylko ten i ten i ten i ten. Reszta nie jest godna uwagi bo ma poskręcane liczniki i wymagają doinwestowania, natomiast te co pokazałem są ok że po prostu wlewa pani paliwo i jeździ.
@@PrecelPaluszek Odkręcasz koreczek, moczysz paluszek i jak Kubuś Puchatek oblizujesz :). A jak zabraknie miodu w silniku , Krzyś wymienia miód na olej ;)..'
PiotrK18 nie zgadzam się, skąd masz pewność, ze auto od prywatnego własciciela nie było wcześniej od komisiarza i jest takim gniotem ze prywaciarz nie daje rady i musi opchnac je dalej? No i od komisu łatwiej odzyskać pieniądze niż od prywatnego
Oleje dobrej jakości mają uszlachetnienia, które chronią przez osadzaniem się nagaru. Olej w tym silniku był długo nie wymieniany, powstało dużo nagaru i momencie wymiany, świeży olej zaczął go rozpuszczać, fragmenty nagaru zaczęły się odrywać i to spowodowało zatarcie silnika.
To nie jest niewymieniany olej - olej zużyty nie gęstnieje, a traci lepkość, może co najwyżej nazbierać sporo opiłków i sadzy. Ale to co tu widać to ewidentnie motodoktor albo i nie jeden wlany do silnika - dlatego trzymał moc, bo gęsty olej uszczelnił tłoki "podnosząc" kompresję. Wymiana oleju rozrzedziła to wszystko, jednocześnie nie zapewniając odpowiedniego smarowania (zatkane arterie olejowe), dlatego auto zaczęło szarpać. Zatarty był pewnie już wcześniej po jeździe z doktorem. A doktora wlał ktoś na sprzedaż (wg mnie nie jednego) żeby ukryć wady silnika.
No tak ale właściciel auta ma prawo zwrócić auto handlarzowi oskarżając go o sprzedaż pojazdu z ukrytymi wadami, chuj z fakturami wszystko wyjdzie jak pojadą sprawdzić ich gdzie te faktury były robione :) Posiadam 2 auta z czego jeden prosto z salonu z 2004 i tylko wyłącznie ja sam go serwisuję a już ma ponad 400 tyś km i trzyma kompresję, jeździ jak szalony a drugi kupiony z komisu ten sam model z przebiegiem "100k km" to po 100k kolejnych km korbę wypluło, i się okazało że doktorami był zalany i efekt ten sam jak na filmie. Wystąpiłem z tym do prawnika i po 2 miesiącach odzyskałem pieniądze, auto zostało na koszt handlarza zezłomowane (taki był wybór w rozprawie). Do 6 miesięcy od dnia zakupu auta masz prawo ubiegać się o zwrot pieniędzy za ukryte wady ;) Jest to bardzo proste a czasochłonne ale warte tego... bo płacimy coś za coś a nie za ulep z miodów...
Ludzie nie dbają o częstotliwość zmian lub leją syf do tych silników, który nie zapewnia odpowiedniego zabezpieczenia przed temperaturą lub w ogóle nic nie zapewnia, a później ,,KURŁA TE FAŁERSZEJŚĆ TO SYF, NIE KUPUJ PAN!". Chcą pałować i cieszyć się dźwiękiem, ale półśrodkami. A prawda taka, że do tego silnika lepiej nie podchodzić bez dobrego oleju. Do takiego VR6 12V producent zaleca bodajże 10w40, a jest to olej, który nie zapewnia odpowiedniej ochrony. VR6 ze względu na swoją specyfikę łapie wysoką temperaturę mniej więcej w połowie bloku, ponieważ cylindry są tam blisko siebie, a i ilość materiału do odbierania temperatury jest mała. Dla przykładu, u siebie we wspomnianym 12v, po przejściu z 5w50 Mobil 1 na 5w50 Agipa zauważyłem, że przestał puszczać niebieski dymek w górnej partii obrotów. Silnik był rozbierany, dół w nienagannym stanie, panewki jak nówki, tuleje bez progów, jak lusterka, więc nic nie było kombinowane. U góry można było wymienić prowadnice i uszczelniacze (kapitalka głowicy), ale zbieg różnych okoliczności w tym samym czasie sprawił, że nie mogłem sobie na to pozwolić. Prawdopodobnie przez to ,,zaniedbanie" był niebieski dymek, który zlikwidowała zmiana oleju. Ludzie dbajcie o swoje motory, zaoszczędzone kilka złotych na oleju może przyczynić się do późniejszych większych wydatków, wielokrotnie przewyższających oszczędzone złotówki z kilku wymian.
Ja mam podobnie w seacie tylko ze diesel, właśnie jest wkładane nowe serduszko i prawdopodobnie jutro do odbioru.Życzcie mi powodzenia, pozdrawiam i życze wszystkim miłego dnia.:)
Znam ten widok z trochę innego silnika a mianowicie z URSUSA c360. Od nowości silnik eksploatowany był na markowym oleju Orlen/Lotos. Kilka lat temu ojciec uległ namowie znajomego sprzedawcy w naszej miejscowości i podczas mojej nieobecności wlał na wymianę olej konfekcjonowany /rozlewany przez jakąś mało znaną firmę. Po kilkunastu godzinach pracy olej zwulkanizował się do właśnie takiej mazi. Na szczęście to prosty silnik i po wymianie kilku elementów typu panewki, pierścienie itp. oraz kilkudziesięciu godzinach czyszczenia z mazutu silnik wrócił do życia. Od tamtej pory ja kupuję olej naszego rodzimego koncernu. Dodam, że takich przypadków w bliższej i dalszej okolicy było kilka - chytry traci 2 razy. Może ten super olej był podróbką kupioną na aukcji?
Miałem to samo w Maździe MPV zmieniłem olej klientowi, na kartce ostatnia wymianą 5 lat temu była. Za tydzień przyjechał na lawecie z zatartym silnikiem. Trochę mi go było szkoda, bo wymienilem mu hamulce z przodu komplet plus tył i wszystkie zaciski po regeneracji, rozrząd, parę wstawek blacharskich, 4x nowe opony. Klient nie chciał robić już tego auta, miał go dość i go zezłomował. Silnik 2.0Diesel
Jaki sens miałoby nalewanie motodoktora do sprawnego silnika przecież moto doktor jest droższy od oleju. To jest efekt nie wymieniania oleju przez min. 100tyś km.
Załatwiłem silnik dokładnie tak samo już parę lat temu. Kupiłem samochód nie wiadomego pochodzenia, był to opel Vectra 2.0 16v chyba 2001 rok. Silnik aż "gwizdał" po zakupie dla spokojności postanowiłem zrobić serwis no i Kupiłem dobrej jakości olej, nie dojechałem nawet do połowy Niemiec, i tu tkwi cała tajemnica . Nowy dobrej jakości olej w używanym samochodzie nie wiadomego pochodzenia. Ja to wiem już od paru ładnych lat pozdrawiam
Miodu dolali 2 litry i takie coś się dzieje i to chodzi do pierwszej wymiany jest cicho nie klepie i trzyma parametry bo ta papka wszystko uszczelnia , to handlarze aut tak robią i co gorsze płukanka tego umyć nie chce tu by wrzącą wodą to mogło puścić pozdro...........
Częste mycie skraca życie częsta wymiana też widocznie nie służy dlatego Ja nie wymieniam i jeżdżę już piąty rok zaraz wrzucę tekst na potwierdzenie moich słów przez dyrektora pewnej firmy olejowej. Henk de Groot zna się na rzeczy. Przez lata był dyrektorem holenderskiego oddziału Castrola. Dlatego kiedy powiedział, że "nowe oleje szkodzą silnikom", wybuchła afera. Oto argumentacja de Groota: Olej w silniku w bardzo szybkim czasie robi się czarny od cząstek sadzy. Te cząsteczki sadzy (węgla) mają wyśmienite właściwości smarownicze i powodują, że rozgrzany olej lepiej spełnia swoje funkcje także są właśnie korzystne dla pracy i osiągów silnika. Wymiana oleju to olbrzymie marnotrawstwo i wielkie obciążenie dla naszego środowiska naturalnego a także pogorszenie osiągów silnika. Według doświadczeń pana de Groot samochód po wymianie oleju ma gorsze osiągi i większe spalanie. De Groot nazwał czołowych producentów "mafią wymieniaczy olejów". Stwierdził, że właściciele samochodów są niepotrzebnie wpędzani w koszty, bo serwisy zmuszają ich do wymiany oleju w określonym czasie. Wrażenie zrobiły też takie słowa: Przejechałem już swoim samochodem 350 000 km bez wymiany oleju. Oszczędziłem na tym swój portfel i środowisko naturalne. Moja żona jeździ samochodem bez wymiany oleju już 20 lat. W tym czasie de Groot z żoną jedynie uzupełniali ubytki. I jeszcze komentarz z holenderskiego forum: Jeździłem Oplem Kadetem Combo DSL 6 lat bez wymiany oleju, następnie Hyundai Lantra Station DSL 5 lat bez wymiany, Renault Express 4 lata po czym te samochody jeździły nadal u znajomego, nigdy nie wjeżdżając do serwisu po nowy olej, także ja zgadzam się z opinią pana de Groota. 2009-12-21 20:09 kirpek e34 524td, ed7, 125p kcynia 2008-07-01 23:08:49 ^ no i kolejna porcja info... link do drugiego artykułu i sam artykuł.. ak uważa Henk de Groot, były wieloletni dyrektor holenderskiego oddziału Castrola. Twierdzi, że koncerny naftowe żerują na niewiedzy i naiwności kierowców De Groot nazywa czołowych producentów "mafią wymieniaczy olejów". Utrzymuje, że właściciele samochodów są wpędzani w koszty, bo serwisy zmuszają ich do zbyt częstej wymiany oleju. Niepotrzebnie. Jego zdaniem olej silnikowy z czasem nie traci, ale polepsza swe właściwości. Jest to ponoć zasługa cząsteczek sadzy (węgla), które "mają świetne własności smarne i gromadząc się w oleju, z czasem znacznie poprawiają jego parametry". Podkreśla, że "wymiana oleju to olbrzymie marnotrawstwo i wielkie obciążenie dla środowiska naturalnego, a samochód po wymianie oleju ma gorsze osiągi i większe spalanie". Potwierdzeniem słów de Groota miało być jego własne auto: - Przejechałem nim już 350 tys. kilometrów bez wymiany oleju. Z korzyścią dla portfela i środowiska. Moja żona jeździ samochodem bez wymiany oleju już 20 lat.
Szanowny Panie Profesorze...na prawdę, cenię Pana porady samochodziarskie..(.,,wolę wymieniać olej, niż silniki,,- dla mnie oczywiste.).,a z Pana opowieści wynika, że lepiej jednak wymienić silnik ??? mnie,,mechanik"wymieniając olej,pomylił bańki z olejem..objawy były jak w pańskiej pokazówce..ale przeprosił !! pozdrawiam
Swego czasu widziałem dokładnie taki sam szlam w sprowadzonej z Niemiec Hondzie Prelude z dokumentami , fakturami i gwarancją przebiegu 86000 km . Olej podobno Castrol Edge . Historia identyczna , do wymiany oleju wszystko w porządku , po wymianie oleju - do wymiany silnik ...
Akurat taki nagar to nie tylko brak wymiany oleju. Ostatnio robiłem w podobnym stanie silnik Pandy. Olej był wymieniany na 100 %. Ale przyczyną takiego nagaru była inna. Od 1.5 roku mechanicy różni nie umieli usunąć usterki przegrzewajacego się silnika. A okazało się że płyn uciekał z pod uszczelki termostatu. Co było przyczyną notorycznie przegrzanej w pierwszej kolejności głowicy. Po rozebraniu głowica wyglądała tak jak na filmie. Jęk i z resztą cały silnik
No ja kolego chce sprzedać swój i mnie w Polsce wysmiewaja. Auto naprawdę zadbane, gdyby to był touring to był nie sprzedawał. Zerknij, oceń 😁 m.ebay-kleinanzeigen.de/s-anzeige/bmw-e90-lci-318i-top-zustand/975993033-216-1091
Jeszcze kilka lat. Od kiedy wprowadzili CEPiK, każde krajowe auto ma odnotowane przebiegi co roku. Żeby trafić na kręcone 10 letnie auto za np 5 lat trzeba by trafić na auto w którym właściciel przy każdym przeglądzie kręcił licznik lub ma znajomego na stacji, a jaki procent ludzi będzie się bawił w coś takiego żeby za X lat przy sprzedazy mieć niższy przebieg i łatwiej sprzedać? Jeśli auto robiło 50kkm co roku przez 5 lat i to widać w systemie, to nie może mieć po 5 latach mniej niż 250, a jeśli przez następne lata auto będzie robiło po 2 tysiące rocznie to od razu wiadomo że było kombinowane. Tak czy inaczej jak 99% krajowych aut będzie miało realne przebiegi czyli np. 400k w 8 lat, to zmienia się rynkowe oczekiwania Januszy żeby kupić "20 letniego dyzla" z przebiegiem 180 za 3 tysiące w idealnym stanie. Także jeszcze kilka lat...
Myślisz ze w Niemczech jest inaczej? Już dawno minęły te czasy ze auto kupowało się od typowego Niemca co dorzucił jeszcze komplet zimowek prawie nowych i wunder bauma o zapachu kokosowym...
Witam . Miałem podobny problem z silnikiem który miałem remontować ( branża związana z silnikami , ale nie w autach ) . Okazało się że obsługujący zanagarowany silnik nie wymieniał oleju zbyt często ( wymianę oleju wykonał dopiero po 3000 godz pracy , gdzie normą dla dobrej klasy oleju jest 500 godz pracy ) . Obsługujący wychodził z założenia , że wlewanie ''drogiego '' oleju jest głupie i niepotrzebne . Do silnika z zapłonem samoczynnym wlewał olej ....CB , CC , i bardzo drogi CD . Po 3000 godzin pracy silnik wyglądał tak jak u Chrisa ( olej CD należy wymieniac co 150 godz ) . To tyle , no może jeszcze informacja , że właściciel musiał kupić nowy silnik za 85 00 zł .
Mam cinquocento 700 w ktorym olej ostatni raz byl zmieniony gdzies w okolicach 2007 roku a auto w ciaglym uzytku. w tym roku byla wymiana i w silniku czyściutko, olej mial normalną gęstosc, wiadomo nie taką jak nowy no ale to nie byla zadna maź czy smoła. W tym vr6 to musial byc jakis dodatek do oleju innej opcji nie ma
Możliwe , kiedys widziałem silnik ciezarówki po wlaniu rok wczesniej ,,płynnego teflonu'' .Lata 90 wiec wydawało sie to super pomysłem a po roku klawiatura tak wygladała .
Wlal stary olej ze swojego ciagnika mietka sciemnil ze olej dobrej firmy, pokazal puste opakowania z oleju ktory mial byc w silniku klienta a wyladowal w silniku volva i zadowolony. Popsul silnik a wine zrzuca na zle wymiany oleju poprzedniego wlasciciela. Tak bylo, nie zmyslam xD
Ja w jaguarze wymieniam co 10 tkm + filtry. Silnik 3.0 S sportbreak xf 320 KM, koledzy śmieją się ze mnie i pytają po co zmieniasz olej przecież jest Long Life. Znam ludzi, którzy wymieniają co 50 tkm bo i tak pójdzie do żyda. Profesorze czekam na MB Tracka !!👍👍💪💪💪💪
kilka lat temu pracowałem na auto złomie rozbiórka silników wszystkie rodzaje i spotkałem się z tym setki razy.Powodem były tanie złe oleje,wymęczone ,katowane silniki,do nich lano doktorka ! łatwo dostępny środek.Po wymianie oleju silnik tracił moc kopcił nie chciał odpalać przerywał więc? zalewano znowu doktorka ! i już nie zmieniano oleju aż do sprzedaży lub zezłomowania auta.Bardzo często z oleju robiło się coś na podbę masła rozpuszczonego z mlekiem było to efektem dolewania różnych oleji bez całkowitej wymiany oraz tego że auto np.w zimie było odpalane i gaszone tysiące razy w minusowej temp.co powodowało skraplanie się wody w misie olejowej stwierdziłem to z powodu tego że 99% aut z tym problemem było złomowane w okresie zimowym.Wniosek taki jak smarujesz tak jedziesz,jeśli lejesz bardzo tani olej bo są wycieki ale silnik ładnie pracuje to wymień uszczelki .Jeśli silnik spala olej co daje po kieszeni to go raczej zezłomuj .
Witam .Podrabiany olej !!!!!!!!!!!!!!! Mój Bizon chodził pięknie , zmieniłem olej , po dwóch godzinach pracy silnik się zatarł .A w środku wyglądał podobnie jak ten .Kolega zmienił olej w c 330 i po godzinie pracy zaświeciła się kontrolka od smarowania , oleju już nie wypuścił bo była w silniku mazia. silnik nie zatarło ale nie mógł tego domyć . u
Chris ty się nie znasz, Damian Śmigielski jasno mówi olej w grupie vag wymienia się co 30tyś i wszystko jest cacy, miodzio igła. A tak poważnie w mojej e46 tak właśnie umarł silnik 3.0 Pb. Po wymianie oleju zrobiłem 2 tysięce i wypłukało tony nagaru.
Witam. 5w/30 czy 40 to woda a nie olej, nie zostawia filmu olejowego, 10w/40 wymieniać co 10 tyś, i mamy silnik jak nowy. Koszt 5l w zależności od producenta, do 100 zł. Pozdrawiam.
@@GreXOG raz do roku. nie chcę wnikać w szczegóły - te możesz przeczytać w necie. Krótko - w oleju zbierają się opary wody, skraplają się i mieszają z olejem - co powoduje korozje podzespołów silnika np. Tuleje cylindra
Czasem handlarze do oleju dolewają miodu. To nie żart, silnik przez kilkaset kilometrów działa jak rakieta bo stopiony, przypalony cukier go uszczelnia. Raz widziałem taki przypadek i wyglądało to bardzo podobnie.
Może poprzednim właścicielem autka był ten Pan: "Henk de Groot przez lata był dyrektorem holenderskiego oddziału Castrola. Dlatego kiedy powiedział, że "nowe oleje szkodzą silnikom", wybuchła afera. Olej w silniku w bardzo szybkim czasie robi się czarny od cząstek sadzy. Te cząsteczki sadzy (węgla) mają wyśmienite właściwości smarownicze i powodują, że rozgrzany olej lepiej spełnia swoje funkcje także są właśnie korzystne dla pracy i osiągów silnika. Wymiana oleju to olbrzymie marnotrawstwo i wielkie obciążenie dla naszego środowiska naturalnego a także pogorszenie osiągów silnika. Według doświadczeń pana de Groot samochód po wymianie oleju ma gorsze osiągi i większe spalanie. De Groot nazwał czołowych producentów "mafią wymieniaczy olejów". Stwierdził, że właściciele samochodów są niepotrzebnie wpędzani w koszty, bo serwisy zmuszają ich do wymiany oleju w określonym czasie. Przejechałem już swoim samochodem 350 000 km bez wymiany oleju. Oszczędziłem na tym swój portfel i środowisko naturalne. Moja żona jeździ samochodem bez wymiany oleju już 20 lat." Możliwe także, że ktoś już tekst ten przytoczył. Jeśli tak to sorki. Cytat pochodzi z: www.goldenline.pl/grupy/Pozostale/gl-ogolne/byly-szef-castrola-wymiana-oleju-szkodzi-silnikowi,395086/
kiedys kolega, mechanik samochodowy kupil diesla, Toyote. Jezdzil nim i wszysyko bylo w porzadku az do momentu, kiedy zdecydowal sie na wymiane oleju. Wlal Mobil 1. Wtedy byl tylko jeden rodzaj Mobil 1. Nagary sie wyplukaly, silnik stracil szczelnosc i go diabli wzieli. Musial wymienic silnik.
Dlatego zmieniam olej co rok lub 10tys km. Kiedyś krążyła legenda w internecie że Castrol robi takie cuda z silnikami. Osobiście widziałem bardziej zasyfiony silnik w passacie B5 1.6 benzyna z Niemiec.
@@MichaelProtoss no co ty...przykładów mam kilka ale najlepszym to jest moja babuszka...50 lat i pyk.z.dnia na dzień. Po drugie szlugi tak nie działają. Nie masz wiedzy. A po czwarte chyba pomyliłeś z alkoholem.
Ciekawe czy jakbyś wlał gówno olej to ile by jeździł. Miesiąc, rok, dwa? I teraz czy to zwalić na olej który "rozszczelnił" i wzruszył syf, czy silnik był w stanie agonalnym, tylko dlaczego jeździł jak nowy? Ah ta mechanika.
Rozbieralem ostatnio silnik. 180000 na jednym oleju odlewni olej osiowuch hydraulicznych sprezarkowych. Co stało w kącie warsztatu. W środku był czysty panewli walki cylindry stan fabryczny. Dosłownie idealny A ogólny stan licznika to 360000 w szoku byłem szkoda ze go obie do mojego auta nie zostawiłem. Ale kto mógł to podejrzewać ze po takim traktowaniu będzie cały.
Chris już tu tyle osób proponowało no nie daj się prosić co? Jak już motor śmieć a i będziesz go rwał a jeszcze na chodzie. Zrobił byś case study np kiedy panewa się obróci bez oleju lub dziwne płukanki. Ciekawe ile by posmarował sie na wodzie? No co ja tu CI będę mówił (czy tam po naszemu mówił dla Ciebie) sam masz pomysły najlepsze. No nie daj się prosić co? No weź.
Wygląda jak .. silnik po braku oleju podczas pracy lub krytycznie przegrzany np. przy braku chłodziwa lub awarii termostatu, czy pompy chłodziwa.. Bardzo dobry , mało lepki olej może spowodować rozszczelnienia ale smaruje lepiej w najmniejszych szczelinach wiec to nie ten problem. Tak wyglądają silniki które były 'gotowane' przy dużym obciążeniu przez dłuższy czas, kiedyś ktoś pokazywał mi coś takiego przy aucie które ciągło przyczepy kempingowe z dużymi prędkościami, silnik szybko się zużył poprzez zatarcie.
Ja ze swoim byłem u dwóch , nawet trzech mechaników i każdy szukał winy w gazniku , nie że pompa paliwa dawała dupy i benzyna dostawała się do silnika i przez to dymił, potem zas czyli już teraz opiłki w oleju i kle,kle, kle i dupa prawie zatarty. Kto juz dzisiaj ma o tym pojęcie , nowy silnik , ale już inny muszę szukać.
A nie zatkało smoka po tej wymianie? Może nie umarł z powodu wypłukania nagaru, "rozszczelnienia" i złapania luzów ale z braku oleju przy zaklejonym ssaku. Zrzuciłeś miskę, żeby go obejrzeć?
Mialem podobny problem z Altima 2.5 l. Olej wymienialem jak w USA kazali co 5000 km. Na forum Nissana wyczytalem, ze jest to problem ze spalaniem oleju. Moj silnik wygladal identycznie (po zdjeciu pokrywy glowicy). Mechanik sie smial, ze nigdy nie zmienialem oleju. Auto mialo ok 140000 km.
OLEJ MINERALNY VS OLEJ NAPĘDOWY Kiedyś miałem nissana primere 1.6 benzyna z 2001 na łancuchu, 210000km nahulane. Nic nie wiedziałem o nim jak go kupiłem oprócz wyminionych opon i że się nie chciał zbnierać nawt na 1ce, tyle w temacie. Stwierdziłem wymiana oleju i filtrów. Przes pomyłke zalałem, 15W40 minerala na nowym filtrze do stanu jak mam byc oczywiscie. Po przejechaniu ok 30 km dostał w pi...dę i po wszystkim obroty na manualnym wskoczyły na 3000obr/min o w ch..j sobie myslę. Podjechałem pod dom i poczułem stopiony plastik czy jakas izolacja od kabli, po zgaszeniu. Maska do gory i widze na kablach zdeformowana od temperatury wtyczka, poprostu się zmiekczyła, od krokowego siniczka oczywiscie. Okazało się że przy kompie to samo co przy krokowym. Szybki przeszczep wtyczek z wymiana kompa, czysczona przepustnica i regulacja i do tego wymiana oleju wraz z filtrem. Krokowy się zatarł od syfu nie liczy się. To co zleciało przy wyminaie oleju to byl bordowy olej 15W40 z nagarem i czyms jeszce sam nie wie co to bylo wyglądało jak obecny glut dla dzieci takie w pojeminkach, gesty jak skrzepnięta krew i to nan gorąco. Od tamtej pory przy 10W40 syntetyku 'Mo....ul' i nowym filtrem smigał jak ta lala, olej czysty na bagnecie, wymiana co 8000km, a cichy był na wolnych jak podolski złodziej nawet nie klikało na klawiaturze po prostu nic .. pracował cicho... nie lykał na lewo a i korek od wlewu oleju tez się umył i jak u Ciebie nic nie ciekło po. A po tym wszystkim zrobiłem jeszcze ok 40000km zamin nie urwałem przegubu .. ale urwał!!! OLEJ MINERALNY CZY NAPĘDOWY? pozdrawiam
Słyszałem ze leją miód chyba litr lub 2 i z oleju robi sie taki gęsta maź, jak silnik jest już zużyty i cos tam puka stuka to po zalanu miodem przestaje do wymiany oleju
Pewnie kolego Ci sie od klijenta dostalo ze to jest Twoja wina, ,Wspolczuje ,na pewno bylo to ciezkie przerzycie ,,ale znajac prawa karmy ten klijent kiedys tez cos takiego w zyciu robil ,sprzedal jakas ukryta lipe ,itp a teraz za to zaplacil ,,tak to dziala i abys ty tego za bardzo nie przezywal , ,na temat plukanek silnika to tez mialem przykre doswiadczenia ,,rozszczelnilem paroletni silnik zapychajac co sie da w sterowaniu fazami rozrzadu:DDD Pomyslnosci i wszystkiego dobrego PozdrawiamXXX
Heh kupiłem ostatnio ładnego youngtimera dość drogo jak za te auta :) ale kasta ładna i środek zadbany nie było do czego się przyczepić :) no i silnik idelany :) ale trafił w ręce mechaniora który tylko jedna markę robi , no i co się okazuje całe zawieszenie i mocowania krzywe... Cały spod do wymiany , 1/2 wartości auta , naprawia się powoli ,będzie warty każdej wydanej złotówki
Ale w jakim celu do samochodu w bardzo dobrym stanie miałby ktoś lać motodoktora, który jest kilka razy droższy od oleju? Żaden motodoktor nie zostawia takiego szklistego nagaru. To jest efekt niewymieniania oleju przez przynajmniej 100tyś km i jazda na minimalnym poziomie oleju byle tylko był zanużony smok.
@@penetrus właśnie żeby wydawał się byc w idealnym stanie stosowałam kiedyś moto doktora uwierz ze działa cuda sam kiedyś kupiłem auto z dolnym tym specyfikiem cykał jak zegareczek a po wymianie oleju masakra, zacza klepac i pić olej
Ile mógłby jeszcze pojeździć gdyby nie zmienił oleju. Mógłbyś ten temat wziąć na warsztat i sprawdzić co przyczyniło się do tego zjawiska? Co na to właściciel samochodu?
Tam była machloka z olejem.... Dolali specyfiku zeby na sztuke uszczelnic silnik przy sprzedaży, jesli swiezy zakup to bym wziął za jaja sprzedawce i nie cackal w wymiany i koszta
Niedawno temu pojawił się film na YT, na którym jegomość opowiadał, że handlarze potrafią wlać miodu spożywczego do oleju do silnika w kiepskim stanie, żeby chodził jeszcze chwile do momentu sprzedaży (bez większych oznak zużycia). Zastanawiam się czy tutaj nie było czegoś podobnego. Jak długo obecny właściciel jest w posiadaniu tego autka?
Też się raz naciąłem. Kupiłem samochód z oryginalnym przebiegiem 70 000. Samochód miał siedem lat. Widziałem go jak jeździł przez pół roku i nic się z nim nie działo. Po przejechaniu ok. 1000 km do domu zaczęła mi mrugać lampka ciśnienia oleju. Olej miał być zmieniony po powrocie do domu. O stan oleju dbam ze szczególną troskliwością, więc byłem zaskoczony objawami sugerującymi, że w silniku zaczyna brakować oleju. Samochód nie kopcił, nie miał wycieków więc co się mogło wydarzyć? Może ewentualnie awaria pompy olejowej. Dolałem na wszelki wypadek ok. 300 ml. Po kilku kilometrach znów to samo. Zaczynała mrugać lampka ciśnienia oleju. Dojechałem na stację benzynową i wyłączyłem silnik. Nie dał się ponownie uruchomić. Lecz gdy ostygł, to odpalał tylko coś w nim stukało. Co się okazało? Jakiś dzban nie wymieniał oleju od ok. 60 tys. km (nomen omen był to podobno lekarz). Były tylko dwa wpisy w książce gwarancyjnej potwierdzające wymianę oleju - po 1000 km. i po 12 tysiącach, pewnie ze względu na wymóg gwarancyjny. Silnik zatarł się na jednym korbowodzie - obróciła się panewka. Jaka była przyczyna awarii? Na dnie miski olejowej zebrało się tyle szlamu, że w końcu jego wysoki poziom zablokował ssak smoka olejowego i po prostu pompa olejowa nie była w stanie zassać oleju z miski. Tego szlamu było na grubość ok. 4 cm. Wymienione zostały wszystkie panewki główne i korbowodowe. Na szczęście wał nie uległ zatarciu. To była skoda z silnikiem czeskim 1.3 MPI, więc zapewne uratowały ją miękkie panewki, które nie zdołały uszkodzić zahartowany wał. Silnik udało się uratować. Nie brał oleju. Samochód przejeździł u mnie jeszcze ponad dwa lata i 35 tysięcy, po czym został sprzedany. Gdy teraz słyszę opinie ekspertów za dychę, że wymiana oleju w silniku do spisek producentów olejów, ogarnia mnie śmiech 🤣
Wiesz co jednak to chyba prawda jak w jakiś układach się lata dziesiąt tysięcy i nic jje wymienia i nagle. Jak jeden element trzeba wymienić to potem się okazuje że wszystko. Z całego układu siada i za koleją wszystko trzeba wymienić
Ja mam tez podejzenie, ze sam mechanik nie wlal mojego oleju tylko jakies gowno a olej sobie wzial. Roznie to bywa . Januszom mechanikom nie wiara. Zero mechanikow z zadupia :) Pozdrawiam
Znajomy mechanik opowiadał o czymś takim . Gość kupił autko do rejestracji, z komisu i przyjechał na serwis, wymiana rozrządu itd. Chciał zlać olej a tam czarny kisiel i gluty , zdjął pokrywę a tam asfalt. No i chciał nie chciał, padło na moto doktora w mega dawce ...
No panie trzeba było nie sprawdzać na drogach czy auto ma moc czy nie ma. Jedna podstawowa zasada autami klientów bez potrzeby się nie jeździ. Dobrze że w tym przypadku klient nie ma pretensji ale trafi się inny i wtedy był by problem.
Słyszałem o handlarzach lejących MIÓD do silnika (dolewka ok 2 litry), ponoć niweluje wszelkie niepożądane dźwięki wydobywające się z jednostki napędowej.
Silnik był zalany do sprzedaży miodem. Spożywczym miodem. Żeby go wyciszyć. Znana praktyka wśród handlarzyn. Litr lub dwa i silnik jak nowy. Do wymiany oleju...
Albo właściciel cwaniak wiedział co z autem się działo stwierdził że po co on ma płacić za remont/wymianę silnika skoro można winę za awarię przerzucić na serwis
Miałem tak samo po wymianie oleju w ciągniku rolniczym ,olej wymieniałem sam i to nie raz bez żadnych dodatków ,po prostu był olej kupiony felerny jakaś dziwna mieszanka z ciężkim mazutem .Olej kupiłem w hurtowni pod Oławą która sprzedawała podrobione oleje
Myślę że gość jechał bez paska klinowego, a jak go założył to przyjechał do majstra i palił głupa. ja coś takiego miałem jak przegrzałem silnik, bo pękł mi pasek i postanowiłem jakoś dojechać do domu. nie to że gotowała mi sie woda - to i jeszcze wygotował mi się olej. do domu dojechałem ale niestety polonez poszedł na szrot.
+ Profesor Chris Nie wiesz co się robi? A bodaj dwa litry miodu pszczelego dolewasz i gra gitara. Silnik będzie zapierdalał jak nowy ale do czasu właśnie kiedy nie zmienisz oleju... W taki sposób autohandlarze robią błyskawiczny remont sfatygowanego silnika. Tak samo normą jest coś takiego jak sypanie trocin do skrzyni biegów.
A właściwie to kto ten olej wymieniał - wcześniej samochód jeździł należycie, a po wymianie oleju ... przez kogo? A no mechanik wymienił olej w samochodzie klienta - jaki na jaki? Bo z olejami to różnie bywa, musi być takisam na takisam. Możliwa też podpucha od strony klienta - dla wrobienia w koszty mechanika - gruba sprawa.
jest to dosc proste gdy pojdzie olej czysty to przepusci brudki i nagary w kanaliki i zwyczajowo je zatka skutek jak widać. troche mnie dziwi że nie można zregenerowac okulara nie naspawuja materialu na element?
Po co wymieniać silnik. Ten jest jeszcze dobry. Wystarczy zlać świeży olej, zalać stary przepalony superol z ciągnika oraz dodać Moto doktorka. Silnik po takim zabiegu chodzi jak nowy.
