Mój nikczemny plan zadziałał ;) chodziło mi nad jeziorem bo nad morzem może się skończyć właśnie tak jak miałeś. Prawie pustynia burza helikopter. Twoja droga była usłana dwójkami ;) Do następnego odcinka bądź widzimy się w piątek na ciepłym i bez gazu chyba że zabrałeś puszkę z III rzeszy :D