W SG mostek jest blisko środka korpusu, wszystko jest jakby w stronę gryfu przesunięte, dlatego gryf opada i trzeba go trzymać grając. Nie dla każdego ale ma swój smak ta gita :)
Zgadza się! Ja mam to samo, kiedy faworyzuje Tele w stosunku do Strata, ludzie ze mnie dworują. Najbardziej lubię Tele i mam wywalone na to, co inni mówią :)
@@brzytownik Telecaster to jedna z najostrzejszych gitar. Na lekkim przesterze mostkowy pickup brzmi niezwykle agresywnie. Odpowiedź na atak i niekrzesanie to cechy charakterystyczne. Telecaster to moja następna gitara tylko nie wiem czy chcę klasycznego czy HH. A może klasycznego i włożyć minihumbuckery...
BurstBuckers = VERY bright pickups (probably great for a band mix) 490s = lacking something that would make them great. Tend to have a weird thumpy quality in the lows.
No cóż, jednak klasyk to klasyk :) A cóż tutaj poprawiać? Niby lepsze jest wrogiem dobrego. Ja bym poprawił kąt główka - gryf, nie potrzebny jest aż taki duży, ale to jedna z tajemnic brzmienia Gibsona.
Grałem latami na SG. Co prawda Epiphone ale wymiary wszystkie trzyma oryginalne. Krótko - główka opada i tyle. Trzeba grubszy pas i po problemie. Gryfy w SG są dosyć grube i szerokie w porównaniu do Fendera. Ogólnie gitara prosta w konstrukcji i niezawodna. Główka w Gibsonach to nieporozumienie - struna załamuje się w siodełku pod dwoma kątami. Można smarować ile wlezie ale zawsze struna G jest jakaś taka rozstrojona i tyle. Osobiście grałem na różnych gitarach tego typu, LP, SG, Flying V i zawsze mi coś nie pasuje w strunie G. Dodatkowo na ucho gitary z dłuższą menzurą lepiej stroją na progach - zawsze mam takie wrażenie mimo dobrze ustawionej menzury. Jest i zaleta - Gibsony są miękkie do gry i z racji radiusa gryfu można podciągać wysoko i dźwięk nie ginie nawet przy niskiej akcji. No i dostęp do wysokich pozycji w SG jest iście wspaniały. Ja osobiście jako gitarę do rocka polecam ale polecam też zobaczyć Telecastera HH - to też świetne gitary i mają jaśniejszy dźwięk mi się osobiście bardziej podoba niż to tłuste brzmienie SG - ale to już kwestia gustu. PRS to też opcja. Gibson to piękne gitary ale w mojej opinii dosyć specyficzne. Wręcz staromodne
@@brzytownik to jest dobry pomysł :) Ale tak rzadko na niej gram że w sumie mi to nie przeszkadza. Jakoś tak bliżej mi teraz do Fendera. Co innego jak grałem w zespole - typowy garażowy punk rock wymieszany z hard rockiem. Nic odkrywczego w sumie ale świetnie się na niej łoi. Tam stratocaster by chyba się nie sprawdził. Teraz z kolei nagrywam delikatną muzykę i strat jak znalazł. SG to moja pierwsza gitara i kiedyś na pewno kupię sobie oryginalnego Gibsona SG. Takiego wypasionego z trzema humbuckerami i bigsby. Wyglądają tak pstrokato i bezczelnie że zawsze jak takiego widzę to chcę XD Kiedyś chorowałem na tego Gibsona SG z dwoma gryfami ale na szczęście mi przeszło :D
Pare uwag: # To czy gitara trzyma strojenie jest glowanie sprawa jakosci jej czesci oraz wykonania. Moj Gibson Custom (SG) Les Paul 1961 Standard Reissue trzyma stroj na "otwartym' i 12stym progu bez zmian (pomijajac oczywisty wplyz zmain wilgotnosci i temp powietrza). # Moj Custom wcale nie leci na glowe. Czemu tansze SGs to maja nie jestem w stanie wyjasnic. # Grubosc gitar: moj SG Custom to 36.44mm a Strat (mam dwa) oba to 45.7mm - czyli oryginalne SG sa wezsze od Stratocasterow- i lzejsze. Moj LP-SG to 2.95kg and Straty ktore mam to 3.6kg oraz 3.4kg. # Odnosnie Fender Tele HH - ba rdzo polecam. Sam mam Vintage II Telecaster Deluxe 1975 - wspaniala gitara, wspaniala jakosc instrumerntu i wspaniale brzmienia - bardzo polecam.
Oj te gibsony bardzo różne bywają. Akurat mam oba te instrumenty. Lp na burstbuckerach pro a sg 490 i 498. Wszystko co powiedziałeś właściwie potwierdzam oprócz wagi bo mój sg oscyluje wokół 3 kg a lp sporo ponad 4 kg. Oczywiście LP różnią się między sobą ciężarem i być może dlatego w Twoim przypadku jest inaczej. Dodam jeszcze że Sg obłędnie pachnie ;)
@@czarnya.7845 To impregnat do podstrunnicy - podkłady kolejowe po wyjściu z olejarni tez pachną latami :) A odnośnie wagi - cóż, nie ma 2 takich samych kawałków drewna :)
SG jest bezpośrednią odpowiedzią Gibsona na Strata widać to po profilowaniu korpusu który przypomina stratocasterowskie kontury, podwójnym wcięciem, podobną wagą. Były też wersje z ruchomym mostkiem vibrolla czyli odpowiednikiem tremollo w fenderze. Osobiście mam i jedną i druga, obie to wyśmienite wiosła. SG nie ma sobie równych do hard rock i cięższych odmian (co tu dużo mówić na SG grał Tonny Iommy i praktycznie na tej gitarze stworzono metal) a Strat do bluesa, funku.
Pare uwag, jesli mi wolno - i z calym szacunkiem. # Mr Les Paul przez pierwsze dwa lata produkcji (1961-1962) LP-SG sam reklamowal nowe gitary LP-SG. Jest wiele reklamowek z tamtych lat pokazujacych Lesa z nowymi SGs. (Les byl znakomitym gitarzysta i bardzo znanym w tamtym czasie w USA) Gibson musial zmienic nazwe z Les Paul na SG (Solid Guitar) po tym jak kontrakt Lesa z Gibsonem wygasl i Gibson nie mial juz prawa nazywac LP-SG jako Les Paul. # Oryginalne SGs zawsze byly robione z jednego kawalka mahoniu i mialy tzw "long tenant" czyli dlugi lacznik gryfu z korpusem. # SG-LP z roku 1961 (pierwsza wersja) miala te same pickups co "prawdziwy" LP i byly to Gibson PAF (do tej pory najbardziej cenione przetworniki Gibsona). Obecny odnosnik tych pickups w Custom Shop to" Custombucker Alnico III (Unpotted)". W roku 1963 wprowadzono ddatkowo SG Special z pikapami P90 (oryginalne Gibson single coil z poczatku lat 50tych. # Wszystkie SG z lak 60tych mialy gryfy o dosc plaskim profilu, zwane "slim taper". Pozniejsze modele ulegaly wielu zmianom. # SG jest o wiele lzejszy od "prawdziwego" Les Paula. Ja sam mam w domu (SG) Custom Shop Les Paul 1961 Standard Reissue i wazy on dokladnie 2.95kg. Ciezko jest natomiast zlalezc prawdziwego Les Paul (z lat 50tych lub obecnych Custom Shop) zeby wazyly ponizej 3.9kg, Wiekszosc wazy pomiedzy 4 i 5kg. Nowczesne LPs sa troche lzejsze poniewaz maja w srodku specjalnie drazone komory/przestrzenie - ale tez sa bardzo krytykowane i nie ciesza sie wielkim uznaniem muzykow i kolekcjonerow. Krytyka poszla do tego stopnia za najnowsze masowo produkowane Les Paul Standard (zarowno modele 50s jak i 60s) nie maja juz tych komor i tez sa b ciezkie. # SG to bardzo inna brzmieniowo gitara, grana tez przez wiekszosc znanych nam muzykow roka z tamtych czasow. SG jest tez gitara odpowiedzialna (taka jest powszechna opinia histrykow muzyki) za wspoludzial w powstaniu tzw muzyki Heavy Metal (Black Sabbath i Tomi Iommi). Lubie ogladac Panskie materialy. Z powazaniem. P.S. obecnie c zekam na Custom Shop SG 1963 Special Reissue. Uwielbiam swojego obecnego SG 1961. Mam na nim najnizszy "string action" (bez brzeczenia) ze wszystkich moich elektrycznych gitar (1.1mm - 1.4mm), na strunach 9-42. 😊
Dzięki za bardzo ciekawy materiał. Te historyczne ciekawostki świadczą o głębokim wtajemniczeniu w zagadnienie. A z historii Giubsona... gdzieś o tym czytałem...
Dzień dobry, mam pytanie, otóż zastanawiam się nad kupnem les paula, dla mnie jego dźwięk najbardziej odpowiada, czy nie ma pan problemów z dostępem do wyższych progów?
Tak :) Czy udana? Jak historia pokazuje, Strat i PL to kultowe konstrukcje i potem długo, długo nic. Choćbym nie wiem jak faworyzował Telecastera, to pozostaje on w tyle.
@@maciejniemczyk9684 co marketing? Badziewne klucze w HB to marketing? Z ilu to test w ogóle kawałków drewna sklejone? Jaka jest jakość pickupów, okablowania, potencjometrów, lakieru? Tam wszędzie są oszczędności i im dłużej będziesz miał gitarę tym więcej tego będzie wychodziło