26 października 2013 r., 5:30 - Jasna Góra, kaplica Cudownego Obrazu
wyk.: Jacek Rządkowski
Zwracam uwagę na fakt, że nawet w tym świętym miejscu normalny człowiek nie może wykonywać normalnie swojej pracy. W momencie 5:00 pojawia się cieć w błękitnym mundurku, który szczeka iż jest za głośno i... ojcowie, którzy są przesłonięci ścianą kaplicy, ścianą bazyliki, jej trójnawowym korpusem, i ścianami bocznych kaplic usytuowanych na południe od korpusu bazyliki, "nie mogą odprawiać". O sens odprawiania w środku nocy dla samego siebie nie pytam przez grzeczność, wszak kapłan "z Ludu jest brany i dla Ludu ustanowiony" (podobno, choć - jak widać - paulini lepiej wiedzą niż Pismo Św.). W momencie 9:20 pojawia się jakiś osobnik w habicie, który nie zważając na to, że organista pełniąc jednocześnie funkcję kantora wykonuje cierpliwie swoje obowiązki (ograniczywszy wszak po interwencji ciecia w mundurku ilość używanych głosów), szczeka nań przez pół minuty, że nadal "za głośno", choć z tła wyraźnie słychać, że ludzie śpiewają w sposób coraz mniej zdyscyplinowany, bo po prostu nie słyszą dostatecznie rytmu sugerowanego przez zbyt cichy akompaniament. Oczywiście, w nagraniu organy zdają się ryczeć, ale kamera i mikrofony stoją tuż obok pozytywu, natomiast na dole ludzie śpiewając pełnym głosem, słyszą, że ledwie coś tam w tle brzęczy...
14 окт 2024