Gruntowa uprawa fig w Polsce - podsumowanie, szybsze dojrzewanie, cięcie fig, ochrona zimą 

Niestety to prawda, czasem trzeba robić radykalne cięcia nie tylko na figach.

Czyli warto było nagrać! Wielkie dzięki za ten komentarz:)

Dzięki, wzajemnie!

Uff, jak miło czytać bo kręcone po pracy więc na montaż już absolutnie brak sił i czasu. Nie byłam pewna czy jest sens wrzucać taki surowy film jak gadam do siebie 37 minut, ale gdybym miała montować film ukazałby się po terminie uszczykiwania lub wcale. Wielkie dzięki za docenienie treści!

A przejść to kilka zrobiłam ale na własnych nogach, hahaha

o dziękuję za pierwszy tak miły komentarz, może jednak jeszcze coś kiedyś nagram;)

Wszystko się zgadza, super komentarz, czuć że rozumiesz temat, właśnie według tych zasad działam u siebie. Tylko może z małą uwagą, bo zgaduję, że mogłeś nie widzieć tych fig pod koniec sezonu a wydaje mi się, że w typowym cięciu na brebę zostawia się więcej młodych jednorocznych pędów z pąkami owocowymi, no a ja jednak jak na razie sporą część nawet tych jednorocznych prostych dorodnych pędów usuwam i zostawiam ich bardzo mało jak na wiek fig i sporą ich siłę wzrostu w gruncie. Widać to wyraźnie na filmie z ostatniego zimowego cięcia, jakby mi zależało tylko na brebie to bym pewnie skończyła moje cięcie na koniec 8 minuty a ja tam jeszcze jadę sekatorem z młodymi "owocowymi" pędami dość ostro:). Robię to między innymi aby mieć większy tegoroczny przyrost no i automatycznie też więcej fig jesiennych, więc dla mnie to co robię to jest bardziej cięcie jednak na oba plony, albo powiedzmy na maincrop z nie za dużym brebowym bonusem;). Z resztą na późniejszych filmach z tego samego sezonu widać, że moje figi po tym cięciu mają zwykle więcej fig jesiennych niż letnich. RdB która breby nie daje też jest cięta podobnie i jak najbardziej służy jej to cięcie na main crop bo jest bardzo plenna jak na tak młodziutką figę (też są filmy). Co do pąków to dodam, że zdarzało mi się już, że te przyziemne pąki ruszyły dużo szybciej niż te górne, ale to pewnie zależy od danego sezonu. Z obrywaniem breby aby przyśpieszyć maincrop to też podejrzewam, że to może działać, no ale jednak nie planuję całkowicie pozbywać się fig letnich aby to sprawdzić, ale może się trafi jakiś "testowy" sezon, że breba się po prostu nie uda, tymczasem zostanę przy ograniczaniu breby cieciem plus uszczykiwanie . Korci mnie trochę aby przerzedzić maincrop, ale obawiam się, że tym sposobem pobudze tylko niepotrzebnie w połowie sezonu kolejne pąki, z których mogłabym mieć brebę w następnym roku. Na dzień dzisiejszy zdecydowanie najlepszy dla mnie patent na przyśpieszanie main crop to wspomniane na tym filmie i kolejnych obłamywanie stożków wzrostu przed połową czerwca.

Masz może na wymianę? za inne rośliny?

@@piotrbojarowicz3484 mam różne rodzaje roślin. Różne odmiany fig oraz granaty. Pewne odmiany dopiero pierwszy sezon ściągnięte z Tadżykistanu i Ukrainy. Figi jestem w trakcie ukorzeniania i zapewne po przycięciu patyki też będę ukorzenianiał. Jesteśmy w kontakcie😁

Jakbyś coś miał to mam na wymianę wanilie ;)

Motywujesz, dzięki!

Super. Pytaj śmiało w razie wątpliwości i daj znać jak efekty. Powodzenia!

@@ogrodtrocheinaczej No to jeszcze mam taką jedną wątpliwość. W 23 minucie filmu pada stwierdzenie, że jeśli w kątach liści są pąki "pojedyncze" to nic nie da uszczknięcie pędu, bo nie będzie fig jesiennych, ale też fig w przyszłym sezonie. Mam dwa pytania: 1. Czy jest sens trzymania takiego bezproduktywnego pędu? 2. Z jakiego pąka się bierze Breba? Wyjaśnię o co mi chodzi. Mamy nowy pęd z podwójnymi pąkami w katach. Uszczykujemy więc go i z pąków pojawiają się w lato figi. A z jakich paków mamy brebę na tym właśnie pędzie w przyszłym roku? Są jeszcze tam jakieś uśpione, niewidoczne w lato? Czy pąki "na brebę" właśnie powstają w kącie nowego liścia, który rozwinie się z tego podwójnego po uszczknięciu wierzchołka? Tego nie mogę zrozumieć. Nie wiem czy zrozumiale przedstawiłem moją wątpliwość.

@@tomekbrodnicki-xr8pb pytanie jest jasne. Niech ktoś mądrzejszy mnie poprawi jeśli ma ochotę, tymczasem według mnie zawiązki pąków na brebę i na main crop powstają od razu na najmłodszych odcinkach pędów przy ich powstawaniu w kątach liści i generalnie te uśpione pąki owocowe letnie i jesienne zupełnie niczym się nie różnią. To co z nich powstanie zależy od tego czy "fidze się wydaje", że zdąży je obudzić w tym samym sezonie (figi jesienne) czy "zostawi" je sobie już na kolejny sezon, bo "czuje", że np. już sezon dobiega końca (ostatni przyrost z końca lata). Uszczykiwanie jest robione na samiutkim początku sezonu wegetacyjnego więc z takiego pędu bez breby nadal może być bardzo duży przyrost a tym samym bardzo dużo zawiązków na kolejny rok czy po prostu późniejszy main crop który może nie dojrzeć na czas. Nawet bez owoców taki pęd też może odżywiać roślinę, ale jak owocujących pędów jest dużo, a ten zacienia, zagęszcza, itd., lub tak jak u mnie wszystkie dwuletnie pedy i tak są usuwane po sezonie, to usunięcie go od razu i skierowanie tej energii w owocujące pędy jest moim zdaniem bardzo dobrym pomysłem.

@@tomekbrodnicki-xr8pb innymi słowy pąki na brebę to są takie przeterminowane pąki na maincrop;)

@@ogrodtrocheinaczej Wszystko teraz jasne. Dzięki 🙂

I jak poszedł eksperyment?? Pozdrawiam serdecznie

Witam.jestem z Pana okolic,jest mozliwosc zakupu jakis fig?

Ja tez kupiłbym adriatyk,mam kilkanascie fig.jestem raz w tyg. W Tarnowie

Nawet jeśli nie masz fig letnich to nadal jest szansa na figi jesienne w tym roku jeśli tylko szybko obłamiesz wiechołki, koniecznie zerknij na ostatni mój film i zeszłoroczne o pinchingu.

@@ogrodtrocheinaczej , właśnie dowiedziałem się dlaczego niema,bo domownicy oberwali te pierwsze jak nie było mnie przez 3msc w domu ,bo nie było liśći🙈 i znalazłem 1 szt ,która została i zrobiłem tj w Pani filmie oberwałem dzisiaj końcówki, jednak moje figi sa w sporych donicach i mają już dosyć grube pnie ( 5lat bez cięcia) i niema żadnych odrostów jak u Pani od korzeni z ziemi,tylko od tych starych pełno rozgałęzień i na tych nowych już widać zalążki owoców. Teraz będę chciał jedną na próbę posadzić do gruntu i jesli przetrwa, to z druga zrobie to samo

@@krispl6395 @@krispl6395 ups, domownicy przeżyli?;) Jeśli utrzymujesz w donicy to spokojnie możesz prowadzić też na drzewko. A jeśli masz już zawiazki nowych fig to pinching też już nie jest potrzebny. Zerknij na filmy z poprzedniego sezonu, tam jest więcej wyjaśnione o prowadzeniu, kiedy warto uszczyknąć a kiedy nie no i jak prowadzić w gruncie. Powodzenia w gruncie i udanych zbiorów!

@@krispl6395 W donicy zawsze ciężko o odrosty korzeniowe. Chyba że po radykalnym cięciu. Po przesadzeniu do gruntu zaczyna odrastać od korzenia. Ja po przesadzeniu moich do gruntu widzę radykalną róznicę we wzroście.

W takiej lokalizacji i z takim zacięciem do egzotyków to co to za wyzwanie dla Ciebie?;) Pokombinowałabym z Michurińska-10 przy południowej ścianie. No albo uprawa współrzędna z palmami co by nie marnować przestrzeni pod twoimi pięknymi osłonami:)

Możesz przezimować w chłodnym pomieszczeniu lub posadzić do gruntu i zakopczykować tak jak dorosłe. Ryzyko trochę pewnie większe w gruncie ale ja moje sadzę od razu do gruntu.

@@ogrodtrocheinaczej dziękuję ślicznie

Figi w gruncie nie są wymagające, traktuje tak samo jak resztę czyli nawożę raz do roku. Najfajniejszy nawóz wedlug mnie to własny kompost. Wapnowanie też ponoć lubią. Sukcesów w gruncie!

Dzięki wielkie. :)@@ogrodtrocheinaczej

Tylko w cieplejszych regionach i osłoniętych miejscach i w łagodniejsze zimy. W moim przypadku wydaje sie ze grubsze i starsze gałęzie wręcz słabiej zimują.

Dobre pytanie i też mnie to zastanawia. Niestety nie mam jeszcze wyrobionego zdania w tym temacie bo nigdy nie udało mi się tego wiarygodnie sprawdzić czy jak fig jest mniej to czy dojrzewają szybciej. Jedyne co na razie przypuszczam to to, że oblepiona owocami figa będzie chętniej wpadać w "panikę" i zrzucać figi masowo np. w suszę. A jak ma mało owoców to wydaje mi się, że odrobinę dzielniej je trzyma w kryzysowych momentach, ale to na razie tylko takie moje niepotwierdzone przypuszczenia na podstawie pojedynczych obserwacji. Co do obrywania w sezonie wegetacyjnym nadmiaru czy spóźnionych owoców to na ten moment ja tego nie robię aby nie obudzić niepotrzebnie uśpionych pąków owocowych i nie pozbawić się tym samym fig letnich na kolejny rok.

Jasne, że można tylko, że ja już tak nie robię bo mi taka forma lepiej owocuje i zimuje. Wyjaśniam to na filmach.

Jak ci zimuje tak ładnie to bym nie cieła lub cieła na drzewko. Jeśli chcesz ciąć jednak to bym zredukowała liczbę gałęzi mocno np. o połowę tak aby pobudzić nowy przyrost ale utrzymać nieprzerwane owocowanie na dwa plony.

No to zależy jaka forma ci pasuje, ile masz miejsca na donice zimą i latem, jak duża donica, itd, w donicy masz trochę więcej możliwości i nie musisz tak prowadzić, ale jeśli chcesz to możesz prowadzić podobnie tylko wzrost w donicy zwykle jest dużo słabszy, możesz też prowadzić podobnie ale zamiast ciąć przy samej ziemi to możesz zostawić sobie stały pień a gałęzie na nim ciąć według tych zasad mniej więcej co ja tutaj tnę moje gruntowe.

No mi się raczej sprawdza ta technika bardzo dobrze też na figi letnie. Tutaj możesz sobie sprawdzić jak po tym cieciu owocowała właśnie letnimi figami. Według mnie na starszych pniach figa się męczy wiec grubość starszych pedów w figach jest przereklamowana. Co innego przy mlodych pedach, tu to się przekłada wyraźnie na plon. ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-Xw9yXbUpADY.htmlsi=Iw-f7fj5GIKsygLt

Pierwsza już jest czyli da się. Trzymam kciuki aby co rok było więcej!