Forsaken ze sceny CS GO cheatowal na wielkim turnieju majac wgrane cheaty w myszce wlasnie i jest nagranie z turnieju jak podchodza do niego organizatorzy, a on usiluje powstrzymac ich od zabrania myszki.
@@raf.b Progracz CSa gra na gotowym PC, loguje sie tylko na swoje konto steam, a ze soba moze miec swoja klawiature i myszke - przynajmniej wtedy tak bylo, teraz nie siedze juz w tym, ale zakladam, ze dalej tak jest bo sa to sprzety, ktore kazdy lubi swoje, np. wyprofilowane itd. No i w myszce mial ten software, a skapneli sie bo mial tzw. AIMa, strzelal dobre glowy, ale wodzil myszka przez sciany. Byla akcja gdzie jakis gracz byl za sciana i w pewnym momencie biegl i skoczyl w gorze, a on myszka za nim idealnie wiodl (wciaz po glowie) i w biegu, locie i gdy spadal. Wciaz przez sciane...
38:14 (gdybym był osobą... do użyczenia twarzy trolla...) Nie jest tak źle. ;) Andrzej Poniedzielski kiedyś zapodał: 'to już nie są zmarszczki, to trzeba rozpatrywać w kategorii szkody górniczej'. :)
Siemano Panowie! Szukaliście ostatnio interfejsu audio z XLR, polecam zwrócenie uwagę na produkty Focusrite SCARLET 4'th gen. Sam korzystam i są tam spoko pre-ampy + funkcje air co robi robotę. Spoko jest też to że spore wsparcie programowe jest gratis przy zakupie.
35:14 (Star Wars Outlwas... pewne rozczarowanie... chociażby animacja twarzy...) Bierzcie poprawkę na wymagania systemowe! Sprawdźcie jakie minimalne wymagania ma ta gra i porównajcie z taką grą, w której animacje twarzy wam się podobają.
Małe sprostowanie odnośnie leverless controllers: niestety na palcach jednej ręki można policzyć kontrolery tego typu działające natywnie na konsolach Sony (jest to ważne ponieważ większość turniejów jest rozgrywana na ps5). W większości chińskich lub customowych kontrolerów należy się wspomagać przejściówkami pokroju Mayflash, które często nie są akceptowane na większych turniejach. Niestety za licencjonowane przez Sony kontrolery jak wspomniany w materiale Hitbox i Razer kitsune należy zapłacić powyżej 1000 zł.
Na konsolach w sumie jeśli chodzi o najnowsze dziecko Ubisoftu to też nie będzie już w zasadzie normalnej wersji fizycznej, a jedynie wersja cyfrowa w pudełku, gdyż Ubisoft wpadł na "wspaniały" pomysł wydania gry jedynie z jakimiś startowymi plikami na nośniku, resztę będzie trzeba pobrać z sieci. Więc jak by postanowili kiedyś skasować również Star Wars Outlaws tak jak ostatnio The Crew, to niestety wydanie fizyczne również nie zadziała.
Już tu widzę się 2 osoby w temacie hitboxow wypowiedziały. Ale dodam jeszcze od siebie 3 grosze. Według mojej wiedzy na oficjalnych turniejach bijatykowych jakiś tam evo czy tekken world tour itd … hitboxy samoróbki nie są dozwolone. Tylko oficjałki. Jakby Pan Andrzej chciał ruszać temat trzeba sobie wygooglac SOCD CLEANER. Najprościej mówiąc hitboks daje możliwość trzymania 2 kierunków jednocześnie np tył i przód … w Arcade sticku gałką nie da się tego oczywiście zrobić. Nie można dopuścić do sytuacji że ktoś trzymając np ciągle blok będzie się też poruszał w innych kierunkach. Kontroler w takiej sytuacji musi wysyłać sygnał NEUTRAL. Chyba że coś pomieszałem to niech mnie ktoś poprawi . Miłego ,pozdrowienia
27:58 (oprawa graficzna... przypomina mi bardziej uzdolnionego ucznia podstawówki...) Oby ludzie, którzy tworzyli filmy animowane jak 'Bolek i Lolek', 'Reksio', 'Kot Filemon' czy 'Zaczarowany ołówek', tego nie obejrzeli.
@@Ryslaw nie no wszystko rozumiem, więc pół żartem ale i pół serio, bo często rozpoczynacie kwestią 'mamy jedynie godzinkę' co wprowadza atmosferę pośpiechu i niepokoju!
hitboxy ogólnie tak samo jak arcade sticki czy też pady nie dają praktycznie żadnej przewagi w turniejach bijatykowych, przewagę daje ilość godzin spędzonych w grze oraz znajomość tzw. matchupów oraz oczywiście znajomość swojego kontrolera. Ogólnie na hitboxie gra się trochę tak jak na WSAD na klawiaturze, tylko mniej przycisków więc łatwiej trafić, teoretycznie łatwiej jest też robić ciosy polegające na kręceniu kółek (np. 360 stopni Zangiefa w serii Street Figter), ale to nie są różnice na zasadzie że ktoś dzięki temu wygra/przegra.
Jak zobaczylem w sklepie xboxa cene ponad 600 zl za wersje ultimate Urwipołciów, to az okulary przetarlem... Patrzac na cene, czas likwidowac kupke wstydu - skonczyc bg3, oba divinity, pillarsy, elden ring itd
Niestety z tymi okładkami to jest bardzo częsta praktyka :/ Na miniaturę wrzucają okładkę angielską, a w treści piszą, że gra jest z dystrybucji europejskiej i może być w innym języku (najczęściej właśnie włoski lub niemiecki). To jest naprawdę upierdliwość tej formy sprzedaży, szczególnie gdy próbuję znaleźć gry na 3DS-a do kolekcji, bo trzeba zaglądać do każdej jednej aukcji.
Moim zdaniem dzięki temu że korporacje podnoszą ceny gier równocześnie mogą podnosić ceny abonamentów. Jeżeli mam do wyboru kupić dostęp do gry za 370 zł "na stałe" lub za 80 zł na 1mc to dla mnie wybór jest oczywisty.
Czyli jaki? Bo trudno mi z tej wypowiedzi wywnioskować. Ja, gdybym chciał tylko przejść grę, to brałbym abonament, ale znowu kupno za 370 zł pozwala odsprzedać grę (o ile oczywiście kupi się wersję fizyczną). Jedno i drugie, jak dla mnie, ma swoje zady i walety ;p chociaż osobiście 370 zł bym raczej nie dał za żadną grę. Jedynie Hogwart's Legacy kupiłem dość drogo, na XSX, krótko po premierze - no ale to dlatego, że moja połówka chciała grać.