Bardzo dziękuję za ten instruktarzowy film! Jestem właśnie przed zakupem Proxxon 1/2" i 1/4" 23040. Kto wie, może instrukcje zawarte w pańskim filmie, przydadzą mi się w przyszłości. Pozdrawiam!
Na pewno się przyda. Ja już 3 razy smarowałem swoją grzechotkę. Nie jest to sprzęt najlepszych lotów. Podobnie przegub łamany też się rozkręcił. Jak na tą firmę, trochę obciach. Za to jakość nasadek super.
@@mikestrzelson1995 Dziękuję za odpowiedź. No to teraz mam dylemat. Sądziłem, że to dobry sprzęt, po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii w sieci. Co to jest przegub łamany, czy miał Pan na myśli przegub krzyżowy? Jeżeli tak, to w takim razie nic dziwnego, że w tym zestawie dołączają imbusy, pewnie dla tego żeby go dokręcać. Niestety teraz tak na prawdę ciężko trafić na dobrze wykonany sprzęt w niskiej cenie, za kilka stówek. Ponoć nawet już Bahco ma produkcję w Tajwanie, Chinach i ludzie piszą, że z jakością też kiepsko. Ale Pan uważa, że ten sprzęt Proxxon jest tak kiepski, że lepiej nie kupować, czy może w tej cenie to i tak lepszego nie ma? Pozdrawiam! Dopiszę tylko, że zakupiłem ten zestaw Proxxon 1/2" i 1/4" 23040. Jeszcze nim nie pracowałem, ale jakość wykonania i sam wygląd robi na mnie bardzo dobre wrażenie.
@@MarWoj-0 Tak, chodziło mi o przegub krzyżakowy (nie znam nazewnictwa). Ogólnie Proxxon robi dobrej jakości narzędzi ale w grzechotkach raczej im nie wyszło. Mój kolega ma ten sam zestaw i te same problemy z grzechotką. Nie wiem czemu tak jest. Całe to rozwiązanie jest dziwne i chyba podatne na takie historie. Natomiast nasadki - pierwsza klasa.
Jakiego smaru można użyć po wyczyszczeniu mechanizmu? Zwykły łożyskowy, wazelina techniczna czy np ceramiczny? Mam grzechotki Proxxona na 1/2 i 2 sztuki na 1/4 - jedna na 1/4 zaczęła się "zacinać/przepuszczać" po pracy podczas deszczu (reszta jest ok a mają już dobrze ponad 12 lat). Super że trafiłem na ten film bo już wiem co trzeba zrobić a bałem się że coś ukręciłem. Co do jakości... Proxxon teraz to już nie to samo co przed 10-15 laty, wszędzie widać oszczędności i spadek jakości. Pomimo tego, że uważam że to są naprawdę dobre narzędzia, a do użytku "domowego" - rewelacyjne (można powiedzieć że dożywotnie jak się je używa zgodnie z przeznaczeniem i sztuką mechaniczną) to gdybym teraz miał kupować samą grzechotkę to wybrałbym jednak YATO. Za mniej więcej połowę ceny proxxona mamy co najmniej 4/5 jakości proxxona...
Dzisiaj właśnie już przydały mi się Instrukcje demontażu grzechotki, z pańskiego filmu. Ponieważ dzisiaj odebrałem zestaw kluczy, postanowiłem sprawdzić jak to wygląda w środku, w grzechotkach. W grzechotce 1/2 było troszeczkę smaru, prawie nic. Natomiast w grzechotce 1/4 tego smaru nie było, albo tyle, że nie dostrzegłem. Ale za to, w środku było czysto, nie było drobinek metalu. Przesmarowałem wszystko w środku i teraz mechanizm grzechotek działa jak "masełko". Jeszcze raz bardzo Panu dziękuję za ten film, ponieważ bez niego to nawet do głowy by mi nie przyszło, że takie coś można zrobić. Pozdrawiam!
Pytanko. Który " grzechotnik " lepszy ? Ten z " klawiszem " przesuwanym czy ta z pokrętłem ?! Pozdrawiam P. S. Bo osobiście wydaje mi się, że opcja pierwszaa jest łatwiejsza w serwisowaniu.
A ja właśnie wybrałem te z pokrętłem, z uwagi na łatwiejszy ich demontaż w celu np smarowania oraz dla tego, że trafiłem na ten film instruktarzowy. Te z klawiszem wydają się na bardziej skomplikowane i w razie czego chyba trudniejsze do serwisowania. Co ciekawe nawet ceny obu modeli są podobne, więc różnica w jakości i technologii chyba nie jest za duża. Z tego co doczytałem, ten klawisz jest po to, że kiedy mamy tą grzechotkę w trudno dostępnym miejscu i nie można przyłożyć drugą dłoń, żeby zmienić kierunek, to właśnie po to ten klawisz, żeby kciukiem tej samej dłoni zmienić kierunek w grzechotce. Pozdrawiam!
@@MarWoj-0 Dzięki ale wiem do czego służy klawisz oraz pokrętło. Chodziło mi o serwisowanie. I typ bardziej odporny na " zajechanie ". Z tego co widzę to coraz częstsze rozwiązanie jest stosowane z pokrętłem. Bo budowę obu znam także. Pozdrawiam
@@heniuszczesliwy9711 Prawdę powiedziawszy nigdy nie słyszałem o serwisowaniu grzechotek :) Może nie jestem warsztatowym wyjadaczem, raczej amatorem, a już grzechotka renomowanej firmy była robiona 2 razy. Dziwne to trochę.
