Jak to się stało że tak znakomity artysta jest dziś niemal zapomniany. Byłem mały gdy słyszałem jego piosenki w radiu i już wtedy coś mnie w nich urzekało. Są magiczne, niebanalne, niepowtarzalne. Zupełnie oderwane od tego zepsutego kiczem i pogonią za pieniądzem świata.
Turnau w dalszym ciągu jest obecny na scenie, tylko jak ktoś to napisał poniżej, nie robi z siebie durnia i nie bawi się w politykę jak reszta kretynów. A poza tym żyje sobie dość godnie ;)
Trzeba przede wszystkim zauważyć, że poziom muzyki puszczanej w radiu od tamtych czasów bardzo mocno się obniżył. Dzisiejsza muzyka grana przez radiostacje jest prostacka i idiotyczna, a spośród starych kawałków również wybiera się te najmniej ambitne.
@@turkuc_podjadek takie czasy. Debil ma znacznie prostszy przekaz, do podobnych jemu samemu. Jestem pewien, że z racji takiego a nie innego rynku muzycznego na jaki panuje obecna moda nie poznaliśmy dziesiątek, jeśli nie setek znakomitych artystów. Ich talent i twórczość niestety przepadły bezpowrotnie, z racji tego że są zbyt ambitnymi artystami.
Ja również umierałam w szpitalu (miałam 23 lata). Mnie pomogli ksiądz, który niemal codziennie się ze mną kontaktował i się za mnie modlił oraz mama, która dzwoniła codziennie i przyjeżdżała co tydzień i się za mnie modliła. Ale ten utwór usłyszałam dopiero kilka lat później. Teraz jest jednym z moich ulubionych ;) Teraz ja modle się za Pana, Panie Tomaszu :)
Im starszy jestem, tym bardziej zagadka istnienia zmusza mnie do myślenia. A piosenka jest obecna w moim życiu od 12go roku życia, czyli już prawie 30 lat. Wspaniały utwór, który na zawsze zostaje w pamięci. To nie jest obecnie produkowany komercyjny chłam. To jest poezja.
I love to listen to the "Polish rain song", as I sometimes affectionately call it, when it's raining. 💙 Love the music of Grzegorz Turnau; greetings from Portugal. 🇵🇹
Na północy ściął mróz Z nieba spadł wielki wóz Przykrył drogi pola i lasy Myśli zmarzły na lód Dobre sny zmorzył głód Lecz przynajmniej się można przestraszyć Na południu już skwar Miękki puch z nieba zdarł Kruchy pejzaż na piasek przepalił Jak upalnie mój Boże Lecz przynajmniej być może Wreszcie byśmy się tam zakochali A w Krakowie na Brackiej pada deszcz Gdy konieczność istnienia trudna jest do zniesienia W korytarzu i w kuchni pada też Przyklejony do ściany zwijam mokre dywany Nie od deszczu mokre, lecz od łez Na zachodzie już noc Wciągasz głowę pod koc Raz zasypiasz i sprawa jest czysta Dłonie zapleć i złóż Nie obudzisz się już Lecz przynajmniej raz możesz się wyspać Jeśli wrażeń Cię głód Zagna kiedyś na wschód Nie za długo tam chyba wytrzymasz Lecz na wschodzie przynajmniej życie płynie zwyczajnie Słońce wschodzi i dzień się zaczyna A w Krakowie na Brackiej pada deszcz Przemęczony i senny zlew przecieka kuchenny Kaloryfer jak mysz się poci też Z góry na dół kałuże przepływają po sznurze Nie od deszczu mokrym lecz od łez Bo w Krakowie na Brackiej pada deszcz Gdy zagadka istnienia zmusza mnie do myślenia W korytarzu i w kuchni pada też Przyklejony do ściany zwijam mokre dywany Nie od deszczu mokre lecz od łez Bo w Krakowie na brackiej pada deszcz Bo w Krakowie na Brackiej pada Pada deszcz Pada deszcz
For the english speaking folks - sorry if it's butchered - just had to try... There is frost in the North Giant Bear fell on Earth All the fields, woods and roads whitely covered Frost has frozen all thougts Famished all the good dreams But at least one can get a good frightening It's been scorchin' the South Sky devoid of clouds Fragile landscapes all burnt into sa-and Oh My God it's so ho-ot, But at least, perhaps, there Could we maybe just fall in love. And in Krakow, it rains on Bracka Street When persistence existence Isn't coping at all Corridoor and kitchen's getting soaked With my back at the wall Am rolling rugs off the floor Soaked not in rain, but wet of tears [interlude] Night just fell in the West Blanket covers thy face Close your eyes and it all drifts away Put your hands in a crest Now you'll eternally rest But at least you'll catch up on sleep If your need to be thrilled Ever sends you way East You may hurry back very so soon In the east there's at least Normal everyday life Sun is rising, a new day beginning And in Krakow, it rains on Bracka Street Sleepy and very tired, kitchen sink drips again Radiator sweats water like a mouse Puddles run up and do-own Every which washing line Soaked not in rain, but wet of tears Cause in Krakow, it rains on Bracka Street When the 'why' of existence Triggers thinking persistence Corridoor and kitchen's getting soaked With my back at the wall Am rolling rugs off the floor Soaked not in rain, but wet of tears Cause in Krakow, it rains on Bracka Street Cause in Krakow, it rains on Bracka Street On and on On and on
Hey!! It is a poem sung :)) we have a genre in Polish music called 'sang poetry'... This one is awsome.... About Rain... About tears.. Love.. And a Street in Cracow city called Bracka.. Cracow btw is an awsome Awsome magical place!!! Come and visit!! ❤️✌️
Honestly just Duolingo it and keep listening to Polish media. I’ve been doing Polish in Duolingo for two years and it helps a lot. Two other great apps for Polish are Tandem and Mondly.
.... in Krakov Town, when my well being is hard to post pone, when my thought freeze to death, when landscape crushed to sand. We could both finally feel in Love?, In my apartment I am rolling carpet, The carpet wet from not the break in my selling rather tears. On the East life is swimming normal, you can count on being scared to death. it is something probably alike.:) you can sleep well now" ...
Z jednej strony szkoda, z drugiej- wyobraź sobie to jak doświadczasz jej po raz pierwszy... To tak jak z dobrą książką albo wierszem. Przeczytasz/ wysłuchasz poraz setny i chcesz zapomnieć po to by znów moc doświadczyć tego na nowo 😊 przynajmniej ja tak mam... Może to dlatego że mało jest piosenek pięknych w taki sposób
@@latarnik4321Zanim syrenka warszawską się stała, zanurzała się w krakowskich nurtach, które wzbogaciły jej serce. Obecne warszawskie nastroje choćby i najpiękniejsze, zagłuszane są niezdrozumiałą dla Człowieka polityków gwarą ...
Ta piosenka zawsze będzie kojarzyć mi się z jednym obrazkiem. Mama w kuchni robi na drutach. Zimowe popołudnie. Ja w pokoju bawię się a w tle ta piosenka. W programie 1 polskiego radia. Moje dzieciństwo .
Pozwolę sobie sparafrazować i jednocześnie odpowiedzieć na refren tej piosenki : " A w Londynie na Hounslow pada też, I trzymając się ściany, zwijam mokre dywany, Bo z tęsknoty mokre są od łez" Mam nadzieję, że nikt nie okrzyknie mnie profanka. To nie w złej wierze a raczej z nostalgii. Czasami o tej porze " mnie nachodzi" 😁
Zatem wracaj. Porzucić emigrację i... wracaj na ojczyzny łono, tam gdzie tęsknota niesie twą duszę umęczoną... (to z kolei parafraza Inwokacji z Pana Tadeusza)
Wiele lat spędziłem jako sprzedawca obrazów przy sukiennicach w Krakowie na rynku,chadzam tam całe życie,w czasach gdy tam pracowałem przezyłem wiele deszczy i każdą pogodę,kiedyś dla rozrywki sobie przerobiłem na "przyklejone do ściany zbieram mokre blejtramy"czyli stelaże na akwarele..to jest prawdziwe życie i prawdziwy Kraków.Miasto które uzdrawia-można długo chodzić i rzadko człowiek ma dość ścisłego centrum Krakowa-rynek,Wawel,droga królewska i wszystko co się mieści w starym mieście(Kraków nie ma "starówki"!Stare Miasto!).Piosenka wzrusza bo jak dla mnie jest o życiu codziennym,które kiedyś prowadziłem.Teraz się nie zajmuję obrazami,ale nadal żyję w Krakowie i chodzę po tych okolicach.A piosenka ta jest arcydziełem jak dla mnie-zawsze nim była.
Wiwat dzielni eksplorerzy! Poczęstunek się należy :) tylko z nazwy peryferie, coś dobrego się oberwie. Lecz nie darma jest nagroda, trzeba będzie HASŁO podać!
6.12.2017- 3.30 rano --- ide na dworzec pkp przez ulicę Bracką w Krakowie ...pada deszcz - zatrzymuje sie , zakladam słuchawki , wlączam muzyke w telefonie ...oczywiście tylko jednej piosenki moglem wtedy słuchac i jednego niepowtarzalnego głosu krakowskiego barda ktory spiewa o deszczu na Brackiej .....ciarki lecą plecach . Mimo ze mieszkam kilkadziesiąt km od tego pieknego miasta to własnie tam spedziłem wiele fantastycznych chwil i poznałem wielu fantastycznych ludzi . Pozdrawiam magiczne miasto gdzie na Brackiej zwykle pada deszcz......
W tym roku byłem pierwszy raz w życiu w Krakowie. Spacerując przy Sukiennicach poprosiłem znajomych abyśmy się przeszli po jednej uliczce i przeszliśmy się Bracką. W jakiś sposób było to dla mnie wzruszające znając tę piosenkę :)
Stara unitra...ogromne głośniki...dziękuję, że mam starsze rodzeństwo. Nie dość, że audiofile, to jeszcze z gustem! Zapamiętam to do końca mych dni! Piękny utwór!
Dokładnie miałem 13 lat , małolat słuchający wtedy metalu , hip hopu amerykańskiego rapu a jednak coś mnie zwiodło w stronę p.Grzegorza Turnaua nie żałuję super jest móc teraz po tylu latach wysłuchać tej muzyki ponownie !
Browar w Cieszynie też miał Brackie do czasu kiedy Żywiec czy (Heineken) podstępem i nie honorowo przywłaszczył sobie główne dobro Śląska Cieszyńskiego.
Arcydzieło ... Człowiek, który docenia taką Twórczość jest Niebanalny. Polecam odsłuchać jeszcze utwór w jego wykonaniu,, Znów wedrujemy,, słowa K. K. Baczyński
ten artysta od lat wzbudza we mnie wiele pozytywnych emocji... niepozornie zaczęło się właśnie od tego kawałka. cos niesamowitego...wracam, wracam i będę wracać... :)
Bywam w Krakowie , na rocznicy Zbyszka Wodeckiego, to on mnie tam ściągnął :) cmentarz to jedno , ale Brack Grzegorza jest zjawiskowa!!! miałem okazję doświadczyć tej pogody i nastroju :) cudowne przeżycie :)))
Kraków... Pomimo korków, smogu ma coś w sobie, ma swój klimat... Bracka, Grodzka, inne uliczki... Rynek gdzie możemy posłuchać hejnału z Wieży Mariackiej, takiej pamiątki... Takiej pamiątki historycznej. Tylko trzeba się wczuć, wczuć w ten klimat...
Pan Grzegorz jest nie tylko niezwykły jako konstruktor poezji śpiewanej ale także jako prawdziwy i szczery człowiek. Jest bardzo skrytym Skromnym i serdecznym Jest także moją inspiracją do pisania wierszy coraz to nowszych ktore piszę od lat :-D Panie grzegorzu knurów śląskie pozdrawia i zaprasza na dni knurowa latem
Uważam że pan Turnau jest chyba jednym z najbardziej niedocenionych artystów i wcale mi nie chodzi oto że nie piszą o nim na Pudelku (ironia, jakby ktoś nie wyczuł) chyba że w kontekście zięcia 😉
To mój obowiązkowy utwór, który muszę sobie puścić w listopadową szarugę jak jestem nad jeziorem albo w lesie. Niesamowicie dodaje klimatu. Dziękuję Panie Grzegorzu!
Piękny utwór szacun wielki😊 mam 37 lat A dopiero to dzisiaj usłyszałem Nie mam słów-brak . Daje do myślenia. Dziękuję Panie Grzegorzu. To jest Mistrzostwo Świata 😊
Drogi Panie Grzegorzu Wszystkiego Dobrego w dniu urodzin przede Wszystkim Zdrowia i Zdrowia do zobaczenia w Pszczynie :) :) bo w Krakowie na ulicy : Brackiej pada deszcz :)
cóż mógł bym powiedzieć jeżeli nie to że Pan Grzegorz Turnau jest wirtuozem. Zachwyca mnie to jak pięknie używa swojego głosu do wspaniałego tekstu i muzyki.
ta piosenka jest po prostu piękna. chociaż mam dopiero 17 lat to osobiście uważam, że powinno być więcej koncertów z taką muzyką przy której można się odstresować.
Pana wrażliwość, głos i poetyckość była od pierwszych chwil jak bratnia dusza. Wprowadzala mnie w piękny, kulturalny świat słów i muzyki. Maniery, kultura osobista Pana są mi bardzo bliskie. Kocham te płyty.