Piękny duet. Sceniczne spotkanie ognia i wody. Kasia jak zawsze z szacunkiem do zaproszonego artysty, grzecznie na boku sceny. Widać euforię na jej twarzy. A Becia, ta wersja Beci nieprzerysowanej, w zwykłej koszulce jest świetna, jakby bardziej autentyczna. Ogień !
P. Beato wiedząc jak gruba jest książka nasza życia i zalewając stronę lub cały rozdział winem bierzemy odpowiedzialność za jej przebieg... Ja jestem dumny że mogę wpisać do swojej książki Panią i ten utwór...
myślę, że ten komentarz o kobiecości jest nie na miejscu; nie ma ścisłej definicji kobiecości, a poza tym, może Kasi wcale nie zależy, żeby za taką uchodzić - może niekomfortowo by się z tym czuła, może to nie jest coś, co jest wpisane w jej charakter, w jej osobę, w jej poczucie samej siebie. ...to nie sprawia, że jest gorsza, jest po prostu inna, jak dla mnie jest genialna - tak samo jak ty zdajesz się "kupować" Beatę, ja bardziej identyfikuję się właśnie z Nosowską
Bez urazy, ale jak obie zaczynaja refren to najbardziej słychać Beatę moc i siła w głosie nie do przebicia. Dla mnie to Beata była gwiazdą nr 1, przebiła Kaske, sorry.
Maciek Paciek Hahaha, ale mi humor poprawiłeś koleś. To Beata jest Artystką 40 lat na scenie i przeboje, które są już legendarne. A Hey (Nosowska) jeden przebój Moja i Twoja nadzieja i tyle z „artystki”. Sorry, ale Nosowska dla mnie to wiecznie depresyjna baba.
Typie, kogo obchodzi power w głosie i ilość hitów w rmfie. Ile ty masz lat? 5? To nie są zawody. Idź może jakiś talent-show sobie zobacz, bo widać, że ten dożynkowo-sportowy styl narracji muzycznej to twój żywioł.