Taaak... miło słyszeć jak fenomenalny polski muzyk potrafi z pokorą i w bardzo ciekawy sposób opowiedzieć historię pewnego utworu a w zasadzie dwóch...No ale pan Zbyszek zawsze opowiada i pisze bardzo ciekawie i intrygująco....
Miałem wtedy dokładnie 18 lat. Doskonale pamiętam audycję P. Kaczkowskiego kiedy puszczał fragmentami Autobiografię. Pamiętam, bo to BYŁO COŚ Z INNEJ PLANETY. Gdy wybrzmiała pierwsza zwrotka przerwana komentarzem czułem jakby uderzył we mnie grom z jasnego nieba. Fantastycznie jest poznać tzw background tamtych wydarzeń. Autobiografia towarzyszy mi do dzisiaj chociaż niedługo skończy 40 lat. ❤️
Ależ Pan Zbigniew wspaniale komentuje te utwory, które ukształtowały mnie i moje pokolenie. Potem, gdy Perfect się rozszedł z ZH to już nie było to. Te utwory do dziś budzą niepokój i takie... wibracje... SUPER!
Pamiętam ten dzień , Autobiografia w kawałkach , ten to potrafił zatajemniczyć...,nastrój tego RADIA był i jest niedościgniony. Piotr Kaczkowski Mistrz ! Nie było balangi bez Autobiografii , po jednej z nich malowaliśmy ściany następnego dnia;). Sąsiedzi poznali ten utwór wielokrotnie niestety (taki wiek). Tak , ta przerwa jest charakterystyczna i wzmacniająca uderzenie a Kaczkowski to kot RADIA. Dzięki za te chwile.
Zbychu "autobigrafia" powstała zanim się urodziłam ale słuchałam jej od kołyski i towarzyszy mi cale życie i wiele, naprawdę wiele rzeczy i wydarzeń w moim życiu zgadzało sie z tą piosenką , że nadal jest moją ukochaną piosenką , oprócz Ewki to moja ukochana melodia i piosenka , dziekuje ci za nią i prosze o więcej takich piosenek
Ja jeszcze uwielbiam Objazdowe nieme kino i Obracam w palcach złoty pieniądz...Kurczątko, Ten stary Perfect mnie rozwalił, do Niemena dorosłem żdżiebko póżniej...
Jedna dla mnie ważniejszych Waszych piosenek Dalej Objazdowe Nieme Kino Chcemy być sobą Peppers wróć Z resztą jestem dumna bo cały PERFECT znam na pamięć Nie chwalę się
Panie Zbyszku, choć czasami mówi pan rzeczy z którymi za bardzo się nie utożsamiam, to za zdanie, które pan powiedział na koniec, a właściwie życzenia ogromnej pasji w tym co się robi, bo tak naprawdę, bez niej nie ma sensu brać się za cokolwiek, muszę panu ogromnie podziękować. Mam nadzieję, że młodzi ludzie wezmą sobie te rady do serca i może kiedyś znów zobaczymy i usłyszymy takich jak pan niepokornych marzycieli, którzy wleją w ludzkie serca tyle zajebistych emocji. Na Perfekcie i Autobiografii się wychowałem, więc nie ma sensu więcej słodzić, ale gdybym mógł kiedyś zagać z panem ten utwór i znów poczuć ten klimat, kiedy człowiek był młody, naiwny, trochę nie mądry, ale z racji wspólnego grania szczęśliwy.....to dopiero byłoby SUPER!
A ja Czesia Niemena poznałem osobiście, i to już w 1968. Ja jeszcze licealista, a Czesiu już wielki artysta. Mimo to już na pierwszym spotkaniu, nie pokazywał wyższości. A bylo to w trakcie jego występu we Włoszech, w klubie, z Namysłowskim, Cześkiem "Małym" Bartkowskim. Notabene, moja koleżanka z klasy maturalnej, Sylwia, rok później okazało się, że jest z "Małym", i tak zostało do dzisiaj. Sylwia, też pozdrawiam. Czesiu zawsze był skromny, życzliwy, nie wywyższał się. Później odwiedzałem go w mini mieszkanku na Niecałej, gdzie stworzył niebywałe jak na tamte czasy swoje studio pełne nieznanej wówczas elektroniki. Tak na marginesie, Czesiu zawsze był kompletnym abstynentem, nieprawdziwe szkalowanym przez usłużnych prl'owskich dziennikarzy. Pozdrawiam, bo Autobiografia to kolejny legendarny kamień milowy muzyki polskiej. Takich kamieni milowych było wtedy trochę. Ja natomiast uwielbiam słuchać Cztery ściany świata, z genialnym nieodżałowanym Piotrem Dziemskim, Inside I'm Dying z Urbaniakiem i Mahavishnu Orchestra oraz przejmujące Com uczynił z SBB.
z dzisiejszym Hołdysem się nie zgadzam...ale...co ci powiem, to ci powiem, ale ci powiem......Perfect, Zbyszka Hołdysa, wielkim zespołem był...Zbychu, dzięki...
Bardzo ciekawa historia, swoją drogą jak usłyszałem Sanah Najlepszy dzień w moim zyciu, to jakoś od razu skojarzył mi się z Autobiografią. Tak to jakoś ewoluuje.
2 maj 2020... 3 (edit: dwa) tygodnie przed tym, jak nagle nieznany utwór zdominował listę Niedźwiedzia i znow ktoś wyleciał z radia z tego samego powodu. Pamiętam koncert Perfectu w Poznaniu, ale w Arenie. To było już po rozwiązaniu zespołu, czyli 84? Zbyszek w marynarce z powyrywanymi rękawami. Nieme KIno - tysiące zapalniczek, zapałek w niebo, wszyscy usiedli na parkiecie, zapadła grobowa cisza. W końcu kino nieme.
@Jarson X Bo tak było Panie Kolego. Zbyszek H. nagrał w 1982/83 album I Ching z Waglewskim, Jakubowicz, Kawalcem, Morawskim, Nowickim i pewnie jeszcze kogoś nie pamiętam. To było i jest nadal tak mocne i tak inne od wszystkiego, że trudno było wrócić do "przebojów rockowych", więc Zbyszek ogłosił że rozwiązuje Perfect w marcu 1983 bo już lepiej niż jest to nie będzie. Po tej decyzji dali jednak kilka koncertów - takich jakby pożegnalnych. Potem było długo nic i jeszcze się zleźli w 1987 i nagrali "live april", gdzie na końcu "Nie płacz Ewki" było "... nie spotkamy się, ... kto wie, kto wie". Ale nazwę zespołu zaczęła używać formacja frontmena Markowskiego i od tego czasu nagrywali mydło, więc do kolejnej reaktywacji starego składu dojść nie doszło. Zbyszek H. usłyszał nawet kiedyś (domyśl się od kogo) że zespół Perfet nie był jego i to chyba przechyliło czarę. Jak nie wierzysz to wyjutubuj sobie kawałek "Molier". I Ching też sobie cały posłuchaj - najlepiej tak z 6 razy. Warto!
18 września 2022 r. mija 40 lat od debiutu Autobiografii w "prawdziwej" liście Programu 3. Gratulacje Panie Zbyszku. Tego sobotniego wieczoru 18 września 1982 r. nie da się zapomnieć. Pamiętam, jakby to było wczoraj.
Super opowieść o super przeboju. Mam pytanie do Zbyszka. Jak powstała Autobiografia słyszałem, że cześć teksu została zmieniona przez cenzurę. Czy to prawda,że w oryginale bylo:" Wujek Józek zmarł darowano reszty kar"? Pozdrawiam serdecznie
Bogdan Olewicz popełnił dwa fantastyczne teksty ,które stawiam na równi z Autobiografią. Posłuchajcie Korby - "Składam broń" i "Amsterdam" Nie wiem dlaczego Hołdys tego nie wziął.. ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-hJh3_6pLMVQ.htmlsi=LgAIIom38jiSgqA2
Piona, że chce się Panu nam to wszystko opowiadać! Kawał polskiego rokendrola w końcu! Mam pytanie: Giga Giganci to tylko taki kawałek na luzie czy kryje się za nim coś głębszego? :D Pozdrawiam!
Gdyby nie Zbyszek Hołdys, nie byłoby Mój Piękny Panie, właściwie Windą do Nieba 2+1 , On nadał temu przebojowi ten sznyt solówki, Magdy K., no i całej twórczości Perfectu.