Heroes 3 i 4 jak dla mnie najlepsze. Jak mam czas gram po dziś dzień w te części. Czwórka za piękną ścieżkę dźwiękową i grafikę, trójka za klimat i nie tylko. Granie ze znajomymi jak i solo, piękne czasy dla tego też gram po dziś dzień. Lubię wracać do tamtych lat i wspomnień z herosami. Mam nadzieję że na steam wrzucą też 4 część 🙂 Hd edition Heroes 3 jest na steam . Pozdrawiam wszystkich fanów tej serii 🙂
Grałem w Czwórkę namiętnie, do tego stopnia, że w mojej głowie swoimi innowacyjnymi odświeżeniami H4 potrafił przebić nawet "starszego brata". Z czasem seria została zrównana z blotem a ja dalej grałem w nią z boku, co jakiś czas chroniąc się tylko parasolem przed rozbryzgami jadu i gówna z for gejmingowych i serio nie moglem zrozumieć dlaczego gracze nie potrafią docenić innowacyjnych rozwiązań H4 jak taktyczne podejście do wyboru jednostek, rozbudowa roli samego bohatera czy mobilności stworów na mapie. Wiadomo, ze graficznie zestarzała się ta produkcja srogo ale wydaje mi się ze hejt czwórki wynikał w lwiej części z owczego pędu i kultu H3 ale osobiście bylo to moim zdaniem bardzo na wyrost :) mam nadzieję że nie jestem sam :D
24:22 Fabularnie na kontynent Jadame trafiamy w Might and Magic VIII, kiedy to jeszcze Enroth się nie rozpadł. W IV trafiamy do całkowicie nowego świata - Axeoth.
Faktycznie, wróciłem na kanał niby tylko dla tego odcinka, ale jeżeli tak wygląda obecne Tvgry i ten poziom będzie utrzymany to chętnie wpadnę częściej :D
Historie serii to świetny pomysł na materiały. Oto kilka pomysłów na gry: The Elder Scrolls, Gothic, Assassin's Creed, GTA, Deus Ex, Spellforce, Mafia, BioShock.
Wielka szkoda, że czwarta część została tak średnio potraktowana. Warto zaznaczyć, że ze wszystkich części Heroes, czwórka posiada najlepsze fabularnie kampanie (mowa wyłącznie o podstawce, dodatki były już mocno okrojone). Barwne postacie, z którymi mogłeś naprawdę się zżyć i wczuć w historie. Ściany tekstu jakbyś czytał novelke, lecz było to dla mnie na duży plus. Kampanie były zdecydowanie mocniejszą stroną i biły na głowę poprzedniczkę. A muzyka? Jak można było nic o niej nie wspomnieć. Czwórka posiada najbardziej wpadający w pamięć soundtrack z czym nawet fani trójki się zgadzają. Są to naprawdę wspaniałe kompozycje.
Czwarta odsłona nie była taka zła. Najbardziej podobał mi się świat po którym się poruszaliśmy. Czuć w nim magię. Drugim świetnym aspektem tej gry była muzyka. Gra niestety miała sporo minusów. Jednostki były paskudne, zamki również. Walka była nijaka ale chyba najwiekszym minusem była mgła wojny przez którą trzeba było się bawić z komputerowym graczem w kotka i myszkę czego nie cierpię.
Moje ulubione gry mają jeden wspólny aspekt który można określić jako "jednoosobowa armia". W tym przypadku bohater który nie siedzi w namiocie. Przeszedłem ponad połowę kampanii na zaawansowanym poziomie trudności (a część na ekspercie) grając od drugiej misji wyłącznie bohaterami. W przypadku innych części zawsze zaczynając nową misję miałem uczucie bycia "rozebranym" z potęgi jaką miałem w poprzedniej misji, w Heroes IV dotyczyło to tylko artefaktów, ale właściwie każdą misję zaczynało się będąc potężnym. Ponadto w żadnej innej grze nie zdarzyło mi się rozwijać skomplikowanych taktyk na pokonanie wroga, zwłaszcza kiedy dla komputera po wyborze "automatyczna walka" sytuacjia zdawała się beznadziejna. Nigdy nie zapomnę, jak w czwartej misji Bhoba z kampanii Ładu (Dodatek "Burzowe Chmury), chciałem pokonać 24 anioły i 24 czempionów nie mając żadnych czarów piątego stopnia. Ponad pół godziny ślęczałem nad rozwiązaniem, aż opracowałem taktykę; oślepienie jednego, przywołanie jednorożca, męczennik na jednorożca, przywoływanie jednorożców na przemian z bostowaniem pancerza i siłą olbrzyma dla koniowatych by zwiększyć ich HP o 25%. Żadne inne Herosy nie dały mi takiego wrażenia. To cudowne uczucie potęgi, która nie przemija, która nie kruszy się z walki na walkę, najwyżej trzeba przesiedzieć w mieście turę by zregenerować manę i tyle. No ale czwóreczka to pierwsze Herosy z jakimi się zetknąłem, więc kiedy dotknąłem pozostałych byłem tak rozczarowany. A najbardziej wkurzało mnie, kiedy wrogie jednostki otrzymywały piątą część obrażeń i zadawały same pięć razy więcej przez super bohatera, a ja nie mogłem gnoja skasować jak w czwórce.
@@mariuszgaaj2814 no moja przygoda zaczęła się z drugą częścią Herosków i taki rodzaj rozgrywki mi po prostu spasował dlatego 4 część mnie lekko wkurzyła. Pograłem w nią parędziesiąt godzin i podziękowałem.
@@boryssobieski7096 Pewnie dlatego, że próbowałeś w nią grać tak jak w inne gry tej serii. Ja w pełni koncentruję się na tym, co ją wyróżnia, czyli na bohaterach poza namiotem. W takim układzie zapewnia ona uczucia bliższe produkcjom takim jak "gotchic" czy "fable". Tyle że gra się tu jakby kilkoma bohaterami zamiast jednym, kilka historii, kilka kampanii, zupełnie jakby kilka oddzielnych gier. No a finałowe trzy misje z dodatku "Burzowe Chmury" to już szczyt zastosowania tej mechaniki. Bo tam używa się piątki bohaterów z "pomniejszych" kampanii; wszyscy na wysokich poziomach i razem, walczą z armiami z jakimi żaden pojedynczy bohater z armią z jakiejkolwiek innej kampanii (choćby ostatniej misji) nie miałby najmniejszych szans. Jak dla mnie to czwórka to jedyne prawdziwe Heroes of Might and Magic, podczas gdy reszta powinna nazywać się Armies of Might and Magic.
W mojej rodzinie większość osób lubi 4 bardziej ale to chyba właśnie dlatego, że ma bardziej RPG aspekt. Do tego kampanie podstawowej 4 mają super historie i przez to, że bohaterowie biorą udział w walkach jakby bardziej ich rolę czuć w tej historii.
Zawsze lubiłem czwartą część. Miała w sobie coś co brakowało w innych. Owszem jak wielu graczy narzekałem na nią, ale to bardziej na optymalizację. Sama w sobie gra była świetna. Kampanie też były niczego sobie.
Ja tam jestem fanem siódemki. Chowanie się za osłonami i ataki od tyłu urozmaiciły mocno walki. Nawet alternatywny wybór jednostek 7 poziomu i niszczenie budynków mi się podobał. Choć faktem jest, że do dziś jest nienaprawiona ta część i SI jest tak tępe, że czasem się chce wyłączyć grę.
Udało się, turnieje w Heroes 5 zostały zauważone :D Wszystkich Ha5tkowych pasjonatów zapraszam do siebie na kanał, multiplayer i społeczność rośnie jak na drożdżach :D
Ja mam ogromny sentyment do IV, wynika to głównie z tego, że grali w nią moi wujkowie i najpierw patrzyłem i przez ramię, a potem sam ogrywałem ten tytuł. Czasami dostawałem od nich porady jak lepiej grać. To była też jedna z pierwszych gier w które wgl grałem i uczyłem się w pewnym stopniu czytać jako małe dziecko. Więc zupełnie nie jestem w stanie podejść do niej zupełnie obiektywnie. Jak wychodziła V to z zapartym tchem czytałem jej recenzję i recenzje dodatków. Jak tylko pojawiła się na przecenie w lokalnym sklepie to wybłagałem ją u rodziców i grałem w nią praktycznie cały czas. Większość czasu sam, ale również z kuzynami. Cudowne wspomnienia. W III grałem tylko kilka razy. Jakbym miał się podjąć oceny to V była najprzyjemniejsza jeśli chodzi o gameplay, ale w IV bardzo podobała mi się duża rola bohaterów Myślę, że Age of Wonders III bardzo przyjemnie to zbalansowało. No i mega mnie cieszy, że poziom na TVgry wzrósł, po słabym starcie nie bardzo chciałem tutaj wracać, a od jakiegoś czasu oglądam wszystkie materiały na bieżąco. Nowa ekipa też jest świetna
Nigdy nie zapomne kiedy mialem około 8 lat i moj starszy brat pokazał ki heroesy V , nie zliczona ilosc godzin zarwanych nocy kiedy mama myślała ze śpimy . To była moja pierwsza część i kochałem ją i gram ją od czasu do czasu aż do dziś, klimat mnie pochłaniał
Przepiękna gra pamięta że gdy pierwszy raz zagralem w heroes 3 mialem jakies 5/6 lat teraz mam 20 i nie ma dla mnie lepszej gry niz ta. tyle ile wspomnien niesie ze soba ta gra i odpalajac ja czuje sie jakbym gral w nia pierwszy raz zawsze fajnie wspominam odpalanie tej gry z wujkami i rozgrywanie mapek. gra 10/10
"Trójka była bardzo dobrze zbalansowana". Hehe, dawno się tak nie uśmiałem :D Necro jest tak bardzo imba, że na wielu turniejach przez wiele, wiele lat była zbanowana. No i taki to mieliśmy balans. Jedynie Zamek (z odpowiednią wybraną magią) mógł się jakkolwiek przeciwstawić Necro.
Heroes 7 z modem Heroes 7.5 to moje ulubione hirołsy na ten moment. Sam mod waży 13 giga usprawnia rozgrywkę i dodaje kilka świetnie dopracowanych frakcji. Polecam.
@@Kiraxen naprawdę bardzo dobry mod który jest ciągle rozwijany. Zawiera poprawki zatwierdzone przez społeczność i tonę różnego rodzaju jednostek i budynków. Dodali nawet wiele różnorodnych pól bitew. Jest 5 nowych frakcji z czego 2 zupełnie nowe których nie trzeba instalować jeżeli się nie chce. Modele jednostek są zapożyczone z innych gier i wyglądają fantastycznie.
@@TheT0siek jest taki mod. Nazywa się Unofficial Community Patch (UCP). Do pewnej wersji był samodzielny ale od dłuższego czasu jest integralną częścią moda Heroes 7.5.
Najlepsze jest, że "Niebiańska Kuźnia" byłaby lore friendly, bo w głównej serii Might and Magic, sami chociażby Kreeganie, to nie "diabły" a wysoko rozwinięta rasa, poruszająca się w statkach kosmicznych, więc ból dupska, w perspektywie czasu, był totalnie nieuzasadniony. Aczkolwiek jest zrozumiała krytyka, biorąc pod uwagę, że design sam z siebie mógł nie pasować do serii Heroes
Ogólnie to co pokazano w 1999 ostatecznie nie miało się znaleźć w grze a była to tylko beta zamku Forge jednak zamysł jak i fabuła w pełni wpasowuje się w kanon gry po zakończeniu mm7 gdzie mroczne zakończenie jest kanoniczne. Szkoda że ten zamek dalej nie dostał się do gry mam nadzieję że projekt DoR doda go na najwyższym poziomie zgodnym z nwc. Fabryka w moim odczuciu totalnie nie uzupełnia niższy po Forge z racji tego że reprezentuje zdecydowanie inne podejście do technologi, jak i sam klimat zamku bardziej nawiązuje do czarodzieja z h2
Problem jest też taki, że zamek faktycznie nie pasował do samych Heroesów, choć jest zgodny z samą fabułą. Gdyby takie miasto było od pierwszej części albo były jakieś różne nawiązania do niego, czy to w postaci typowo forgowych artefaktów lub jednostek, czy wzmianek w kampanii, to już by się to przyjęło. A tak ktoś, kto grał tylko w Heroesy, a nie grał w M&M to naprawdę nie widział sensu istnienia miasta z technologią, które od tak pojawiło się w 3 części (i to jeszcze dodatku) w grze fantasy. Myślę, że dobrze zrobili, że go ostatecznie nie dali, bo bez wyżej wspomnianych nawiązań nie dało się tego zrozumieć. Niemniej również liczę na dobrego moda z tym miastem.
@@Archont_ Przypominam że seria Heroes jest spinoffem gier Might and Magic. Dziwne że ludziom nie przeszkadzają magowie strzelający laserem dziwne pociski katapulty opisy artefaktów które nawiązuja w fabule do starożytnych znaczek armagedonu który wygląda jak grzyb atomowy trochę to nie pasuje do "średniowiecza". Pomijając fakt że kreeganie to rasa kosmicznych najeźdźców z kosmosu. Forge. Na pewno nie pojawiło by się w takiej formie jak w 1999 nwc byłoby dużo zmian. Zgadzam się z faktem co prawda że powinna być możliwość wyłączenia Forge na mapach losowych. Ale miasto jak najbardziej mogło by być wprowadzone.
Właśnie skończyłem ze Szwagrem multi w h3. 3 jest sztos, 2 też mega, 1 to wstęp. A 4 cóż jest specyficzna że tak powiem. 5 nawet kk . Ogólnie najukochańsza gra❤ zawsze na kazdym moim kompie. Pozdro crew TvGry! Well done 💪🏻😎
Fajnie chłopy, że szanujecie się w komentarzach, każdy podaję inne wydania, argumenty logiczne, fajnie, to Heroes nas łączy bez względu na ulubione wydanie
Słuchałem każdego z Was z zaciekawieniem od początku do końca. Brawo ekipa! Wrócę aby zobaczyć, czy taki poziom jest też w innych materiałach, bo ostatnio zrobiłem sobie od Waszej redakcji przerwę... ;)
A ja szczerze nie lubię kultowej trójki. No po prostu coś mi w niej nie siedzi. Nie mam do niej sentymentu. Za to do "piątki" - o jezus maria jakie to jest dla mnie cudowne. Mam sentyment, nostalgie, podoba mi się ta mapa obracana w 3D, jednostki, designy, balans, rozwój postaci. Kocham od początku do końca - wraz z dodatkami zresztą.
@@TheBigFatPandaPL No zacząłem od 5 i jestem w stanie to przyznać, że mogło to mieć wplyw na taką opinię ale mimo wszystko jednak potrafię często odrzucić sentymenty w grach i spojrzeć szerzej - tak tutaj cholera no nie siedzi mi ta trójka kompletnie.
Ja akurat za szczyla zaczynałem od 3jki, przegrałem w to s bratem chyba z 1000 godzin potem wleciała 4 ka, wspominam dobrze potem dlugooo nic i w końcu piątka i z perspektywy czasu uważam że piątka była lepsza gra od trójki. Aktualnie rzadko bo rzadko zagrywam się w vii która wg mnie też jest super. VI miałem podejście ale ilość błędów i problemy z uruchomieniem gry i confluxem odrzuciły mnie.
Dzięki za wspomnienie o grach sprzed i po wydaniu trzeciej części. Sam najwięcej czasu spędziłem z częścią czwartą (pożyczona Esperanza od kuzyna) i była nawet niezła... Z niecierpliwością czekam na cykl RPGów w uniwersum Migh&Magic- dzisiaj nie jest u nas aż tak popularny. Może gdyby był bardziej popularny to ludzie nie zhejtowali niewydanego dodatku do HoM&M3 w stylu sci-fi... te elementy były w RPGach, ale już nie w strategiach.
Grałem kiedyś w Kings Bounty na C64 nawet miałem oryginał na dystkietce. Gra była super. Kilku bohaterów do wyboru na start. Była trudniejsza od Heroes bo raz, że nie za bardzo można było mieszać jednostki dobre i żłe (spadało morale) to można było nawet stracić nad nimi panowanie i się odwracał przeciwko nam.
Co do Heroes VI to początkowo za pracę nad częścią odpowiadało Nival, jednak jego drogi z Ubisoftem rozeszły się oficjalnie z powodu "prac nad własnym projektem" (a nie oficjalnie z powodu różnic w tym jak gra ma wyglądać' tu trzeba dodać, że przy piątce Nival miało dużą swobodę). Następnie prace nad grą kontynuowało już samo Black Hole Interactive i tu też były zakulisowe problemy. Szóstka wyszła z opóźnieniem w październiku 2011 roku, a wkrótce po jej premierze węgierski developer ogłosił bankructwo.
@@jakubn3809 Po premierze H6 i bankructwie Black Hole pojawił się na forum Ubisoftu post anonimowej osoby, która przedstawiała się jako pracownik studia. Wspominał też o tym, że w pewnym momencie samo Black Hole zaczęło także samo wkładać w projekt swoje fundusze. Wręcz cały dostępny czas na H6 przeznaczyli. Ogólnie było o tragicznej współpracy z Ubisoftem - choćby to, że wydawca spóźniał się z dostarczeniem scenariusza kampanii co opóźniało prace nad grą. Było jeszcze wspomniane o niekorzystnej umowie, której Ubisoft nie chciał zmieniać.
@@jakubn3809 "Jeszcze w 2008 roku, podczas procesu negocjacji umowy, decydenci biznesowi w UBI nie chcieli słyszeć o zapisaniu w umowie, że w przypadku jakichkolwiek opóźnień UBI zostanie naliczona kara dla UBI. To była głupia decyzja szefowej ds. rozwoju biznesu (powiedziała: „UBI nigdy nie spóźni się z żadnymi dostawami”… HAHAHA). Doprowadziło to do niezręcznej sytuacji, w której cały rozwój został zasypany śniegiem... ale producenci UBI powtarzali Black Hole, że „nie martwcie się, chłopaki, będzie więcej czasu i budżetu, po prostu róbcie, co mówimy”. To wtedy jedna frakcja, Akademia, została usunięta z listy zawartości, a także wiele innych rzeczy. A potem, w połowie prac nad rozwojem, Romain nagle odszedł, Erwan został usunięty z projektu - „przeniesiony” na stanowisko dyrektora marki Might and Magic, co oznaczało koniec jego bezpośredniego zaangażowania w rozwój..."
@@lukaszslowikowski1001 Ciekawe, czy jest gdzieś na YT iceberg o kontrowersyjnych wyczynach Ubisoftu, bo pewnie z wieloma grami odwalali podobne rzeczy. W zasadzie to się nie dziwię dlaczego seria Might and Magic zaczęła upadać wraz z H6.
@@jakubn3809 Albo iceberg o spin-offach tej marki wydanych przez Ubisoft. Tu też był potencjał. Nawet wspomnienie w filmie przeglądarkowe M&M Heroes Online w wersji beta było całkiem dobrze odbierane (jak na free to Play) i jedna wspaniała aktualizacja z września 2014 roku była początkiem końca tej przeglądarkówki. Co ciekawe gra miała sporą społeczność polski graczy, więc Ubisoft stwierdziło, że zamknie polskie forum gry. Inna dobrze odebrana karcianka M&M Duel of Champions również została ubita. Z gier singlowych anulowali Dark Messiah 2.
Heroes 4 to nowy świat. Nie miała być ona kontynuacją 3 a nowym światem po armagedonie. Gra mojego dzieciństwa. Możliwość graniem bohaterami. Szczególnie w kampanii w której bohaterowie mogli sami pokonywać grę z pomocą niewielkich oddziałów. Grafika. Oprawa. Muzyka. Bajka po prostu. W te grę grają dopiero po latach. Dla mnie trójka to prymitywne piksele. Piątka, to trójka w lepszej oprawie. Czwórka to jest sztos. Pozdrawiam!
Bardzo dobry materiał - wysłuchałem z ciekawością i przyjemnością.👍 Że swojej strony powiem, że jako pierwszą miałem 1 (z pewnego czasopisma). Najbardziej wciągnęła mnie część 5. 😎 Fabuła i genialna grafika (wtedy, ale i dobra nawet teraz) oraz polski dubbing, sprawiły że o tej części mam przyjemne wspomnienia (i jako jedyną z serii ukończyłem ją w całości 😁 ). Później jeszcze część 6, na pewien czas, przykuła moją uwagę. Teraz, niestety, ona nie działa (pochodzi ona z pewnego czasopisma, a kłopoty sprawia wersja na jeden z programików internetowych). Tak czy inaczej - jeszcze raz dziękuję całej redakcji za ten materiał. 😀
HD mod nigdy nie powinien być traktowany jako konkurencja dla HD edycji, bo obie skupiały się w ogóle na czymś innym xD HD edycja to przede wszystkim - nieudane - odświeżenie grafiki, a HD mod to nieodłączna część jakiejkolwiek gry online. Prawie tak samo jako HotA. Prawie, bo jest grono entuzjastów, którzy grają tylko na SoDzie.
Wszystko spoczko, ale to Archibald był prawowitym władcą do tronu w dwójce, a nie Roland. Było to dosyć dobrze schowane bowiem podczas kampanii Rolanda, w ostatniej misji możemy podjąć się zagadki sfinksa, który pyta się "Who is the true king?" jeśli wpiszemy "Roland" sfinks nam mówi "you guessed incorrectly" po czym tracimy bohatera, którym weszliśmy w interakcję ze sfinksem; jeśli zaś wpiszemy "Archibald" dostaniemy 5000 złota. Myślę, że twórcy użyli bardzo ciekawego zabiegu, by to właśnie Roland - przedstawiony na niebiesko, kierujący tymi "dobrymi" frakcjami okazał się tym złym, gdy Archibald, przedstawiony na czerwono, jako shady typ kierujący tymi "złymi" frakcjami okazał się tym dobrym. CO CIEKAWE zakończenia również co nieco mówią nam o charakterze obu braci. Roland bowiem, po zwycięstwie, zamienia Archibalda w kamień, tym samym zabijając go. Jeśli zaś Archibald wygra, wtrąca Rolanda do lochu, tak, pozbawia go wolności, jednak, mimo zbrodni jakie Roland popełnił przeciwko koronie, pozwala mu nadal żyć.
@@jakubn3809 powiem więcej, ich imiona też odzwierciedlają ich charaktery. Archibald brzmi bardzo twardo, przez co odbieramy go jako tego złego, jednak jeśli wgłębimy się w znaczenie jego imienia to oznacza ono - prawdziwy/autentyczny i śmiały/odważny. Roland zaś brzmi o wiele łagodniej. Co więcej jego imię pochodzi z niczego innego niż Pieśni o Rolandzie, tego, na pierwszy rzut oka idealnego rycerza bez skazy, gdzie dopiero po przeanalizowaniu literatury okazuje się, że Roland nie był taki idealny jak to wyglądało. (Samo znaczenie imienia to "famous land", nawet lepiej, polskie tłumaczenie imienia to "bohater narodowy"). Co więcej, jeśli weżmiemy pod uwagę średniowieczną mentalność (ten kto jest ładny MUSI być dobry, a kto jest brzydki MUSI być zły) to maluje się to nam jeszcze ciekawiej. W sensie ile trudu i myśli twórcy musieli włożyć w to by gracz od samego początku do końca myślał, że Roland to ten dobry, a Archibald zły, oraz to, że odpowiedź na to kto jest prawowitym królem jest schowana w zagadce sfinksa, a nie w którymkolwiek zakończeniu
@@jakubn3809 szczera prawda! Uwielbiam ogrywać kampanie z każdej części (może poza jedynką, ale to kwestia tego, że artstyle, a raczej wielkość jednostek podczas walki nie do końca mi siedzi tam haha)
Dziękuję za ten materiał. Pierwsza część to czysta nostalgia, która może nie zestarzała się super, ale do dziś jest po prostu słodka z tą grafiką. Druga to już kocur ze znakomitą muzyką i kampanią. Trzecia - GOAT. Czwarta - lubię o niej myśleć, że to dobra gra, ale nie najlepsze Herosy. Piąta - fajne odświeżenie serii, jak na grę sprzed już 18 lat, ta przepełniona barwami grafika nawet nieźle się zestarzała, a to wyczyn przy 3D z tamtego okresu. Szóstka - okej, choć w waszym omówieniu zabrakło mi jednego - balans poziomu w kampaniach, gdzie w pewnym momencie czekało się tygodniami tylko po to, by uzbierać odpowiednią liczbę wojsk. Siódemka - meh. Ale za całą serię i film o niej - łapka w górę :)
Dobry odbiór szótki? Sorry, ale dla mnie i wielu graczy to chyba najgorsza odsłona serii, która zapoczątkowała prawdziwy upadek całej sagi. Siódemka próbowała coś ratować, ale była zbyt niedopracowana. Najgorsze jest to, że nie ma obecnie realnie jakiegokolwiek scenariusza, na dobry powrót heroesów. Ideałem byłby remake/reboot z połączeniem najlepszych elementów H3/H5 i dopracowaną fabułą... Ale mamy dziś Hote i HDmoda, dzięki którym mogę grać ze znajomymi online, zaś meta turniejowa jest wciąż rozwijana - Poprzeczka jest postawiona tak wysoko, iż nie wiem czy porzucenie serii przez Ubi nie było najlepszym wyjściem.
Moim zdaniem VI miała wiele zalet i wiele wad. Nie jest to tak zła gra jak ją niektórzy przedstawiają. Po prostu niektórzy to nachętniej by chcieli żeby każda kolejna część była taka sama jak 3 czy 5. Czasy się zmieniają, ludzie w danym studio które tworzy gre też się zmieniają. Próbujesz stworzyć coś nowego, dodać jakieś nowe mechaniki nowe żeby nie odgrzewać kotleta i ludzie i tak będą marudzić i tak. Do tego trzeba podejść z dystansem a mam wrażenie, że wielu osobom go brakuje. Grafika i animacja jednostek była przepiękna w tej części. Jak dla mnie najsładniejsze jednostki w całej serii. Kampania była fajna, ale bez większego wzywania, bardziej dla niedzielnego gracza. Nowe mechaniki to jest kwestia tylko i wyłącznie tego co lubisz i czego oczekujesz. Ograniczenie ilości surowców do 3 + złoto. Strefy kontroli i forty do których mogłeś skakać z zamku teleportem. Przebudowa zamków. To wszystko są nowe mechaniki które bardzo uprościły i przyśpieszyły grę ale czy zepsuły? No dla mnie niekoniecznie. Fajna nowość zwiążana ze łzami i krwią, mogliśmy wybierać którą drogą chcemy podążać a na pewno wiele rzeczy nowych pominąłem bo piszę to na szybko a dawno nie grałem. Na pewno na duży minus jest rozwój bohatera jak magia w tej części gry. Nie ma takiego wow jakie było w 5 gdzie mogłeś tworzyć buildy na wiele przeróżnych sposobów, zresztą btw HV po dziś dzień w Polsce cieszy się dobrą aktywnością, ludzie grają w 'arene', akurat trwa turniej więc polecam każdemu się zainteresowac i poszukac na youtube jeśli ktoś nie wie ocb, pojawia się sporo nowych osób a przecież gra już swoje lata ma :) Ogólnie w tej grze same jednostki, nie tylko wizualnie ale też pod względem umiejetności są według mnie TOP. Każda jednostka ma specjalne skille i nawet podstawowe jednostki mogą namieszać. Nie ma czegoś takiego jak w HV gdzie kilka smoków Ci dewastuje kilkuset szkieletów. W HVI bardzo się przyłożyli do jednostek moim zdaniem i są one dopracowane. Poza tym na duży minus masa przeróżnych bugów, od tych mniejszych aż po krytyczne które uniemożliwiały ukończenie misji a w trybie niestandardowym AI potrafi kilka tygodni biegać z kilkoma jednostkami startowymi bo nie potrafi zabrać nowych z zamku. Najgorsze jest to, że po wielu latach, te bugi nie zostały naprawione. Ale cóż.. ubisoft :) Do tego na minus cały system multi a przede wszystkim brak jednoczesnych tur który no musi być obowiązkowo. Znam wiele osob które chciały grać w multi w HVI ale to po prostu strata czasu. Problemem jest UBISOFT sam w sobie. Z jednej strony potrafi zrobić piekną grę a z drugiej tak niedopracowaną a po jakimś czasie ją olać i zostawić bez wsparcia. To jest dramat. Szkoda, bo mi brakuje nowych części w tej serii. Jestem otwarty na nowe mechaniki, nie każda część musi być jak HV bo jak dla mnie to HV jest najlepsza część ever. Jestem wielkim fanem tej serii, każda część jest dla mnie fajna. W każdą grałem, żadnej nigdy nie zrecenzowałem negatywnie. Po prostu wiem, że każda jest inna. Wielu ludzi krytykuje IV i VI a dla mnie są spoko :) ale może jestem jednym z tych bardzo wyrozumiałych.
Denerwuje mnie to, żę w nowszych częściach tak wciąż cisną z tymi obrzydliwymi miastami w 2d, które w dodatku wyglądały te wiele lat temu, jakby je AI zrobiło. W tych starych odsłonach to była dobra droga i wykonanie choć było troche chaotyczne i kiczowate to bylo zwyczajne ładne, miasta w piątce są w 3d i stanowią niedościgniony wzór jak powinny wyglądać lokacje high fantasy, ale to co się działo później, to jakiś koszmar.
Gdy byłem młody ojciec zawsze siadał w moim pokoju przy kompie i grał w heroes V. Nie żałuje nieprzespanych godzin patrzenia się z łóżka w monitor! Ta gra tak mocno ukształtował moje życie, upodobania i zainteresowania fantazy, że po serii m&m 6-8 nigdy nie znalazłem już gry która dała by mi chociaż 10% tego fanu który wtedy miałem. 😢 Po zmianie sprzętu na PS już całkowicie to upadło…
Bardzoo dużo zostało pominiete. Historia powstawania h6 jest długa, zawiła i przesiąknieta chciwością, można by było napisać na ten temat prace magisterską. Wiele aspektów związanych z h4 zostało potraktowane po macoszemu o h5 nie wspominając. Bo poza tym, że coś było "dobre" albo "słabe" mało jest konkretów. Temat dobry ale realizacja to przytoeczenie wikipedii bez głębszego reserschu. Jedynie h1-h3 zostały jako tako prawdiłowo przedstawione, chociaż i tak sporo można dodać
Muszę przyznać, że najbardziej lubię H4, może dlatego, że to pierwsza gra serii, którą poznałem na komputerze w świetlicy mojej podstawówki. Jednak wróciłem do gry w tym roku i zarówno muzyka, oprawa polskiego dubbingu i pozostałe aspekty nadal mi się podobają.
Świetny materiał, bardzo mi się spodobał :D Przyjemnie poprowadzony odcinek i tematyka trafiona w dziesiątka Z chęcią zobaczę więcej wyrobów waszej produkcji, nie poddawajcie się i brnijcie dalej z Waszą twórczością :) Miłym dla oka szczegółem jest to, jak dużo osób jest zaangażowanych w tym odcinku 😊
No właśnie sprawa z Niebieską Kuźnią pokazuje nieznajomość materiału źródłowego, w który seria (1-4 herosów) jest osadzona. Świat Might & Magic to świat nie średniowiecza a post apokaliptyczny po upadku tzw. Starożytnych (którzy mogli podróżować w kosmosie) stąd tam średniowiecze to tak w skrócie. Dodatkowo powiem, że Might & Magic od 6 do 9 razed z Heros od właśnie Heros 4 są fabularnie uzupełniające się. Niestety Nie tylko gracze ( Ubisoft też się nie wykazał zgłębieniem tematu ) nie wykazali się tym, że niewiedzą, w jakich realiach osadzone są gry, o czym świadczy część 5 gry osadzona już w innym uniwersum "Ashan" nazwy postaci są po prostu przekopiowane, bo tamta Katarzyna czy Sandro to inne postaci niż te w 3. ok wracam do oglądnia 12 minuta
Problem z Niebiańską Kuźnią był taki, że była obecna w fabule M&M, a w samych Heroesach już nie. Choć podoba mi się pomysł kosmicznej kolonii w czasach postapokaliptycznych, to rozumiem graczy, którzy tego nie zrozumieli. Gdyby od H1 były jakieś nawiązania do NK w postaci artefaktów z designem forgowym albo jakieś jednostki cyborgów, czy nawet wzmianka w kampanii to pojawienie się takiego miasta nie byłoby zaskoczeniem. A tak bez żadnego nawiązania do tego miasta, wrzucenie go do gry fantasy dopiero w 3 części i to jeszcze w dodatku było dla fanów szokiem i spotkało się ze zrozumianą niestety niechęcią.
Pierwsze spotkanie z serią miałam w zamierzchłych czasach😅 Brat koleżanki grał w Herosy na Amice a my siadałyśmy obok i obserwowałyśmy rozgrywkę. Do dziś pamiętam jak wymieniał dyskietki😅 Sama grałam w 3 i do tej pory od czasu do czasu lubię wracać do tej odsłony. A moim ulubionym miastem jest Bastion.
Dzięki za materiał. Dla mnie Heroes 3 M&M były pierwszą grą z realną, nie zawyżoną oceną 10/10. Do tej gry już nie wracam, bo jest wiele lepszych aktywności, w tym gier multiplayer z XXI wieku. Niemniej jednak, sama seria Heroes została dla mnie osobiście w miarę reaktywowana w piątej części. Pamiętam, że byłem wtedy jeszcze w szkole, premiera była w okolicy maja i już szykowałem się na udane wakacje. Mimo że gra została udanie reanimowana, ja już byłem innym człowiekiem. Miałem sporo godzin w Disciples 2, a styl artystyczny w Heroes 5 wydawał mi się regresem, skierowanym bardziej do dzieci niż nastolatków. Kiedy zagrałem w Dawn of War 1, dosłownie poczułem, że to uniwersum przerosło moje marzenia. Tak więc, mimo dobrych wspomnień z dzieciństwa z H3, nie wrócę do żadnej z tych serii gier. Może Ubisoft wyda coś nowego, ale nie mam ani czasu czekać, ani większych oczekiwań. Co do Song of Conquest, gra miała spore szanse zyskać fanów Heroes M&M, jednak zdecydowali się pójść w stronę "woke" i odeszli od sprawdzonego, dobrego stylu artystycznego. W rezultacie mają coś bez wyrazu, (ciepłe kluchy) nie tylko w kwestii muzyki. A co do siły nostalgii, grałem sporo w Tekken 5, która zasłużenie zyskała miano legendarnej odsłony. Jednak dla mnie jest coś, co przebija nie tylko moją nostalgię do Tekkena 5, ale będzie też poważnym punktem odniesienia w legendarności serii Tekken - chodzi o aktualną, ósmą część. Tyle euforii ile zyskałem dzięki Tekken 8 to istne wow, a najlepsze jest to, że od premiery minęło mniej niż pół roku i czekają mnie lata pełne euforii.
@@p6mkq Może zacznę do tego, że Heroes 3 M&M znudził się a grałem w niego kilka lat, a obecnie nie uważam się za pasywnego konserwatystę. Mam pobranego nawet Horn of the Abyss. Nie mam z kim grać, a po za tym koncentruje się na typowo skillowych grach multiplayer ( a lubię swoich obecnych znajomych) i uwaga mam w nich wysokie rangi. Nie opłaca mi się zwyczajnie powrót do tej gry dzieciństwa skoro po za samym graniem uprawiłem też realny sport. Na potrzeby samorozwoju ograniczam pracuję zawodową 3/4 etatu. Coś takiego, tak pochłaniającego czas to był by poważny i nie potrzebny krok w tył. Song of Conquest mogło zmienić na jakiś czas sytuacje, ale ewidentnie zawiodło style artystycznym od projektowania jednostek po słabą i łagodną muzykę. Nawet Pixilart nie był by przeszkodą, gdyby nie zbyt łagodny i "budowany na alternatywach" styl artystyczny.
23:23 tak sobie oglądam oglądam i sobie myślę, to ładnie ładnie przygotowane, tym razem niczego nie skopali, sporo szczegółów itd. A tu nagle taki kwiatek. Że niby czwórka dzieje się na Jadame? Aj, TVGry... Widać kampanie nie ograne.
Moją ulubioną częścia jest Heroes 5. Bardzo spodobał mi się świat gry, zamki były o wiele bardziej immersywne niż w H3. Rozbudowany system rozwoju bohatera, unikalne talenty dla poszczególnych ras przez co każdym zamkiem grało się inaczej. I jest też H3, który jest najlepszy do gry multiplayer, bo komputer robi kolejkę w kilka sekund, bardzo czytelna mapa.
Heroes III to po prostu gra kultowa w którą można grać bez końca, bez 2 zdań. Ulubiony zamek? Chyba Necro ale to z przyzwyczajenia do 2 części która była dla mnie też świetna. PS. Dziewczyna która opowiada tutaj o 3 części jest przeurocza, idealnie opowiada o jednej z najlepszych gier wszechczasów, aż nie chce się żeby kończyła swoją relację tak miło się jej słucha :)
O spadku jakości serii heroes świadczyć nieźle może to, że w VII użyto po prostu wielu tekstur z Anno 1404, niby nie jest to jakiś decydujący czynnik, ale patrzy się na to jak kopiują sobie budynki z różnych serii i no trochę bieda
Studio które robiło VII po prostu nie potrafiło robić gier. Pomagali przy VI i wszystkie modele z VI użyli w Might&Magic X a spora ich część z lekko zmienionymi teksturami wylądowała też w VII przez co dla mnie ta gra zawsze wyglądała jak dziadowski mod (zresztą na premierę nie działała połowa kampanii). W życiu nie czułem się tak nacięty jak po zakupie VII...
13:38 Cytadela - choć to dziwne, bo zawsze wybierałem czarnokskiężnika, a ten "zamek" to nawet wieże magii ma na słabym poziomie. A może po prostu lubię ważki. Co do czwórki - dobra gra, złe "hirołsy".
Szkoda, że od początku do końca całości nie omawiał Kuba Paluszek. To po prostu widać, że jest mega zaangażowany i tworzone przez niego treści wyglądają naturalnie, co w rezultacie sprawia, że dobrze się to ogląda. Co do samych heroesów, to jest to jedna z moich ulubionych serii. Jedynka jak na swoje czasy była bardzo dobra. Trudno coś więcej o niej napisać. Każda kolejna część opierała się w jakimś stopniu na mechanikach z 1. Jeśli dodamy lepszą grafikę, większą zawartość i ciekawą kampanie to cyk- mamy dwójeczkę. Trójka to dla mnie najlepsza część. Duża poprawa graficzna, która nawet dziś może się podobać, jest po prostu ponadczasowa. Świetna kampania, najwięcej zamków, jednostek, kampanii, misji. Gra moim zdaniem wybitna i ponadczasowa. Co do czwórki, to mam trochę odmienne zdanie. Jest całkiem przyjemna w rozgrywce. Duży nacisk na fabułę podczas misji. Możliwość korzystania z paru bohaterów w armii też sprawiała, że potyczki mogły zaskakiwać. Oczywiście najwyższy poziom jednostek w większych ilościach mógł bohatera zmieść w pierwszej turze, ale często bywało, że dwóch dobrych bohaterów rozstrzygało całą potyczkę. Piąta część to dla mnie wyciągnięcie wszystkiego co najlepsze z poprzedniczek w nowej grafice. Choć po tylu latach, grafika piątki już nieco bardziej gryzie po oczach niż 4 i 3, to jednak jest to pierwsza część, gdzie samo intro z zamku robiło wrażenie. To ostatnia część, do której mam przywiązanie. Część 6 i 7 to już coś zupełnie innego. Niby ta sama seria, te same mechaniki, ale brakuje jakiegoś powiewu świeżości w serii. Może jakieś nowe zamki z nowymi jednostkami coś by zmieniły, albo możliwość włączenia w trybie single player podczas potyczki walki, która wyglądała by jak w total warze. Sam nie wiem, co mogło się zmienić, ale na pewno tych zmian w serii brakowało. To nie jest tak, że jakoś gardzę dwiema ostatnimi częściami, bo też się przy nich dobrze bawiłem i śmiało wystawiłbym takie 7/10. Po prostu gołym okiem widać, że te gry powstały z główną dewizą ubisoftu. Zrobić coś identycznego, bez odważnych zmian, tak żeby pieniążek się zgadzał
Szkoda, że pominęliście cały wątek i aferę związaną z Might & Magic: Duel of Champions (karcianką, która w założeniu miała konkurować z popularnością Hearthstone'a).
Tak w sumie to najbardziej lubię 2, 3 i 4 część, dość dziwnie pewnie dla wielu, ale zacząłem grać od dwójki, jakiś czas poźniej w trójkę i w czwórkę, choć do czwórki chyba podświadomie zawsze podchodziłem trochę inaczej niż do trójki. W 2020 roku siedząc w domu umiliłem sobie bardzo czas czwórką, dlatego tak ciepło na nią patrzę. A trójka to majstersztyk! Już wiem do czego powrócić w najbliższym czasie 😊😊❤❤❤
Jestem fanem III i V. W Heroesach III gram Bastionem, w Heroesach V - Lochami. A od jakiegoś czasu gram HoMM III The BoardGame i jestem mega zadowolona jak udało się fajnie przenieść PC na planszówkę.Polecam
No, to teraz ja się pochwalę, że około miesiąca temu odkryłem 3-kę i się w niej zakochałem xD Moja jedyna bolączka to to, że Age of Wonders nie ma tak dużej rozpoznawalności, a szkoda, bo gra naprawdę na to zasługuje.
Rozwój bohatera w VI był na moje fatalny. Tam o ile pamiętam była jedna plansza i można było dowolnie przydzielać sobie punkty umiejętności. Zaowocowało to tym że każdy wojownik i każdy mag wyglądał identycznie, niezależnie od frakcji z której pochodził. HOMMVII natomiast wyglądał jak dziadowski mod który na premierę nie działał a UI miał gorsze niż HOMM 2! Zresztą te gry, bo jak wspominaliście robili je ci sami ludzie (HOMM VI, HOMM VII i Might&Magix X) mają te same assety, niekiedy z niewiele zmienionymi teksturami. Przy VII czułem się jakby ktoś mnie okradł i pamiętam to uczucie bardzo mocno...
Co do fragmentu o Herosach 4 1. bohaterowie nie mają większej głebi są kalką 1:1 za każdym razem 2, Czwórka jako jedyna ma interesującą fabułe w kampanii 3. Patrząc na to co Ubi zrobiło z serią po 5 Herosy 4 są bardzo dopracowane 4. Nie wspomnienie o systemie karawan który był wielkim ułatwieniem i genialnym rozwiązaniem 5. Największym problemem jest brak czasu na zbalansowanie gry i naprawę jej problemów ogólnie mam wrażenie że osoba odpowiedzialna za ten fragment nie ma żadnego obycia z tą grą bo tak naprawdę fragment można skrócić NO H4 są gorsze od 3 pole bitwy rozwalone bohaterowie się biją a fani są smutni ale gra nie jest 1/10 tylko 3/10 a teraz przechodząc do fragmentu o 6 duch herosów w 6 jest bardziej zabity niż w 4 ta gra zabiła zarówno losowość w rozwoju bohatera brak różnorodności surowców zabiera też z tożsamości frakcji w grze POJAWNIENIE SIĘ BOSSÓW jest czymś co spłyca kampanie z wyzwania taktycznego do okładania gąbki na obrażenia, PRZEMIENIANIE MIAST WROGÓW zabija eksperymentowanie między frakcjami a wykorzystanie najpopularniejszych postaci z historii serii do opierdaczenia słabych dlc. Duzo można jeszcze wymieniać o tych częściach ale jako fan serii boli mnie że osoba która wzięła się za te części praktycznie ich nie zna słabo
Dla mnie największą wadą 4 jest brak generatora map i że bohater może zginąć podczas bitwy a my za epicką walkę nie dostaniemy doświadczenia.Reszta dla mnie jest super i nie rozumiem takiego zniechęcenia do tej części gry
Zaczynałem od "dwójki" i to ona na zawsze zostanie dla mnie najlepszą częścią. I właśnie zasiadam do HoMM II na komórce. Mały ekran trochę, ale z myszką na BT można fajnie się zrelaksować :). A przy okazji zapytam, czy ktoś wie jak odpalić kampanię w fheroes?
Hm.. do VI wylaczyli juz serwery wiec nie da sie levelowac konta. Co za tym idzie wszystkie bronie sa na maxa i wszystkie misje kampanii odblokowane ale zle zaczytuja sie modele glownych bohaterow i nie transferuja doswiadczenie i umiejki z jednej misji do drugiej. Przez to nie da sie rozegrac kampanii poprawnie.
Jedynka - klasyk. Zawsze na informatyce grałem lochem i fioletowymi smokami. Dwójka - do dziś w Gambler magazynie pamiętam opis zamków. Zawsze czarodziejką grałem. Trójka - magiczna gra. Cudowna. Zawsze Rampartem. Czwórka - nienawidzę. Niezamierzony hołd dla jedynki. Brak ulepszania jednostek. Badziew. Cholerna czwórka. 5 a zwłaszcza Dzikie Hordy - genialna. Prawie tak dobra jak 3. Do dzisiaj gram Sylvanem i zabawa na maxa. 6 - niezła i tylko niezła. Świątynia była niezła i nieumarli. 7 - fatalna gra. Clash of Heroes - sympatyczny prequel do Heroes 5. I Herkules dupa gdy szkieletów kupa. Gambler - Heroes 2.
Lubiłem grać bastionem. Może nie było najsilniejsza frakcja ale mi się przyjemnie grało. Ogólnie wszystkim frakcjami się grało bardzo fajnie :) ale wiadomo jak rozgrywka się rozwijała to też miał bardzo duży wpływ ilość zdobytych zasobów i i jakość przeciwników broniących skarbów itp bardzo dobrze wspominam tą grę
Po obejrzeniu całości i z własnych doświadczeń i obserwacji stwierdzam jedno. Trójka była tak genialna, doskonała, że zabiła tę serię. Nigdy nie powstaną Heroesy, które będą tak doskonałe, we wszystkim, jak trójka. Piątka próbowała i prawie się udało dogonić ideał. Ale właśnie...prawie. Do piątki czasem wracam, ale trójka...ta jest ze mną zawsze. Jak zmieniam kompa, albo system, to (oczywiście po isntalacji sterowników i przeglądarki Brave) najpierw implementuję Heroes 3 i Red Alerta 2 (stawiam te tytułu na równi). Dopiero potem reszta.
Najlepsze dla serii "Heroes" byłoby to, jakby Ubisoft sprzedał markę komuś innemu (tylko nie chinolom lub innym korpośmieciom) + powrót do grafiki 2D oraz baśniowego kierunku artystycznego. Ogólnie Ubi to jeden z głównych raków naszej branży - zaorali dużo świetnych serii.
3 czesc kooooooozak :) tyle godzin na mapach,tyle ze znajomymi,nie zapomniane....w reszte nie gralem nawet....od 2jki zaczalem...kilka razy w 4 kliknalem(czyli nie licze) ale 3 pozostaje dla mnie max
